WSPÓŁCZESNY, MĄDRY I PIĘKNY DETAL
Temat detali – zauważalnych w przestrzeni publicznej, krajobrazie, architekturze szczegółów (w różnej skali, o różnej randze) – wart jest podnoszenia, szczególnie wobec deficytu jakości kulturowych, ale także tych najprostszych – użytkowych, w środowiskach, w których żyjemy na co dzień.
Czy rzeczywiście szczegóły w naszym otoczeniu przestrzennym są powszechnie zauważane? Krytyczne spojrzenie na stan świadomości i fizyczny stan szeroko pojmowanego środowiska wskazuje, że dla większości społeczeństwa nie ma to znaczenia. Detale nie są przez wielu postrzegane jako coś, co może być i użyteczne, i mądre, i piękne. Można wnioskować, że dbałość o wartość przestrzeni, a w tym jej istotne szczegóły, nie wszędzie jest priorytetem, może wydawać się zapewne niepotrzebna. Widać to nie tylko w domach, ale w szpitalach, urzędach, szkołach, na ulicach, w parkach.
Dobrze zaprojektowany i wykonany detal jest odbierany przeważnie jako kontrastujący – można go zapewne najlepiej docenić poprzez porównanie z będącymi jakby w tle rozwiązaniami o niskiej jakości. Natomiast oczekiwanie coraz wyższej jakości (dotyczącej także szczegółów w otaczającej nas przestrzeni) wiązałoby się z podnoszeniem poziomu wykształcenia, ćwiczeniem postrzegania, ale też można je zaliczyć do kategorii moralnych.
Deficyt jakości środowiska zbudowanego a troska o szczegóły
Poszukując jakości dotyczącej szczegółów w naszym środowisku zurbanizowanym, warto przyjrzeć się niedostatkom – czynnikom związanym z brakiem troski o ową jakość. Brakowi towarzyszy odkrywane w wyniku badań opinii publicznej bezrefleksyjne zadowolenie ze stanu otoczenia przy jednoczesnym braku powszechnej edukacji dotyczącej sztuk wizualnych, braku wzorców kulturowych w otoczeniu, braku udziału osób o wykształconym guście w procesach projektowania i w ewaluacji. Dotyczy to przede wszystkim elementów, które znajdują się w naszej przestrzeni traktowanej jako wspólna. Można także zauważyć niedobór czytelnie zbudowanych kryteriów i umiejętności oceny przez osoby stawiane w roli ekspertów (np. w konkursach na elementy wyposażenia przestrzeni publicznych).
Deficyt kształcenia w zakresie sztuk wizualnych wiąże się z pozbawieniem użytkowników i współtwórców środowiska zbudowanego wyobraźni przestrzennej, wyczucia skali oraz proporcji, wrażliwości na światło i kolor oraz aspekty akustyczne, wiedzy na temat relacji środowiska przyrodniczego i architektury, umiejętności kojarzenia własnej tożsamości kulturowej z możliwościami kształtowania przestrzeni w odniesieniu do współczesności.
Zbyt mało jest ambitnych wymagań ze strony zamawiających projekty, a projektowanie detalu podlega często zbytnim oszczędnościom. Wykończenie budynków traktowane jako odrębny etap w procesie budowlanym nie sprzyja uzyskaniu pożądanych efektów (na wykończenie często nie starcza środków). W wielu przypadkach ze strony projektantów brakuje także podejścia całościowego (m.in. uzyskania spójności pomiędzy formą przestrzenną, kolorystyką, grafiką, infrastrukturą techniczną).
