1. Home
  2. Biznes i Ludzie
  3. Ludzie
  4. CZESŁAW NIERZWICKI – PROGNOZY NA BAZIE CEMENTU
CZESŁAW NIERZWICKI – PROGNOZY NA BAZIE CEMENTU
0

CZESŁAW NIERZWICKI – PROGNOZY NA BAZIE CEMENTU

0

Według prognoz na 2017 rok segmenty te mają osiągnąć nawet do 16% wzrostu. Te segmenty ciągnęły branżę budowlaną w ubiegłym roku i tak będzie też w tym roku.

Z Czesławem Nierzwickim, Dyrektorem Handlowym Górażdże Cement SA rozmawia Danuta Burzyńska

Danuta Burzyńska: W budownictwie obserwujemy sytuację, jakiej nie mieliśmy do tej pory – dobra koniunktura, ale perspektywy najbliższych lat umiarkowanie optymistyczne co do oczekiwanego boomu w zależności od sektorów. Jak skomentowałby Pan zaistniały stan rzeczy?
Czesław Nierzwicki: Dokładnie to wynika z prognoz. Największe nadzieje związane są z rozwojem budownictwa kubaturowego – głównie mieszkaniówki, a to dotyczy głównie większych aglomeracji. Niestety opóźnione są duże projekty i stąd mimo odczuć pozytywnych pojawia się taki lekki dystans do tego, czy wyniki w 2017 roku będą rzeczywiście lepsze od wyników z roku 2016. Uczestniczę w wielu konferencjach, debatach oraz dyskusjach i ze wszystkich wynika jednoznacznie, że okres boomu, który miał przypadać na 2017–2018, zostanie wydłużony, spłaszczony. Wynika to między innymi z faktu, że realizacja dużych projektów opiera się na formule zaprojektuj – wybuduj, a ta wymaga więcej czasu, żeby te projekty po prostu ruszyły.

D.B.: Ale nie ma tego złego… stabilny wzrost w dłuższej perspektywie jest chyba korzystniejszy? 
C.N.:  To prawda. 2–3% wzrostu do roku 2021, jeśli chodzi o konsumpcję cementu, bo opieramy rozwój wszystkich segmentów budownictwa na bazie pro gnoz dotyczących cementu, to jest nawet lepsza perspektywa, niż dwa lata po 7–8%. Przy takich dynamicznych zmianach często gubi się pewne aspekty, ryzyko jest wyższe i koszty adaptacji do takiej sytuacji również. A stały 2–3-procentowy wzrost jest korzystny zarówno z punktu widzenia poszczególnych firm, jak i całej gospodarki.

D.B.: Jednak do trochę dłuższej perspektywy trzeba się wcześniej przygotować…
C.N.: To jest właściwie wyzwanie, które zostaje przywołane na każdym zarządzie, na każdym spotkaniu dyrekcji Grupy Górażdże, także właściwie to już rozpoczęliśmy przygotowania do organizacji lat po 2020.

D.B.: Może Pan zdradzić, w jaki sposób?
C.N.: Generalnie pracujemy nad wdrożeniem zupełnie nowej strategii i zupełnie nowym modelem biznesowym po stronie sprzedażowej. W ogólnym zarysie skupia się on na poznaniu i zrozumieniu rynku lepiej niż nasi konkurenci i docieraniu do tych segmentów rynku, gdzie rzeczywiście w wymiarze mikrorynkowym będą notowane wzrosty. Wymaga to bardzo dużo pracy analitycznej, opracowania odpowiednich modeli prognozujących rozwój poszczególnych segmentów, ale do tego właśnie jesteśmy przygotowani i w ten sposób będziemy musieli działać, bo niestety już nie ma co liczyć na takie wielkie projekty publiczne, dlatego że te pieniądze się kiedyś skończą. Zresztą już dziś słyszymy, że brakuje około 90 miliardów złotych na realizację planu rozbudowy dróg ekspresowych, w związku z tym resort musi zmodyfikować swoje podejście do realizacji tego planu.

