Stwórzmy miejsce kultury w naturze
Galeria Sztuki w Lesie to projekt z przekonania realizowany z uporem. Budujemy zapewne po to, by w przyszłości dowiedzieć się, czy mamy rację. Pomysł oraz ideę wspiera wielu ludzi, dla których ważne jest tworzenie. Zapraszamy również Państwa do podjęcia wspólnych działań.
W 2014 r ., w trudnych życiowych chwilach, postanowiłem odłożyć projektowanie i skoncentrowałem się na sztuce. Z zawodu jestem architektem, projektantem przedmiotów użytkowych i artystą. W życiu udaje mi się doświadczać pracy w wielu dziedzinach: od malarstwa, fotografii, rzeźby, przez projekty scenografii, design, architekturę, aż po tworzenie własnych technik artystycznych. W sztuce często wykorzystuję wcześniej zdobytą wiedzę i doświadczenia branży budowlanej. Od lat współpracuję z partnerami z branży chemicznej i mechanicznej. Korzystam z ich technologii, laboratoriów, maszyn, materiałów oraz doświadczenia. Od 2018 r. organizuję, z moją żoną Madzią, wystawy i wydarzenia, prezentując prace powstałe w moich własnych technikach. Już wcześniej moje prace, szczęśliwie dla mnie, zwracały uwagę i były nagradzane na świecie. Pandemia okazała się szczególnie trudnym okresem dla twórców. Wszystko naraz zostało przerwane. Wówczas postanowiliśmy przenieść się z Krakowa w góry, do stuletniego drewnianego domu, w którym obecnie żyjemy i pracujemy, by tu tworzyć miejsce „kultury w naturze”.
Idea
Jako architekt zajmujący się przede wszystkim sztuką buduję miejsce pracy twórczej dostępne dla architektów i artystów, a wierząc w zasadność wspólnego twórczego działania, chcę łączyć te środowiska. Wspólne działanie, w mojej ocenie, ma kapitalną szansę na uzupełnianie i wzbogacanie dzieł architektury sztuką – w jej wnętrzach, na elewacjach, w jej otoczeniu – jak to miało miejsce np. w latach 60. XX w., a obecnie wydaje się nie istnieć. Jako wykładowca architektury zapraszam do wspólnego działania studentów i młodych twórców z uznanymi artystami. Edukacja młodych twórców współpracujących z autorytetami to propagowanie przyszłej, nowej architektury i sztuki. Promowanie talentów nie może udać się bez ich wspierania przez uznanych, zaproszonych tu, do Stryszawy, mistrzów. Powstające w naturze i nią inspirowane dzieło oraz tętniące życiem aglomeracje to dwa bieguny, osobliwości, które uzupełniając się, dają szansę z jednej strony na tworzenie, a z drugiej – na dotarcie do odbiorcy. Efekty organizowanych na łonie natury – w Galerii Sztuki w Lesie – warsztatów, konkursów, plenerów umożliwiają zwielokrotnienie zasięgu oddziaływania, dotarcie do szerokiej grupy odbiorców. To działanie jest popularyzowaniem architektury i promocją sztuki. Realizujemy pomysł stworzenia w lesie ogólnodostępnej pracowni i galerii artystycznej, łącząc oczywiste ludzkie potrzeby kontaktu ze sztuką i z naturą. Pomysł oraz ideę wspiera wielu ludzi, dla których ważne jest tworzenie. Zapraszamy Państwa do podjęcia wspólnych działań na rzecz tworzenia miejsca kultury w naturze – Galerii Sztuki w Lesie.
Pomysł na realizację obiektu Galerii
Czas pandemii nie sprzyjał emocjom ani szansom na budowanie, ale beznadziejność położenia łączyła ludzi, a potrzeba działania prowadziła do osiągania najwyższych poziomów kreacji w walce o realizację planów. To upór człowieka do tworzenia, który mamy w sobie. W kwietniu 2020 r. zadzwoniłem do Macieja Korbasiewicza, Prezesa BOLIX, firmy, która wspiera moje działania twórcze od 2009 r., by przedstawić pomysł i poznać jego opinię. Zdanie Macieja zawsze jest dla mnie cenną wskazówką. Kilka dni później Maciej zadzwonił z propozycją zakupu mojego obrazu. Podpowiedział mi tym gestem genialny w swojej prostocie pomysł na realizację marzenia przez sprzedaż partnerom Galerii powstałej już sztuki pomysłodawcy. „Sztuka-Sztuce” to inicjatywa promująca zakup moich prac, by sfinansować budowę Galerii Sztuki w Lesie. Eureka! Pomysł oraz ideę wspiera wielu ludzi, którym nieobojętne jest tworzenie. Za to dziękuję. Jednym z najpoważniejszych wyzwań jest konieczność pozyskiwania nowych partnerów – zarówno podczas budowy, jak i w trakcie funkcjonowania Galerii. Realizacja obiektu, którego architektura, funkcja i lokalizacja są znaczące, staje się realna. Zapraszamy do współpracy w tworzeniu obiektu Galerii Sztuki w Lesie. Tak po prostu, SZTUKA jest wszechobecną potrzebą i niezbędną wartością W CISZY I BEZ KOMENTARZA.
