Home Biznes i Ludzie Ludzie RODOLFO C. MUÑIZ – INNOWACYJNI W KREOWANIU WARTOŚCI
RODOLFO C. MUÑIZ – INNOWACYJNI W KREOWANIU WARTOŚCI
0

RODOLFO C. MUÑIZ – INNOWACYJNI W KREOWANIU WARTOŚCI

0
0

Moim celem jest utrzymanie funkcjonowania firmy na dotychczasowym, doskonałym poziomie oraz uzupełnienie go o wybrane elementy sprawdzone w ramach moich wcześniejszych doświadczeń.

Z RODOLFO C. MUÑIZ, PREZESEM ZARZĄDU ULMA CONSTRUCCION POLSKA S.A. ROZMAWIA DANUTA BURZYŃSKA

Danuta Burzyńska: W jakiej kondycji była firma ULMA Construccion Polska, gdy Andrzej Kozłowski przekazał panu jej stery?
Rodolfo C. Muniz: Myślę, że odpowiedź na to pytanie tak naprawdę znają już wszyscy uczestnicy rynku budowlanego z otoczenia firmy ULMA. Od mojego poprzednika, pana Andrzeja Kozłowskiego, przejąłem stery spółki należącej do ścisłej krajowej czołówki firm deskowaniowych i rusztowaniowych. Taką pozycję osiąga się nie tylko za pomocą jasno wytyczonych celów, lecz także dzięki ustrukturyzowanej organizacji, posiadającej dobrze zdefiniowane i skuteczne procedury i nadzór, oraz przede wszystkim dzięki kompetentnemu zespołowi, a także innowacyjnym i konkurencyjnym produktom i usługom oferowanym przez firmę. Nie ulega wątpliwości, że zastałem firmę dysponującą pełnym zestawem wspomnianych atutów, świetnie przygotowaną do zmierzenia się z przyszłymi wyzwaniami.

D.B.: Wypracowana przez lata pozycja spółki to zobowiązanie. Co w takiej sytuacji jest dla pana największym wyzwaniem? Czego się pan obawia, a o co jest spokojny?
R.C.M.: Zajmowanie wysokich stanowisk menedżerskich zawsze stanowi wyzwanie zawodowe, ale jest nim także zaangażowanie społeczne. Bez wątpienia nasza praca powinna przynosić wartość dodaną naszym akcjonariuszom, klientom oraz pracownikom. Powinniśmy oferować innowacyjne rozwiązania przyczyniające się do zwiększenia efektywności projektów naszych klientów, których przecież my także jesteśmy współuczestnikami. Jednak to tworzenie wartości nie powinno się ograniczać jedynie do rozumienia ekonomicznego. Jako organizacja jesteśmy odpowiedzialni za nasze otoczenie, tak więc powinniśmy także generować wartość z punktu widzenia społecznego sprzyjając integracji, tworząc miejsca pracy oraz warunki do rozwoju zawodowego i osobistego. Dlatego też największym wyzwaniem jest posiadanie i utrzymanie szerokiej wizji tworzenia bogactwa i wartości, dzięki której bez wątpienia wygenerujemy wartość ekonomiczną przynoszącą bezpośrednie i pośrednie korzyści dla całego polskiego społeczeństwa. Wobec takich wyzwań nie możemy być pełni obaw, a raczej powinniśmy być pełni determinacji, której wymaga nasza rola.

D.B.: Jakie dostrzega pan największe różnice i jakie podobieństwa w wyzwaniach, którym musi stawić czoła firma ULMA w Ameryce Południowej i w Polsce?
R.C.M.: Na wstępie zaznaczę, że odnosząc się do rynków Ameryki Łacińskiej, będę się skupiał na krajach Mercosur oraz Chile, ponieważ są to obszary, w których przyszło mi pracować w ostatnich latach. Tak czy owak, ciężko jest mówić o tym regionie ogólnie, nawet jeśli istnieją pewne cechy kulturowe, które można by potraktować jako wspólne. W przypadku Brazylii mówimy o terytorium zajmującym niemal 85% powierzchni całej Europy, tak więc chociażby z punktu widzenia logistycznego wyzwania są całkowicie odmienne. Jeśli do tego dodamy fakt, że Brazylia jest państwem federalnym, w którym istnieją bariery wewnętrzne między poszczególnymi stanami wówczas różnice stają się jeszcze większe. Niemniej jednak, jeśli chodzi o kwestie czysto biznesowe czy relacje z klientami, nie ma dużych różnic w końcu w całym środowisku biznesowym dominują firmy o zasięgu globalnym i chociaż w każdym kraju znajdziemy liczące się przedsiębiorstwa lokalne, to większość firm pracuje w oparciu o standardy międzynarodowe. Należy wspomnieć, że w przypadku krajów Mercosur duże wyzwanie zawsze stanowiło zachowanie elastyczności wobec gospodarek, które, chociaż w ostatnich latach utrzymywały stabilny poziom, zawsze były narażone na większe wahania niż gospodarki krajów rozwiniętych.
Jeśli chodzi o Polskę, jest jeszcze za wcześnie na dokonanie obiektywnej analizy. Z pewnością mówimy o kraju bardziej dojrzałym, z większą biurokracją i ilością przepisów, ale jest to również kraj podobnie jak pozostałe państwa europejskie który zachowuje swoją tożsamość i swoje odmienne cechy kulturowe. I po części pewnym wyzwaniem dla nas jest dostosowanie się do tych różnic kulturowych. ULMA, obecna na całym świecie, bez wątpienia potrafi stawić temu czoła, i Polska nie jest tu wyjątkiem. To kolejny kraj, w którym umieliśmy się zintegrować, przekazać nasz know-how i zaimplementować najlepsze istniejące już praktyki.

