1. Home
  2. News
  3. To nie jest czas na reformy prawa
To nie jest czas na reformy prawa
0

To nie jest czas na reformy prawa

0

„Zakres ingerencji ustawodawczej musi być starannie przemyślany i nie może wykraczać poza niezbędne minimum, jakim dziś powinno być dostarczanie przedsiębiorcom rozwiązań w obszarze ekonomicznym, finansowym”. Komentuje Marcin Nosiński, radca prawny, ekspert Business Centre Club.

Nie jestem ekonomistą tylko prawnikiem. Nie będę próbował przewidywać przyszłości, bo tego nie potrafię. Jedyne, co wydaje się pewne to to, że niepewne są wszelkie prognozy na nadchodzące kilkanaście miesięcy. W tym środowisku ekonomicznym ważne jest, aby nie wprowadzać dodatkowych zmiennych, chociażby w obszarze prawa. Oczywiście, nie mam tu na myśli interwencji Państwa w postaci kolejnych wersji tzw. Tarczy, które są konieczne. Ale to nie jest czas na reformy prawa. Zakres ingerencji ustawodawczej musi być starannie przemyślany i nie może wykraczać poza niezbędne minimum, jakim dziś powinno być dostarczanie przedsiębiorcom rozwiązań w obszarze ekonomicznym, finansowym. Przede wszystkim zaś musi cechować się wysokim poziomem legislacyjnym aby ograniczać niejednoznaczność nowych przepisów. Mam na myśli chociażby przepisy Tarczy, które zawiesiły toczące się postępowania, w tym administracyjne.

Jako prawnik obecny w branży nieruchomości od niemal dwudziestu lat obserwuję tendencję ustawodawcy do ciągłego ulepszania istniejących rozwiązań w systemie prawnym. To, skądinąd godne pochwały dążenie, niejednokrotnie wywołuje więcej zamieszania niż pożytku. Najgorzej, kiedy wprowadzane zmiany zaskakują urzędników, czego oczywistym skutkiem jest wydłużenie czasu załatwiania określonych spraw. Niech zatem działania ustawodawcy koncentrują się na stabilizowaniu sytuacji, także prawnej. Potrzebne jest zapewnienie działania administracji publicznej – na ile to tylko możliwe – bez zakłóceń. Budownictwo ma szansę wyjść z obecnego kryzysu relatywnie mało poobijane, ale opóźnienia w uzyskiwaniu decyzji administracyjnych, jak choćby decyzji o warunkach zabudowy czy pozwoleń na budowę, są realnym zagrożeniem dla wielu transakcji na rynku nieruchomościowym, ponieważ stanowią dodatkowe, wtórne wobec pandemii utrudnienia w prowadzeniu inwestycji. To może skutkować dużymi stratami branży i dłuższym wychodzeniem z kryzysu.

 

PS