Home News WIELKA RETENCJA
WIELKA RETENCJA
0

WIELKA RETENCJA

0
0

Rozmowa z ANNĄ CZYŻEWSKĄ, Dyrektor Departamentu Adaptacji do Zmian Klimatu NFOŚiGW.

Grzegorz Przepiórka: W ubiegłym roku wystartował program „Moja Woda” mający służyć łagodzeniu skutków suszy w Polsce. Jakim zainteresowaniem cieszył się pilotaż?

Anna Czyżewska: 1 lipca 2020 roku został uruchomiony nabór wniosków o dofinansowanie dla osób chcących zebrać i wykorzystać wody opadowe na własnej nieruchomości. Program okazał się sukcesem, cieszył się dużą popularnością. Budżet w wysokości 100 mln zł został wyczerpany w ciągu dwóch miesięcy, kwota dofinansowania odpowiada ponad 20 000 instalacji w skali kraju. Finalnie budżet programu został zwiększony do prawie 115 mln zł, w II edycji wprowadzono także kilka zmian, które wynikały z doświadczeń pierwszego naboru, w szczególności dostosowano zapisy, tak by były jasne dla wnioskodawców.

G.P.: Co przyniosła tegoroczna odsłona, czyli „Moja Woda 2.0”, w której przyjmowanie wniosków dobiega końca? Jakie byłoby Pani wstępne podsumowanie?

A.C.: Wnioski o dofinansowanie w ramach programu „Moja Woda” – II edycja, można było składać do 10 czerwca 2021 roku, termin został skrócony z uwagi na wyczerpanie się środków przeznaczonych na inwestycje. II edycja tak jak pierwsza cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Wiele osób kontaktowało się z nami, zadając pytanie, kiedy nabór wniosków będzie uruchomiony, zatem program „Moja Woda” i idea gromadzenia wód opadowych na własne cele stały się czymś znanym oraz docenianym przez Polaków. Poza efektem ekologicznym ogromnym sukcesem wdrożenia programu jest budowanie świadomości wśród społeczeństwa poprzez pokazywanie Polakom, jak ważnym zasobem jest woda, a jej gromadzenie i wykorzystanie wód opadowych nie jest trudne oraz powinno być naszą codziennością.

G.P.: Jak obecnie wygląda zakres urządzeń i usług, na które mogą być przeznaczone środki w tym programie? Czy ich wyborowi nie powinny towarzyszyć odpowiednie rekomendacje, tak aby wkład finansowy ze środków publicznych był inwestycją na lata, również możliwie najbardziej efektywną, tym bardziej że problem suszy będzie się nasilał w związku ze zmianami klimatu?

A.C.: Koszty kwalifikowane w ramach programu „Moja Woda” obejmują wszelkie urządzenia i instalacje związane z gromadzeniem oraz wykorzystaniem wód opadowych, szczegóły znajdują się na naszej stronie in­ternetowej. Wdrożyliśmy szereg działań, które miały na celu efektywne wydatkowanie środków. Przede wszyst­kim ograniczyliśmy kwotę dofinansowania, powstało wiele inwestycji, gdzie udział naszego dofinansowania był mniejszy niż 80%. Wpisany został wymóg trwało­ści instalacji, tak by była użytkowana co najmniej przez 3 lata. Program był skierowany do właścicieli i współ­właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym. Taka grupa beneficjen­tów końcowych gwarantowała największe prawdopodo­bieństwo osiągnięcia oraz utrzymania celów programu w ciągu całego roku kalendarzowego, a nie tylko w okre­sie letnim.

G.P.: Oprócz programu skierowanego do osób fizycznych w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z szeregiem „wodnych” projektów – można było pozyskać finansowanie ze środków norweskich, 60 mln zł przeznaczono na zmniejszenie problemu suszy i zminimalizowanie ryzyka podtopień, niewiele mniejszy fundusz był także do rozdysponowania w ramach programu „Adaptacja do zmian klimatu oraz ograniczanie skutków zagrożeń środowiska”. Jak gminy miejskie i miejsko-wiejskie odpowiedziały na te propozycje?

A.C.: Rzeczywiście, w ostatnim czasie oferta skiero­wana do samorządów była naprawdę szeroka, dotyczyła zarówno środków zagranicznych (w tym nie tylko unij­nych), jak i krajowych. I tak, w ramach 5. konkursu dzia­łania 2.1.5 POIiŚ 2014–2020 „Systemy gospodarowania wodami opadowymi na terenach miejskich” pierwotnie przewidzianą alokację w wysokości 60 mln zł zwiększy­liśmy do kwoty ponad 140 mln zł. Oczywiście było to podyktowane większym zapotrzebowaniem na środki ze strony miast niż pierwotnie zakładano. Konkurs ten zo­stał już zakończony, a umowy podpisane.