Uświadomienie wagi detalu w tworzeniu przyjaznego środowiska
Potrzebą troski o jakość otoczenia przestrzennego od lat zajmuje się Polska Rada Architektury – grupa osób związanych ze środowiskami profesjonalnymi reprezentujących przede wszystkim sztuki wizualne, architekturę. Środowisko to wypracowało dokumenty stawiające diagnozę sytuacji, a także postulaty zmian na lepsze, a dorobek prac znalazł się w kolejnych wydaniach oddolnie proponowanej Polskiej Polityki Architektonicznej, szczególnie w opracowaniu z 2018 roku [1]. Zawarte są tu m.in. postulaty dotyczące kultury przestrzeni i powszechnej edukacji architektonicznej, a w rozdziale szóstym, mówiącym o jakości architektury i przestrzeni publicznej, Krzysztof Chwalibóg wspomina o problemach ze współczesnym detalem w architekturze. „Detal architektoniczny jest istotnym elementem fizycznego kontaktu osoby z otoczeniem (budynkiem lub przestrzenią), który wzbogaca obiekt wizualnie. Współczesna architektura, pod wpływem mody na minimalizm oraz technologicznych uproszczeń, jest na ogół bardzo uboga w detal. Efektem jest zatracenie skali ludzkiej i martwota wielkich, jednolitych materiałowo płaszczyzn. Jakość detalu polega nie tylko na wartościach estetycznych, ale w znacznej mierze na fizycznym kontakcie – na dotyku. Dążenie do przesadnie minimalistycznych (prymitywnych) uproszczeń formy elementów małej architektury daje w efekcie ławki, na których nie można siedzieć, bo są podporządkowane kątowi prostemu, czy niebezpieczne ostre krawędzie mebli ulicznych lub też poręcze o niewygodnym uchwycie. Te często spotykane w najnowszych realizacjach błędy powstają w wyniku nieznajomości zasad universal design (czyli projektowania przyjaznego)”1.
Fizyczny kontakt z budynkiem lub przestrzenią oznacza styczność poprzez stereotypowo rozumiane zmysły (poznawanie, postrzeganie wielozmysłowe – polisensoryczne). Gdyby zwracano na to większą uwagę, to już byłoby lepiej. Istotna jest jednak także wrażliwość o charakterze ponadzmysłowym, trudnym do uchwycenia, metafizycznym. Dotyczy ona tworzonej przez jakieś miejsce lub obiekt szczególnej, unikalnej atmosfery, jaką człowiek może wyczuwać, a która być może w piramidzie ludzkich potrzeb wydaje się znajdować zbyt wysoko. Analizą tych spraw zajmuje się Juhani Pallasmaa [2].
Ciekawe do studiowania są także wielowątkowe dzieła Christophera Alexandra, a szczególnie jego książka Battle for the Life and Beauty of the Earth2, w której autor wyraźnie rozdziela filozofię przyjaznego człowiekowi i środowisku „systemu A” od bezdusznego i tępego, nastawionego wyłącznie na zysk „systemu B” [3].
O wciąż niepokojącym braku potrzeb i znaczenia dobrej architektury w naszym kraju, szczególnie u młodego pokolenia, mogą mówić dane z raportu W dialogu z otoczeniem? Społeczne postrzeganie przestrzeni publicznej i architektury w Polsce [4]. To opracowanie, będące jednym z oczekiwanej serii raportów o stanie społecznej świadomości dotyczącej środowiska zurbanizowanego, obrazuje na razie pewien „wycinek świadomości społecznej w odniesieniu do przestrzeni zurbanizowanej. Dotyczy bowiem przede wszystkim aspektów estetycznych budynków i otoczenia przestrzennego. Opiera się na badaniu ilościowym – odpowiedziach na 28 pytań zawartych w kwestionariuszu. Na pytanie o czynniki decydujące o tym, że dany obiekt architektoniczny podoba się, 21% respondentów zaznaczyło odpowiedź „Ma dobrze zaprojektowane detale”. Jest to odpowiedź połowy ogółu respondentów, którzy na pierwszym miejscu postawili to, że obiekt „Jest dobrze utrzymany” (42%). Odpowiedź bezpośrednio odnoszącą się do detalu można zinterpretować jako szczególne podkreślenie przez mały procent grupy respondentów wagi dobrego projektowania obejmującego istotne szczegóły obiektu, chociaż pozostałe zaproponowane im odpowiedzi (również ta na pierwszym miejscu – dotycząca „dobrego utrzymania”) również mogą dotyczyć troskliwie rozwiązywanych czy uszanowanych szczegółów składających się na całość – w tym przypadku budynek3.
