LOCUM M. PASZYN – PROFIL
LOCUM M. Paszyn Działa na rynku od 1994 roku i zajmuje się szeroko pojętą działalnością inwestycyjną. Specjalizuje się w projektowaniu obiektów kubaturowych, ale chętnie uczestniczy w całym procesie inwestycyjnym.
Małgorzata Paszyn – generalny projektant w firmie LOCUM, autorka dziesiątków projektów i realizacji wyższych uczelni, budynków mieszkalnych, użyteczności publicznej, obiektów sportowych, w tym również budynków pasywnych. Absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. Zawód architekta uprawia czynnie i nieprzerwanie od 30 lat. Posiada status architekta – twórcy w dziedzinie architektury, uprawnienia do projektowania obiektów zabytkowych, a także tytuł rzeczoznawcy w dziedzinie architektury.
Na polu architektury prowadzi również aktywną działalność społeczną i stowarzyszeniową: przewodnicząca SARP w Kaliszu, za działalność stowarzyszeniową odznaczona srebrną odznaką SARP, członek Rady Programowej Strategii Rozwoju Miasta Kalisza, członek Wojewódzkiej Komisji Urbanistyki i Architektury w Kaliszu, współorganizator i sponsor obchodów dni architektury w Kaliszu pod nazwą „Kaliskie Forum Architektury”. Sponsor i członek Rady Fundacji im. Kazimierza Paszyna wspierającej rozwój sportu młodzieżowego, członek Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Jest laureatką wielu nagród i wyróżnień branżowych za działalność zawodową i społeczną.
Piotr Dominiak – w 2001 r. obronił dyplom na wydziale Architektury i Urbanistyki Politechniki Poznańskiej. Praktykę projektową rozpoczął w Pracowni Architektonicznej Ewy i Stanisława Sipińskich. Od 2009 r. prowadził własną działalność gospodarczą. Stałą współpracę z biurem projektowym LOCUM M. Paszyn prowadzi od 2010 r.
LOCUM M. Paszyn
Działa na rynku od 1994 roku i zajmuje się szeroko pojętą działalnością inwestycyjną. Specjalizuje się w projektowaniu obiektów kubaturowych, ale chętnie uczestniczy w całym procesie inwestycyjnym. Misją firmy od początku jej działania było osiąganie zadowolenia inwestorów poprzez sukcesy finansowe realizowanych przez nich obiektów. Nadrzędnym celem działania firmy jest rozwój w wielu płaszczyznach inwestycyjnych. LOCUM zatrudnia i współpracuje z wieloma specjalistami o bogatym, wieloletnim doświadczeniu. Daje też szansę młodym twórcom i specjalistom w wielu dziedzinach. Wzbogaca to ofertę firmy o ich pomysły, zastosowanie nowych trendów w architekturze, wdrożenie nowoczesnych technologii w budownictwie oraz ekonomice inwestycyjnej. W swojej pracy firma stawia na jakość i fachowość. Liczne referencje i podziękowania inwestorów i klientów potwierdzają profesjonalizm firmy i utwierdzają w przekonaniu, że obrana droga jest słuszna. Pracownia projektowa LOCUM może poszczycić się wieloma projektami i realizacjami w całym kraju, m.in.:
• Narodowy Instytut Audiowizualny w Warszawie
• Wydział Fizyki, Matematyki i Informatyki Politechniki Krakowskiej
• Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej
• hale i obiekty sportowe (w Zakopanem, Szczyrku, Kaliszu, Chęcinach, Pomiechówku, Szczercowie, Zduńskiej Woli, Sztutowie)
• Wyższe Szkoły Zawodowe (w Kaliszu, Koninie, Elblągu, Ciechanowie)
• szkoły, przedszkola (w Kaliszu, Wołominie, Jastarni, Słomnikach, Rząśni, Zduńskiej Woli)
• budownictwo mieszkaniowe (w Kaliszu, Staszowie, Sokolnikach i dziesiątkach innych miejscowości)
• obiekty użyteczności publicznej (handlowe, gastronomiczne, hotele, obiekty sakralne, biblioteki, biura, banki, obiekty zabytkowe, obiekty służby zdrowia i rehabilitacji)
• obiekty komunikacji, stacje benzynowe (w Kaliszu, Warszawie, Piasecznie)
MAŁGORZATA PASZYN
1. Motto projektowe i życiowe
Uczciwość w każdej sferze codziennego życia – także wobec własnej twórczości i poglądów.