Warty przywołania jest też nabór wniosków pod na­zwą Realizacja inwestycji w zakresie zielono-niebieskiej infrastruktury w miastach w ramach Programu „Środowi­sko, Energia i Zmiany Klimatu” finansowanego ze środ­ków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2014–2021, czyli tzw. środków norwe­skich. W naborze złożono 90 wniosków z kwotą dofinan­sowania kilkukrotnie przewyższającą dostępną alokację w wysokości 100 mln zł. Obecnie tworzone są listy ran­kingowe wniosków.

Do końca 2021 roku trwa nabór wniosków w ramach programu „Adaptacja do zmian klimatu i ograniczanie skutków zagrożeń środowiska”. Pomimo dużego zainteresowania wciąż są dostępne środki.

Wreszcie w ramach środków krajowych dostępnych w programie priorytetowym NFOŚiGW „Adaptacja do zmian klimatu i ograniczanie skutków zagrożeń środo­wiska” do końca 2021 roku trwa nabór ciągły wniosków o dofinansowanie. Dostępną formą dofinansowania jest pożyczka (z możliwym umorzeniem w wysokości 30% lub 50% wypłaconego kapitału), a program cieszy się na­prawdę dużym zainteresowaniem: złożono ponad 140 wniosków, podpisaliśmy około 80 umów o wartości dofi­nansowania około 280 mln zł.

G.P.: Straty związane ze skutkami suszy czy podtopień są widoczne gołym okiem, ale do wyobraźni lepiej przemawiają liczby. Ile szacunkowo tracimy na niedostosowaniu do zmian klimatu?

A.C.: Pytanie jest bardzo trudne, tym bardziej że wy­cena strat jest wieloaspektowa. Należy tu podkreślić, że NFOŚiGW, dofinansowując projekty z zakresu zapobie­gania powodzi i suszy, zwraca uwagę na relację kosztów dofinansowywanych inwestycji do wielkości prognozo­wanych strat, tak by wydatkowanie środków było efek­tywne i adekwatne do uzyskanych korzyści.

Poza efektem ekologicznym ogromnym sukcesem wdrożenia programu „Moja Woda” jest budowanie świadomości wśród społeczeństwa poprzez pokazywanie Polakom, jak ważnym zasobem jest woda.

G.P.: Jednym z najlepszych sposobów na budzenie świadomości, upowszechnianie nowoczesnych rozwiązań służących podnoszeniu odporności na skutki zmian klimatu są przykłady z życia. Temu służy konkurs „Miasto z Klimatem” kontynuowany w tym roku. Które miasta są wizytówką w zakresie retencji wody? Jakie rozwiązania w nich zaimplementowano?

A.C.: Jednym z laureatów zeszłorocznego konkursu jest gmina Rumia, która w ramach projektu zaplano­wała przekształcenie zabetonowanego placu apelowe­go szkoły podstawowej w zielone patio. Będzie się ono składało z suchego ogrodu deszczowego oraz dwóch ogrodów deszczowych z posadzoną roślinnością hydrofitową.

G.P.: Z jakimi propozycjami, których adresatem są jednostki samorządu terytorialnego, wyszedł bądź wyjdzie w tym roku NFOŚiGW?

A.C.: Na przełomie czerwca i lipca br. NFOŚiGW pla­nuje uruchomić nabór w ramach Programu Prioryteto­wego „Klimatyczne Uzdrowiska”. Program ma na celu wsparcie samorządów posiadających status uzdrowiska lub obszaru ochrony uzdrowiskowej w zwiększeniu od­porności na skutki zmian klimatu. Budżet programu wy­niesie 250 mln zł w postaci pożyczek oraz dotacji. Nabór w programie będzie ciągły, potrwa do 2024 roku bądź do wyczerpania środków. Kluczowymi celami progra­mu są: poprawa jakości powietrza, zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych na terenie uzdrowiska lub obsza­ru ochrony uzdrowiskowej, inwestycje w poprawę efek­tywności energetycznej i zwiększenie produkcji energii z odnawialnych źródeł, działania w zakresie adaptacji do zmian klimatu w miastach, w tym: „zielono-niebieska” infrastruktura, systemy zagospodarowania wód opado­wych oraz kanalizacji deszczowej, a także zaopatrzenie ludności w wodę do picia.

Jak już wspomniałam, do końca 2021 roku trwa nabór wniosków w ramach programu „Adaptacja do zmian kli­matu i ograniczanie skutków zagrożeń środowiska”. Po­mimo dużego zainteresowania wciąż są dostępne środki, więc zachęcamy do składania wniosków.

Fot. arch. NFOŚiGW

open