„Nowa normalność” i co dalej?
W czasach „nowej normalności” dynamicznie zmienia się model pracy – zwłaszcza biurowej: domówki, zoomy, praca hybrydowa czy online – wszyscy dobrze to znamy. A jako projektanci musimy nie tylko za tym nadążać, ale te zmiany wyprzedzać. Dobrym przykładem są wnętrza dla Centrali ING.
Zaprojektowane przez naszą pracownię wnętrza dla Centrali ING trudno nazwać już tylko biurowymi, bo spersonalizowana przestrzeń open space przenika się z miejscami spotkań, relaksu czy regeneracji. Jednocześnie wyzwaniem było dostosowanie tych powierzchni do wymagań związanych z pandemią. Sprawdzaliśmy w praktyce stosowanie zwiększonego dystansu pomiędzy pracownikami, nowe układy biurek zapewniające bezpieczne odległości dla pracujących osób czy wykorzystywanie rozwiązań zapobiegających nadmiernemu gromadzeniu się w częściach wspólnych. Ostatecznie przyjęte rozwiązania to wielofunkcyjne przestrzenie, gdzie wytwarzają się nowe schematy pracy biurowej: praca hybrydowa, praca zdalna z laptopem czy miejsca przeznaczone do telekonferencji i pracy zespołowej pół/pół (to spotkania zespołów, gdzie połowa pracowników jest na pracy zdalnej, a połowa pracuje w biurze).
Zmiana stylu pracy dotyczy również intensywności i liczby rozmów telefonicznych wykonywanych codziennie w trakcie dnia – a to zmusiło do poszukiwania nowych rozwiązań akustyczno-przestrzennych. Zastosowane przez nas elementy wyposażenia wnętrz: meble, dekoracje czy lampy – przestają już pełnić swoją podstawową funkcję, ale pozwalają, przez właściwy ich dobór oraz rozmieszczanie, na osiągnięcie zoptymalizowanych warunków ochrony akustycznej w pracy i nie tylko.
Na jednym z zaprojektowanych przez nas pięter postawiliśmy na odważną i energetyczną kolorystykę, która daje poczucie niepowtarzalności „mojego” miejsca oraz radości płynącej z przebywania w odmiennej przestrzeni – zwłaszcza po wielu godzinach spędzonych na domówkach. Różnorodność form przestrzennych czy graficznych, a także eklektyczne połączenia mebli i dekoracji zaowocowały zmianą przestrzeni biurowej – w przyjazny oraz pozytywny świat pracy, gdzie żywe kolory dodają witalności, energii, a także ekspresji dnia codziennego. Wyrazista kolorystyka ścian i grafiki w geometryczne wzory w intensywnych barwach dodają charakteru temu wnętrzu. W projekcie uwzględniono również „oazę zieleni” – strefy pracy nieformalnej wśród roślin – tak bardzo potrzebnej przy przebywaniu w zamkniętych pomieszczeniach. Zestawialiśmy różne elementy designu, które mały wzbudzić nowe skojarzenia dla miejsca pracy – przyjazne, niesformalizowane, z przymrużeniem oka.
Równie ciekawe i niestandardowe miejsce do pracy w biurze zaprojektowaliśmy na innym piętrze, gdzie użytkownik miał bardzo konkretne oczekiwania co do charakteru designu. „Władca pierścieni” – to było wyzwanie. Motyw może na pierwszy rzut oka trudny dla przestrzeni biurowych, bo jednak skojarzenia filmowe są raczej mroczne, ale postanowiliśmy zmierzyć się z wyzwaniem i przedstawiliśmy go w nieco „jaśniejszym świetle”. Układ funkcjonalny tego piętra wraz z przestrzeniami pracy został podzielony na czytelne strefy funkcyjne, co ma odwzorowanie w układzie przestrzennym. Bufory przestrzenne służące do pracy nowego typu – głównie hybrydowej czy online, w postaci wolno-stojących elementów przestrzennych, oddzielają strefy pracy stałej od części ogólnodostępnej z salami spotkań. Komunikacja spinająca wszystkie typy stref oraz przestrzenie piętra – to swoista ścieżka w „lesie” – prowadząca, jak w powieści, symbolami i znakami do miejsc przeznaczenia. Motywy graficzne, inspirowane światem z książek Tolkiena, postanowiliśmy wykorzystać jako elementy towarzyszące wszystkim funkcjom. Pojawiają się one w całej przestrzeni piętra w różnych formach. Zostały nawet wykorzystane jako grafiki na indywidualnie projektowanych wykładzinach dywanowych.
Kolejne piętra są w trakcie realizacji, ale też mają swoje motywy przewodnie: „zielone” czy „eko”. Zawsze staramy się, aby nasze projekty były zaskakujące, a ich nadrzędną cechą była funkcjonalność, tak aby każdy miał swój niepowtarzalny charakter i koloryt – zwłaszcza w czasach „nowej normalności”.
Zdjęcia Patryk Pohl