1. Home
  2. Biznes i Ludzie
  3. Ludzie
  4. DOROTA MAKSYMOWICZ – THE SPACE
DOROTA MAKSYMOWICZ – THE SPACE
0

DOROTA MAKSYMOWICZ – THE SPACE

0

Architekt Dorota Maksymowicz od 2007 roku prowadzi interdyscyplinarne biuro projektowe The Space, w ramach którego zarządza siedmioosobowym zespołem. Jest autorką lub współautorką ponad 350 projektów, zarówno wnętrz indywidualnych, jak i komercyjnych. W swoich koncepcjach wykorzystuje między innymi ergonomię, iluzję optyczną, inteligentne systemy sterowania, grę światłem, chińską naukę o aranżowaniu przestrzeni Feng Shui czy analizę osobowości BAZI. Pracę nad projektem rozpoczyna od analizy potrzeb funkcjonalnych, następnie wzbogacając go dobrym designem.

The Space to interdyscyplinarna pracownia założona przez Dorotę Maksymowicz. W ciągu 11 lat funkcjonowania biuro zrealizowało ponad 350 projektów. Interdyscyplinarność to słowo-klucz w przypadku The Space. Biuro oferuje m.in. projekty architektoniczne PB+PW, projekty wnętrz, branżowe, BoQ oraz nadzory. Realizacje architektów z The Space można podziwiać w całej Polsce. Przez jedenaście lat The Space ugruntowało swoją pozycję na rynku hotelarskim, gastronomicznym i biurowym. Wspiera projektowo popularne sieci restauracyjne, jak Dominium czy Salad Story, ale również wiele prywatnych koncepcji restauracyjnych, takich jak Łuski i Ości czy najnowszy prestiżowy WhiteOne z wyśmienitą kuchnią szefa Pawła Chomentowskiego. Odpowiada również za projekt wnętrz mikroapartamentów dla studentów w powstającej inwestycji Gdański Oxford, z największą powierzchnią nieprzekraczającą 20 m². Oczywiście efekty pracy The Space to nie tylko projekty komercyjne. W dorobku biura można odnaleźć również domy jednorodzinne, osiedla wielorodzinne, budynki usługowe oraz projekty podlegające nadzorowi konserwatora zabytków.

1. Motto projektowe i życiowe
Uważam, że architekt powinien swoją wiedzą i kreatywnością służyć otoczeniu. Jest zobowiązany tworzyć w taki sposób, aby nie wyrządzić otoczeniu krzywdy. I tego się trzymam na wszystkich płaszczyznach współpracy. W swojej działalności zawodowej staram się zawsze pamiętać o tym, co jest wokół i jaka jest tego wartość – otoczenie mnie inspiruje. Dążę do tego, aby projekty były maksymalnie ponadczasowe, jednocześnie zawierały rozwiązania nowatorskie, a przy tym wykazywały poszanowanie dla kontekstu.

2. Autorytet/guru architektoniczny
Zdecydowanie wolę inspirować się projektami, a niekoniecznie konkretnymi osobami. Za projektem nie musi stać znane nazwisko, żebym odnalazła w nim coś, czym warto się zainspirować. Bardzo często najpierw zwracam uwagę na koncept, analizuję go, a dopiero na końcu zwracam uwagę, kto jest autorem.

3. Dom marzeń
Każdy go ma – ja również, choć podchodzę do tego typu deklaracji z dużym dystansem. Dom, w którym obecnie mieszkam, jest moim „domem marzeń”, ale gdy zdecyduję się go zmienić, to ten kolejny stanie się „domem marzeń”, bo każdy z nich to mój azyl i przepełniają go piękne emocje. A jego styl jest zmienny w zależności od tego, na jakim etapie jestem ja i co mnie w danym momencie inspiruje.

4. Najbardziej udany projekt
W swojej karierze zrealizowałam ponad 350 projektów. Przeróżnych. Od luksusowych willi po małe apartamenty o powierzchni 20 m². Od sieciowych restauracji po takie projekty, jak WhiteOne w Warszawie. Każda z tych realizacji jest udana, ma swoją historię. Gdybym nie była zadowolona z jakiegoś projektu, to nie przekazałabym go Klientowi. To, co myślę ja – to jedno; ale na końcu zawsze jest Klient. I choć to zabrzmi trywialnie, jeśli Klient na końcu powie mi „dobra robota”, to ja również mogę sobie powiedzieć, że właśnie o to chodziło.

5. Projekt – zjadacz czasu
Mamy dwa typy takich projektów. Pierwszy – kiedy urzędnik przejmuje nasze kompetencje i zaczyna projektować. Drugi – kiedy Klient nie słucha i uparcie broni swojego zdania. Staramy się być elastyczni, słuchać potrzeb Klientów, ale są takie sytuacje, w których musimy powiedzieć „Nie”. Całe szczęście, że oba przypadki występują bardzo rzadko. My zaś bez względu na okoliczności w każdy projekt wkładamy nie tylko wiedzę i doświadczenie, ale też serce.

6. Pozaarchitektoniczne źródła inspiracji                                                                                                                                                                                                                                                                        Uwielbiam podróżować i poznawać nowe miejsca, nie zawsze te turystyczne. Doceniam różnorodność kultur i wynikające z tego odmienne postrzeganie otoczenia. Możliwość obserwacji pewnych zachowań, podejścia, daje mi zupełnie nowe spojrzenie. Otwiera oczy, pobudza kreatywność.

7. Ulubione rozwiązanie (materiałowe, technologiczne), którego często używam                                                                                                                                                                                 Staramy się tworzyć projekty różne, niepowtarzalne i niepodobne do siebie. Uciekamy od sztampy. Kreujemy nowe. Zajmujemy się nie tylko architekturą wnętrz prywatnych, ale też komercyjnych i horeca. Projektujemy w różnych stylach i technologiach oraz w oparciu o różne budżety. Zawsze jednak wybieramy materiały ponadczasowe i trwałe – to się za każdym razem sprawdza i sprawia, że inwestycje są na lata. Lubimy naturalne materiały, takie jak drewno czy kamień. Co więcej: dbamy, aby resztki również znalazły swoje zastosowanie w danej realizacji. To jest dla nas istotne. Czerpiemy z natury i staramy się robić to z poszanowaniem dla niej.

8. Zaleta i wada architekta, które najbardziej rzucają się w oczy                                                                                                                                                                                                                         To, co może być zaletą, może też stać się wadą, jak np. elastyczność i asertywność. Trzeba umieć znaleźć złoty środek pomiędzy byciem elastycznym i asertywnym. Co więcej, architekt musi umieć słuchać i analizować. Nie zawsze trafia się Klient świadomy i wiedzący w 100%, czego chce. Naszą rolą jest usystematyzowanie jego potrzeb i oczekiwań, a następnie przeniesienie ich na projekt.

9. Moja pierwsza nagroda
Za projekt restauracji Łuski i Ości w Warszawie, przyznana w kategorii Restaurant Design przez Warsaw Insider. Nagroda tym milsza, że otrzymana całkowicie z zaskoczenia.

10. Najgorszy budynek/budowla (w moim mieście, w Polsce, w Europie, na świecie)                                                                                                                                                                           Mam w głowie kilka takich projektów, jednak z natury nie krytykuję prac innych architektów. Moje oceny są subiektywną wizją świata, która również nie każdemu musi się podobać.

 

PS