JAK UTRZYMAĆ SIĘ NA FALI?
137 mld euro z KPO i polityki spójności UE to bardzo dobra wiadomość dla polskiego budownictwa. Jednakże duże środki i stosunkowo krótka perspektywa na ich wykorzystanie generują ryzyka. Już dziś powinniśmy zadać sobie kilka pytań, które będą punktem wyjścia do znalezienia stosownych rozwiązań. Jak uniknąć negatywnych skutków kumulacji? Jak przygotować się na boom? Co zrobić, aby maksymalnie usprawnić wykorzystanie środków?
SZYMON GRABOWSKI, Dyrektor Pionu Przemysł, Ropa i Gaz w Multiconsult Polska
Po pierwsze musimy przemyśleć, jakie typy inwestycji i jaki sposób ich realizacji pozwolą nam uzyskać najkorzystniejsze efekty z punktu widzenia uzyskiwanej wartości. KPO jest odmiennym instrumentem finansowym niż fundusze, warto poważnie zastanowić się nad istotną modyfikacją zasad realizacji i rozliczania projektów KPO, która pozwoliłaby nam sprawniej wykorzystać przyznane środki.
Przydałoby się także zwiększenie roli projektów realizowanych w formule partnerstwa prywatno–publicznego, które mogłyby odciążyć zaangażowane w proces inwestycyjny podmioty publiczne. Po drugie musimy podjąć działania prawne i instytucjonalne, które pozwolą zamawiającym uelastycznić podejście do wykonawców – choćby pozwolić kadrze inżynierskiej weryfikującej dokumentację na pracę zdalną. Oszczędźmy sobie także próby przerzucania ryzyka wzrostu cen na wykonawców. Każde opóźnienie spowodowane negocjacjami, czy to w zakresie waloryzacji, czy wyceny robót dodatkowych, będzie – w sytuacji, gdy terminy realizacji są warunkiem sukcesu – oznaczać utratę środków. Podobnie jak opóźnienie organów w wydawaniu decyzji.
Może już czas, by zainwestować w jakość naszej administracji? Marzy mi się pełne zaimplementowanie cyfrowego obiegu dokumentów, i to nie tylko na potrzeby KPO.
BARBARA DZIECIUCHOWICZ, Prezes Zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa
Zawsze niestety jest tak, że jeżeli jednocześnie pojawia się dużo projektów, to walczą one o te same zasoby materiałowe, ludzkie, transportowe, technologiczne. Tak też będzie i tym razem. Lata 2025–2028 mogą być trudne, na tym etapie już tego nie unikniemy, nie ma czasu.
Inwestorzy publiczni powinni ze sobą współpracować na etapie planowania inwestycji w swoich obszarach i na etapie realizacji. Inwestycje nie mogą ze sobą konkurować o tych samych wykonawców, o te same materiały, zasoby ludzkie, usługi transportowe itp. Waloryzacja umów w zamówieniach publicznych powinna być realna, a ryzyka wynikające z umowy po stronie tego, który może nimi zarządzać. Tak więc ryzyko z tytułu wzrostu cen nie może być na poziomie 50/50, ale 90/10 – 90 procent po stronie zamawiającego.
dr hab. inż. SZYMON FIRLĄG, Prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa
Należy w pierwszej kolejności dofinansować już działające programy o dużym potencjale absorpcji środków. Dobrym przykładem jest program Czyste Powietrze, wspierający wymianę źródeł ciepła i termomodernizację budynków. Duża liczba wniosków i rozbudowana struktura ułatwią szybkie wydatkowanie pieniędzy. Ważne jest jednak, aby program w większym stopniu wspierał kompleksową termomodernizację, np. poprzez powiązanie wysokości dotacji ze skalą oszczędności. Pomóc może również likwidacja progów dochodowych.
