,,Na rynku polskim jesteśmy już 50 lat.” – wywiad z Rafałem Michalskim, Prezesem Zarządu Blachotrapez.
Grzegorz Przepiórka: Gdyby streścić w jednym zdaniu charakterystykę firmy Blachotrapez po 50 latach działalności, to jak brzmiałoby to zdanie?
Rafał Michalski: „Jakość pamięta się dłużej niż cenę”. G. Gucci.
G.P.: W tej rozmowie oczywiście nie ograniczymy się do jednego zdania. Na początek sięgnijmy w przeszłość. Od czego się zaczęło? Jaką drogę ma za sobą Blachotrapez? Które momenty w ciągu pięciu dekad były kluczowe do osiągnięcia obecnej pozycji?
R.M.: Zaczęło się od Pana Jana Luberdy i jego nieustannej pracy w duchu góralskiej zawziętości oraz wytrwałości. Takie podejście sprawiło, iż dziś Blachotrapez to najszybciej rozwijający się producent pokryć dachowych i elewacyjnych w Polsce. Początki Blachotrapezu sięgają przełomu lat 60. oraz 70. Na rynku polskim jesteśmy już 50 lat. To my jako pierwsi w Polsce nawiązaliśmy współpracę z renomowaną europejską hutą thyssenkrupp Steel Europe AG i jesteśmy wyłącznym dystrybutorem produktu tego międzynarodowego lidera. Wieloletnie partnerstwo to efekt wzajemnego zaufania w myśl najwyższej jakości. W odpowiedzi na rosnący popyt firma otworzyła w 2003 roku kolejny zakład produkcyjny. Realizując strategię zagraniczną, powołano pierwsze spółki Grupy Kapitałowej
Blachotrapez na Słowacji, a kolejne założono w Rumunii, Czechach, Niemczech i Kanadzie. Istotnym elementem
ekspansji terytorialnej było zarejestrowanie spółki Blachotrapez s.r.l. z siedzibą w Baia Mare w Rumunii. Obecnie posiadamy 6 technologicznie zaawansowanych hal produkcyjnych. Jednak momentem, w którym firma zaczęła osiągać ponadprzeciętne wyniki, był rok 2014, czyli moment dołączenia do firmy córki Państwa Luberdów – Pani Renaty Skawskiej. Jej pierwszą decyzją było powołanie niezależnego zarządu pod przewodnictwem prezesa który przyszedł całkowicie z zewnątrz. Dziś można powiedzieć, że była to najlepsza możliwa decyzja, jaką Renata mogła wtedy podjąć, a wzrost przychodów z 250 mln w roku 2014 do 630 mln w roku 2019 dobitnie o tym świadczy.
G.P.: Jubileusz firmy Blachotrapez to okazja do rozmowy nie tylko na temat zakończonego etapu i osiągnięć, ale również przyczynek do spojrzenia w przyszłość, a przyszłość za sprawą pandemii nadeszła szybciej, niż oczekiwaliśmy. Mamy do czynienia w rzeczywistości, w tym w biznesie i budownictwie, ze wzmożoną cyfryzacją. Na jakim etapie są procesy cyfrowych przekształceń w firmie Blachotrapez?
R.M.: Jesteśmy firmą, która w zasadzie wszystko robi w „systemie”. Czasem mam wrażenie, że kreatywność naszych ludzi wyprzedza nawet moje nowatorskie podejście, bo gdy ostatnio chciałem zorganizować spotkanie, to okazało się, że nawet rezerwację konkretnej sali konferencyjnej wraz z wyborem serwisu kawowego musimy robić również przez wewnętrzny system firmy… Swoją drogą, to w czasach zagrożenia koronawirusem takie działanie jest całkiem przydatne, bo raz, że ogranicza gromadzenie się ludzi w określonych miejscach, a dwa – kontroluje ich zagęszczenie. Generalnie w naszej firmie każdy proces jest dokładnie opisany i opomiarowany, a osoby za niego odpowiedzialne mają doskonały wgląd w cały jego przebieg wraz z dostępem do danych podstawowych oraz metadanych, które służą do agregowania i prezentacji bardziej złożonych informacji.
G.P.: Stosunkowo niedawno firma uruchomiła usługę Express Dach 72 h. Jak to działa? Czy widać już pobudzenie sprzedaży dzięki temu rozwiązaniu? I w jaki jeszcze inny sposób firma wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów?