W tradycji rzemieślniczej (np. w tradycyjnej ciesiołce spotykanej do dziś chociażby w Skandynawii, czy też w solidnie traktowanej murarce lub stolarstwie) wciąż można odnajdować takie podejście do szczegółów, które zakłada, że są one dopracowane na każdym etapie. W budownictwie oznacza to, że nawet „roboty zanikające” są wykonywane solidnie, ale też można w każdej fazie prac odnaleźć piękno. Zobaczenie dzieła na każdym etapie jego powstawania jako „cieszącego oko” i solidnie wykonanego wiąże się z większą motywacją do pracy traktowanej jako rzemiosło, sztuka. Traktowanie każdego etapu pracy jako troskliwego obchodzenia się z dziełem wiązałoby się z tym, że współczesny, wart naszej uwagi, detal to rozwiązania zarówno docelowo widoczne, jak i te niewidoczne dla oka, ale decydujące o trwałości i pięknie elementów budowli czy w ogóle krajobrazu kształtowanego przez człowieka. Dziś ma to szczególne znaczenie wobec potrzeby jak najbardziej rozsądnego, zakładającego odnawialność, podejścia do wykorzystywania zasobów naturalnych (surowców, materiałów).
W postrzeganiu oraz tworzeniu przyjaznego środowiska życia człowieka na każdym etapie istotne, a nawet decydujące są zatem szczegóły i ich różne role w budynkach, ich wnętrzach, przestrzeni otwartej – zwłaszcza publicznej. Funkcjonujące w przestrzeni wizualnej detale to miejsca, obiekty zauważalne, zwracające uwagę, atrakcyjne. Ich dostrzeganie może oznaczać jednocześnie budowanie postawy krytycznej i wrażliwości na piękno.
Jakość edukacji architektonicznej a sztuka projektowania szczegółów
Uzyskiwanie dobrze opracowanego detalu wymaga wyobraźni, wrażliwości na piękno, gustu zbudowanego m.in. na obserwacji natury, doświadczenia i wiedzy technicznej. Wyobraźnia połączona z wiedzą pozwala na pełne wykorzystanie właściwości materiałów w projektowaniu miejsc węzłowych, akcentów, zakończeń, połączeń, które można by nazwać „miejscami styku” czy „przejściami” (tu nawet można porównywać projektowanie do komponowania muzyki).
Zdolności, które można nazwać „miękkimi”, dotyczące kształcenia postrzegania i wrażliwości na piękno, można tworzyć już w ramach powszechnej edukacji kulturalnej obejmującej także edukację architektoniczną dzieci i młodzieży – chociażby w czasie zajęć plastycznych w przedszkolu, szkole czy poza szkołą. W szkołach średnich i w ramach kształcenia przyszłych projektantów ważny jest przedmiot historia sztuki (a szczególnie historia architektury i architektura współczesna). Celowe nadawanie miejscom w otoczeniu, przedmiotom, budowlom ich własnego wyrazu, kształtowanie i zdobienie to aktywności, które cechowały człowieka od początku jego dziejów na Ziemi. Opowiadanie o tych dziejach, w kontekście współczesności, może być zarówno interesujące (nawet na wcześniejszych etapach edukacji), jak i praktyczne – dla rozwoju sztuki kształtowania form przestrzennych.
Jeszcze przez lata rewolucji przemysłowej, mniej więcej do końca XIX wieku, sposób kształtowania detalu budowlanego przenoszony był z pokolenia na pokolenie, a eksponowanie zasady decorum było nieodzowne dla wyglądu, rozpoznawalności funkcji budynku, pokazania statusu właściciela, gospodarza. Sposób zdobienia decydował w wielkiej mierze o jakości. Dziś przydaje się właśnie do rozpoznawania następujących po sobie okresów w sztuce oraz przypisywania obiektów do poszczególnych stylów.