Projekt
Wracam do pracy architekta. Naszkicowałem budynki pracowni i galerii sztuki oraz zbudowałem modele. Aby budować w trudno dostępnym, górskim terenie, projekt musi być szczególnie przemyślany pod kątem dostępności, możliwy do realizacji w jak najprostszy sposób, zatem z wielu niewielkich elementów, które wniesiemy ręcznie na plac budowy. Jest jasne, że budulcem będzie lekkie drewno, doskonale nadające się do wcześniejszego przygotowania elementów konstrukcji w fabryce. Świetnie sprawdzi się tu budownictwo modułowe. Wcześniej trzeba oszczędnie zaprojektować żelbetowy fundament. Poznaję Artura Lewińskiego. To konstruktor, współwłaściciel biura PYRAMID w Gdańsku, który jest specjalistą w budowaniu drewnianych konstrukcji modułowych. Artur jest najbardziej zaangażowanym i twórczym konstruktorem, z jakim kiedykolwiek współpracowałem. Ja przygotowuję projekt w milimetrach, jak zwykle dbam, od samego początku projektowania, o końcowe detale, a on to akceptuje z uśmiechem i radością. Podoba nam się ta współpraca. Staje się oczywiste, że to będzie wspólne dzieło. Zakolegowaliśmy się. Teraz Artur przyjeżdża na nadzory budowlane swoim wspaniałym niebieskim motocyklem Suzuki. Czas pokonania trasy Gdańsk–Stryszawa jest sekretem motocyklisty. Dowiedziawszy się o powstającym projekcie Galerii, pomoc zaproponował mi Marek Skołuba – dusza człowiek, mój przyjaciel od czasu studiów, wspólnego mieszkania w Paryżu, krakowski architekt, właściciel Scobo Project. Marek, praktyk, jest niezastąpiony w przygotowaniu projektu budowlanego i rozwiązań technicznych. Przyjeżdża i pomaga mi też w fizycznej pracy na budowie. Bez udziału Marka nie podołałbym zadaniu. W wolnych od pracy chwilach pędzimy na nartach na oddalonym od placu b udowy o 12 k m F IS-owskim s toku p od B abią G órą. O ptymalizację procesu prefabrykacji budynku opracowuje architekt Wojciech Pilacki z gdańskiej Pracowni Projektowej Pilacki, Grupa WOODPOINT. Mam szczęście. Do ścisłego grona zespołu dołączył Paweł Gaciek, Dyrektor Techniczny BOLIX. Paweł, pasjonat budownictwa, ma na swym koncie ponad dwadzieścia własnych patentów technicznych rozwiązań budowlanych. Jest on jedyną znaną mi osobą, do której najłatwiej się dodzwonić o 5:00 rano. Kreatywna praca z nim nacechowana jest porządkiem inżynieryjnym, ale też niebywałym spokojem budowlanym o trafność jego rozwiązań na tej, jak się sam wyraził, zauważalnie trudnej w jego karierze zawodowej budowie. Paweł przedstawił rozwiązania hydro- i termoizolacji fundamentów oraz nadzorował budowę muru oporowego, do którego wykorzystaliśmy, pozyskany podczas prac ziemnych, rodzimy kamień. Mieszanka betonowa do spojenia kamieni muru została przygotowana przez Szefa Działu R&D BOLIX Krzysztofa Szafrana w laboratorium w Żywcu.