2. Autorytet/guru architektoniczny
Natura jest dla mnie największym architektonicznym autorytetem. Człowiek jest tylko jej mniej doskonałym naśladowcą. Architektów, którzy mogą być autorytetem pod względem twórczości i dokonań zawodowych, jest wielu. Nie mogę jednakże wskazać żadnego, bowiem nikt z wielkich twórców nie jest mi znany jako człowiek, a to w moim przekonaniu bardzo ważne. Najpierw bywa się człowiekiem, dopiero później architektem.
3. Dom marzeń
Dom marzeń w zasadzie nie jest budynkiem. To przestrzeń, w której czujemy się szczęśliwi i bezpieczni. Dla mnie marzenia o realizacji takiej przestrzeni są zmienne i dlatego na razie nieosiągalne. To jak z dążeniem do doskonałości. Tak naprawdę nigdy jej nie osiągamy, bo zawsze „można lepiej”. Może właśnie o to chodzi w życiu. Budujemy swoje miejsce na ziemi i ciągle chcemy je zmieniać, ulepszać. Tak jest ze mną. Przed laty były inne marzenia związane z domem. Teraz się zmieniły. Jedno jest pewne, jeśli mowa o domu marzeń jako o budynku: w grę wchodzą jedynie rozwiązania, w które wkładam serce i duszę, i tylko materiały naturalne. Lubię przestrzeń, gdzie współpracuje się z naturą: trochę z nią walczy, a trochę z nią współtworzy. Przedmioty, sprzęty, ogród, cała przestrzeń musi żyć, dobrze, aby było po niej to widać. Dlatego uwielbiam naturalne i trochę dzikie ogrody, budynki w zgodzie z naturą, sprzęty nadgryzione zębem czasu. Cała przestrzeń wokół powinna wiele pamiętać. Wtedy jest domem.
4. Najbardziej udany projekt
Jeszcze jest przed nami.
5. Projekt – zjadacz czasu
Wszystkie projekty związane z zamówieniami publicznymi. Większość czasu zajmują sprawy formalne, niepotrzebne procedowanie niekończących się uzgodnień związanych z paraliżem decyzyjnym zamawiających, urzędników i całej reszty osób, od których zależy los projektu. To potrafi czasem naprawdę zniechęcić do projektowania.
6. Pozaarchitektoniczne źródła inspiracji
Natura. Człowiek. Sztuka. Moda. Matematyka. Wszystko – cały świat jest inspiracją.
7. Ulubione rozwiązanie (materiałowe, technologiczne), którego często używam
Materiały naturalne: cegła, drewno, kamień. Beton i stal również – tam, gdzie jest to twórczo zasadne. Nastały w architekturze całkiem niezłe czasy, jest z czego wybierać.
8. Zaleta i wada architekta, które najbardziej rzucają się w oczy
Niewątpliwą zaletą jest wszechstronność. Architekt to chyba najbardziej interdyscyplinarny zawód na świecie: jest inżynierem, ale i artystą. Praktyka zawodowa wymusza także na architektach posiadanie szerokiej znajomości prawa, ekonomii, psychologii, socjologii, w zasadzie po trochu z każdej dziedziny życia. Wady? Trudno ocenić. Podobno większość osób z naszej grupy zawodowej skażona jest pychą nie zawsze uzasadnioną – w odróżnieniu od poczucia własnej wartości, co może być zaletą. Podobnie jak bezkompromisowość, umiejętność autokratycznego podejmowania trudnych decyzji. W większości wypadków architekci tacy są. Czasem taka wada jest zaletą. To zależy od wielu czynników.
9. Moja pierwsza nagroda
Taka najprawdziwsza i ważna to na koniec pierwszej klasy podstawówki. Potem było wiele nagród w różnych obszarach działalności, ale ta cieszyła bardziej niż dowody uznania zawodowego, które miałam szczęście otrzymać w ciągu 30 lat działalności.
10. Najgorszy budynek/budowla (w moim mieście, w Polsce, w Europie, na świecie)
Nie zaryzykuję wskazania takiego budynku. Po pierwsze nie pozwala mi na to etyka zawodowa. Uczciwie też muszę dodać, że niejednokrotnie coś, czym się zachwycałam w przeszłości, teraz wydaje się kiczowate i odwrotnie: pogardzane formy z przeszłości nagle zaczynają żyć na nowo. Historia architektury zna wiele takich przypadków. Nie ma czegoś bezwzględnie najgorszego. Nawet w brzydocie można doszukać się czegoś dobrego. Postmodernistyczne formy teraz narażają się na śmieszność, kiedyś budziły zachwyt. To kwestia dystansu, pokory w stosunku do oceny cudzej twórczości.
Zdjęcia: arch. LOCUM M. Paszyn