1. Home
  2. Architecture Design
  3. Budynki z drewna. Bliska czy daleka przyszłosc?
Budynki z drewna. Bliska czy daleka przyszłosc?
0

Budynki z drewna. Bliska czy daleka przyszłosc?

0

Drewniane domy, tak popularne za granica, wciaz sa niedoceniane w Polsce. Dlaczego mimo ogromnego potencjału nie wykorzystujemy go w kraju? Na to i inne pytania w rozmowie z Natalia Chylinska odpowiada TOMASZ SZLAZAK, Prezes Zarzadu Polskie Domy Drewniane SA (PDD SA).

TOMASZ SZLAZAK, Prezes Zarzadu Polskie Domy Drewniane (PDD SA)

Natalia Chylińska: Budownictwo drewniane, które w Polsce nadal raczkuje, na świecie prężnie się rozwija. Powstają nie tylko domy jednorodzinne i bloki mieszkalne, ale nawet drapacze chmur. Na kim Polska powinna się wzorować?

Tomasz Szlązak: Na pewno trzeba wymienić tu kraje skandynawskie, Niemcy czy Francję, ale tak naprawdę te rozwiązania pojawiają się już na całym świecie. Rzeczywiście nie są to tylko małe budynki, ale też 90- metrowe drapacze chmur. To wszystko dzięki rozwojowi technologii, która aktualnie jest bardzo zaawansowana i daje dużo więcej możliwości.90- metrowe drapacze chmur. To wszystko dzięki rozwojowi technologii, która aktualnie jest bardzo zaawansowana i daje dużo więcej możliwości.

N.Ch.: Dlaczego w Polsce budownictwo drewniane nie jest tak popularne jak w innych państwach?

T.S.: W Polsce dopiero od niedawna stawia się na innowacje. Do tej pory naśladowaliśmy inne kraje, co powodowało, że wpadaliśmy w tzw. pułapkę średniego rozwoju. Na szczęście, już od kilku lat, przedsiębiorcy w Polsce poszukują innowacyjnych rozwiązań i je wdrażają. Zrozumieliśmy, że nawet jeżeli wiąże się to z wyższym ryzykiem, da-je też szansę na osiągnięcie lepszych zysków. Widać to doskonale po wzroście aktywności funduszy VC i PE działających na polskim rynku.

Fot. arch Moelven

N.Ch.: W Polsce budownictwo drewniane to nadal bardzo niewielki odsetek inwestycji w ogóle, bo około 1%. Z czego to wynika?

T.S.: Rocznie w Polsce powstaje ok. 2–2,5 tys. całorocznych domów jednorodzinnych w tej technologii, co rzeczywiście daje wskaźnik na poziomie ok. 1% budownictwa w ogóle. Z kolei w innych państwach te wartości sięgają 15–20%. Warto jednak zaznaczyć, że tendencja jest wzrostowa. Myślę, że migracje są tym czynnikiem, który wpływa na zmianę podejścia Polaków. Obserwują inne możliwości, które im się podobają. Dodatkowo do rozpowszechniania budownictwa drewnianego przyczynia się rosnąca świadomość ekologiczna. Zwłaszcza młode po-kolenia myślą o swojej roli w ekosystemie i chcą podejmować działania, aby minimalizować negatywny wpływ. Zmiana myślenia to jednak powolny proces.

N.Ch.: Jaki jest w ogóle potencjał Polski w rozwoju budownictwa drewnianego? Wiemy m.in., że posiadamy jeden z większych zasobów drewna w Unii Europejskiej. Nie chcemy czy nie potrafimy tego wykorzystać?

T.S.: Właśnie to jest niezwykle ciekawe, bo mamy gotową infrastrukturę, aby z sukcesem zwiększać liczbę realizacji w ramach budownictwa drewnianego. W Polsce są firmy, które z powodzeniem konkurują z podmiotami na rynku zachodnim. Mamy eksporterów, biura konstruktorów, generalnych wykonawców. Jednak tym firmom bardziej opłaca się prowadzić działalność poza naszym krajem. Nawet uwzględniając, że działanie na rynku stricte eksportowym wiąże się z podwyższonym ryzykiem płynnościowym, barierami językowymi czy różnicami w reżimach prawnych. Wiele firm zniknęło z rynku przez te kłopoty, ale spora część tych, które sobie poradziły, przeniosła swoje siedziby i centrum działalności poza nasz kraj. To jest swoisty brain drain, czyli zjawisko emigracji najbardziej konkurencyjnych podmiotów na rynek, gdzie ich możliwości będą optymalnie wykorzystane. To smutny fakt. Chcemy to zmienić, bo siła polskiej gospodarki zależy przede wszystkim od głębi naszego rynku wewnętrznego i stopniowego zwiększania dynamiki inwestycyjnej. Moim zdaniem przyczyną dotychczasowego stanu rzeczy jest m.in. niska świadomość inwestorów, wysoki do niedawna koszt kapitału oraz, co uległo dramatycznej zmianie w ostatnich kilku latach, niskie koszty pracy, szczególnie na tradycyjnym rynku budowlanym.