Inżynieria
Obiekt powstaje na stromym zboczu, w bardzo trudnym, górskim terenie, bez możliwości bezpośredniego dojazdu standardowego sprzętu na teren budowy. To budowlana ekwilibrystyka. Ze względu na skomplikowaną geologię terenu konieczne stało się zastosowanie kotew gruntowych, wykonanych 10-tonową wiertnicą wciągniętą na zbocze techniką linową. Wiercenia 64 otworów dla czterometrowych żerdzi trwały sześć tygodni. Fundamenty, z powodu ryzyka wykonania zbyt głębokich wykopów w bardzo stromej skarpie, posadowione zostały powyżej strefy przemarzania, co wymaga ich ocieplenia w celu uniknięcia wysadzania gruntu poprzez jego zamarzanie. Po analizie, przeprowadzonej z Arturem Lewińskim, zminimalizowaliśmy liczbę stóp fundamentowych i słupów. Płyty żelbetowe, o grubości 26 cm, których zbrojenie przeniesie obciążenie 500 kg/m2, pozwolą eksponować ciężkie rzeźby. Ten pomysł bezwzględnie postanowiliśmy zrealizować – zwłaszcza po wizycie w Stryszawie Ursuli von Rydingsvärd, genialnej nowojorskiej rzeźbiarki, której gigantyczne cedrowe rzeźby prezentowane były w tym czasie w Muzeum Narodowym w Krakowie. Być może w Stryszawie zostaną zaprezentowane mosiężne dzieła Ursuli. Ursula wyraziła kolejną chęć spotkania z nami. Wierzę, że tu, w Stryszawie, powstawać będą wybitne dzieła sztuki wielu artystów. Realizujemy…
PERI
O pomoc i współpracę poprosiłem Prezesa firmy PERI Michała Wrzoska. Bardzo liczyłem na jego zainteresowanie i udział w działaniu, w profesjonalnym przygotowaniu sprzętu do zawsze niezwykle dla mnie ważnych „betonów”. Udało się. Poznaliśmy się kilka lat wcześniej, po wspólnej realizacji kilkutonowej betonowej rzeźby mojego autorstwa na konferencję Dni Betonu. Poznałem wówczas możliwości PERI, ich doskonałe szalunki, ale przede wszystkim zespół fantastycznie zaangażowanych ludzi, którym wówczas kierował, w oddziale katowickim, Piotr Borucki, obecnie główny inżynier. Projekt szalunków przygotował wtedy Grzegorz Byrka z wrocławskiego oddziału firmy, z którym zaprzyjaźniłem się już na pierwszym spotkaniu roboczym w mojej pracowni w Krakowie. Szalunki zbudował w Jaworznie kierownik CL Robert Tiszbierek. Były genialne. A betonowaliśmy wtedy wszyscy własnoręcznie, wspólnie. Nasza praca od samego początku była angażująca i absorbująca. Zwracała uwagę szczególna atmosfera panująca w ich zespole, zaskakująca więź i solidarność w absolutnie profesjonalnym wydaniu – znana mi z niemieckich budów, które odwiedzałem podczas swojej pracy w biurach projektowych doskonałych architektów: profesora Karljosefa Schattnera w Eichstätt i profesora Waltera Henna w Monachium. Przywiezioną przez moją żonę Madzię zupę rozdzieliliśmy pomiędzy członków całej ekipy, co zwieńczyło niezwykłą atmosferę powstałą podczas wspólnej pracy z zespołem PERI. Zapamiętaliśmy się nader pozytywnie. I tym razem współpracowałem z Grzesiem Byrką, wykonującym projekt szalunków do Stryszawy. Grzegorz zaproponował dwa alternatywne rozwiązania, z których Prezes Michał Wrzosek wskazał systemy dla słupów DOMINO i deskowań stropów z lekkich aluminiowych paneli SKYDECK. Robert Tiszbierek w Jaworznie system DOMINO uzupełnił o wykonane specjalnie dla tej budowy deskowania ze sklejki z dreikantami, a system SKYDECK – o podobnie wykonane burty stropów. Robert deski wykonał perfekcyjnie, do tego stopnia, że wykonawca prac betonowych stwierdził, że jeszcze nigdy nie dysponował tak przygotowanym sprzętem. Obaj, w pełni zaangażowani, zadbali zdalnie o szczegóły nawet w momencie betonowania. Na miejscu w Stryszawie betonowanie nadzorował Artur Lewiński, a jego brat, Kamil Lewiński, inżynier budów w Trójmieście, pomagał mi dzień wcześniej doginać ostatnie strzemiona słupów.