Skutków kumulacji uda się również uniknąć dzięki skutecznej komunikacji, przewidywalności oraz wykorzystaniu doświadczeń z wcześniejszych programów. W wielu przypadkach istnieją gotowe wnioski, które nie załapały się na poprzednie dofinansowania. Należy jak najszybciej rozpocząć informowanie potencjalnych beneficjentów o dostępności nowych środków, naborach oraz ich długości. Producenci wyrobów budowlanych mają wolne moce produkcyjne i nie powinno być problemów z dostępnością materiałów oraz wzrostem ich cen. Ważne jest jednak aby proces wydatkowania środków przebiegał liniowo a nie sinusoidalnie. Trudno się bowiem przygotować do gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na materiały.
JAROSŁAW GRYBOŚ, Wiceprezes Zarządu MGGP
Obecnie stajemy przed ogromnym wyzwaniem, polegającym na odpowiednim rozdysponowaniu i rozliczeniu środków z KPO do końca 2026 roku. Nie można jednak zapominać, że nie jest to jedyny przypływ funduszy ze środków unijnych, jakie Polska otrzymała. Zablokowanie tych pieniędzy w poprzednich latach miało bardzo negatywny wpływ na rynek zamówień publicznych. Jako MGGP S.A. obserwujemy to szczególnie w sektorach, w których działamy, tj. w infrastrukturze kolejowej, drogowej i energetycznej, a także w branży geodezyjnej oraz środowiskowej.
Możliwość wykorzystania tak dużych środków pieniężnych będzie oczywiście w największym stopniu zależała od Zamawiających. Jednakże na branży budowlanej, do której należymy, również spoczywać będzie duża odpowiedzialność, aby w tak krótkim czasie, wraz z Zamawiającymi, jak najefektywniej wykorzystać przyznane środki.
Jednym z zagrożeń związanych ze zbliżającym się napływem nowych zadań jest zaostrzenie konkurencji w branży, której w ostatnich latach doskwierał niedobór zamówień. Aby uniknąć tego negatywnego scenariusza, jakim jest walka cenowa, konieczna będzie praca zarówno po stronie Zamawiającego, jak i rozsądek po stronie branży.
Zamawiający powinni mądrze i świadomie dokonywać wyboru ofert, a ich ostateczne decyzje nie powinny być determinowane wyłącznie ceną, lecz w znaczniej mierze jakością oferowanej usługi. Dodatkowo, podczas opracowywania swoich długoletnich planów inwestycyjnych, Zamawiający powinni uwzględniać rolę i możliwości branży budowlanej, umożliwiając jej wcześniejsze przygotowanie i rozplanowanie mocy produkcyjnych w celu sprostania zbliżającej się kumulacji zleceń.
BARTŁOMIEJ SOSNA, Ekspert rynku budowlanego Spectis
Jeżeli chodzi o środki z KPO (25 mld € grantów oraz 35 mld € pożyczek), należy mieć na uwadze fakt, że nie są to fundusze dedykowane wyłącznie inwestycjom budowlanym. Według naszych analiz, maksymalnie 60% wszystkich środków z KPO powiązanych będzie z szeroko rozumianym sektorem budowlanym. Co więcej, środki te w dość równych proporcjach rozdysponowane będą pomiędzy sektory rządowy, samorządowy oraz biznes prywatny. Nie ma więc poważnych obaw, że nadmiar inwestycji w ramach KPO zdestabilizuje w krótkim czasie wybrane segmenty rynku budowlanego. To co może natomiast niepokoić w przypadku KPO, to stosunkowo krótki okres na wykorzystanie środków, czyli do 2026 r. Póki co Komisja Europejska stoi na twardym stanowisku, że nie będzie przesuwać terminu realizacji inwestycji w ramach KPO, jednak w naszej ocenie nie tylko Polska może mieć problem w 2026 r. z pełnym wykorzystaniem przysługujących kwot i w wyniku negocjacji politycznych jest szansa na złagodzenie podejścia Komisji w tym zakresie.
Mniej wątpliwości budzi kwestia pełnego wykorzystania środków w ramach polityki spójności na lata 2021-2027 (ok. 75 mld €), z terminem realizacji inwestycji do końca 2030 r. oraz możliwością tzw. fazowania dużych inwestycji, z czego w minionej perspektywie unijnej skorzystały głównie duże projekty kolejowe. Oczekujemy, że realizacja inwestycji w ramach polityki spójności rozłoży się dość równomiernie na cały okres wydatkowania, z możliwym przyspieszeniem w początkowej (lata 2025-2026) oraz końcowej (2030 r.) fazie wydatkowania środków. Największe obawy co do nadmiaru środków względem potencjału wykonawczego mamy w odniesieniu do budownictwa kolejowego oraz energetycznego.