R.M.: Okazuje się, że dach można zamówić przez internet tak samo jak buty albo nawet lepiej, bo butów nikt nie przyjedzie nam zmierzyć, a dach już tak. Mówiąc krótko, wystarczy wysłać zapytanie i zaprosić nas na bezpłatny pomiar. Nasz doradca przyjedzie oraz zaprezentuje osobiście na tablecie kilkaset realizacji w formie zdjęć HD lub filmów z drona w rozdzielczości 4K albo, jeśli klient nie życzy sobie kontaktu bezpośredniego, nasz doradca udostępni klientowi taki katalog w naszej chmurze za pomocą wysłanego kodu QR lub linka. Po wyborze określonego pokrycia, powłoki i koloru klient składa zamówienie, a 72 godziny później dach znajduje się już na jego budowie. Co najważniejsze, jest to kompletny dach, czyli zawierający połać dachową, rynny, obróbki, gąsiory, okna dachowe, wkręty, folię itd.
G.P.: Poza cyfryzacją i kreowaniem nowej dynamiki sprzedaży, na jakie aspekty rozwoju kładziony jest dzisiaj w firmie Blachotrapez szczególny nacisk?
R.M.: W naszej firmie bardzo duży nacisk kładziemy na jakość oraz stabilność procesów, bo stabilność procesów to stabilna jakość wyrobów gotowych. Jak wspomniałem wcześniej, w naszej firmie każdy proces jest dokładnie opisany i opomiarowany, a kształt wszystkich procesów wynika z jasno określonych procedur. U nas każde, nawet najdrobniejsze wykorzystanie zasobów oraz infrastruktury firmy jest opisane w określonym schemacie, opomiarowane i wycenione w złotówkach. To pozwala nam z jednej strony na maksymalizację zysku, a z drugiej na uzyskanie stabilnych procesów, kontrolowanie ich, a w konsekwencji na utrzymywanie tzw. szczupłej produkcji w myśl filozofii Lean Manufacturing. Ten ogromny wysiłek, jaki włożyliśmy we wdrożenie tych rozwiązań, znalazł potwierdzenie w przyznanym naszej firmie w lipcu tego roku certyfikacie wdrożenia Systemu Zarządzania Jakością ISO 9001:2015.
G.P.: A jak rozwija się biznes firmy Blachotrapez za granicą? Pandemia nieco przemeblowała sytuację w eksporcie. Czy obecne warunki wpłynęły na rewizję strategii, wizji rozwoju na rynkach zagranicznych?
R.M.: Na rynkach zagranicznych działamy od 2004 roku. Produkty marki są obecnie dostępne m.in. w Niemczech, Czechach, Rumunii, na Białorusi, Węgrzech i Słowacji, a także w Azji. W Kanadzie firma funkcjonuje pod marką Solid Steel. Eksport stanowi ok 30 proc. naszych przychodów ze sprzedaży. W rozwoju z pewnością pomaga postawa konsumencka zagranicznego odbiorcy, który od niskiej ceny woli wysoką jakość i rzetelnie potwierdzoną przewagę technologiczną. A to wszystko dostarcza Blachotrapez. Cały eksport opieramy na dużym wsparciu, jakie oferujemy naszym zagranicznym dystrybutorom. Staramy się tworzyć dla naszych zagranicznych partnerów trwałą wartość. Dlatego też mocno inwestujemy w rozwój spółek zależnych, tak aby stanowiły wsparcie dla zagranicznych klientów.
Miarą naszej aktywności zagranicznej są także relacje partnerskie z największymi dostawcami stali na świecie. To również dowód na to, że nasze zaplecze produkcyjne spełnia wymagania zagranicznych partnerów.
Pandemia niewątpliwie wymusiła na przedsiębiorcach wprowadzenie zmian czy nowych rozwiązań. Jednak w jakim stopniu zmiany dotknęły firmę i czy w ogóle była zmuszona do ich wprowadzenia – jest sytuacją bardzo indywidualną. Osobiście nie doświadczyliśmy znaczących zmian w wyniku pandemii i kontynuujemy główne założenia co do strategii zagranicznej. Dzięki temu, że od wielu lat realizujemy w firmie strategię zarządzania przez jakość, mogę dzisiaj powiedzieć, że nasza organizacja nieźle przeszła tę próbę.
G.P.: Mówiąc o pandemii, warto wspomnieć, że Blachotrapez włączył się w działania pomocowe. Jak wyglądał zakres udzielonej przez firmę pomocy? Patrząc nieco szerzej, jak Blachotrapez uobecnia się w regionie?
R.M.: W najtrudniejszej sytuacji byli mali i średni przedsiębiorcy, tacy jak firmy dekarskie. Aby okazać im wsparcie, w kwietniu przekazaliśmy 15 tys. maseczek ochronnych, które dekarze mogli odebrać bezpłatnie we wszystkich krajowych oddziałach sprzedaży. Wsparliśmy także lokalne placówki służby zdrowia w Rabce-Zdroju. Dla oddziału terenowego Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc zakupiliśmy pompy strzykawkowe oraz objętościowe, przekazaliśmy również darowiznę w wysokości 200 tys. złotych dla Szpitala Miejskiego. Kwota została przeznaczona na zakup wyposażenia i sprzętu medycznego, a także środków ochrony osobistej. Chcieliśmy wesprzeć tych, którzy walczą na pierwszej linii frontu.
