ZARZĄDZANIE DO PERFEKCJI
Naszym głównym celem jest ułatwienie oraz uatrakcyjnienie procesu doboru i zakupu płytki ceramicznej przez konsumentów. Wdrożenie nowego rozwiązania e-commerce ma na celu zmianę doświadczeń zakupowych z obecnie czysto transakcyjnych w doświadczenie polegające na doborze, projektowaniu i zakupie kompleksowego rozwiązania dla wymarzonego wnętrza.
Wywiad z Jurandem Brzezińskim, Prezesem Zarządu Ceramika Paradyż.
Grzegorz Przepiórka: Panie Prezesie, jak podsumowałby Pan działania Ceramiki Paradyż w ostatnich miesiącach? Jak wygląda obecnie ogólny standing firmy?
Jurand Brzeziński: Aktualną kondycję firmy oceniam pozytywnie. Przede wszystkim cieszę się, że udało nam się bardzo szybko wprowadzić procedury i konkretne działania prewencyjne, dzięki którym firma mogła z poszanowaniem zdrowia oraz bezpieczeństwa naszych pracowników funkcjonować w tym trudnym dla wszystkich czasie. Znacznie poprawiliśmy płynność finansową, co w niestabilnej rzeczywistości jest kluczowym wskaźnikiem ekonomicznym, mającym wpływ na kondycję przedsiębiorstwa. Od stycznia zaczęliśmy wdrażać nową strategię rozwoju sprzedaży oraz działania mające na celu poprawę ekspozycji naszych produktów w rynku. Plany zostały z wiadomych przyczyn czasowo zaburzone, niemniej jednak od maja systematycznie wracamy do ich realizacji zgodnie z założeniami z początku roku.
G.P.: Od marca funkcjonujemy w nieco innej rzeczywistości. Miniony kwartał pokazał jednak, że zarówno budownictwo, jak i branża wnętrzarska to sektory gospodarki, które mimo początkowych obaw radzą sobie całkiem dobrze. A jak w tej rzeczywistości odnajduje się Ceramika Paradyż? Czy firma zaadaptowała się do nowych warunków?
J.B.: Początkowy szok gospodarczy wywołany COVID-19 spowodował, że większość firm, w tym także Ceramika Paradyż, musiała dokonać weryfikacji swoich planów i wstrzymać niektóre projekty. Dzięki wdrożonym wcześniej systemom informatycznym bardzo szybko tam, gdzie było to tylko możliwe, przeszliśmy w tryb pracy zdalnej. To potwierdziło słuszność naszego przekonania, że cyfryzacja jest kluczowa dla zwiększenia płynności procesów i efektywności działania. Transformacja cyfrowa nie jest działaniem jednorazowym, tylko procesem, który ulega stałej akceleracji, jaka jest szczególnie widoczna w sytuacjach kryzysowych. Z perspektywy ostatnich miesięcy oceniam, że dobrze odpowiedzieliśmy na wyzwanie, odkrywając i adresując nowe obszary optymalizacji procesów. Wart podkreślenia jest fakt, iż w tych trudnych czasach nie zaprzestaliśmy działań charytatywnych. Wsparliśmy szpitale w Opocznie, Tomaszowie czy Kielcach oraz przekazaliśmy setki metrów płyt tarasowych na potrzeby namiotów do triażu przy szpitalach w całym kraju. Dla właścicieli możliwość dzielenia się z potrzebującymi i wspieranie lokalnych społeczności były i są wielką wartością.
G.P.: W kwietniu zakłady produkcyjne stanęły na niemal trzy tygodnie. Co było powodem tej decyzji? Czy uważa Pan, że kolejna fala koronawirusa może do nas wrócić jesienią i możliwy będzie podobny scenariusz?
J.B.: Na początku obostrzeń wprowadzonych przez rządy poszczególnych państw nie dysponowaliśmy właściwie żadną wiedzą ani doświadczeniem, czego możemy się spodziewać i jak sytuacja będzie dalej się rozwijać. Nie panikowaliśmy, ale zdaliśmy sobie sprawę z dwóch rzeczy. Produkcja płytek ceramicznych jest energochłonna, a wytwarzane przez nas produkty nie są w takich chwilach na szczycie piramidy potrzeb. Mając tę świadomość, mogliśmy jedynie przypuszczać, że nasza branża może być szczególnie dotknięta skutkami kryzysu. Działania zarządu Spółki ukierunkowane były zatem przede wszystkim na przygotowanie firmy do scenariusza kryzysowego. W myśl zasady cash is king, ale także mając na uwadze troskę o zdrowie pracowników, uznaliśmy, że najlepszą decyzją będzie czasowe wstrzymanie produkcji. Mieliśmy zapewnione odpowiednie stany magazynowe i rozwiązania organizacyjne oraz techniczne, by kontynuować działania handlowe bez większych zakłóceń. Nie przewiduję, aby taki scenariusz powtórzył się jesienią. Jako społeczeństwo jesteśmy lepiej przygotowani do zmierzenia się z takim wyzwaniem oraz świadomi społecznych i gospodarczych konsekwencji, jakie są skutkiem lockdown-u. Oczywiście jeśli chodzi o samego wirusa, bez wątpienia zostanie on z nami na dłużej i będziemy się z nim zmagać do czasu, aż nauczymy się go zwalczać.
