1. Home
  2. Materiały i Technologie
  3. SĄ LUDZIE, KTÓRYM WARTO ZAUFAĆ. ADAM MAŁYSZ, AMBASADOR MARKI BP2.eu
SĄ LUDZIE, KTÓRYM WARTO ZAUFAĆ. ADAM MAŁYSZ, AMBASADOR MARKI BP2.eu
0

SĄ LUDZIE, KTÓRYM WARTO ZAUFAĆ. ADAM MAŁYSZ, AMBASADOR MARKI BP2.eu

0

Adam Małysz. Prawdziwa legenda. Sportowe sukcesy zapewne w większości już za nim, a mimo to popularnością przebija wiele obecnych gwiazd. Takie legendy buduje się nie tylko przez sukcesy sportowe, lecz również przez osobowość. Bez względu na to, czy o Adamie Małyszu wypowiadają się sportowi rywale czy ludzie, którzy spotykają go na swojej drodze w pozasportowych relacjach – wszyscy mówią o nim ciepło. Budzi ogólną sympatię. Nie może być inaczej. Zawsze uśmiechnięty, wesoły, dowcipny, podczas rozmowy nie daje odczuć, że ma się do czynienia z niekwestionowaną gwiazdą, multimedalistą w zmaganiach skoczków narciarskich, 5-krotnym uczestnikiem Rajdu Dakar. I dekarzem…

Natalia Chylińska: Jest Pan jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w Polsce, nawet teraz, gdy sport powoli staje się bardziej amatorskim wyzwaniem niż zawodową rywalizacją. Coraz częściej można Pana spotkać nie tylko na arenach sportowych, ale także w miejscach, w których obecność może zaskakiwać. Choćby na wydarzeniach dekarskich.

Adam Małysz: To sport pozwolił mi na odniesienie wielu sukcesów. Dzięki niemu stałem się osobą rozpoznawalną, popularną. Miałem udaną karierę, na pewno bardzo ciekawą, mogłem próbować swych sił w starciach z najlepszymi na świecie w dwóch zupełnie różnych od siebie dyscyplinach. Ale nie należę do tych sportowców, którzy odcinają się od swojej przeszłości, uważają, że wcześniej było im źle. Jestem z wykształcenia dekarzem, jako młody chłopak pracowałem w zawodzie. Nadal uważam to za świetny fach. Dlatego nie chciałem tracić kontaktu z branżą. Przecież edukacja dekarska to też kawałek mojego życia. Zawsze mnie to interesowało i stale tak jest. Mało tego, czasem, jak nie jest to zbyt duże wyzwanie, sam wykonuję drobne prace w swoim domu. Sprawia mi to wielką przyjemność.

Fascynuje mnie to, że od czasów mojej pracy w dekarstwie sporo się zmieniło. Pojawiły się nowe technologie, wielka różnorodność materiałów i rozwiązań. Ale także, a może przede wszystkim, wyjątkowe możliwości podnoszenia swoich umiejętności. Na przykład taka Akademia Mistrzów prowadzona od kilku lat przez markę BP2. To niesamowita szansa dla dekarzy, aby uczestniczyć w fantastycznych szkoleniach, móc uczyć się od najlepszych, prawdziwych mistrzów dekarstwa, jak choćby Waldemar Piela, który jest wyjątkową postacią w naszej branży. Od niego dowiedziałem się o wielu innowacjach. Gdy wspominam moje początki, to część prac, do których teraz można użyć nowoczesnego sprzętu, robiło się ręcznie. Niektórych, obecnie uznawanych za standardowe, w ogóle nie dało się wykonać. Dobrze, że coraz więcej osób chce podnosić swoje kwalifikacje, wykorzystywać innowacyjne metody. Widzą w tym możliwości rozwoju, korzystają z okazji, które dają im te spotkania.

N.Ch.: Czasem także można Pana spotkać na Akademiach Mistrzów. Nie wygląda na to, że pojawia się Pan tam z przymusu.

