MEANDRUJĄCY DOM
0

MEANDRUJĄCY DOM

0
0

Od kilku lat miesięcznik „Builder” promuje młode, zdolne osoby wkraczające na ścieżkę kariery zawodowej. W ramach tej aktywności m.in. prezentujemy ciekawe pomysły architektoniczne. W tym wydaniu postanowiliśmy przybliżyć projekt Wojciecha Spaleniaka.

Zaprojektowany dom został przystosowany dla cztero-, pięcioosobowej rodziny. Inwestorem jest trzydziestodziewięcioletni artysta, malarz, człowiek odnoszący sukcesy w świecie sztuki oraz ceniący piękno, proporcje oraz perfekcjonizm. Mężczyzna uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu, dlatego też ogród jest jego drugim domem. Przyroda to jego największa inspiracja do tworzenia. Trzydziestopięcioletnia żona inwestora jest byłą modelką. W swoim zawodzie ciągle miała styczność z pięknem i estetyką. Obecnie zajmuje się domem i dorastającymi dziećmi, a także angażuje się w świat sztuki. Tak jak mąż, lubi obcować z naturą, uprawia jogging, a dla przyjemności zajmuje się pielęgnowaniem ogrodu. Oboje kochają długie spacery, piękne, designerskie meble. Dopełnieniem tej rodziny są dzieci – 12-letnia córka i 10-letni syn. Dziewczynka to typowa nastolatka, utalentowana muzycznie, ćwicząca grę na gitarze. W przyszłości chciałaby zostać piosenkarką lub modelką. Chłopak to miłośnik gier komputerowych i piłkarz, który w wolnym czasie urządza wirtualne turnieje piłki nożnej. Próbuje też swoich sił na deskorolce.
Cała rodzina uwielbia razem spędzać czas w ogrodzie, zwłaszcza późną wiosną, latem i wczesną jesienią, kiedy jest kolorowo i pięknie. Marzą o domu, osłoniętym przed zimnem i szarością, w którym natura będzie grała pierwsze skrzypce. Chcą także, aby budynek nie był zwykły, powinien być raczej piękną rzeźbą, lecz nie nachalną i ciężką, a raczej lekką, wpisującą się w zastaną zieleń.

Dom marzeń
Meandrujący dom to doskonała odpowiedź zarówno na potrzeby inwestora dotyczące życia rodziny, jak i jego wymagania estetyczne. Budynek, jak wynika z opisu rodziny, ma być miejscem, w którym naj ważniejszym elementem jest natura. Stała się ona inspiracją do stworzenia domu będącego dopełnieniem gęsto porośniętej działki. Po analizie linii zabudowy teren pod możliwą budowę okazał się długi i wąski, a powierzchnia oraz intensywność zabudowy – ograniczone. Ważnym elementem było zachowanie jak największej części drzewostanu, a także dotychczasowego losowego położenia drzew. Okazało się to możliwe dzięki wprowadzeniu meandrującego rzutu, który stał się podstawą całej idei wijącego się między koronami drzew budynku. Od samego początku dom miał wpisać się w kontekst otaczającej go natury i stać się niewidoczny dla mijających go przechodniów. Miał spotęgować gęstość zastanej zielni – zostało to osiągnięte dzięki wyniesieniu piętra na wysokość koron drzew, a następnie pokryciu go stalą nierdzewną. Materiał elewacyjny sprawia, że budynek wtapia się między bujny drzewostan oraz zmienia kolory wraz ze zmianami pór roku. Uzyskany w ten sposób efekt daje niebanalne odczucia estetyczne, dzięki czemu inwestor może poczuć, że flora, która jest dla niego ważna, nie została odizolowana od jego domu, że współgra z elewacją piętra i przenika cały parter. Zaprojektowana przestrzeń staje się miejscem, gdzie natura współistnieje z materią stworzoną przez człowieka.
Parter przenika zieleń, a otaczające go słupy nawiązują do licznych pni drzew oraz są metaforyczną barierą, dającą szczyptę intymności oraz komfort psychiczny. Całość jest otwartą przestrzenią skrojoną na miarę rodziny. Piętro to z kolei przytulne oraz prywatne miejsce, które wzbudza wrażenie całkiem innego świata. Brak tu wielkich przeszkleń oraz wdzierającej się do wnętrza domu zieleni. Jest za to cegła oraz pomieszczenia wykończone w ciepłych barwach. Mimo że rzut jest dość długi – nigdzie nie jest za daleko, a każdy szczegół został dogłębnie przemyślany i zaprojektowany z wielką precyzją. Budynek wykorzystuje każdy aspekt, jaki dała mu natura, która staje się elementem architektury.
W domu zastosowano system mechanicznej wentylacji – rekuperacji – a także zamontowano klimatyzację kanałową. Oba systemy rozprowadzone są kanałami ukrytymi w suficie parteru, a ich nawiewy i wyciągi znajdują się w estetycznych otworach pod szafami, które nie szpecą wnętrza – są jego proporcjonalnym dopełnieniem. Wysokie i rozłożyste drzewa pełnią funkcję naturalnych żaluzji, natomiast przed ciekawskimi przechodniami domowników osłaniać będzie niska zieleń.
Meandrujący dom to próba starcia się z wysokimi oczekiwaniami co do estetyki i wymaganiami inwestora, dla którego piękno jest najważniejsze. Lustrzany budynek o obłych kształtach wije się na smukłych nogach wśród bujnej zieleni niczym instalacja artystyczna, zmieniając swoje kolory w zależności od pory roku.


Wojciech Spaleniak
Jestem studentem architektury na Politechnice Poznańskiej. Każdy mój projekt to wariacja na temat tworzenia rzeczy subiektywnie pięknych, gdzie idealne proporcje i estetyczny wydźwięk stoją na równi z funkcjonalnością i użytecznością. W projektowaniu pociąga mnie wszystko, począwszy od miliona zarysowanych kartek w poszukiwaniu tej jedynej idei, aż po efekt końcowy, kiedy w końcu można ujrzeć swoje dzieło w pełnej okazałości. Każdy kolejny projekt jest wynikiem poprzednich, a nic tak nie motywuje do tworzenia rzeczy genialnych, jak poniesione porażki. Konkursy to dla mnie czas na kreowanie swojej tożsamości artystycznej, swojego architektonicznego alter ego, to czas na folgowanie swojej wyobraźni, która w przyszłości pomoże osiągać nieosiągalne.

open