D.B.: Jakie cele strategiczne wyznaczył pan firmie wraz z objęciem nowego stanowiska?
R.C.M.: Zmiana na stanowisku prezesa zarządu ULMA Construccion Polska niekoniecznie oznacza zmianę strategii, gdyż ta jest zdefiniowana w wymiarze globalnym i zostanie utrzymana. Oczywiście będą miały miejsce jakieś drobne modyfikacje wynikające ze zmiany stylu zarządzania. Najważniejszym jednak punktem w strategii, lub raczej moim osobistym celem, jest utrzymanie funkcjonowania firmy na dotychczasowym, doskonałym poziomie oraz uzupełnienie go o wybrane elementy z moich doświadczeń w innych krajach, które zwiększyłyby wartość dodaną oferowaną klientom i pracownikom. Z całą pewnością w centrum mojej uwagi nadal pozostaną bliskie relacje z klientem przez cały proces obsługi budowy oparte na zaangażowaniu, profesjonalizmie i wzajemnym zaufaniu.

D.B.: Spółka jest znana i ceniona na rynku zarówno w segmencie infrastruktury, jak i budownictwa ogólnego. Czy plany zakładają koncentrację na świadczeniu usług w dotychczasowym zakresie czy również w innych, nowych obszarach?
R.C.M.: Definicja sektora usług jest jasno określona przez naszą strategię globalną, dlatego też nadal będziemy prowadzić działalność w sektorach inżynieryjnym oraz budownictwa komercyjnego i mieszkaniowego. Nasze wysiłki są ukierunkowane na tworzenie kompleksowych rozwiązań dla tych branż oraz na zaspokajanie potrzeb naszych klientów nie tylko w zakresie dostaw sprzętu, lecz także serwisu logistycznego i projektowego oraz wsparcia technicznego. Są to rozwiązania, w których zastosowano nowe technologie pozwalające na racjonalizację zasobów i zwiększanie wydajności w procesie budowy. Nie zapominamy przy tym o najważniejszym wyzwaniu w branży, jakim jest rozwój systemów gwarantujących bezpieczną pracę na placach budów. Jeśli chodzi o dywersyfikację, ULMA Construction należy do Grupy ULMA będącej konglomeratem firm prowadzących różnoraką działalność począwszy od naszej branży budowlanej, dla której produkowane są również elewacje wentylowane i kanały odwadniające, a skończywszy na zaawansowanych technologicznie urządzeniach pakujących dla różnych branż czy odkuwkach przeznaczonych między innymi dla przemysłu naftowego.

D.B.: Potencjał firmy widać w portfelu zamówień, kontraktów, realizowanych budów. Jak będzie on wyglądać w najbliższych latach w przypadku ULMA? Co jest w nim największym projektem, co najtrudniejszym zadaniem, a co najciekawszym?
R.C.M.: Jeśli chodzi o proces budowy, nasz udział w nim jest znacznie krótszy niż jej pełen cykl zazwyczaj mowa jest o pracach trwających poniżej jednego roku lub jeszcze krótszych w przypadku projektów w segmencie budownictwa mieszkaniowego, dlatego trudno tu mówić o planach na najbliższe lata. Niemniej jednak, zważywszy na to, że nasza oferta deskowań oraz pozostałe systemy wspomagające budownictwo odpowiadają na oczekiwania i plany rozwojowe zarówno sektora prywatnego, jak i państwowego, możemy stwierdzić, że z pewnością czekają nas w Polsce dobre lata. Uważam, że portfel zamówień może w pewnym momencie nadać wartość danej firmie, ale o jej rzeczywistym potencjale świadczy przede wszystkim zdolność radzenia sobie z pojedynczymi projektami na dużą skalę ULMA Construccion jest jedną z niewielu firm na świecie w branży deskowaniowej, które są przygotowane na tego typu wyzwania, zwłaszcza na polskim rynku. A lista dużych projektów także jest bardzo długa. W tym miejscu warto wspomnieć, że właśnie rozpoczęliśmy obsługę dwóch obiektów mostowych realizowanych metodą nawisową, które zdecydowanie mieszczą się w definicji najtrudniejszych i najciekawszych zadań, i gdzie po raz pierwszy w Polsce znalazły zastosowanie nasze wózki formowania nawisowego CVS. Wśród obiektów kubaturowych należy z pewnością wymienić wielofunkcyjny kompleks Forum Gdańsk oraz budowę nowego bloku w Elektrowni Jaworzno III, wymagające zastosowania bardzo szerokiej gamy produktów z naszej oferty, ze szczególnym uwzględnieniem systemowych rozwiązań w zakresie BHP. Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, z nadzieją monitorujemy także przygotowania do rozpoczęcia realizacji kolejnych budynków wysokich.