JAN STYLIŃSKI, Prezes Zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa
Otrzymanie przez Polskę 137 mld euro z KPO i polityki spójności UE to szansa dla sektora budowlanego. Inwestycje te mogą jednak generować ryzyka, jak przegrzanie rynku czy brak wykwalifikowanych pracowników. Aby uniknąć tych negatywów i przygotować się na boom inwestycyjny, ważne są odpowiednie działania. Kluczowym krokiem jest zwiększenie zdolności absorpcyjnej branży poprzez inwestycje w edukację i rozwój kompetencji, zwłaszcza w nowych technologiach i zrównoważonym budownictwie. Edukacja w obszarze zielonych technologii będzie miała bardzo istotne znaczenie. Zachowanie równowagi na rynku pracy jest bowiem niezbędne do uniknięcia inflacji kosztów pracy. Atrakcyjne warunki pracy i współpraca z ośrodkami edukacyjnymi mogą przyciągnąć młodych ludzi do branży i zachęcić do powrotu specjalistów. Inwestowanie w innowacje i technologie, jak cyfryzacja czy prefabrykacja, zwiększy wydajność pracy i pozwoli na szybszą realizację projektów. To kluczowe przy ograniczonym czasie na wykorzystanie środków. Odpowiedzialne planowanie i zarządzanie projektami to kolejny ważny aspekt. Realizacja przyszłościowo zorientowanych projektów i dywersyfikacja inwestycji mogą zminimalizować ryzyko. Wreszcie, współpraca międzysektorowa i dialog między rządem, przedsiębiorstwami a instytucjami finansowymi są kluczowe dla efektywnego wykorzystania wsparcia finansowego UE. Wymiana wiedzy i elastyczność w dostosowywaniu się do zmian będą fundamentem sukcesu. Reasumując w mojej ocenie 137 mld euro to ogromna szansa dla polskiego budownictwa, która wymaga jednakże strategicznych działań w celu minimalizacji ryzyk i maksymalizacji korzyści. Świadome zarządzanie, inwestycje w rozwój oraz współpraca są w tym przypadku kluczem do osiągnięcia sukcesu zarówno przez wykonawców jak i przez inwestorów.
MICHAŁ WRZOSEK, Prezes Zarządu PERI Polska
Na obydwa pytania przygotowane do tej debaty „Jak uniknąć negatywnych skutków kumulacji?” oraz „Jak przygotować się na boom” odpowiedzi są dość oczywiste.
Z negatywnymi skutkami kumulacji nie będziemy mieli do czynienia jeśli nie będziemy do takich kumulacji dopuszczać. A my w Polsce niestety nie uczymy się na błędach, przynajmniej w branży budowlanej. Ponad dekadę temu borykaliśmy się z kumulacją przez ME 2012, która zaowocowała kilkoma inwestycjami kończonymi na zasadzie pospolitego ruszenia lub opóźnionymi i zamykanymi już po ME 2012. Dodatkowym efektem specjalnym były upadki wielu przedsiębiorstw i w konsekwencji kilka chudszych lat, podczas których rynek musiał odchorować i nabrać sił. Czy czegoś to nas nauczyło? Czy wybory dokonywane przez inwestorów, w tym instytucjonalnych, w późniejszych latach gwarantowały dokończenie inwestycji przez wykonawcę?
Nie.
Dalej mieliśmy do czynienia z wyborami atrakcyjnych ofert i późniejszą koniecznością poszukiwania chętnych na dokończanie „opuszczonych” budów. W efekcie nawet jeszcze teraz toczy się wiele inwestycji, które już dawno winny być gotowe. A przed nami KPO i nowa fala.
