PROFILE – MARCIN GRZELEWSKI (APA WOJCIECHOWSKI)
Marcin Grzelewski, Architekt, Partner – w firmie APA Wojciechowski od 2002 roku. Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, Wydziału Architektury na University of Strathclyde (Szkocja), Nagoya University (Japonia) oraz podyplomowych studiów Zarządzania Projektami w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Członek Zarządu i współwłaściciel Spółki APA Wojciechowski od roku 2008. Członek Mazowieckiej Okręgowej Izby Architektów RP, uprawnienia projektowe 2010.
Marcin Grzelewski jest związany z pracownią APA Wojciechowski od wczesnych etapów swojej kariery zawodowej (wcześniej, w latach 1999–2001, w Retail Development Services i AZO). Rozpoczynając pracę jako asystent architekta przy projekcie centrum tenisa i rekreacji przy ośrodku Warszawianki, poprzez projekty centrów handlowych i budynków biurowych, zdobywał kolejne doświadczenia, prowadził zespoły projektowe i reprezentował pracownię przed klientem.
W 2013 roku pracownia APA Wojciechowski uzyskała tytuł Pracowni Architektonicznej roku – za dynamiczny rozwój firmy i osiągnięcia w Polsce, Rosji i na Ukrainie, ze szczególnym uwzględnieniem projektów: modernizacji Elektrowni Powiśle (prowadzonej przez Marcina Grzelewskiego) oraz White Square Office Center i White Garden Office Center – przyznane przez miesięcznik „Builder”.
Ma ponad 17 lat doświadczenia jako projektant i współautor zrealizowanych oraz realizowanych projektów, m.in.: kompleks biurowo-handlowo-mieszkaniowy EC Powiśle w Warszawie (w realizacji), galeria Centrum Outlet Factory Annopol w Warszawie (2013), biurowiec White Square Office Center przy ul. Lesnaya w Moskwie (2008), centrum handloworekreacyjne Galeria Malta w Poznaniu (2009), biurowy budynek wysokościowy Liberty Tower w Warszawie – i wielu innych.
W wolnych chwilach uczestnik rajdów samochodowych, pasjonat klasycznej motoryzacji, podróży i nurkowania.
APA Wojciechowski
Pracownia obecna na rynku od 1989 roku jest jedną z wiodących firm architektonicznych, oferującą pełny zakres usług projektowych i inżynierskich. Obecnie zatrudnia ponad stu architektów w biurach w Warszawie, Gdyni i Moskwie. Kadra firmy posiada uprawnienia do projektowania „zielonych budynków” wg standardów LEED i BREEAM, a komórka wewnętrzna APA GREEN propaguje i czynnie wdraża zrównoważany rozwój inwestycji oraz ochronę środowiska naturalnego. Od wielu lat znajduje się wśród 10 największych firm architektonicznych w Polsce na liście publikowanej przez wydawnictwo Book of Lists.
Pracownia otrzymała m.in. następujące nagrody:
• tytuł ARCHITECT OF THE YEAR 2009 (przyznana przez CEE Real Estate Quality Award we współpracy z The Financial Times),
• ARCHITECT OF THE YEAR – BUSINESS CENTER CLASS A (przyznana przez Commercial Real Estate Moscow Awards 2010),
• „Firma Architektoniczna Roku” (przyznana przez Europaproperty.com CEE Green Building Awards 2012),
• „Top Builder 2013” za projekt White Gardens Office Center w Moskwie,
• Pracownia Architektoniczna roku 2013 „za dynamiczny rozwój firmy i osiągnięcia w Polsce, Rosji i na Ukrainie” przyznaną przez miesięcznik „Builder”.
1. Motto projektowe i życiowe
„Less is more”. Nie powinno być jednak dosłownie przekładane na życie, które jest krótkie i bywa ulotne. Należy z niego w pełni korzystać. Budynki żyją dłużej…
2. Autorytet/guru architektoniczny
Ludwig Mies van der Rohe oraz architektura Bauhausu.
3. Dom marzeń
Jest ich wiele, bo są zależne od czasu i miejsca (tak jak marzenia). Zawsze jednak mocno otwarte na przyrodę.
4. Najbardziej udany projekt
Taki, który pasuje do otoczenia, a z upływem kolejnych lat nadal wygląda dobrze i świeżo, którego proces projektowania i budowy przywodzi miłe wspomnienia, który okazał się sukcesem komercyjnym inwestora, który zaowocował późniejszymi przyjaźniami i satysfakcją możliwie największej liczby zaangażowanych osób. Ciężko wybrać jeden, bo to wynik tych składowych… dlatego patrzymy do przodu i dążymy, aby każdy kolejny był jeszcze lepszy.
5. Projekt – zjadacz czasu
Każdy, w którym zaburzona jest proporcja pomiędzy czasem poświęcanym na projektowanie a czasem na urzędowe formalności, korporacyjne procedury, kontrakty i negocjacje. Celem jest realizacja udanego obiektu (patrz: pkt 4.), a dane słowo i gentleman’s agreement są ważniejsze od jakiejkolwiek umowy.
6. Pozaarchitektoniczne źródła inspiracji
Obserwowanie i zrozumienie potrzeb ludzi.
7. Ulubione rozwiązanie (materiałowe, technologiczne), którego często używam
Materiałowo typowe dla większości architektów – naturalne oraz surowe, takie jak cegła, beton, szkło, z zastrzeżeniem pełnej akceptacji efektów ich starzenia się i pierwotnej natury (jeśli szkło, to przezierne, jeśli drewno, to naturalne itd.). Jak najdalej od imitacji. Projektowo – operowanie bryłami, a nie płaszczyznami! Zestawianie ze sobą i przenikanie się kubatur, a nie „naklejanie” tekstur. Używanie kontrastów i wykorzystywanie światłocienia. White Square Office Center (Moskwa) Galeria Malta (Poznań) Factory Annopol (Warszawa) EC Powiśle (Warszawa) Zdjęcia i wizualizacje arch. APA Wojciechowski
8. Zaleta i wada architekta, które najbardziej rzucają się w oczy
Nonkonformizm wśród renomowanych biur/architektów. Cenieni i wyróżniani projektanci, stanowczo egzekwujący własne wizje, popadają w samozachwyt, pychę i arogancję. A przecież nie słuchając, nie widzimy, a nie widząc, trudno dobrze i odpowiedzialnie projektować. Tak samo żyć.
9. Moja pierwsza nagroda
Międzyszkolny konkurs recytatorski w szkole podstawowej. Pierwszej architektonicznej nie pamiętam, ale najważniejszymi dla mnie są te za całokształt działalności pracowni – np. tytuł ARCHITECT OF THE YEAR 2009, przyznany przez CEE Real Estate Quality Award we współpracy z The Financial Times, Firma Architektoniczna roku 2012 – przez Europaproperty.com CEE Green Building Awards czy Pracownia Architektoniczna roku 2013 przez miesięcznik „Builder”. Doceniony pojedynczy projekt czy realizacja cieszą, ale nie tak bardzo, jak wypracowane latami więzi, atmosfera i zaufanie zarówno wśród zespołu, jak i naszych zleceniodawców.
10. Najgorszy budynek/budowla (w moim mieście, w Polsce, w Europie, na świecie)
Wolałbym nie podawać – po pierwsze, aby nie mówić źle o konkretnych osobach, a po drugie, aby nie musieć teraz przywoływać tych wszystkich obrazów w swoich myślach – to byłoby zbyt dołujące i bolesne. Wystarczy zajrzeć na coroczne nominacje i laureatów „makabryły roku”.