Home Architecture Design BBGK ARCHITEKCI
BBGK ARCHITEKCI
0

BBGK ARCHITEKCI

0
0

BBGK Architekci – biuro architektoniczne posiadające duże doświadczenie w zakresie obiektów zabytkowych, budynków użyteczności publicznej i budynków mieszkalnych. Z powodzeniem zdobywa nagrody oraz wyróżnienia w konkursach projektowych (Muzeum Katyńskie, Szkoła Muzyczna w Poznaniu, Ratusz w Konstancinie-Jeziornie).

Projektują indywidualną architekturę silnie związaną z zastanym kontekstem, czego dowodem jest oddane do użytku w 2015 roku Muzeum Katyńskie nagrodzone w plebiscytach oraz nominowane m.in. do Nagrody im. Miesa van der Rohe.

Jan Belina Brzozowski
Architekt i urbanista, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Założyciel, współwłaściciel, Prezes firmy BBGK Architekci Sp. z o.o. Współautor wielu prestiżowych projektów i laureat konkursów architektonicznych. Najważniejsze projekty i realizacje: Muzeum Katyńskie w Warszawie, rewitalizacja zespołów Pałacowo-Parkowych w Guzowie i Małej Wsi, Ratusz w Konstancinie-Jeziornie oraz budynki mieszkalne Mennica Residence i Sprzeczna 4.

Konrad Grabowiecki
Architekt i urbanista, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Założyciel i współwłaściciel firmy BBGK Architekci Sp. z o.o. Współautor wielu prestiżowych projektów i laureat konkursów architektonicznych. Najważniejsze projekty i realizacje: Muzeum Katyńskie w Warszawie, rewitalizacja zespołów Pałacowo-Parkowych w Guzowie i Małej Wsi, Ratusz w Konstancinie-Jeziornie oraz budynki mieszkalne Mennica Residence i Sprzeczna 4.

Wojciech Kotecki
Architekt i urbanista, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, sędzia konkursowy SARP. Od 2014 roku współwłaściciel firmy BBGK Architekci Sp. z o.o. Współautor projektów masterplanów, zespołów mieszkalnych, budynków wysokościowych i użyteczności publicznej. Najważniejsze projekty i realizacje: Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach, Osiedle Górczewska Park, wieżowiec Generation Park, Ratusz Konstancin-Jeziorna oraz zespół 19. Dzielnica w Warszawie, wielokrotnie nagradzany, m.in. w konkursie „Życie w Architekturze” jako najlepszy budynek mieszkalny 2000–2012 oraz Nagrodą Architektoniczną „Polityki”.

1. Motto projektowe i życiowe
Jan Belina Brzozowski: Wprowadzać harmonię i tworzyć rzeczy piękne.
Konrad Grabowiecki: Nie mam jednego, bliskie jest mi myślenie, że należy robić w życiu to, w co się wierzy i co jest naszą pasją.
Wojciech Kotecki: Staram się być podróżnikiem. Poszukiwanie i odkrywanie nadają sens mojemu życiu. Ciekawość świata, zachwyt nad nowymi możliwościami, ludźmi, których można spotkać na swojej drodze, stale mnie inspirują.