Fot. arch PDD

Wizualizacja inwestycji PDD planowanej w Choroszczy

N.Ch.: Biorąc pod uwagę potrzeby mieszkaniowe w Polsce, budynki z drewna są przyszłością?

T.S.: Zdecydowanie tak. W przyszłym roku mamy w planach rozpoczęcie budowy 200 lokali budownictwa jedno- i wielorodzinnego. To zwiększy udział domów z drewna o 10% w ogólnych statystykach inwestycyjnych. Jeśli utrzymamy to tempo rozwoju naszej firmy, z roku na rok sektor będzie rósł. Zwielokrotnimy także szansę na to, że pojawią się inne podmioty, które będą chciały iść przetartym przez nas szlakiem. Obecnie dla wielu Polaków zakup własnego mieszkania jest nadal czymś nieosiągalnym. Obserwujemy jednak stosunkowo niskie bezrobocie, a prognozy wskazują, że w kolejnych latach zarobki wzrosną, więc ta sytuacja może się zmienić. Budownictwo mieszkaniowe postawi przed nami ogromne wyzwanie pod względem zapotrzebowania, które już teraz wynosi ok. 2 mln mieszkań. Ich ceny rosną, a to pokazuje, że trzeba zapewnić dostępność domów i mieszkań w segmencie wynajmu. Jesteśmy na to gotowi.

Fot. arch. Jens Haugen/Ant

Patrząc przyszłościowo, w przypadku domów z drewna bilans energetyczny jest korzystniejszy i w perspektywie długoletniego użytkowania można liczyć na większe oszczędności, które wynoszą ok. 10–15%.

N.Ch.: Co w tym momencie jest największą przeszkodą w rozwoju budownictwa drewnianego w Polsce Świadomość konsumentów? Rozwiązania systemowe? A może jeszcze coś innego?

T.S.: Budując lub kupując dom czy mieszkanie, priorytetem jest dla nas trwałość. To w końcu inwestycja na lata. Wciąż funkcjonuje przekonanie, że właśnie beton jest takim materiałem, a to przecież mit. Beton i stal nie są już symbolami nowoczesności oraz zasobności portfela. Powoli zaczyna być widać, że społeczeństwo jest coraz bardziej świadome. Decyduje się na odejście od konwencjonalnego budownictwa. My w tym działaniu wspieramy zarówno inwestorów, jak i branżę drzewną oraz budowlaną.

Fot. arch. Voll Arkitekter AS

N.Ch.: Powiedzmy o największych zaletach. Dlaczego trzeba stawiać na budownictwo drewniane?

T.S.: Budynek z drewna powstaje szybciej niż murowany, a koszty są porównywalne. Patrząc przyszłościowo, w przypadku domów z drewna bilans energetyczny jest korzystniejszy i w perspektywie długoletniego użytkowania można liczyć na większe oszczędności, które wynoszą ok. 10–15%. Ponadto domy drewniane są nie tylko trwałe i funkcjonalne, ale także estetyczne oraz łatwiejsze w remontowaniu.

N.Ch.: Co właściwie różni Polskie Domy Drewnianeod standardowego dewelopera?

T.S.: Różni nas przede wszystkim strategia. Inni deweloperzy stawiają na konkretny rodzaj terenów, które dopiero co zostały objęte planem zagospodarowania i położone są w największych polskich miastach. Poniekąd biją się między sobą oraz mocno konkurują o te kawałki ziemi, które niosą ze sobą niskie ryzyko sprzedażowe prowadzonej inwestycji. My patrzymy na to z nieco innej strony. Nie chcemy konkurować z liderami, ale z nimi współpracować. Dlatego poszukujemy lokalizacji dla naszych inwestycji w oparciu o stworzony algorytm biorący pod uwagę dynamikę bezrobocia, nowe inwestycje przemysłowe w rejonie, dynamikę cen nieruchomości oraz występowanie konkurencji na danym rynku. Często w okolicach dużych miast są powiaty, a nawet gminy, które są równie atrakcyjne, przyciągają inwestorów, charakteryzują się niskim poziomem bezrobocia, a są pomijane przez duże podmioty ze względu na obraną strategię działania. Kolejną kwestia są koszty jednostkowe oraz marże. Nie jesteśmy i nie chcemy być wysokomarżowym inwestorem ze względu na misyjność naszej organizacji. Możemy oraz chcemy inwestować w miejscach, gdzie wiemy, że najbardziej brakuje mieszkań i domów, a nie tylko tam, gdzie mamy pewność, że sprzedadzą się na pniu. W małych miastach łatwiej zainteresować kupujących alternatywa-mi dla domów z betonu, wskazując na dostępność i łatwość drewna.

N.Ch.: Możemy zdradzić, jakie to tereny?

