Zakończyły się prace przy budowie nowoczesnych: Pracowni Hodowli Komórek i Laboratorium Przeszczepów Biowitalnych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Przebudowa oraz remont pomieszczeń w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemanowicach Śląskich wykonywane były na potrzeby Wieloośrodkowego Zintegrowanego Instytutu Leczenia Ran Przewlekłych. Generalny wykonawca inwestycji to sopocka grupa NDI, która przeprowadziła ją w formule „zaprojektuj i wybuduj” . Generalnym Inwestorem jest Centrum Leczenia Oparzeń.
Na początku września pracownicy CLO rozpoczęli ostatni etap czyli próbną produkcję, której pozytywne zakończenie jest konieczne dla uzyskania zgody Generalnego Inspektora Farmaceutycznego na docelową produkcję materiałów do przeszczepów. Także ten etap prac zakończył się pozytywną opinią. Zarówno Pracownia Hodowli Komórek i Tkanek jak i Laboratorium Przeszczepów Biowitalnych spełniają zatem wymagania GMP czyli – Dobrej Praktyki Produkcyjnej/Dobrej Praktyki Wytwarzania).
W laboratoriach powstały pomieszczenia o klasie czystości „B” (najwyższa możliwa klasa czystości to klasa „A”) oraz zespoły śluz osobowych i materiałowych o klasach kolejno „C” i „D”. Pomieszczenia są objęte stałym monitoringiem i kontrolą parametrów powietrza (ilość cząsteczek stałych, temperatura, wilgotność, ciśnienie). Przygotowanie pomieszczeń z odpowiednimi klasami czystości i wymaganą funkcjonalnością jest konieczne, by zachować odpowiednie procedury związane z opracowaniem nowych metod hodowli komórkowych do wykorzystania w procesach leczenia ran oraz wytwarzania innowacyjnych, specjalistycznych opatrunków i przeszczepów biowitalnych na trudno gojące się rany.
„Mimo iż obszar laboratorium nie jest duży, to jego przebudowa była bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem. Szczególnej uwagi wymagało zaprojektowanie i zrealizowanie instalacji wentylacji, ze względu na konieczność zapewnienia odpowiednich klas czystości w pomieszczeniach – mówi Kamil Kasprzak kierownik budowy z ramienia firmy NDI. W praktyce przełożyło się to na konieczność zastosowania wysokich krotności wymian powietrza (w klasie B co najmniej 40 wymian na godzinę) oraz utrzymania kaskady ciśnień między każdym kolejnym pomieszczeniem prowadzącym do pomieszczeń hodowli, tj.: strefa „szara” -> śluza w klasie D -> śluza w klasie C -> śluza w klasie B -> pomieszczenia przygotowania produkcji (klasa B) -> pomieszczenie hodowli (klasa B). Ten układ komplikują dodatkowo okna podawcze do wprowadzania i ekspedycji materiałów do hodowli, które również muszą wpisywać się odpowiednio w kaskadę ciśnień. W każdym z pomieszczeń konieczna jest możliwość precyzyjnego zadawania temperatury i wilgotności nawiewanego powietrza. Wszystkie czynniki powodują, że instalacja wentylacji i klimatyzacji musiała zostać wyposażona w mnóstwo elementów wykonawczych umożliwiających osiąganie i utrzymanie zadanych parametrów powietrza i kaskady ciśnień oraz w skomplikowaną i niezawodną automatykę sterującą pracą układu”
To tylko niektóre z wyzwań jakie stanęły przed inżynierami. Kolejnym ciekawym doświadczeniem była instalacja sytemu RMS
„Trudność w wykonaniu systemu RMS (Room Management System) w przebudowywanym laboratorium polegała na tym, iż aby udowodnić instytucjom kontrolującym, że produkcja materiałów do przeszczepów odbywa się w odpowiednich warunkach, pracownicy laboratorium muszą przedstawiać raporty z pomiarów nie tylko środowiska (temperatura, wilgotność, ciśnienie i czystość powietrza), w którym odbywa się hodowla, ale również raporty potwierdzające poprawną pracę urządzeń wykorzystywanych do produkcji (inkubatorów, cieplarek, lodówko-zamrażarek) – dodaje Kamil Kasprzak. Do tej pory pracownicy ręcznie sprawdzali i zapisywali np. czystość powietrza w pomieszczeniach, temperaturę i wilgotność w inkubatorach etc. Inwestor wymagał ażeby wszystkie niezbędne informacje o warunkach hodowli były monitorowane, raportowane i archiwizowane przez jeden spójny system. Dlatego też w obrębie RMS musieliśmy zintegrować monitoring środowiska oraz sygnały z wszystkich urządzeń stosowanych w laboratorium, a pochodzących od różnych producentów. Było to sporym wyzwaniem ponieważ urządzenia te komunikują się za pomocą różniących się od siebie protokołów, które trzeba było przetłumaczyć na wspólny język i połączyć tak, aby niezawodnie pracowały w jednym systemie”.
Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w laboratorium jest tzw. monitoring obecności. Jego instalacja ma za zadanie informować użytkowników będących poza laboratorium, że w obszarze hodowli znajduje się pracownik i temu pracownikowi nic nie dolega. Jest to istotne ze względów bezpieczeństwa – do pomieszczeń hodowli prowadzi szereg śluz, które ze względu na ograniczony obszar laboratorium i skomplikowany układ pomieszczeń, tworzą swoisty labirynt. Mimo iż wszystkie drzwi w laboratorium posiadają przeszklenia, to nie ma możliwości aby będąc w strefie szarej zobaczyć czy np. pracownik w pomieszczeniu hodowli nie zasłabł. A ryzyko zasłabnięcia czy utraty przytomności istnieje i jest realne, ponieważ pomieszczenia hodowli są wyposażone w punkty poboru dwutlenku węgla. Oczywiście poziom tlenu w pomieszczeniach jest stale monitorowany, niemniej jednak każdy system poprawiający bezpieczeństwo ludzi jest mile widziany. Mając świadomość procedur jakimi objęci są pracownicy wchodzący do laboratorium i tego jaki nacisk jest kładziony na zachowanie sterylnej czystości, NDI zaproponowało, by zamiast systemu opartego o tradycyjne karty dostępu, breloki czy inne nadajniki potwierdzające obecność, zastosować nowoczesny system, który potrafi rozpoznać czy w danym pomieszczeniu jest pracownik, czy się rusza i czy jego funkcje życiowe nie są zaburzone. Jednocześnie system ten nie będzie wzbudzał alarmu, jeśli pracownik np. wyjdzie z pomieszczenia i zapomni się „odbić” na czytniku – co mogłoby się zdarzyć przy zrealizowaniu systemu wg początkowych założeń. Zastosowane czujki i centrala nimi sterująca są jednymi z najnowocześniejszych urządzeń tego typu na świecie (ich instalacja na naszym obiekcie była pierwszą w Europie środkowo-wschodniej). Można regulować czułość całego systemu – od wykrywania wyraźnych ruchów człowieka, przez reagowanie na np. ruchy palcami przy pisaniu na klawiaturze , aż po sprawdzanie czy monitorowana osoba będąca w całkowitym bezruchu oddycha. W tym przypadku zdecydowano się, na sprawdzanie delikatnych ruchów człowieka, bowiem praca przy komorze laminarnej czy przy mikroskopie właśnie takich ruchów wymaga. Jeśli czujka wykryje, że pracownik laboratorium przestał się ruszać, system wygeneruje sygnał dźwiękowy w danym pomieszczeniu, aby poinformować pracownika, że „system się o niego martwi”. Jeśli użytkownik w odpowiedzi na sygnał nie wykona żadnego ruchu, system wywoła alarm i poinformuje pozostałych pracowników i ochronę obiektu, że w danym pomieszczeniu znajduje się pracownik który potrzebuje pomocy.
W ramach projektu spółka NDI wykonała instalacje wentylacji i klimatyzacji (w tym dostarczy trzy centrale wentylacyjne w wykonaniu higienicznym i agregat wody lodowej), wodno-kanalizacyjne, centralnego ogrzewania, ct., wl., gazów medycznych (instalacja dwutlenku węgla wraz ze stacją rozprężania), elektryczne, słaboprądowe, SKD, SSWiN, CCTV-IP, Instalację Sygnalizacji Pożarowej.
Powierzchnie remontowanych laboratoriów to 76,7 m2, wraz z 108,3m2 pomieszczeń obsługujących. Zobacz film:
Sopocka grupa NDI ma doświadczenie w pracach infrastrukturalnych w sektorze medycznym. W 2017 roku zakończyła budowę nowoczesnego bloku operacyjnego wraz z lądowiskiem dla helikopterów dla Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 7 w Katowicach.
Grupa NDI prowadzi inwestycje w wielu obszarach infrastrukturalnych na terenie całego kraju zatrudniając 400 osób i mając w portfelu inwestycje warte 1,5 mld złotych.