Wszystko wskazuje na to, że optymistyczne prognozy gospodarcze, zakładające wzrost aż o 50% produkcji budowlanej na Węgrzech w latach 2017–2019, są realne. Nie oznacza to jednak, że koniunktura w branży będzie trwać w nieskończoność.
Doskonałe wyniki węgierskiego sektora budowlanego w 2017 r. były zaskoczeniem nawet dla samej branży. Imponujące, kilkudziesięcioprocentowe wzrosty w ujęciu rocznym to nie tylko wypadkowa kilku istotnych czynników, ale też efekt relatywnie niskiej bazy za lata poprzednie. Według węgierskich danych statystycznych w 2017 r. odnotowano aż 29,6% wzrost wartości produkcji budowlanej w stosunku do roku poprzedniego. Oddano do użytku
14 389 nowych mieszkań, czyli, w skali kraju, aż o 44% więcej niż w 2016 r. Co ciekawe, w tym zakresie najlepsze wzrosty (aż o 50%) generował nie Budapeszt, a inne, zdecydowanie mniejsze miasta wojewódzkie. Wszystko wskazuje na to, że optymistyczne węgierskie prognozy gospodarcze, zakładające 10% wzrost PKB Węgier w latach 2017–2019, są realne. Te same źródła przewidują wzrost aż 50% produkcji budowlanej na Węgrzech w analogicznym okresie. Żadne liczące się przedsiębiorstwo z branży budowlanej działające na rynkach europejskich nie może przejść obok takich danych obojętnie. Z perspektywy polskich firm budowlanych to ostatni dzwonek na to, aby spróbować wykroić dla siebie coś z tego dużego tortu.
Główne motory
O tym, że na ożywienie rynku budowlanego złożyło się kilka niepowiązanych ze sobą czynników, wiedzą wszyscy, którzy obserwują węgierską gospodarkę. Głównymi motorami węgierskiego boomu budowlanego są: polityka mieszkaniowa rządu, w tym zasiłek rodzinny CSOK (węg. „pocałunek” – 50 tys. aplikacji, 126 mld HUF – ponad 406 mln euro przyznanego wsparcia), inwestycje infrastrukturalne finansowane ze środków UE oraz znaczna obniżka podatku VAT (z 27% na 5% na nowe mieszkania). Efekty tych działań skumulowały się szczególnie pod koniec 2017 r. W rekordowym okresie – w grudniu 2017 r. – na Węgrzech podpisano nowe umowy na mieszkania o wartości 104 mld HUF (ponad 335 mln euro), co łącznie daje 314 mld HUF (ponad 1 mld euro) w skali roku (wzrost o 16%). W tym samym czasie zaciągnięto zobowiązania na realizację inwestycji infrastrukturalnych na kwotę 721 mld HUF (2 325 mln euro), czyli 1 586 mld HUF (5 116 mln euro) w całym 2017 r. (wzrost aż o 185%).Pomimo zwiększonej podaży nowych mieszkań na rynku ceny nadal dynamicznie rosną – dla przykładu mkw. mieszkania w niektórych rejonach Budapesztu kosztuje już ponad 900 tys. HUF (2 900 euro). W 2017 r. ceny nieruchomości w stolicy Węgier rosły w tempie 9%. Równolegle rośnie poziom zatrudnienia w branży – statystyki mówią o 322 tys. osób w 2017 r., co stanowi wzrost o 41 tys. w porównaniu do roku poprzedniego. To nadal zbyt mało, aby zaspokoić potrzeby rynku – brak dostępnej, wykwalifikowanej siły roboczej na Węgrzech urasta do rangi największego problemu gospodarczego nawet pomimo ostatnich, znacznych podwyżek wynagrodzeń. Istnieje olbrzymie zapotrzebowanie na długofalowe rozwiązanie problemu braku specjalistów budowlanych, którego kluczem mogłoby być – obok podwyżki płac – zwiększanie prestiżu zawodów budowlanych poprzez poprawę warunków pracy. O skali realizowanych inwestycji budowlanych i niedoborach podażowych może świadczyć fakt, iż planując budowę, materiały budowlane należy kupować z 16-, 18-miesięcznym wyprzedzeniem.
Rekordowy 2018
Już teraz prognozuje się, że 2018 będzie rokiem rekordowym zarówno pod względem liczby oddanych do użytku mieszkań, zawartych umów, jak i wartości usług remontowych. W tym roku rząd kontynuuje finansowanie z krajowych środków inwestycji strukturalnych, których łączna kwota osiągnie 1 730 mld HUF (ponad 5,5 mld euro), w tym na inwestycje drogowe (przedłużenie niektórych autostrad do granic kraju i włączenie miast wojewódzkich do sieci dróg szybkiego ruchu) – 255 mld HUF (ponad 822 mln euro), remonty dróg publicznych – 40 mld HUF (ponad 129 mln euro), program Zmodernizowanych Miast – 150 mld HUF (ponad 483 mln euro bez inwestycji drogowych), na inwestycję Paks2 (rozbudowa elektrowni atomowej w Paks), inwestycje sportowe (m.in. Krajowe Centrum Olimpijskie – 60 mld HUF – ponad 193 mln euro). Nie oznacza to jednak, że koniunktura w branży będzie trwać w nieskończoność. Za tym, że polscy przedsiębiorcy i producenci powinni spieszyć się w ekspansji na rynek węgierski, przemawia kilka okoliczności. Przede wszystkim węgierski rząd nie rozpoczął jeszcze prac legislacyjnych nad przedłużeniem okresu stosowania obniżonej, 5% stawki VAT na nowe mieszkania. Oznacza to, że nawet jeśli Węgrom uda się wynegocjować z Komisją Europejską przedłużenie okresu stosowania obniżonej stawki VAT, kolejne efekty ożywienia branży będą mogły zostać zaobserwowane dopiero w latach 2020–22. Boom na rynku budowlanym trwa w najlepsze, jednak węgierscy deweloperzy już szykują się na nieuchronne osłabienie koniunktury. Branża jest pod presją, by jak najszybciej zakontraktować nowe budowy oraz oddać mieszkania do użytku do końca 2019 r. – i zdążyć przed podwyżką VAT. Węgierscy eksperci twierdzą, że do odnowy zasobów mieszkaniowych konieczne byłoby budowanie rocznie 40 tys. mieszkań, zatem obecny korzystny trend należałoby podtrzymać jak najdłużej. Planowane podniesienie w 2020 r. stawki VAT na nowe mieszkania do 27% spowoduje ponowną stagnację w branży.