BUILDER SUPER PASJE
Laureaci Builder Super Power to osoby, dla których praca to pasja, ale również mające pozazawodowe pasje. Numery wakacyjne to dobry moment, aby pokazać inne oblicze laureatów, to jak rozwijają swoje zainteresowania w wolnym czasie, ale również, jak pasje i inspiracje z pozazawodowych aktywności – być może – przekładają się na obszar zawodowy. Tradycyjnie zaostrzamy apetyt, publikując fragmenty wypowiedzi w druku i odsyłając na builderpolska.pl do pełnej wersji tekstów, jak również szerszego zestawu bardzo interesujących zdjęć.
Joanna Tyszka, Dyrektor Działu HR, Grupa NDI
Większość moich znajomych od dawna biega… Biegają rano, wieczorem, biegają do pracy, po pracy, a ja tego biegania jakoś nie polubiłam. Szukałam czegoś dla siebie, no i znalazłam – gry z rakietką.
Staram się tak organizować życie zawodowe i prywatne, aby co czwartek pograć w tenisa. Aktualnie cała Polska przeżywa sukcesy Igi Światek, ale moja fascynacja tenisem trwa od kilkunastu lat. Naukę zaczęłam dość późno, niestety w dzieciństwie nie było mi to dane. Mam wspaniałego Trenera Michała, z którym gram na kortach gdańskiej Lechii i dzięki niemu przetrwałam początkowe chwile zniechęcenia, a po tzw. ,,przełamaniu’’ to już poszło. Treningi pozwalają mi naładować bateryjki i z energią podchodzić do życia.
Drugą moją pasją jest tenis stołowy. Kiedy tylko uda się wykroić 3 godzinki na debla, organizujemy grę u znajomych. Regularna gra prowadzi do coraz wyższego poziomu i zaciętej sportowej rywalizacji. Mój deblowy partner często się denerwuje i ,,ciśnie’’ do wygranej, a lubię po prostu pograć, nie muszę za wszelką cenę i za każdym razem wygrywać. To także wspaniała zabawa! Lubię, tak jak w życiu, w pracy.. raz my raz oni: Win-win!
Paweł Pyrz, Dyrektor Handlowy, Blachotrapez
Ciągle jestem w podróży
Miałem 20 lat, kiedy to odbyłem swoją pierwszą prawdziwą podróż, wyjechałem wówczas do Stanów Zjednoczonych – do pracy i na studia. Od tamtej pory miałem okazję zobaczyć wiele niesamowitych miejsc, poznać niezwykłych ludzi i co najważniejsze wiele się nauczyć. Dostrzec różnice kulturowe – nawyki i poglądy. To też zawsze utwierdza mnie w tym jak wartościowe są podróże. Już wtedy zrodziło się we mnie – i pozostaje do dziś – ciągłe pragnienie poznawania. Będąc „na miejscu” nie jestem w stanie spędzić całego weekendu w domu na kanapie – to po prostu nie jestem ja – ja ciągle jestem w podróży. Mam przed sobą jeszcze sporo planów i mam to też olbrzymie szczęście, że moja praca wiąże się z bardzo częstymi wyjazdami. Pewnego rodzaju korelacja pracy i pasji – nauczyła mnie większej pokory, lepszej organizacji i pewności w podejmowaniu decyzji. To cenne umiejętności. Doświadczenia związane z podróżami dały mi więcej niż mogłem się spodziewać poznaje nie tylko świat, ale i samego siebie. Moim – jeszcze – niespełnionym marzeniem jest podróż do Japonii, doświadczenie antropologii codzienności i kultury.
Mateusz Małek, Dyrektor ds. Marketingu i Public Relations, Blachotrapez
Podróże mnie uczą, ludzie – pasjonują
Odkrywanie miejsc na mapie świata, zwiedzanie, które powoduje, że czegoś się dowiaduję o miejscu i jego mieszkańcach. Ludzie są moją pasją: to jak podchodzą do życia, w jaki sposób kreują siebie i rzeczywistość. Spójrzmy chociażby na to, jak ludzie podchodzą do sportu, jaki świat ich napędza i czego oni oczekują: jak robią to w Niemczech, które są nam bliższe, bo są europejskie, jak w Argentynie, gdzie piłka jest religią, czy na Filipinach, gdzie dominuje e-sport, sporty walki czy walki kogutów – mające niemal taki sam status jak futbol amerykański dla USA – których hodowle możemy dostrzec niemal w każdej miejscowości. Wszystko ma swoje kulturowe podłoże – to jak żyją, w jakim statusie się znajdują. Oczywiście podobieństwa istnieją, ale tych różnic jest też bardzo dużo. Przykład z Europy: Włochy, gdzie Calcio jest niemal bóstwem, albo idąc jeszcze dalej sięgające starożytności Calcio Storico ściągające do Florencji tysiące ludzi, a sami zawodnicy traktowani są jak bohaterowie – i to jest świetna sprawa – a z drugiej strony na przykład Litwa – i koszykówka, która zdecydowanie dominuje. Nie mówiąc już o Bałkanach, gdzie pojawia się nam fanatyzm traktowania piłki niczym religia. Prywatnie lubię też poczytać i zmierzyć się z rzeczywistością dobrej literatury: faktu, reportażu. Świetną książką, która opisuje wpływ futbolu na życie jest „Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka” autorstwa A. Werner i M. Kołodziejczyka. Już w pierwszej opowieści możemy dostrzec jak mocno przeplata się sport, polityka i religia. Jak mocno zakorzenione w nas zachowania i stereotypy przekładają się na życie nie tylko w Jerozolimie, Izraelu, ale może i jeszcze dalej… Niedawno miałem okazję odwiedzić Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie dominują sokolnictwo i wyścigi wielbłądów – na własne oczy mogłem po raz kolejny dzięki piłce zobaczyć jak podpisanie porozumienia Abrahama i dołączenie Dia Saba – pierwszego zawodnika z paszportem Izraela – do Al-Nasr, ma wpływ na to co się dzieje na świecie. Mogłoby wydawać się, że to małe rzeczy, ale jak diametralnie wpływają na życie w świecie.