Zajmując się współczesnym podejściem do kształtowania formy (pięknej, mądrej, funkcjonalnej, atrakcyjnej), warto spoglądać na wybrane, warte rozwijania wątki – zarówno te znalezione w tysiącletnich dziejach ludzkości, jak i w twórczych dokonaniach kilkunastu ostatnich dekad. Można szukać ich w działalności twórców potrafiących projektować w sposób całościowy (holistyczny). Przykładami do studiowania (nie chodzi tu o naśladowanie) mogą być wcześni moderniści czy reprezentanci nurtu organicznego. Warto uczyć się od takich mistrzów, jak Frank Lloyd Wright czy Alvar Aalto. Ciekawym momentem w historii architektury był świeżo narodzony modernizm (z przełomu wieków XIX i XX). Niewątpliwej jakości detale – jako integralne elementy budowli, ale też krajobrazu – projektował Jože Plecnnik. Tworzonej przez niego atmosfery można doświadczyć jedynie przez wspomniany fizyczny kontakt z jego architekturą, a być może potem sięgnąć po książkę o jego twórczości [5].
Świadomy rozwój interesujących wątków, swobodne poruszanie się projektantów w dziedzinie opracowywania detalu, jest możliwe, jeśli nada się temu większą wagę w ramach programów nauczania na uczelniach architektonicznych. Konieczny jest powrót do szkicowania odręcznego (rzuty i przekroje z pokazaniem warstw, widoki, aksonometrie oraz perspektywy), makietowania i odpowiednie (na właściwych etapach projektowania) wykorzystywanie oprogramowania CAD. Istotne jest takie projektowanie miejsc węzłowych i warstw, które ma na celu uzyskanie „klasycznych” zalet: trwałości, użyteczności i piękna dla wyobrażonej wizji szczegółu jako integralnej części całości (nie jako tylko „dodatku” do obiektu).
Kształcenie estetyczne powinno w większym zakresie objąć także inżynierów projektujących konstrukcje, infrastrukturę drogową, kolejową, instalacje. Przykłady źle zaprojektowanych, ale za to dobrze widocznych elementów infrastruktury można by niestety mnożyć. To, co często dostrzegamy w przestrzeni publicznej, to często zaledwie wykończony farbą czy „zaszpachlowany” detal konstrukcyjny, instalacyjny, budowlany.
Etos projektowania powinien obejmować w ramach wielobranżowych zespołów zarówno większe szanse na współpracę, jak radość ze wspólnych dzieł. Przykładem tego, co zaliczamy do infrastruktury (mosty, hale dworcowe czy lotniskowe), ale o ciekawie zaprojektowanym detalu, jest twórczość Santiago Calatravy, którego część środowiska zawodowego architektów nie podziwia tak bardzo – być może z powodu nieuzasadnionej zawiści? Szczerość konstrukcyjna cechowała także takich twórców, jak eksponujący rozwiązania techniczne Carlo Scarpa czy inżynier – wynalazca i filozof Richard Buckminster Fuller.
Współczesny detal urbanistyczny – szansa na partycypację i spontaniczne zmiany
Detal urbanistyczny (detal miasta), ale i ogrodowy (w architekturze krajobrazu) mają dziś coraz większe szanse autonomicznego zaistnienia przede wszystkim w przestrzeniach publicznych czy półpublicznych. Wygoda i funkcjonalność, czytelność treści symbolicznych, „przyjazność” rozwiązań w tym zakresie będą tym większe, im bardziej projekty odpowiedzą na potrzeby użytkowników wyartykułowane i usłyszane już w fazie koncepcji. Chodzi również o potrzeby wyższego rzędu (np. poszukiwanie tożsamości, empatia, wspomniane już potrzeby metafizyczne).