A.M.: To prawda. Dzieje się tak dlatego, że z BP2 znamy się i lubimy od wielu lat. Jestem ambasadorem marki, co mnie cieszy, bo my rzeczywiście mamy partnerskie relacje. Przez te lata poznałem niemal każdy etap produkcji. Zafascynowało mnie podejście firmy do trudnych tematów. Tu nie ma drogi na skróty, każdy krok i działanie są przemyślane, dopracowane. Budujące jest, gdy widzisz, że nie chodzi tylko o wyprodukowanie czegoś, aby sprzedać i zarobić. To wieloletnia praca, a także dążenie do tego, aby produkt był wyjątkowy. Aby pracować z materiałem, który spełnia najwyższe standardy. Nie każdy ma podobne podejście. Taka ścieżka wiąże się z długim, często drogim procesem badań, innowacji, modernizacji, optymalizacji. A efekty oraz konsumowanie sukcesu przychodzą po długim czasie.

Dla mnie to jest niesamowite, że BP2 stworzyło własne Laboratorium Jakości, które ma za zadanie sprawdzać jakość półproduktów oraz finalnych rozwiązań. Na każ-dym kroku minimalizuje możliwość błędu, nie zadowala się tym, co jest, tylko stale myśli, jak coś jeszcze ulepszyć.

Pewnie dlatego tak dobrze się dogadujemy, bo przecież podobnie jest w sporcie. Na sukcesy pracuje się bardzo długo, krok po kroku. Uczysz się cierpliwości i ciężkiej pracy. Jak chcesz pójść na skróty, to czasem może osiągniesz szybko sukces, ale na chwilę. Zaraz zapłacisz za to wysoką cenę. Jeśli chcesz być długo bardzo dobry, potrzebujesz stale dbać o wszystkie aspekty. Ciągle się uczyć. Nawet wtedy, gdy jesteś na topie. Często jest to trudne, kusi cię, by zadowolić się tym, że jesteś w dobrej formie, na fali. Ale tak się nie da, musisz ćwiczyć, stale się rozwijać i być na bieżąco z nowinkami. Przecież pojawiają się innowacje techniczne, które mogą spowodować różnicę. Wiedza dotycząca nowych sposobów treningów czy odżywiania często daje szanse na poprawę choćby detali, które sprawią, że będziesz jeszcze lepszy. 

N.Ch.: Jednak w sporcie walczy się o tytuły, konkuruje z rywalami, dąży do tego, aby być lepszym od innych.

A.M.: Jeśli masz pasję, kochasz to, co robisz, wtedy chcesz być jak najlepszy sam dla siebie, czynić postępy, stawiać sobie nowe wyzwania. Gdy ćwiczyłem, nie myślałem o tym, w jakiej formie są inni, czego się po nich spodziewać. Dążyłem do tego, aby być w jak najlepszej dyspozycji, abym sam sobie mógł powiedzieć, że zrobiłem wszystko najlepiej, jak potrafiłem. Przecież podobnie jest w pracy – świetnie, gdy sprawia ci przyjemność, gdy możesz być zadowolony z siebie i widzisz efekty swoich działań, które zadowalają ciebie, ale też innych. To daje wyjątkową energię. Trzeba się edukować, rutyna jest ważna, jednak należy być otwartym na innowacje. Świat się zmienia szybciej niż nam się wydaje. I to dotyczy niemal każdej branży.

N.Ch.: Na tym polega magia osób znanych, że często ich opinia ma wielki wpływ na zdanie innych. Jako człowiek z branży zapewne i Pan może podpowiedzieć wiele dobrych rozwiązań. Co by Pan przekazał młodym dekarzom?

A.M.: Nie tylko młodym, ale wszystkim, nawet tym z większym doświadczeniem. Rozwijajcie się, stale starajcie się być jeszcze lepszymi, dążcie do mistrzostwa. Przyjeżdżajcie na Akademię Mistrzów BP2, by nauczyć się wielu potrzebnych w zawodzie rzeczy. Poznawajcie nowe technologie i standardy. Odkrywajcie nowe produkty. Wymieniajcie się swoją wiedzą oraz pogłębiajcie ją, korzystając z doświadczenia innych. Wtedy na każdy problem znajdziecie rozwiązanie.

Mogę szczerze przyznać, że branża dekarska to świetni ludzie. A to przecież ludzie tworzą klimat. Dzięki dobrym relacjom życie i praca są milsze. Właśnie z powodu tych relacji cieszę się, że mogę uczestniczyć w Akademiach Mistrzów. Zawsze starałem się otaczać osobami, do których nie dość, że miałem zaufanie, to także lubiłem z nimi spędzać czas. Podobnie jest teraz. Przyjeżdżając do BP2, wiem, że jestem wśród swoich i we właściwym miejscu. 

Zdjęcia arch. BP2.eu

PS