Excellent
Jak dostarczyć szalunki na plac budowy? O pomoc w transporcie deskowań PERI w pobliże placu budowy poprosiłem zawsze przyjaźnie nastawionego Bogusława Grzybczyka, współwłaściciela i Prezesa firmy Excellent z Krakowa. Tego transportu nikt nie chciał się podjąć. Trzeba potężnym pojazdem z dźwigiem HDS – wąską, górską, leśną drogą, małymi porcjami, również po ciemku, tyłem, bo bez możliwości zawrócenia tu ciężarówki – wozić sprzęt do góry. Najtrudniejszy z trzech transportów, 20-godzinny, zaczęliśmy o 6:00, a zakończyliśmy około 2:00 następnego dnia. Wcześniejsze planowanie i logistyka dostaw wykazały, że najkorzystniejsze jest wysyłanie samochodów z przyczepami, pozostawianymi na dole, i kilkukrotne wożenie samochodem w górę najpierw własnego sprzętu, a potem, po powrocie na dół, kolejnych partii przeładowywanych z przyczep. Niestety nie sposób na pobliskiej szosie wykręcić samochodem z przyczepą, więc kierowcy zostawiali je na parkingach oddalonych od budowy o kilkanaście kilometrów, by każdorazowo, po uprzednim rozładowaniu ciężarówki, wracać do nich. Przetransportowany samochodem sprzęt PERI, podobnie jak wcześniej 3,5 tony zbrojenia, rękami przyjaciół i własnymi znieśliśmy 80 m w dół z leśnej drogi na plac budowy.
Do Kwadratu
Budownictwo Zbrojenia i szalowania podjął się Łukasz Jamróz, szef firmy Do Kwadratu Budownictwo, który systemy szalunkowe PERI stosuje od 15 lat. Na spotkanie na plac budowy przyjechał w deszczową niedzielę z oddalonych o 35 km Wadowic rowerem. Zbrojenie, szalowanie i betonowanie słupów wykonał perfekcyjnie. Łukasz należy do polskiej czołówki ultramaratończyków biegowych. W trakcie prac wyjechał na weekendowe zawody w Chorwacji, aby po przebiegnięciu 120 km już następnego dnia o 7:00 rozpocząć pracę na budowie. Niebywałe, nieprawdaż? Właśnie taki mamy zespół. Jakość betonu jest doskonała, a precyzja wykonania – zaskakująca. Po wykonaniu inwentaryzacji stropów ich przekątne mają różnice 2 mm (sic!).
Ambient System
Kolejne zadanie. Musimy w marcu, przed wyprodukowaniem konstrukcji budynku, wykonać projekt nagłośnienia. Prezes Marcin Starzyński i założyciel Ambient System, przedsiębiorca Marian Popinigis bardzo zaangażowali się w nasz projekt. W grudniu ubiegłego roku odwiedziliśmy ich nową, imponującą siedzibę w Gdańsku i rozmawialiśmy o współpracy. Projekt nagłośnienia Galerii Sztuki w Lesie opracowuje Paweł Zakrzewski, Product Manager firmy. Paweł w styczniu odwiedził nas z rodziną w Stryszawie. Jako realizator dźwięku przez kilka lat podróżował po świecie, nagłaśniając koncerty Pink Floyd, Jamiroquai, Simply Red, ale również moją wystawę SPECTRO w 2019 r. w Warszawie. Praca z nim jest dla nas kolejnym szczególnym wydarzeniem. Obecnie z Markiem Skołubą, Arturem Lewińskim oraz Sławomirem Knapkiem z BOLIX przygotowujemy starannie front robót. Równolegle zespół firmy Aluprojekt, w Warszawie, pod kierunkiem właściciela firmy, Stanisława Godka, przygotowuje detale montażu okien i drzwi. Na wiosnę, która przychodzi do Stryszawy w kwietniu lub maju, planujemy kontynuować prace budowlane. Plan na ten rok to budowa szkieletu, montaż okien i wykonanie poszycia ścian i dachu. Obecnie zespół zaangażowanych w ten projekt ludzi liczy kilkadziesiąt osób. Są niezwykli. Przedstawimy ich wkrótce na łamach „Buildera”.
Zaproszenie
Zapraszam Państwa do podjęcia wspólnych działań na rzecz tworzenia miejsca kultury w naturze – Galerii Sztuki w Lesie. Udział profesjonalnie działających partnerów będzie nieocenionym wkładem w sukces przedsięwzięcia, który przysporzy zaszczytnej referencji w postaci realizacji tego bardzo nietypowego projektu – promującego SZTUKĘ. Partnerów zapraszam do przedstawiania własnych pomysłów na wspólne działania z Galerią Sztuki w Lesie.