Polityka firmy wobec pracowników, partnerów oraz lokalnej społeczności na wielu poziomach nosi znamiona koncepcji CSR. Najbardziej widocznym jej przejawem jest działalność charytatywna i sponsoring. Firma w dużym stopniu angażuje się w życie mieszkańców regionu Małopolski. Przede wszystkim wspiera działalność lokalnych klubów sportowych oraz realizację misji wychowywania młodzieży w duchu rywalizacji fair play. Co więcej, firma wspiera inicjatywy promujące zawód dekarza wśród młodzieży. Stawiamy na potencjał młodych specjalistów, ich edukacja traktowana jest przez nas priorytetowo.
G.P.: Czy w jubileuszowym roku szykują się w Blachotrapezie rewolucje, np. na produktowej półce? Jak firma zamierza podkreślić ten istotny moment?
R.M.: Jesteśmy znani w branży z tego, że co roku prezentujemy kilka nowości produktowych na najwyższym poziomie. Dzięki połączeniu podejścia proklienckiego z wysoką jakością i zaawansowaną technologią wyznaczamy kierunek branży oraz nadajemy ton. Od zawsze jest to priorytet i stanowi element wyjściowy do dalszych projektów. Pod tym względem rok 2020 nie będzie wyjątkiem. Blachotrapez utrzymuje rewolucyjne tempo od niemal 7 lat. Tworząc nowy asortyment produktowy, nasi specjaliści zwracają szczególną uwagę na unikatowe i innowacyjne rozwiązania. Tak jak w przypadku naszej największej prawdziwej rewolucji w postaci produktu pokrytego kruszywem skalnym – Thunder. Jakość, wytrzymałość oraz wyjątkowy design zachwycą nawet najbardziej wymagających klientów. Czegoś takiego jeszcze nie było na polskim rynku, a być może w całej branży pokryć dachowych.
Co ciekawe… wychodząc naprzeciw postępującej degradacji środowiskowej, szczególną uwagę poświęciliśmy również trzeciemu co do wielkości źródłu energii odnawialnej, czyli słońcu. Tworzymy innowacyjne rozwiązania fotowoltaiczne przy współpracy z instytucjami naukowymi. Czysta energia zapewniana przez panele fotowoltaiczne to kolejny krok w przyszłość. Innymi słowy, jubileusz 50-lecia to wspaniała okazja. Uczcimy go najlepiej, jak potrafimy – pracując na najwyższą jakość, innowację i pozycję międzynarodowego lidera.
G.P.: Pół wieku to cała epoka. Przez ten czas z pewnością poszerzył się zarówno zakres atrybutów, jak i spektrum zastosowań blachy. Jakie możliwości daje dzisiaj ten materiał?
R.M.: Można wręcz rzec, iż zakres atrybutów blachy zmienił się kosmicznie. Mówiąc całkiem poważnie, największy europejski koncern hutniczy thyssenkrupp produkuje blachy wykorzystywane w najbardziej wymagających sekcjach inżynierii mechanicznej, samochodowej, a nawet lotniczej. Takie produkty niewątpliwie wyróżnia ponadwymiarowa jakość, solidność i niezawodność. Blachotrapez jest wyłącznym dystrybutorem blach thyssenkrupp w Polsce. Staranny dobór surowca o szerokim spektrum zastosowań czyni nasze pokrycia dachowe bezkonkurencyjnymi. Dzisiaj pokrycia dachowe z powodzeniem rywalizują z ceramiką czy łupkiem. Nasze dachy czynią dom jeszcze cenniejszym, a co najważniejsze, solidny dach nad głową to poczucie bezpieczeństwa.
G.P.: Jak surowce i materiały stosowane przez Blachotrapez odpowiadają na współczesne wyzwania, m.in. największe, jakim jest sprostanie kryzysowi klimatycznemu? Jak wpisują się we wzorce zrównoważonego rozwoju?
R.M.: Zmiany klimatu to proces, który postępuje coraz intensywniej, ale tylko długofalowe, systematycznie wdrażane działania są w stanie zapobiec katastroficznym skutkom kryzysu klimatycznego. Zgodnie z celami zrównoważonego rozwoju, w myśl odpowiedzialnej produkcji i konsumpcji, podejmujemy świadome działania na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Każdego roku na całym świecie poddaje się recyklingowi około 500 milionów ton stali, oszczędzając miliard ton surowców. To sprawia, że stal jest kluczowym czynnikiem w przejściu na gospodarkę o obiegu zamkniętym.