I tu pojawia się kwestia odpowiedzialności za zdrowy rynek. Zresztą nie tylko budowlany, ale to szersza kwestia. Odpowiedzialność ta dotyczy wszystkich poziomów procesu inwestycyjnego, począwszy od inwestora, poprzez generalnego wykonawcę, podwykonawców, dostawców a skończywszy na obywatelach, przysłowiowych Kowalskich (tutaj przepraszam wszystkich Kowalskich, za posłużenie się nazwiskiem), z których tylko niewielka część pracuje na poszczególnych etapach inwestycji, natomiast wszyscy mają prawo do decydowania kto rządzi krajem i potrafi zdrowo i realistycznie planować, a kto sieje zamęt i demagogię.
Tutaj płynnie można przejść do odpowiedzi na drugie pytanie – „Jak przygotować się na boom?”. Z punktu widzenia inwestora, generalnego wykonawcy, podwykonawcy czy dostawcy, myślenie o profitach z boomu dopiero w momencie gdy boom już nadchodzi jest mocno spóźnione i niechybnie oznacza przyszłe kłopoty. Nielicznym wchodzącym w boom bez przygotowania uda się odciąć kupony, natomiast u większości polskie „jakoś to będzie” zakończy się klęską.
Zdrowe zasady przygotowania inwestycji, wyboru wykonawcy czy zarządzania przedsiębiorstwem powinny być procesem ciągłym i niezależnym od nadchodzącego boomu lub jego braku. Zawsze będziemy mieli do czynienia z rosnącymi lub zdecydowanie rzadziej spadającymi kosztami, z próbami pozyskania kontraktu po nierealnie niskich lub w Polsce rzadko wysokich cenach, rosnącymi czy znów zdecydowanie rzadziej malejącymi oczekiwaniami pracowniczymi, czy w końcu ze zdarzeniami nadzwyczajnymi i trudnymi do przewidzenia, jak w ostatnich latach pandemia czy wojna na Ukrainie.
Tylko umiejętność systemowego zapanowania nad zjawiskami przewidywalnymi pozwoli na osiągnięcie stanu normalności oraz uzdrowienie rynku. Tylko taki rynek będzie się jawił jako długoterminowo atrakcyjny. Powszechnie wiadomo, że wśród młodych nie ma wielu chętnych do pracy w budownictwie. Wielu chce być infuencerami lub youtuberami, ale nie budowlańcami.
Można to zmienić. Nie jutro, nie za rok i nie za dwa. Ale można i trzeba. Wymaga to jednak długofalowych i systemowych zmian.
Wtedy żaden boom nie będzie nam groźny.
A wracając na końcu do KPO posłużę się moim ulubionym powiedzeniem, użytym już zresztą kiedyś na łamach Buildera. Nie można jednocześnie budować tanio, dobrze i szybko. Z jednego przymiotnika trzeba zrezygnować aby dwa pozostałe miały sens.
W przypadku KPO szybko budować już musimy, ponieważ dwa lata straciliśmy i do końca 2026 roku pozostaje niecałe trzy lata. Pozostaje pytanie – szybko i tanio czy szybko i dobrze?
A jak to wykorzystamy oraz czy się czegoś nauczymy zależy tylko od nas i pokażą to nasze zachowania przed kolejnym boomem, który nadejdzie już po KPO.
ZBIGNIEW BARŁÓG, Prezes Polskiej Izby Konstrukcji Stalowych
Specyficzną cechą dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy jest krótki horyzont czasowy. Późne uruchomienie środków z KPO, spowodowane sporem o praworządność na linii Warszawa-Bruksela, w rzeczywistości wywołuje obawy o to, czy uda się w całości wykorzystać te pieniądze. Ograniczenie terminu wydatkowania środków może rodzić problemy po stronie Beneficjentów oraz ich Kontrahentów.
Dlatego uważam, że lekarstwem w tej sytuacji jest jak najszybsze rozpoczęcie procedur przetargowych gdzie przedmiotem finansowania wydatków byłyby środki otrzymane z KPO lub polityki spójności UE.
Dobrze wiemy, że Unijne dofinansowania mogą zostać spożytkowane na przedsięwzięcia, które są już realizowane. Tym samym pozyskana dotacja może zostać przeznaczona na zapłatę wynagrodzenia dla Wykonawcy prowadzącego roboty budowalne, które są już w toku.