G.P.: Jakie są perspektywy krótko i długoterminowe oraz na jakich aspektach szczególnie koncentrujecie teraz uwagę? Jakie cele na najbliższe miesiące stawia sobie Zarząd firmy?
J.B.: W perspektywie krótkoterminowej koncentrujemy się na powrocie na ścieżkę wzrostu sprzedaży, kontynuując pozytywny trend sprzed pandemii. Intensyfikujemy działania w zakresie wdrażania nowych produktów oraz atrakcyjnego eksponowania ich w rynku. Będziemy kontynuować i uruchamiać kolejne projekty związane z digitalizacją kluczowych procesów w firmie oraz jej otoczeniu. Niebawem kończymy pierwszy etap wdrażania najwyższej klasy narzędzia CRM, które wesprze działania przedstawicieli handlowych w rynku. Obserwując znaczne przesunięcie popytu do kanału on-line, jesteśmy również w trakcie tworzenia nowych rozwiązań e-commerce, które zaprezentujemy już w III kwartale br. Warto tu podkreślić, że rozwiązania te są w pełni skalowane i będą używane nie tylko w Polsce, lecz globalnie. W perspektywie długoterminowej firma nadal podtrzymuje zeszłoroczne plany w zakresie konsekwentnego rozwoju, w tym realizację dużej inwestycji w przebudowę oraz zwiększenie zdolności i mocy wytwórczych jednego z zakładów produkcyjnych.
G.P.: Sprzedaż produktów Ceramiki Paradyż opiera się głównie na partnerach zewnętrznych. Jak implementacja tych rozwiązań odmieni oblicze firmy i czy nie wpłynie na dotychczasowe relacje?
J.B.: Naszym głównym celem jest ułatwienie oraz uatrakcyjnienie procesu doboru i zakupu płytki ceramicznej przez konsumentów. Wdrożenie nowego rozwiązania e-commerce ma na celu zmianę doświadczeń zakupowych z obecnie czysto transakcyjnych w doświadczenie polegające na doborze, projektowaniu i zakupie kompleksowego rozwiązania dla wymarzonego wnętrza. Chciałbym też stanowczo podkreślić, że naszym celem nie jest bezpośrednia obsługa konsumenta w kanale on-line. Chcemy wykorzystać silną pozycję oraz rozpoznawalność naszej marki, zasoby ludzkie, techniczne i finansowe, by tworzyć dodatkowy popyt na nasze produkty. Sprzedaż nadal będziemy opierać na naszych partnerach biznesowych. To właśnie z myślą o nich i rentowności ich biznesu wdrażamy rozwiązania wzmacniające naszą wspólną pozycję rynkową dzięki efektowi skali oraz ujednoliceniu doświadczeń konsumenta. Działając wspólnie, możemy osiągnąć lepszy efekt i wyższy poziom zadowolenia klientów.
G.P.: A jak dziś wyglądają działania handlowe Ceramiki Paradyż w kraju i na rynkach eksportowych?
J.B.: Jako polska firma przykładamy dużą wagę do rodzimego rynku, zarówno pod kątem skierowania tam zasobów ludzkich, jak i budżetów ekspozycyjnych oraz marketingowych. Mamy jednak duże ambicje ekspansji międzynarodowej oraz konsekwentnie zwiększamy naszą obecność i inwestujemy w rynki eksportowe. W tym roku nawiązaliśmy obiecującą współpracę w regionie Półwyspu Arabskiego oraz Zatoki Perskiej. Na rynku europejskim
priorytetem są dla nas kraje starej Unii Europejskiej, w których sukcesywnie zwiększamy naszą fizyczną obecność, inwestując w lokalne siły sprzedażowe. Generalnie po słabszych wynikach w kwietniu i maju czerwiec okazał się bardzo dobrym dla nas miesiącem, w którym notabene osiągnęliśmy wyższy wynik niż w analogicznym okresie w 2019 roku. Udało nam się powrócić do realizacji planów na rynku krajowym, jednocześnie odnotowując dwucyfrowy wzrost na kierunkach eksportowych. Nasz zespół jest zmotywowany, aby ten trend utrzymać.