Stawiamy na ochronę jakości surowca oraz redukcję odpadów. Inteligentne zarządzanie zasobami pozwala traktować odpady powstałe w wyniku produkcji jako surowce wtórne, które można poddać recyklingowi, przetworzyć i ponownie wykorzystać. Celem naszej firmy jest wykreowanie najwyższego standardu w branży budowlanej. Współpracujemy tylko ze sprawdzonymi partnerami. Głównym dostawcą surowca dla firmy Blachotrapez jest niemiecki koncern hutniczy thyssenkrupp Steel Europe AG. Producent stali z Duisburga rozpoczął serię testów wykorzystania wodoru w procesie wielkopiecowym. Są to pierwsze tego typu testy, których celem jest znaczące ograniczenie emisji CO2 powstającego podczas produkcji stali. Kontrola wszystkich elementów łańcucha dostaw zapewnia efektywne zarządzanie na każdym z poszczególnych etapów powstawania pokryć dachowych i elewacyjnych marki Blachotrapez.
G.P.: Trudno prorokować, jak będzie wyglądało budownictwo za 50 lat, więc skupmy się na bliższej perspektywie. Jak widzi Pan przyszłość Blachotrapezu w najbliższych latach? Jak nawigować firmą w przyszłych miesiącach?
R.M.: My w Blachotrapez po prostu robimy swoje. Stawiamy sobie bardzo jasno określone cele, które potem realizujemy. To podejście pozwoliło nam osiągnąć miażdżącą przewagę technologiczną, która dziś sprawia, że mamy w swojej ofercie największą ilość powłok z gwarancją przekraczającą 35 lat i jesteśmy zdecydowanym liderem rynku. Borys Akunin, znany rosyjski pisarz, powiedział kiedyś: „w ludziach cenię tylko odwagę, bo całą resztę można udawać”. Myślę, że to zdanie dobrze obrazuje nasz stosunek do biznesu i daje jasną odpowiedź na pytanie o przyczyny prawie trzykrotnego wzrostu przychodów ze sprzedaży za ostatnie 6 lat. My się stale rozwijamy i jestem głęboko przekonany, że za 3–4 lata osiągniemy 1 miliard przychodów ze sprzedaży.
G.P.: W Blachotrapezie w pewnym sensie spełnia się platońska wizja miasta zarządzanego przez mędrców. Co prawda w tym przypadku mamy do czynienia z biznesem, niemniej jednak zarządzanym przez absolwenta filozofii. Jak taki rodzaj zaplecza wpływa na zarządzanie firmą? A może tak jak pracę należy umieć oddzielić od przyjemności, tak filozofię od twardych realiów biznesu?
R.M.: Filozofia pracy w naszej firmie opiera się przede wszystkim na jasno wyznaczonych celach i dbaniu o jakość. Dzięki temu możemy dziś z pełnym przekonaniem powiedzieć, że na rynku inwestorów indywidualnych jesteśmy zdecydowanym liderem w sprzedaży pokryć dachowych w całej Unii Europejskiej. Inwestorzy, którzy decydują się na nasze produkty, cenią nas również za wierne trzymanie się zasad oraz po prostu za bycie fair. Dla nas uczciwość i etyka są kluczowe. I nie chodzi tu wyłącznie o klienta końcowego. Chodzi tu również o pracowników, współpracowników, kontrahentów, dostawców, ale także o otoczenie konkurencyjne. Bycie konkurencyjnym nie oznacza bycia najtańszym, a niestety coraz częściej słyszę oba te słowa stosowane zamiennie. My w Blachotrapez wychodzimy z założenia, że nie martwi nas ktoś, kto zaproponuje produkt 5% tańszy. Martwi nas ktoś, kto zaproponuje klientowi lepsze doznania. Na szczęście do tego ostatniego nigdy nie dopuszczamy. Uczciwa konkurencja to nie jest oksymoron. Uczciwa konkurencja to nie jest żadna sprzeczność. Uczciwa konkurencja, nastawiona na wzajemne napędzanie się, prześciganie się w nowych pomysłach, jakości czy wydajności – to jest droga do sukcesu, natomiast prześciganie się w „promocjach”, żeby tylko wypchnąć towar z magazynu – już niekoniecznie. Profesor Bartoszewski powiedział kiedyś, że: „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca, natomiast opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto”. My w Blachotrapez na co dzień żyjemy i pracujemy według tej prostej maksymy. Tak jesteśmy ukształtowani, tak jesteśmy wychowani i tę filozofię realizujemy.
Fot. arch. Blachotrapez