2. Autorytet/guru architektoniczny
J.B.B.: Louis Cahn – twórczy i szalony. Herzog & de Meuron – innowacyjni i błyskotliwi.
K.G.: Jest wiele bardzo inspirujących postaci. Zawsze intrygowała mnie osoba Louis Khana, wizjonera, teoretyka i zarazem praktyka architektury. Jego projekty inspirowały najwybitniejszych architektów XX wieku. Jednocześnie był człowiekiem, któremu pasja do architektury przesłoniła życie. Patrząc na jego postać, samo nasuwa się pytanie, gdzie są granice zaangażowania, których nie należy przekraczać.
W.K.: Wybór jednego mistrza jest bardzo trudny. Z każdym rokiem przekonuję się, że architektura jest sztuką bardzo złożoną, gdzie nie istnieje jedna prawda i jedno rozwiązanie. Gdybym miał jednak wybrać mistrza, którego idee mnie ukształtowały, byłby to Le Corbusier. Dzisiaj, wiele dekad po stworzeniu Jednostki Marsylskiej, Miasta promienistego i innych jego idei wiemy doskonale, że wiele z nich się nie sprawdziło. Zakażone były modernistycznym przekonaniem o jednej idealnej recepcie na wszystkie problemy świata. Jednak Le Corbusier jako osobowość zawsze był dla mnie bardzo inspirujący. Samozwańczy papież architektury, wizjoner z elektryzującą osobowością. Całe życie poszukujący, był nieprzewidywalny i fascynujący. Jego architektura nigdy nie miała granic. Mieszała się z jego życiem, ze sztuką, polityką.

3. Dom marzeń
J.B.B.: Prosty, a jednocześnie niezwykły i trochę tajemniczy – taki chciałbym zbudować.
K.G.: Chciałbym zobaczyć Casa Malaparte projektu Adalberto Libery. Dom dla pisarza wybudowany został na stromym morskim klifie na wyspie Capri. Można się dostać do niego wąską ścieżką, na której z trudem minąć się mogą dwie osoby. Jedyne miejsce, gdzie poczuć można większą przestrzeń, to dach budynku, który jest jednocześnie wielkim tarasem. To bezkompromisowy i bardzo inspirujący budynek.
W.K.: Dom marzeń to dom bez konkretnej formy, który stwarza jedynie ramy życia jego mieszkańców. O domu nigdy nie myślałem w sposób materialny, wizualny czy estetyczny, lecz jako o idei przestrzeni dla człowieka i jego relacji z innymi ludźmi. Przyznam, że nigdy nie próbowałem sobie wyobrazić tego domu w jakiejś konkretnej lokalizacji ani formie. Może warto kiedyś spróbować.

4. Najbardziej udany projekt
J.B.B.: Muzeum Katyńskie w Warszawie.
K.G.: Muzeum Katyńskie w Warszawie.
W.K.: W moim życiorysie zawodowym wydarzył się jeden budynek niepodobny do poprzednich. To Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach, które projektowałem jeszcze z JEMS-ami. Jego funkcja, unikalny program przygotowany szczególnie do tego obiektu, bliskie sąsiedztwo ze Spodkiem oraz ekstremalne wymagania ze względu na skalę spowodowały, że była to wycieczka w nieznane. Wiedza z żadnego z projektów, które wcześniej wykonywałem, nie dawała się przeszczepić, nie potrafiłem znaleźć podobnych budynków, by na nich się wzorować. Tu cały czas trzeba było odkrywać, wymyślać od zera. Budynkowi temu poświęciłem najwięcej czasu i uwagi w moim życiu. Myślę, że z tego wynika jego unikalna, bardzo osobista forma i wiele bardzo nietypowych rozwiązań. Cieszę się, że ten architektoniczny eksperyment został dobrze przyjęty przez mieszkańców Katowic i to, co dla mnie było w tym projekcie fascynujące, fascynuje również jego odbiorców.

5. Projekt – zjadacz czasu
J.B.B.: Z zasady projekty wymagają wiele pracy, szczególnie jeżeli mają być dobre.
K.G.: Czasu zawsze jest za mało, dlatego kluczowe jest nim dobre zarządzanie. Mamy realny wpływ na to, czy zainwestowany w projekt czas przyniesie nam wszystkim radość i satysfakcję.
W.K.: Na dobry projekt nigdy nie szkoda czasu. Natomiast na projekty mierne, które nie mają sensu i których nie da się lubić, szkoda życia. Życia nie tylko architekta, ale też klienta, budowlańca, użytkownika. Uważam, że budynki muszą dać się lubić. Realizacja dobrych projektów daje poczucie dobrze wykorzystanego czasu i spełnienia w życiu zawodowym.