Warto także zwrócić uwagę na szanse na pewnego rodzaju otwartość obiektów zaprojektowanych jako detale w krajobrazie otwartym na samoistne, przypadkowe zmiany (spontaniczne interwencje z udziałem „ręki ludzkiej” lub pod wpływem zjawisk przyrodniczych, klimatycznych). Z drugiej strony warto przyglądać się zjawisku „oswajania” obiektów w przestrzeni publicznej, a w skrajnym przypadku – ich niszczenia, wandalizmu (w przypadku ich „nieprzyjęcia się”), co może także stanowić lekcję dla projektantów i socjologów.
Detal w projektowaniu zrównoważonym
Współcześnie stosowany detal, tak jak całość środowiska (zbudowanego z ogromnej liczby detali), powinien – przynajmniej w ramach swojej charakterystyki technicznej – spełniać zasady zrównoważonego projektowania – chociażby w odniesieniu do zasady 3R (Reduce, Reuse, Recycle). Ograniczenie zużycia zasobów (i związane z tym zmniejszenie liczby elementów składowych i ich wagi, redukcja liczby punktów węzłowych), „obracanie” już wcześniej wykorzystanymi komponentami, zamykanie obiegu – stają się wyznacznikami standardowego podejścia.
Wiele zrealizowanych w ostatnich dekadach obiektów – budynków (włącznie z ich wnętrzami i świadomie projektowaną „obudową”) oraz innych budowli, w powiązaniu z ich kontekstem urbanistycznym, krajobrazowym, biotopem, realizuje nawet bardziej ambitne założenia. Forma, konstrukcja, walory estetyczne mogą wiązać się z mądrością, którą można nazwać ekologiczną. Głosi to w swojej książce Zielona architektura James Wines z grupy SITE. Prezentuje obiekty zintegrowane, takie, w których podejście ekologiczne nie oznacza zaledwie położenia kolektorów na dachu czy elewacji, ale projektowanie, w którym całość nierozłączna jest od części [6]. Dzięki takiemu podejściu współczesna architektura może być traktowana jako aspekt kulturowy zrównoważonego rozwoju, a raczej rodzaj kulturowego zwornika aspektów: ekologicznego, ekonomicznego i społecznego.
Od tego, czy detale będą właściwie zaprojektowane, zależy wygląd czy przekaz symboliczny (aspekt kulturowy) ale, co równie ważne, sens użytkowy i ekonomiczny oraz jakość środowiskowa w całym cyklu życiowym obiektów w środowisku zurbanizowanym.
Przypisy
1. Polska Polityka Architektoniczna, polityka jakości krajobrazu, przestrzeni publicznej, architektury, str. 52–53.
2. Walka o życie i piękno Ziemi – między dwoma światowymi systemami.
3. Raport W dialogu z otoczeniem? Społeczne postrzeganie przestrzeni publicznej i architektury w Polsce, wykres 8., str. 21.
Literatura:
[1] Andrzejewski Piotr, Baranowski Andrzej, Buczek Grzegorz, Chwalibóg Andrzej, Chwalibóg Krzysztof, Śmiechowski Dariusz, Wojciechowski Stefan, Wolski Przemysław, Polska Polityka Architektoniczna, polityka jakości krajobrazu, przestrzeni publicznej, architektury, Narodowe Centrum Kultury, SARP, Warszawa 2018 r.
[2] Pallasmaa Juhani, Oczy skóry – Architektura i zmysły, Instytut Architektury, Kraków 2012.
[3] Alexander Christopher, Neis Hansd Joachim, Alexander Maggie Moore, Battle for the Life and Beauty of the Earth. A struggle Between Two World-Systems, Oxford University Press 2012.
[4] Maciejczak-Kwiatkowska Zuzanna, Retko-Bernatowicz Małgorzata, Wiśniewski Rafał, W dialogu z otoczeniem? Społeczne postrzeganie przestrzeni publicznej i architektury w Polsce, Raport z badania ilościowego, Warszawa 10.2018 r.
[5] Galusek Łukasz, Rydiger Monika, Jože Plecnik, architekt i wizjoner / architect and visionary 1872–1957, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków 2006.
[6] Wines James, Zielona architektura, TASCHEN GmbH 2008.