D.B.: A na świecie? W obsłudze jakich prestiżowych budów ULMA wzbogaca swoje doświadczenie?
R.C.M.: Wybór projektów, dzięki którym ULMA wzbogaciła swoje doświadczenie, jest praktycznie niemożliwy, ponieważ uważam, że każdy projekt, który zrealizowaliśmy w trakcie naszej ponad 50-letniej historii, nauczył nas czegoś nowego, i bez wątpienia zamierzamy tę naukę kontynuować. Zadziwiające jest natomiast to, że w tak dojrzałej branży zarówno wśród naszych klientów, jak i pracowników niemal codziennie pojawiają się nowe pomysły i nowe rozwiązania stymulujące nas do dalszego rozwoju. Wracając jednak do sedna pytania, chciałbym tu podać kilka przykładów projektów, które w trakcie mojego pobytu w Ameryce Łacińskiej szczególnie nas wzbogaciły i dostarczy ły wysoką wartość dodaną naszym klientom. Należą do nich m.in. dwa bardzo zaawansowane technologicznie projekty infrastrukturalne: most Salinas w Amazonii (Peru) oraz rozbudowa autostrady w Serra do Cafezal (Brazylia), jak również Stadion Narodowy w Brasilii (Brazylia) przede wszystkim ze względu na rozmach budowy, ale także z uwagi na wyzwania projektowe. Mogę z dumą powiedzieć, że żadna firma, oprócz ULMA, nie była w stanie wyjść naprzeciw wysokim wymaganiom klienta w zakresie kompleksowej i profesjonalnej obsługi tych prestiżowych projektów.

D.B.: Wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego dążą dziś do tego, aby realizować projekty rentowne, ale jednocześnie innowacyjne i bezpieczne. Czy zawsze da się to pogodzić?
R.C.M.: Generowanie wartości jest bez wątpienia jednym z głównych celów korporacji, ale tak jak wspomniałem już wcześniej, nie chodzi tu wyłącznie o wartość ekonomiczną. W przypadku globalnych firm, a do takich należy ULMA, pogodzenie rentowności i bezpieczeństwa jest wśród innych czynników warunkiem sine qua non i nie może tu być mowy o dychotomii. Co więcej, misja Grupy ULMA obejmuje wytwarzanie wartości w ramach projektu odpowiedzialnego społecznie, którego filarami są kreatywność i innowacja. Nie ulega oczywiście wątpliwości, że utrzymująca się w dłuższym okresie w Polsce korzystna koniunktura gospodarcza oraz coraz bardziej dojrzały rynek oczekujący zapewnienia wysokich standardów w zakresie innowacyjności i bezpieczeństwa sprzyjają takim firmom jak nasza, które zawsze przeznaczały znaczne fundusze na badania i rozwój. Niemniej jednak powszechnie wiadomo także, że każdy proces innowacji wymaga inwestycji średnio- i długoterminowych, zaś koniecznym warunkiem jego kontynuacji jest uzyskanie satysfakcjonujących zwrotów z uprzednio zainwestowanych środków.

D.B.: Jak odnosi się pan do planów ministra Morawieckiego, które są bardzo obiecujące dla sektora budownictwa, infrastruktury i przemysłu w Polsce?
R.C.M.: Plan oraz oparty na nim Projekt Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju obejmują szeroką i ambitną ideę rozwoju ekonomicznego, poprzedzoną szczegółową diagnozą obecnej sytuacji. Co istotne dla branży budowlanej wśród priorytetowych obszarów inwestycyjnych nadal znajduje się kontynuacja licznych projektów z zakresu infrastruktury transportu, wyraźniej zarysowują się również plany dotyczące rozwoju energetyki. Liczymy na to, że stabilna i przewidywalna w dłuższej perspektywie polityka gospodarcza będzie służyć wysokiej dynamice rynku budowlanego oraz rozwojowi firm, którymi zarządzamy w Polsce.

D.B.: Dziękuję za rozmowę.

open