6. Pozaarchitektoniczne źródła inspiracji
J.B.B.: Rzeźba i design.
K.G.: Rodzina, najbliżsi, ludzie – inspirują, motywują, zmuszają do ciągłej pracy nad sobą, stawiają nowe wyzwania.
W.K.: W swojej praktyce łączę wiedzę opartą na doświadczeniu, doskonaleniu, poszukiwaniu z intuicją. Często inspiracja pojawia się w chwilach najmniej oczekiwanych. W projektowaniu inspirują mnie nastroje, uczucia, które otaczają mnie na co dzień. Należy pamiętać, że są one tylko zaczynem, jaki, przepracowany i przefiltrowany przez doświadczenie, potrafi dać budynek, który jest mądry i posiada tę ulotną odrobinę magii.

7. Ulubione rozwiązanie (materiałowe, technologiczne), którego często używam
J.B.B.: Subtelne łączenie podobnych do siebie, ale różnych materiałów.
K.G.: Bardzo lubię beton barwiony w masie. Pierwszy raz zastosowaliśmy go w Muzeum Katyńskim. Po raz kolejny w budynku mieszkalnym przy ul. Sprzecznej na warszawskiej Pradze. W obu projektach w betonie odciśnięte zostały detale architektoniczne wykonane ze specjalnych silikonowych matryc.
W.K.: Lubię myśleć o budynkach całościowo. Nie umiem postrzegać architektury w sposób wyabstrahowany. Moją ulubioną strategią w projektowaniu jest możliwie szerokie spojrzenie i próba znalezienia wyrazistej wypowiedzi.

8. Zaleta i wada architekta, które najbardziej rzucają się w oczy
J.B.B.: Zaleta – wizja i umiejętność jej zrealizowania. Wada – zamykanie się w hermetycznym środowisku.
K.G.: Pasja – dzięki niej potrafimy mobilizować do pracy wszystkie nasze siły. Zdarza się, że jest też wadą – przesłania nam obiektywne spojrzenie na nasz zawód i ludzi, z którymi pracujemy.
W.K.: Zaleta – empatia. Wada – egocentryzm uniemożliwiający zrozumienie świata otaczającego. Wiedza i mądrość opierają się o ciekawość i chęć zrozumienia innych ludzi, otwartość na otaczający świat.

9. Moja pierwsza nagroda
J.B.B.: Zwycięstwo w konkursie na projekt Muzeum Katyńskiego.
K.G.: Nagroda roku SARP 2015 za najlepszy budynek użyteczności publicznej.
W.K.: Konkurs na hol wejściowy Centrum Sztuki Nowoczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie – niewielka, ale znacząca przestrzeń bardzo w tamtych czasach ważnego dla nas CSW. Projekt wykonany z Marcinem Kwietowiczem, który, nie znając mnie, zaproponował start w konkursie. Zwycięstwo i realizacja. Mała rzecz, a do dziś cieszy.

10. Najgorszy budynek/budowla (w moim mieście, w Polsce, w Europie, na świecie)
J.B.B.: Wierzę w ukazywanie pozytywnych przykładów.
K.G.: Pałac Kultury – trwale zniszczył śródmieście Warszawy. Bez niego nie byłoby Osiedla za Żelazną Bramą, a współcześnie Złotych Trasów. Zdekonstruował myślenie o strukturze miasta w Warszawie i dalej w innych miastach Polski.
W.K.: Pojedyncze budynki zawsze miały dla mnie mniejsze znaczenie niż przestrzeń, którą współtworzą. Żyjemy w kraju coraz ładniejszych budynków i cały czas bardzo chaotycznie zabudowanej przestrzeni. Jest to dla mnie doświadczenie bardzo przykre. Planowanie przestrzenne jest obrazem kondycji społeczeństwa. Tworzenie miasta, krajobrazu wsi jest u nas areną indywidualnych ambicji, a nie tworzenia dobra wspólnego.

open