Home Biznes i Ludzie Ludzie ERNEST JELITO – GOTOWI NA NOWE WYZWANIA
ERNEST JELITO – GOTOWI NA NOWE WYZWANIA
0

ERNEST JELITO – GOTOWI NA NOWE WYZWANIA

0
0

Zakończyliśmy kilka bardzo znaczących projektów, poprzez które przygotowujemy się do nowych wyzwań. – Ernest Jelito, Dyrektor Generalny Grupy Górażdże

Grzegorz Przepiórka: Na rynku od wielu miesięcy panuje bardzo dobra koniunktura. Czy firma Górażdże jest przygotowana na kontynuację tego pozytywnego scenariusza?

Ernest Jelito: Faktycznie mamy obecnie dobry rynek. Zużycie cementu osiągnęło mniej więcej ten sam poziom co w 2011 roku, tuż przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej, kiedy to odnotowaliśmy Absolutnie najwyższy wynik. Dzisiaj osiągamy podobne rezultaty, a Górażdże w 2018 r. w pełni sprostały wymaganiom rynku. Zależało nam na tym, żeby nasi klienci mogli pod względem dostępności cementu czuć się bezpiecznie i to się udało. Jesteśmy też przygotowani na aktualny poziom popytu, tak aby nasi klienci otrzymali towary, jakich potrzebują.

G.P.: Być aktualnie przygotowanym oznacza dziś nieustannie się zmieniać. Na jakich kwestiach Górażdże koncentruje uwagę, jeżeli chodzi o rozwój i zwiększanie potencjału?

E.J.: Dokładnie analizujemy potrzeby naszych klientów i widzimy, jak się zmieniają, jak są zindywidualizowane. Nie wystarczy produkować dobre normowo produkty, ale konieczne jest dopasowanie ich właściwości do poszczególnych produktów, a nawet konkretnych zakładów. To właśnie w kierunku zaspokajania bardzo zindywidualizowanych potrzeb chcemy się rozwijać. Jesteśmy też świadomi, że poszukiwanie produktów, których wytwarzanie redukuje nasz wpływ na środowisko, jest naszym ogromnym wyzwaniem nie tylko dlatego, że polityka klimatyczna UE znacząco zmieni rynek materiałów budowlanych. Przede wszystkim ze względu na ideę społecznej odpowiedzialności biznesu musimy jeszcze intensywniej poszukiwać produktów i rozwiązań o mniejszej emisyjności na jednostkę produkcji. Właściwie ta kwestia determinuje kierunek powiększania naszego potencjału. Dodatkowym elementem, który nakłada się na tę sytuację, są czynniki kosztotwórcze związane ze zużyciem energii. Dziś jej cena jest wysoka, dlatego nasze inwestyercje ukierunkowujemy również na obniżenie kosztów produkcji z nią związanych. Zależy nam na tym, żeby nasza firma rozwijała się w sposób zrównoważony, korzystając odpowiedzialnie z zasobów środowiska naturalnego, przyczyniając się do rozwoju bioróżnorodności i budując przyjazne relacje ze społecznością lokalną.

G.P.: Czy spodziewa się Pan podobnej koniunktury jak w roku poprzednim?

E.J.: Mamy sporo niepokojących sygnałów płynących z rynku. Nasi klienci sygnalizują, że jednak nie ma w tej chwili tylu zamówień i takiego optymizmu, jaki był rok temu. Nie jestem więc z pewnością optymistą do tego stopnia, by przychylać się do przewidywań, że będziemy mieli do czynienia ze wzrostem rzędu 8–10 procent. Moim zdaniem rynek osiągnie poziom porównywalny z ubiegłym rokiem. Skłaniam się do zawartych w wielu analizach opinii, które mówią, że 2019 rok powinien być porównywalny do 2018.

G.P.: W jakich obszarach szczególnie dostrzega Pan możliwości?

E.J.: Wiele wskazuje na to, że w infrastrukturze, zarówno drogowej, jak i kolejowej w 2019 roku wciąż będzie się działo wiele. Również w sektorze mieszkaniowym i kubaturowym poziom realizowanych inwestycji nie powinien się obniżyć. Spodziewamy się natomiast mniejszej liczby inwestycji realizowanych przez samorządy, gdyż jesteśmy już po wyborach.

G.P.: Obiecująco w kontekście szans jawi się również rozwój prefabrykacji i dróg betonowych. Zacznijmy od prefabrykatów.