D.B.: Czyli jedyne wyjście to Partnerstwo Publiczno‑Prywatne?
C.N.: W pełni zgadzam się z opinią, że żeby nastąpił rozwój tego sposobu budowania, rząd musi zadbać o kapitał prywatny i zabezpieczyć warunki, w których ten kapitał zechce zainwestować w tak trudne inwestycje, z tak długim okresem zwrotu z kapitału.

D.B.: Jeśli skupić się jednak na najbliższych latach, to w jakich segmentach budownictwa upatrywałby Pan największych szans?
C.N.: Budownictwo kubaturowe – mieszkaniowe i przemysłowe. Według prognoz na 2017 rok segmenty te mają osiągnąć nawet do 16% wzrostu. Te segmenty ciągnęły branżę budowlaną w ubiegłym roku i tak będzie też w tym roku. Porównując liczbę mieszkań przypadającą na mieszkańca w Polsce ze średnią europejską, wciąż jest tu duża przestrzeń do rozwoju, a warunki są sprzyjające.

D.B.: A co Pan sądzi na temat programu „Mieszkanie+”?
C.N.: On się wpisuje w ten trend rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Najnowsze dane statystyczne pokazują, że deweloperzy znowu otrzymali o prawie 20% więcej pozwoleń na rozpoczynające się budowy niż w 2016 roku. Oddano do użytku ponad 80 000 mieszkań. Są to same rekordy w naszej historii, jeśli chodzi o mieszkaniówkę. Dobrze, że te prognozy sięgają dalej. Będą na pewno wzmocnione poprzez program „Mieszkanie+” , choć to nie wystarczy, żeby cała branża budowlana mogła liczyć na stały wzrost.

D.B.: Czy mogłabym jeszcze prosić Pana o wskazanie kierunku rozwoju Państwa produktów?
C.N.: Cały czas pracujemy nad poszerzeniem swojego portfolio, bo cement to tylko jeden z produktów wykorzystywanych w budownictwie. Wprowadziliśmy w połowie ubiegłego roku cement niskoalkaliczny, którego przeznaczeniem są duże projekty infrastrukturalne, gdyż z reguły do budowy nawierzchni drogowych stosuje się właśnie tego typu cementy. Rozwijamy się też w segmencie spoiw drogowych – zarówno hydraulicznych, jak i górniczych. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby przystosować jeden z zakładów do produkcji na skalę przemysłową, ale w tym kierunku z pewnością będziemy chcieli podążać. Naszym celem jest zaspokajanie najszerszej gamy potrzeb – wykonawców zarówno największych, jak i niewielkich inwestycji. Między innymi po to poszerzamy portfolio, żeby towarzyszyć firmom realizującym zadanie inwestycyjne na maksymalnie wczesnym etapie. Inwestycja w segment mieszanek ma te możliwości zwiększyć, ułatwiając w ten sposób prowadzenie inwestycji i czyniąc naszą ofertę bardziej kompletną. Również po to przeprowadziliśmy duże zmiany w strukturach organizacyjnych. Mamy key-account managerów, którzy pozostają w bliskim kontakcie z wykonawcami, wspierając ich na każdym etapie inwestycji.

D.B.: Jakie doświadczenia wynieśliście Państwo jako dostawca betonu do realizacji dużych kontraktów, takich jak budowa nowych bloków energetycznych w Elektrowni Opole?
C.N.: Budowa bloków energetycznych Elektrowni Opole była dla nas sprawdzianem. Zarówno pod kątem organizacji procesów logistycznych, jak i zaawansowania technologicznego. Ogromne ilości betonu, dostarczane nieprzerwanie przez kilkanaście dób, wymagały przygotowania i wiedzy. To było wyzwanie, ale sprostaliśmy mu. Kolejne doświadczenie zebraliśmy podczas betonowania na terenie Elektrowni Jaworzno. To doświadczenie staramy się teraz przenieść na sprawność obsługi mniejszych inwestycji.

D.B.: Dziękuję za rozmowę.

PS