G.P.: Posiada Pan doświadczenie menedżerskie w międzynarodowej korporacji, a Ceramika Paradyż to polska, rodzinna firma. Czy po pierwszych ośmiu miesiącach pracy widzi Pan znaczące różnice w sposobie zarządzania przedsiębiorstwem? Pokusi się Pan o porównanie?
J.B.: Ceramika Paradyż jest firmą rodzinną, lecz obowiązujące procesy, metody pracy i zarządzania w niczym nie ustępują, a często przewyższają te stosowane w międzynarodowych korporacjach. To, co nas zdecydowanie dziś od nich odróżnia, to dużo większa dbałość o miejsca pracy oraz nasz wpływ na lokalne społeczności, dla których jesteśmy często głównym źródłem utrzymania. Podczas pandemii koronawirusa nie uniknęliśmy redukcji
stanu zatrudnienia czy czasowego obniżenia wynagrodzeń. W przeciwieństwie jednak do dużych korporacji, które z dnia na dzień weszły w tryb zwolnień grupowych, nam udało się temu procesowi zapobiec. Każda decyzja o rozstaniu była dla nas trudna, dlatego dokładnie i indywidualnie analizowaliśmy każdy taki przypadek.
G.P.: Czy któreś z doświadczeń biznesowych będzie Pan starał się szczególnie wykorzystać jako CEO Ceramiki Paradyż? Jaki jest Pana pomysł na zarządzanie?
J.B.: Prowadzenie każdego biznesu w znacznej mierze opiera się dziś na zwinności, szybkości oraz efektywności. Są to obszary, na które duże korporacje międzynarodowe postawiły jakiś czas temu i teraz czerpią z nich korzyści. Te aspekty są kluczowe, aby zwiększać rentowność biznesu. Będę dążył także do włączenia pracowników niższego szczebla w procesy decyzyjne, gdyż są oni kopalnią wiedzy oraz nowych pomysłów. Są to przykładowe działania, które mam zamiar wzmacniać, by stworzyć organizację szybko reagującą na potrzeby rynku i nieprzewidziane sytuacje. Ostatni okres pokazał, że potrafimy działać w ten sposób, pozostaje jedynie konsekwentnie pracować nad wzmocnieniem oraz pielęgnowaniem tych zachowań, aby wpisały się na stałe w kulturę organizacyjną.
G.P.: Panie Prezesie, w ubiegłym roku byliśmy świadkami wielu przejęć w branży. Wraz z pojawieniem się Pana osoby w firmie pojawiły się także w rynku pytania o przyszłość Ceramiki Paradyż…
J.B.: (uśmiech) Na każdym rynku, który jest konkurencyjny, a takim niewątpliwie jest branża ceramiczna, krąży wiele fake newsów. I dzieje się tak głównie z powodu poczucia niemocy firm, które nie mają pomysłu, jak uczciwie konkurować z silnymi podmiotami posiadającymi własną tożsamość oraz wyznaczającymi nowe trendy. Czujemy się zaszczyceni tym, że „jesteśmy na językach”. Mówiąc jednak zupełnie poważnie – koncentrujemy się na realizacji naszej strategii i nie zamierzamy komentować rynkowych plotek. Ceramika Paradyż posiada ambitne plany rozwojowe oraz ma przed sobą kolejne dziesięciolecia sukcesów. Rynek faktycznie się konsoliduje i już za wiele hojnych ofert zakupu naszej firmy serdecznie podziękowaliśmy. Nasza strategia zakłada bycie konsolidującym, a nie konsolidowanym. Pozostaniemy firmą rodzinną, która na te trendy odpowiada zwiększeniem aktywów spółki oraz udziału w rynku poprzez inwestycje w nowe technologie i nowe moce produkcyjne.
G.P.: Zupełnie na koniec. Jakim człowiekiem jest i o czym marzy prezes Jurand Brzeziński?
J.B.: Gotuję, uwielbiam podróże, podczas których oddaję się pasji, jaką jest fotografia. Przede wszystkim jednak jestem mężem i dumnym ojcem dwóch dorastających synów, co, jak wie każdy rodzic nastolatka, samo w sobie jest dziś potężnym wyzwaniem. W życiu ważny jest dla mnie zdrowy balans pomiędzy czasem dla rodziny a pracą. Rozpoczynając przygodę z Ceramiką Paradyż, doskonale wiedziałem, że zostanie on zachwiany. Moim marzeniem jest zatem szybkie doprowadzenie Spółki do takiego poziomu perfekcji, bym nie tylko ja, lecz wszyscy nasi pracownicy z satysfakcją wracali po pracy do swoich bliskich.
Fot. arch. Ceramika Paradyż