E.J.: Jestem gorącym zwolennikiem prefabrykacji, zwłaszcza w sektorze mieszkaniowym i kubaturowym. Po pierwsze może to być panaceum na brak rąk do pracy. Dzisiaj każdy wie, że na budowach brakuje ludzi. Co więcej, zmiany w przepisach o zatrudnianiu obcokrajowców w Niemczech mogą spowodować, że część pracowników z Europy Wschodniej zatrudnionych w Polsce zdecyduje się na podjęcie pracy na sąsiednim rynku. Prefabrykacja tymczasem pozwoli na zmniejszenie pracochłonności ludzkiej w budownictwie. Po drugie oznacza ona wysoką i stabilną jakość, a po trzecie zdecydowanie przyspiesza realizację inwestycji. Firmy już dostrzegają wymienione zalety – zauważamy to w rozmowach, które prowadzimy z klientami. Sądzę, że rynek prefabrykacji w Polsce będzie się rozwijał, zresztą w zeszłym roku mieliśmy już do czynienia z wysokim zapotrzebowaniem na elementy prefabrykowane. Wraz z rosnącymi kosztami pracy i ograniczonym dostępem do wykwalifikowanych pracowników będzie powstawało coraz więcej budynków z elementów prefabrykowanych.

G.P.: Czy podobnie obiecujące perspektywy czekają drogi betonowe w Polsce?

E.J.: W przypadku dróg krajowych obecna proporcja projektów z betonu powinna się utrzymać, choć mówimy tu o udziale na poziomie do 20% całości nowo budowanych dróg. Dla porównania w Czechach ten udział wynosi 65%, w Niemczech 60%, w Wielkiej Brytanii jest tyle samo dróg betonowych, co asfaltowych. Spodziewamy się natomiast wzrostu zainteresowania przez władze samorządowe budową lokalnych dróg o nawierzchni betonowej.

G.P.: Jakie działania są prowadzone, by pobudzić to zainteresowanie?

E.J.: Ten temat obrósł w wiele mitów, z którymi Stowarzyszenie Producentów Cementu konsekwentnie walczy, edukując i pokazując dobre praktyki. Jedną z ważniejszych idei jest program Dobry Gospodarz, którego celem jest promocja przemyślanej polityki drogowej. SPC nagradza wyróżniających się samorządowców, którzy dbają o trwałość i niskie koszty utrzymania sieci dróg. Ponadto spotykamy się z samorządowcami i dostarczamy podstawową wiedzę, która jest potrzebna do realizacji zadań inwestycyjnych. Inwestorzy posiadają duże doświadczenie w budowie dróg asfaltowych i niewielkie albo żadne w realizacji betonowych. To stwarza opory. Zdajemy sobie sprawę, że budowanie świadomości wymaga czasu. Wielu inwestorów jednak już dostrzega przewagę nawierzchni betonowych, która ujawnia się w trakcie eksploatacji, dlatego nie jesteśmy na samym początku drogi.

G.P.: Co przede wszystkim przekonuje?

E.J.: Inwestorów przekonuje przede wszystkim czynnik ekonomiczny. Analizując całkowity koszt budowy wraz z kosztami utrzymania, widać jasno, że nawierzchnia betonowa jest najkorzystniejszym rozwiązaniem. Najlepiej tu działają zrealizowane już inwestycje. Tuż obok naszego zakładu na Opolszczyźnie budowana jest właśnie sześciokilometrowa obwodnica Choruli i Malni w technologii betonowej. Takie przykłady działają najlepiej. Brak konieczności wymiany nawierzchni pozwala uniknąć trudności związanych z zamykaniem ulic, a krótsza droga hamowania i większa jasność wpływają na bezpieczeństwo użytkowników. To właśnie dlatego samorządowcy coraz częściej sięgają po takie rozwiązania.

G.P.: Na koniec spójrzmy na to, co działo się w 2018 r. Jak firma wykorzystała ten czas?

E.J.: Wykorzystaliśmy go maksymalnie i to zarówno pod względem rynkowym, jak i biznesowym. Najważniejszym jednak dla mnie sukcesem – jak już wspominałem – było to, że nasi klienci mogli pod względem dostępności cementu czuć się bezpiecznie. W samych Górażdżach zakończyliśmy kilka bardzo znaczących projektów, poprzez które przygotowujemy się do nowych wyzwań. Chcemy być firmą, która jest przede wszystkim mocno nastawiona na klienta, a także gotowa do ciągłych zmian. Ponadto umocniliśmy się pod względem potencjału produkcyjnego, tak aby dostarczać rynkowi innowacyjne rozwiązania. Kończymy budowę nowoczesnego Centrum Rozwoju i Wdrożeń Produktów, żeby móc oferować jeszcze większy pakiet usług dodatkowych. Zrealizowaliśmy też cele w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu, o czym świadczą pozytywne opinie płynące z lokalnego środowiska. Rok 2018 był dla Górażdży bardzo udany i jestem przekonany, że taki będzie też 2019.

open