T.S.: Wytypowaliśmy 30 powiatów. Z tego dwie lokalizacje traktujemy jako inwestycje pilotażowe. Ich realizację rozpoczniemy jeszcze w tym roku. Na rynek gotowe domy trafią w pierwszej połowie 2021 roku. Jedna z nich będzie realizowana w okolicy dzielnicy Zdrowie w Łodzi, zaś druga w powiecie białostockim. Mamy także zabezpieczonych kilka nowych terenów.

N.Ch.: W jaki sposób spółka Polskie Domy Drewniane zamierza zintegrować sektor budowlany i drzewny? Ktomoże się przyłączyć?

T.S.: Zapraszamy do współpracy wszystkich związanych z sektorem budownictwa drewnianego. Udostępniamy nasze rozwiązania za darmo, aby zachęcić do korzystania z nich. Szczególnie zależy nam na architektach, bo koncepcja na dom rodzi się w ich głowach. Odzew jest bardzo duży, co nas cieszy. Rozważamy wprowadzenie szkoleń skupionych na technologiach wykorzystywanych w budownictwie drewnianym, aby je promować.

N.Ch.: Jaką rolę odgrywa PDD w drodze do realizacji i promocji domów z drewna?

T.S.: Chcemy być mentorem i prekursorem, a w przyszłości wsparciem dla naśladowców. Pracujemy nad wprowadzeniem powszechnego systemu standardów, dzięki któremu realizowane inwestycje z drewna spełniałyby wszystkie ekologiczne założenia. Kontrolujemy ceny, aby domy mogły być tańsze w produkcji. Takie działania mogą ożywić zainteresowanie tym rodzajem budownictwa.

N.Ch.: Drewniane domy to świadoma decyzja mieszkania w zgodzie z naturą. Jaki wpływ na środowisko ma wybór właśnie takiego rodzaju budownictwa?

T.S.: Każde budownictwo ma jakiś wpływ na środowisko, i to niestety negatywny. Niektóre działania zaciągają jednak mniejszy dług wobec ekosystemu. Na nie właśnie stawiamy. Dużo się o tym mówi, powtarza slogany, a tak naprawdę niewiele osób wie, jak realnie ograniczać ten wpływ. Stawiając na drewno, budując z niego dom czy wiatę garażową, ograniczamy emisję dwutlenku węgla, bo jest on zatrzymywany właśnie w tej drewnianej belce i nie trafia do atmosfery. Podczas budowy domu w tej technologii zużywamy ok. 70% mniej wody. Następnym krokiem jest zastosowanie fotowoltaiki czy systemu odzysku wody. Dzięki temu minimalizujemy negatywny wpływ na środowisko nie tylko w trakcie samej budowy, ale także podczas użytkowania obiektu, czyli osiągamy efekt na kolejne kilkadziesiąt lat.

Fot. arch. Polskie Domy Drewniane

Wizualizacja inwestycji PDD planowanej w Choroszczy

N.Ch.: Dla niektórych ta technologia może być sprzeczna z ekologią, bo wiąże się z wycinką lasów.

T.S.: Taka obawa jest naturalna. Wycinka lasów jest cykliczna, planowana i uzależniona od prowadzonej polityki podażowej, a nie krótkotrwałego zapotrzebowania na surowiec. Z punktu widzenia ekonomicznego drewno w tartaku może być przetworzone na palety lub deskę szalunkową i za chwilę zostać zutylizowane lub stać się fragmentem domu. W tej drugiej opcji służy nam przez kilkadziesiąt lat w formie wysokoprzetworzonego i wysokomarżowego produktu. Ważne jest, aby pozyskiwać materiał z legalnego źródła, z odpowiednimi certyfikatami. Tylko w ten sposób unikniemy materiału, który pochodzi z rabunkowej gospodarki. Wtedy mamy pewność, że w zamian za wycięte drzewo pojawią się nasadzenia zastępcze, a stan zostanie uzupełniony. Lasy są odnawialnym źródłem surowca, w przeciwieństwie do materiałów kluczowych wykorzystywanych w budownictwie betonowym, jak piasek, cement czy stal, których pozyskanie i przetwarzanie jest bardzo obciążające dla środowiska. Las, nawet po wycince, zastąpiony nowymi nasadzeniami, pozostaje lasem. Nie można tego samego powiedzieć o kolejnych powstających kopalniach odkrywkowych cementu czy wyrobiskach pozostających po operacjach pozyskania piasku budowlanego. Ponadto każde kolejne nasadzenie lasu i zmagazynowanie surowca  w domach wywołuje efekt zwiększenia pozyskania CO2 z atmosfery. Je-żeli jednak nie ma na rynku zapotrzebowania na drewno konstrukcyjne, a podaż surowca jest stała, tartacznicy będą wykorzystywali dostępny nawet wysokojakościowy surowiec na najprostsze, jednorazowe produkty.

PS