Małgorzata Kowalczyk, Dyrektor / Dział Zarządzania Zasobami Ludzkimi, Warbud
Zdecydowanie podróże! po Polsce, poza jej granice. Obcowanie z przyrodą w działkowym mikroklimacie. Leniwy relaks z książką. Aktywny wypoczynek w zimie na nartach i całoroczny pilates. Jest jeszcze coś, czego nie można nazwać odpoczynkiem, ale pasją na pewno. Coś, co przynosi najwięcej szczęścia i satysfakcji, choć bywa wyczerpujące – to wolontariat i wpisane weń nieustające rozmowy, spotkania, organizowanie. „Szlachetna Paczka” od kilku lat, dziś „Solidarna Paczka” skierowana do rodzin ukraińskich. Niezwykłe doświadczenie, zwłaszcza że całe życie pracuję dla jednego z największych generalnych wykonawców, twardy kawałek chleba, i taka konfrontacja z zupełnie inną rzeczywistością, wnosi świeżość. Daje nowe siły, motywuje. Oczywiście jak każdy mam momenty przesilenia, kiedy mówię sobie: udział w akcjach zabiera mi zbyt wiele czasu i energii, w następnym roku oddam pole do działania młodszym. Ale gdy widzę wdzięczność i radość rodzin, automatycznie zgłaszam się ponownie. Przebywam wśród fantastycznych wolontariuszy, najczęściej młodszych ode mnie, zaangażowanych nie w stu, lecz w dwustu procentach. To ludzie mądrzy i troskliwi. Świetne przełożenie na komunikację z młodym pokoleniem w firmie, a z drugiej strony oddech i zamiana ról. Polecam!
Mikołaj Wojciechowski, Business Development and Marketing Director, APA Wojciechowski Architekci
W moim życiu od zawsze specjalne miejsce zajmuje sport. Od najmłodszych lat życia uprawiam narciarstwo, regularnie biegam, a największą miłością darzę piłkę nożną w każdej jej postaci (nie tylko barowo-telewizyjnej). Przez kilka lat aktywnie pojawiałem się na boiskach niższych lig, a występy te zakończyły się wraz z odniesieniem poważnej kontuzji. Miałem przyjemność z sukcesami współzarządzać B-klasowym klubem oraz wykonywać pracę dziennikarską, a w wolnych chwilach podbijać wszystkie ligi w grach z serii Football Manager. Zwiedziłem wiele stadionów, a szczególnie często odwiedzam ten przy ul. Łazienkowskiej 3 w Warszawie. Wraz z początkiem studiów prawniczych na UW zainteresowałem się prawem sportowym i prawem reklamy z myślą o ewentualnym zawodowym zaangażowaniu w sport. Finalnie, od lat pracuję w branży nieruchomości – w której miałem przyjemność poznać wielu fanów sportu, z którymi regularnie widzimy się: na stokach, trasach biegowych, a także na trybunach stadionów piłkarskich.
Agnieszka Stańczyk, dyrektor biura personalnego, PORR
Słowo „pasja” jest oczywiście deprymujące i osobiście nie nadużywam go.
Najczęściej spędzam czas wolny czytając. To nawyk, który wyrobiłam długo przed wybuchem popularności mediów technologicznych i społecznościowych. Najbardziej pociągają mnie reportaże i biografie. Prawdziwe życie wciąż wydaje mi się najbardziej zaskakujące i ciekawe. Co więcej, nie odbiera mi magii czytania reportaży książka o tym jak pisze się reportaże (Mariusz Szczygieł „Fakty muszą zatańczyć”).
Podobnie ciekawi mnie trudność i piękno tłumaczenia literatury na język polski. Dlatego lubię artykuły, wywiady i książki o tłumaczeniu.
Myślę, że moje hobby ma bezpośrednie i ważne przełożenie na pracę, ponieważ rozwija umiejętności komunikacyjne i pomaga zrozumieć świat i ludzi.
Oprócz czytania lubię podróże, zarówno w Polsce jak i poza nią. Ostatnie dwa lata nie sprzyjały wyjazdom, więc z radością wróciłam tegoroczną wiosną do czeskiej Pragi, która nie dość, że piękna, to jeszcze jest stolicą jednego z najwięcej czytających narodów Europy.