METAMORFOZA PLACU BANKOWEGO 1
Plac Bankowy 1 jest jednym z najbardziej prestiżowych miejsc na mapie Warszawy. To przestrzeń ze wspaniałą tradycją, a zarazem biznesowa wizytówka współczesnej stolicy.
Przeprowadzona w ostatnich latach gruntowna modernizacja i rozbudowa przywróciły mu dawną świetność. Dzisiaj, dzięki staraniom architektów i konserwatorów, jest ozdobą nowoczesnej metropolii.
Plac Bankowy 1. Każdego dnia mijają go setki ludzi. Położony przy jednym z głównych miejskich placów, wpisuje się w obraz miasta tak naturalnie, że mało kto jest w stanie określić, gdzie tak naprawdę znajdował się niegdyś Hotel Saski, a teraz nowoczesny biurowiec. Co kryją w sobie mury tej kamienicy?
Historia, która inspiruje
Rejon Placu Bankowego tętnił życiem już w XIX wieku. Warszawianie bawili się wówczas na pobliskim placu Teatralnym i wypoczywali wśród zieleni Ogrodu Saskiego. W 1826 roku powstały główne pierzeje placu wraz z gmachami Giełdy i Banku Polskiego oraz pałacem Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. To szczególne miejsce było odtąd scenerią wielu ważnych wydarzeń. Powstanie kamienicy na miejscu pałacu Bielińskich to zaczątek dzisiejszego Placu Bankowego 1. Po wojnie wskutek zniszczeń rozpoczął się etap odbudowy kamienicy. Powiększono ją, łącząc z sąsiednim półokrągłym budynkiem. W nowym obiekcie urządzono hotel, początkowo wojskowy, który jako Hotel Saski funkcjonował aż do 1997 roku. Przeprowadzona w ostatnich latach gruntowna modernizacja i rozbudowa przywróciły Placowi Bankowemu 1 dawną świetność. Dzisiaj, dzięki staraniom architektów i konserwatorów, jest ozdobą nowoczesnej metropolii. Jak jednak przebiegał proces metamorfozy, którego efekty możemy aktualnie obserwować?
Niezwykła scenografia
Po starannej modernizacji i przebudowie zabytkowy Hotel Saski przeobraził się w luksusowy budynek biurowy Plac Bankowy 1. Elewacje i dziedziniec Placu Bankowego 1 zaprojektował Allan Starski, wybitny polski scenograf filmowy, laureat Oscara za dekoracje do Listy Schindlera Stevena Spielberga. Za sprawą jego wyobraźni dawny Hotel Saski przeobraził się w luksusowy kompleks biurowy. Z kolei autorem projektu przebudowy jest architekt Henryk Łaguna z pracowni MAAS. Całość prac nadzorował Michał Borowski, były naczelny architekt Warszawy. Dzięki nim budynek łączy obecnie w sobie urok klasycystycznej architektury z udogodnieniami współczesnego budownictwa. Projekt, a także jego realizacja, dotyczył zmiany sposobu użytkowania, przebudowy oraz rozbudowy zabytkowego budynku wpisanego do rejestru zabytków. Budynek, znany początkowo jako Kamienica Kosseckiej, po wojnie zyskał funkcje hotelowe. Nadrzędną ideą projektową było stworzenie unikalnej przestrzeni publicznej w oparciu o zabytkową tkankę istniejącego budynku, zlokalizowanego w centrum Warszawy, w sąsiedztwie zabytkowego założenia urbanistycznego Placu Bankowego – wprowadza Henryk Łaguna, główny projektant budynku. Z jednej strony neorenesansowa fasada pałacu, z drugiej budynek o surowej ceglanej elewacji – ta wyjątkowa realizacja połączyła światowy rozmach i polską historię w samym sercu Warszawy. Istotnym akcentem nowej odsłony Placu Bankowego 1 jest starannie wykończony, ogólnodostępny dziedziniec. Wybrukowany granitową kostką, z elektrycznymi latarniami stylizowanymi na gazowe, stanowi przykład wyjątkowo płynnego zestawienia nowej architektury ze starą. Pomysł na zaprojektowanie dziedzińca i elewacji wyszedł od inwestora. Właściciel Placu Bankowego 1 znał scenografię do filmu „Pianista” i zapragnął zorganizowania magicznego otoczenia, które stworzyłoby świat ciekawszy od tego, co ludzie widzą na co dzień w tej okolicy. Chciał, aby poza utrzymaniem charakterystycznej fasady pałacu podwórko wykreowało zaskakujący w pierwszej chwili, ale w efekcie spójny świat przeszłości – komentuje Allan Starski.
Przebicie frontowej elewacji budynku i połączenie wewnętrznego dziedzińca z Placem Bankowym nadało zespołowi odpowiednią rangę oraz wyjątkową wartość przestrzenną.
Elewacje i dziedziniec Placu Bankowego 1 zaprojektował Allan Starski, wybitny polski scenograf filmowy, laureat Oscara za dekoracje do Listy Schindlera Stevena Spielberga. Za sprawą jego wyobraźni dawny Hotel Saski przeobraził się w luksusowy kompleks biurowy.