W dotychczasowej praktyce zamówień publicznych niejednokrotnie wykorzystanie środków z KPO polega na finansowaniu inwestycji:
1. które są już realizowane lub
2. co do których zakończono już postępowanie przetargowe.
Częściowo do KPO można wliczyć inwestycje rozpoczęte wcześniej i wpisane potem do planu, jako spełniające uzgodnione z KE reformy i należące do dwóch głównych celów tego programu, czyli transformacji zielonej i cyfrowej.
Zasadniczo dofinansowanie można przeznaczyć na przedsięwzięcia realizowane do 31 sierpnia 2026 roku. Uwzględniając okres realizacji inwestycji, oznacza to, że zainteresowane podmioty powinny możliwie szybko wziąć udział w procedurze pozyskiwania finansowania z KPO.
W przypadku wystąpienia prawdopodobnie niepełnego wykorzystania środków z KPO, w całym horyzoncie programu, fundusze te istotnie wpłyną na dynamikę inwestycji w Polsce.
MAŁGORZATA WINIAREK-GAJEWSKA, Prezes Zarządu NDI
Uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy oraz polityki spójności Unii Europejskiej to oczywiście świetna wiadomość dla naszej branży. Przez brak tego finansowania wiele samorządów zmuszonych było do znaczącego ograniczenia swoich planów inwestycyjnych. W niektórych obszarach rynku nowe inwestycje zostały prawie całkowicie wyhamowane.
Branża z niecierpliwością wyczekuje nowych przetargów, liczymy na jak najszybsze ich uruchomienie. Mamy nadzieję, że w najbliższych tygodniach powstanie i zostanie przekazana na rynek lista projektów, które będą realizowane z KPO. Oczywiście, mamy uzasadnione obawy w jaki sposób, tak duża ilość jednocześnie ogłoszonych postępowań wpłynie na rynek, choćby w kwestii wzrostu poziomu cen i dostępności usług podwykonawczych.
Z całą pewnością niezbędne będą dobre i sprawiedliwe mechanizmy waloryzacyjne, które w ubiegłych latach w pewnym stopniu pomogły poradzić sobie ze wzrostami cen spowodowanymi najpierw pandemią, a następnie wybuchem wojny w Ukrainie. Z racji dotychczasowych doświadczeń branża budowlana ma dużą zdolność do mobilizacji i działania pod presją czasu. My także w ostatnich miesiącach zakończyliśmy dwie duże inwestycje – przebudowę Alei Wojska Polskiego w Częstochowie oraz budowę nowych Centrów Przesiadkowych w Zabrzu, w których termin zakończenia był uwarunkowany właśnie przez konieczność rozliczenia środków unijnych. Choć od lat postulujemy, aby lepiej planować inwestycje i unikać kumulacji, to KPO stało się niestety ofiarą kalkulacji politycznych i dziś jego odblokowanie z tak dużym opóźnieniem, choć niezbędne, może przynieść niezamierzone skutki uboczne. W sytuacji wielu jednocześnie realizowanych inwestycji, w których terminy będą mocno wyśrubowane, kluczem do sukcesu będzie przede wszystkim dobra współpraca pomiędzy Inwestorem a Wykonawcą.
MICHAŁ GRYS, Prezes Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego w Polsce
Budownictwo stanowiące jeden z kluczowych sektorów gospodarki, niejednokrotnie staje przed wyzwaniami wymagającymi zarówno innowacyjności, jak i elastyczności w działaniu. Doświadczenia z lat 2010-2012, związane z przygotowaniami do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012 dostarczyły branży cennych lekcji na temat radzenia sobie z kumulacją zadań i zapotrzebowania na materiały.
Kluczowym elementem jest zapewnienie ciągłości dostaw materiałów budowlanych, w tym betonu towarowego. Dzięki szerokiej sieci wytwórni stacjonarnych oraz zakładów mobilnych, branża jest w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu minimalizując ryzyko opóźnień czy przerw w realizacji inwestycji. Ważne jest jednak, aby nie spocząć na laurach i dążyć do ciągłego doskonalenia zarówno w kwestii logistyki, jak i technologii produkcji.
