1. Home
  2. Firmy
  3. STAWIAMY NA BEZPIECZEŃSTWO – UNIBEP SA
STAWIAMY NA BEZPIECZEŃSTWO – UNIBEP SA
0

STAWIAMY NA BEZPIECZEŃSTWO – UNIBEP SA

0

Musimy zacząć traktować bezpieczeństwo pracowników jako klucz do bezproblemowej realizacji każdej inwestycji. Wykonawcy nie zrobią tego sami, potrzebne są tez działania inwestorów i projektantów.

Członkowie Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie chcą współpracować z wieloma instytucjami, by zmienić prawo budowlane – tak, by odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo były wszystkie strony procesu budowlanego. Dziś jest tak, ­e cały cięż­ar w obszarze BHP spada na wykonawce. Za granica jest inaczej, tam już­ na etapie przetargu skompletowana zostaje dokumentacja związaną ze standardami BHP. Wszystko jest policzone i wpisane do harmonogramów. Uczmy się od najlepszych!

Od 8 lat w Polsce działa grupa przedsiębiorstw budowlanych, dla których bezpieczeństwo jest priorytetem. W 2010 r. firmy Porozumienia – a jest ich obecnie 12 – postawiły sobie ambitny cel poprawę bezpieczeństwa na budowach. I konsekwentnie go realizują. W tych firmach zostały wypracowane wysokie standardy BHP, poświęca się duż­o energii na szkolenia własnych pracowników, ale takż­e podwykonawców.

Poza tym prowadzonych jest bardzo wiele działań promujących kulturę bezpieczeństwa, jak chociaż­by coroczny Tydzień Bezpieczeństwa, w którym biorą udział dziesiątki tysięcy naszych pracowników, ale takż­e podwykonawcy, firmy współpracujące, partnerzy i instytucje wspierające.

Dziś bran­ża budowlana musi zmierzyć się m.in. z coraz większa liczba obcokrajowców na budowach. Dlatego w ramach Porozumienia przygotowywana jest kampania informacyjna skierowana własnie do nich, a na języki obce są tłumaczone standardy BHP. Są przygotowywane m.in. film instruktażowy, znaki informacyjne i ostrzegawcze w językach rosyjskim i ukraińskim.

Porozumienie zamierza takż­e budować moż­liwie jak najszersza koalicje w obszarze podnoszenia standardów BHP. Stad rozszerzenie współpracy zarówno z instytucjami i organizacjami branżowymi, jak i poszukiwanie nowych sojuszników.

Co istotne, powstają lokalne Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie, które posługują się standardami wcześniej już­ opracowanymi. Powstały one już­ w kilku miastach wojewódzkich, m.in. w Bydgoszczy, Rzeszowie, Białymstoku, Olsztynie czy Szczecinie.

– Prowadzimy kilkanaście projektów wa­żnych dla bezpieczeństwa w branż­y, mamy co robić i będziemy konsekwentnie realizowali plan, który sobie ustaliliśmy – dodaje Leszek Gołąbiecki. – Ale jednocześnie chce podkreślić, że niezależnie od tego, jak będziemy tłumaczyć powody wypadków, do których niestety dochodzi na polskich budowach, nie godzimy się z takim stanem rzeczy, dlatego musimy reagować i reagujemy. Trzeba pamiętać, że każdy taki wypadek to wielka tragedia wielu osób: naszych rodzin, naszych kolegów oraz nasza.

Podstawowa sprawa: musimy zacząć traktować bezpieczeństwo pracowników jako klucz do bezproblemowej realizacji każdej inwestycji. Wykonawcy nie zrobią tego sami, potrzebne są też działania inwestorów i projektantów. Dlatego problemem bezpieczeństwa staramy zainteresować coraz szersze kręgi społeczeństwa oraz instytucje, które mogą nam pomóc w krzewieniu coraz wyższych standardów BHP.

Warto dodać, że w polskim budownictwie w ciągu ostatniej dekady zmieniło się bardzo dużo – powstały złożone technicznie i architektonicznie wysokościowce, galerie, teatry czy aquaparki. Zamawiający prywatni i publiczni nadzorują jakość oraz środowisko. Tylko z bezpieczeństwem – przynajmniej na razie – nie możemy sobie poradzić. Razi nas, że często na budowach widzimy pracowników, którzy zupełnie nie dbają o swoje życie i zdrowie: pracują bez kasków, rękawic i tym podobnych środków zapewniających bezpieczeństwo.

Tymczasem nie trzeba wyważać otwartych drzwi, bo wiele rozwiązań jest już opracowanych. Gotowe są mapy procesów, schematy działania i standardy BHP, które należy spełnić, by poprawić bezpieczeństwo na polskich budowach.

Wystarczy zacząć je stosować, ale warunek jest jeden, musza to robić wszyscy, także inwestorzy. Wszyscy musimy rozmawiać o bezpieczeństwie na każdym szczeblu, to nic nie kosztuje, a usprawnia proces, poprawia komunikacje, pozwala identyfikować ryzyka w fazie powstawania i to nie tylko związane z bezpieczeństwem. Taniej jest pięć godzin myśleć, a dwie godziny działać niż odwrotnie. Takie planowanie pozwala oszczędzać koszty inwestycji. To się naprawdę opłaca wszystkim, w tym inwestorom.


Fot. arch. Unibep S.A.

PS