Właściciel Pałacu posiadał równocześnie zakłady przemysłowe i biura, dlatego Plac Bankowy 1 jest połączeniem trzech budynków. Składa się na nie odrestaurowany Pałac, budynek biurowy w stylu eklektycznym i ceglany budynek „fabryczny”. Część fabryczna, w opozycji do dwóch pozostałych, jasno tynkowanych, miała stworzyć wrażenie budynku postindustrialnego, który został przystosowany do współczesnych funkcji. Jak opowiada pomysłodawca Allan Starski: To jest kierunek myślenia, który powstał i rozwijał się w USA. Tak zwane lofty – które powstają w budynkach postindustrialnych – to trop, którym poszedłem, projektując dziedziniec. Tym samym dostępne są tam zewnętrzne schody przeciwpożarowe, które dodały przemysłowego charakteru, ale równocześnie nie naruszyły stylu historycznego sąsiednich budynków. Trzymałem się zasady, że architektura nie powinna łamać historycznych założeń urbanistycznych Warszawy, tylko się w nie wpisywać. Plac Bankowy 1 jest moim zdaniem przykładem takiego myślenia. Podwórko jest połączeniem kilku różnych stylów, tworząc architekturą eklektyczną. Przestrzeń, którą warszawiacy przyjęli i dobrze się w niej poczuli. Projektując Hotel Saski, starałem się znaleźć właściwe proporcje i odpowiedni styl dla wszystkich budynków, które stanowiłyby spójną całość. Myślę, że to się udało – dodaje.
Finezyjny detal
Na dziedzińcu oprócz architektury pojawia się również tzw. mała architektura. W tej przestrzeni z jednej strony ukazuje się miejsce garażowe i neony stylizowane na lata 30., 40., a z drugiej strony drewniane witryny. Wszystkie detale pokazują umownie historię Placu Bankowego 1. Historię, która jest odbiciem różnych stylów, a architektura jest żyjąca. Zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków Plac Bankowy 1 zmodernizowano z zachowaniem historycznego charakteru i z dbałością o wszelkie szczegóły. Obecnie budynek łączy w sobie urok klasycystycznej architektury z udogodnieniami współczesnego budownictwa. Elewacje budynku zostały pieczołowicie odrestaurowane – chwali się Michał Borowski. Co więcej, jak podkreśla Allan Starski – Właściciel przejął budynek bardzo zdewastowany. Wiedzieliśmy, jak wyglądają elewacje, ale chociażby sprawa okuć, bram, daszków nad wejściami czy otwarcie pasażu środkowego prowadzącego przez główną elewację budynku – to wszystko nasze pomysły, wtapiające się w historię budynku. Co więcej, dodały mu również elegancji i stylu, który potrafi wzbudzić zainteresowanie. Zarówno oświetlenie całej elewacji budynku, jak i użycie właściwego liternictwa czy ujednolicenie szyldów – to elementy, do których podchodzimy bardzo pieczołowicie. Nawet po zakończonej metamorfozie właściciel kompleksu zawsze konsultuje wszystkie zmiany, żeby zachować ciągłość charakteru budynku. Pozwala to łączyć w sobie urok klasycystycznej architektury z udogodnieniami współczesnego budownictwa.
Miejski zaułek
Plac Bankowy 1 był w zasadzie zamknięty dla warszawiaków. Metamorfoza miała więc na celu przede wszystkim otwarcie budynku i dziedzińca dla ludzi spacerujących oraz oglądających Warszawę. Stąd pomysł trójnawowego pasażu. Przebicie frontowej elewacji budynku i połączenie wewnętrznego dziedzińca z Placem Bankowym nadało zespołowi odpowiednią rangę oraz wyjątkową wartość przestrzenną. Elewacja nowego skrzydła zaprojektowana została jako kontrapunkt dla części klasycystycznej i zabytkowej. Wykończona z cegły klinkierowej, imitującej budynek fabryczny, dodaje dziedzińcowi wartości – komentuje Henryk Łaguna. Nowo zaprojektowany pasaż w osi elewacji frontowej, od strony placu Bankowego, wprowadza przechodnia do „zaczarowanego świata” – dziedzińca. Rozwiązanie to jest rodzajem nowatorskiego eksperymentu, niemającego odzwierciedlenia w historycznych źródłach. Podyktowane było to próbą pogodzenia wartości samego zabytku z nowymi uwarunkowaniami przestrzenno-użytkowymi. Wcześniej do budynku wchodziło się z boku, przez co nie widać było całej jego urody. Pasaż pozwolił otworzyć cały teren i nadał mu pewną rangę. Projektowałem dziedziniec tak samo, jak pracuję nad scenografią. To nie jest kopia konkretnego miejsca. Wykorzystałem różne elementy znane z architektury, starając się, by powstał spójny, ale też intrygujący obraz. Mam nadzieję, że ta nietypowa przestrzeń wewnątrz posesji, otwarta dla wszystkich przechodniów, spotka się z zainteresowaniem i akceptacją zarówno warszawian, jak i gości z całego świata. Z przyjemnością podpisuję się pod tym pomysłem, który został zrealizowany zgodnie ze wszystkimi moimi wstępnymi założeniami – podsumowuje Allan Starski.
Autorzy projektu: Allan Starski i Henryk Łaguna
fot. arch. Plac Bankowy 1