W obliczu nowych wyzwań takich, jak realizacja projektów finansowanych z Funduszu KPO, skupiających się na rozbudowie infrastruktury krajowej i lokalnej, uwzględniającej aspekty ochrony środowiska, branża może wykaza
się innowacyjnością. Betony o zredukowanym śladzie węglowym czy produkowane z wykorzystaniem kruszyw z recyclingu stanowią doskonały przykład adaptacji do współczesnych wymagań ekologicznych.
Aby uniknąć negatywnych skutków kumulacji w budownictwie, istotna będzie elastyczność i zdolność do adaptacji do zmieniających się warunków. Tworzenie przez producentów betonu konsorcjów przy dużych inwestycjach, zabezpieczenie logistyki ciągłości dostaw surowców do produkcji, a także poszukiwanie alternatywnych źródeł surowców to strategie, które mogą zapewnić stabilność i ciągłość produkcji. W tym kontekście ważne jest aby branża nie tylko reagowała na bieżące potrzeby, ale również aktywnie uczestniczyła w kształtowaniu przyszłości budownictwa.
Podsumowując, doświadczenia z przeszłości pokazują, że branża betonu towarowego jest w stanie sprostać wyzwaniom związanym z kumulacją zadań, pod warunkiem stałego dążenia do doskonalenia procesów produkcyjnych, logistyki oraz adaptacji do zmieniających się wymagań rynkowych i środowiskowych.
PIOTR WYBORSKI, Prezes PKP Polskich Linii Kolejowych
Środki z KPO i polityki spójności UE stanowią istotny zastrzyk finansowy dla polskiego budownictwa infrastrukturalnego, zwiększając jego potencjał rozwojowy. Konieczne jest świadome planowanie i zarządzanie tymi środkami, aby uniknąć negatywnych skutków kumulacji podczas boomu inwestycyjnego. Wyzwaniem dla rynku jest zapewnienie, aby wzmożona aktywność budowlana nie wywołała niekontrolowanego wzrostu cen czy niedoborów surowców.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. posiadają doświadczenie w realizacji dużych projektów budowlanych. Jesteśmy przygotowani na skuteczne wdrożenie ambitnego planu inwestycyjnego. Nasza Spółka ma solidne fundamenty oraz ekspertyzę w zakresie infrastruktury transportowej, co pozwala nam być liderem w sektorze kolejowym. Jednakże, kluczową kwestią będzie efektywne zaplanowanie prac i współpraca z partnerami branżowymi, aby zrealizować cele inwestycyjne zgodnie z założeniami i w ustalonych ramach czasowych.
Aby uniknąć negatywnych skutków kumulacji, niezbędne jest zastosowanie strategii zarządzania ryzykiem i efektywne planowanie alokacji środków. Dobre zarządzanie, precyzyjne planowanie poszczególnych etapów robót oraz posiadanie wykwalifikowanej i doświadczonej kadry są kluczowymi czynnikami dla skutecznego uniknięcia negatywnych skutków kumulacji środków. Dzięki odpowiedniemu zarządzaniu projektami możliwe jest optymalne wykorzystanie zasobów, terminowa realizacja prac oraz minimalizacja ryzyka wystąpienia problemów czy opóźnień. Wysoko wykwalifikowana kadra, posiadająca doświadczenie w realizacji dużych projektów budowlanych, stanowi fundament sukcesu, zapewniając wysoką jakość wykonania oraz efektywne rozwiązywanie ewentualnych trudności.
Spółka cały czas monitoruje projekty, aby zminimalizować wystąpienie ryzyka, a tym samym zrealizować projekty w przyjętym dla KPO terminie.
Do głównych elementów ryzyka można zaliczyć:
– przedłużające się postępowania administracyjne bądź wystąpienie konieczności pozyskania decyzji środowiskowych,
– opóźnienia w działaniach po stronie wykonawców,
– wzrost kosztów inwestycji.
Projekty monitorowane są na bieżąco i w sytuacji możliwości wystąpienia ryzyka, podejmowane są działania w zakresie ich mitygacji. Na chwilę obecną planujemy ukończenie zaplanowanych przedsięwzięć w terminie do końca II kwartału 2026 r.