Wspaniały obiekt, duży projekt
Budowa przypadła na pierwszy rok wybuchu pandemii, a zakres prac był ogromny, bo „pod klucz” z pełnym wyposażeniem. O pozytywnych wspomnieniach, wyzwaniach i sukcesach podczas realizacji nowej siedziby Domu Pomocy Społecznej nr 1 w Poznaniu opowiada ŁUKASZ KAWCZYŃSKI, Prezes Zarządu P.B.U. „BUDOPOLPOZNAŃ”.
Natalia Chylińska: DPS nr 1 w Poznaniu. Jak słyszy Pan tę nazwę, to jakie wspomnienie przychodzi na myśl jako pierwsze?
Łukasz Kawczyński: Wspomnień mam wiele, i to bardzo dobrych. Wspaniały obiekt, duży projekt, mnóstwo pracy. To budowa świetnie prowadzona przez kadrę naszych inżynierów, w tym kierownika budowy. Ale to również świetny zespół osób odpowiedzialnych za nadzór, a także przebieg tej skomplikowanej, niełatwej budowy. Zaczynając od przedstawicieli inwestora zastępczego, czyli spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie – pana Karola Beszterdy i pani Kamili Michalskiej, którzy pełnili funkcje kierowników projektu, poprzez biuro projektowe Archimedia, z głównym projektantem panem Krzysztofem Janusem, i nadzór inwestorski jako zespół kierowany przez pana Tomasza Przybyłka, aż do docelowego użytkownika, czyli dyrektora DPS, pana Marka Grzegorzewskiego. Oczywiście dużym wsparciem był także zespół profesjonalnych podwykonawców oraz kierowników branżowych.
N.Ch.: BUDOPOL POZNAŃ to ponad 65 lat doświadczenia. Czy są jeszcze takie projekty, które potrafią Was zaskoczyć?A może poznański DPS taki właśnie był?
Ł.K.: 65 lat doświadczenia… dumnie to brzmi. Czy są takie projekty? Jestem przekonany, że tak. Jesteśmy inżynierami, na co dzień żyjemy wyzwaniami, mamy to we krwi. Chcemy budować, tworzyć, realizować ambitne projekty, które nas pozytywnie zaskoczą i zmobilizują do działania. DPS bez wątpienia był taką inwestycją. Projekt ten zakończył się sukcesem, a zdobyte doświadczenie na tej budowie było swoistą trampoliną do podejmowania dalszych odważnych decyzji, które dzisiaj konsumujemy w postaci kolejnych realizowanych inwestycji. Jedną z nich jest zaprojektowanie i wybudowanie budynku laboratoryjnego wysokiej klasy czystości dla Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu – bardzo indywidualny, wymagający temat.
N.Ch.: Jakie doświadczenia zdobyte podczas realizacji DPS 1 w Poznaniu uda się wykorzystać w przyszłości na podobnych budowach, np. przy realizacji komercyjnych obiektów tego typu?
Ł.K.: Był to wielki, nowocześnie zaprojektowany obiekt, którego zakres obejmował praktycznie stuprocentowe wyposażenie pod klucz, a do tego inwestycja prowadzona w pierwszym roku pandemicznym. Był to szczególny czas testujący nasze możliwości i umiejętności adaptowania się do zarządzania projektem w niecodziennych okolicznościach. Poszerzyliśmy w znaczącym zakresie bazę naszych kontrahentów, tak jak wspomniałem, obiekt należało wyposażyć pod klucz, a więc trzeba było wykonać zabudowy meblowe, dostarczyć firany, łyżeczki… Naprawdę szeroki asortyment i też wysoki standard, jakiego oczekiwał użytkownik. W zasadzie można powiedzieć, że zrealizowaliśmy obiekt hotelowy, więc kto wie – może przyjdzie nam teraz zmierzyć się z takim właśnie zadaniem dla jakiegoś prywatnego inwestora? Na pewno poszerzyliśmy tu nasze kompetencje i zdaliśmy egzamin jako zespół.
N.Ch.: Poznański DPS to nie jedyna inwestycja medyczna, którą budowaliście. Widząc portfolio, muszę przyznać, że prezentuje się imponująco. Realizujecie budynki mieszkalne, sportowe, związane z nauką, publiczne, biurowe, przemysłowe, a także podejmujecie się renowacji zabytkowych obiektów. Jakby miał Pan wymienić najbardziej ulubione inwestycje z portfolio, to byłyby to…
NanoBioMedycznego dla Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest to obiekt laboratoryjny z pomieszczeniami cleanroom klasy 100 i 10, pomieszczeniami na mikroskopy o rozdzielczości atomowej. Był to dla mnie osobiście niesamowity projekt, którym zarządzałem jako kierownik budowy, dlatego jest dla mnie tak szczególny. Poznałem tam wspaniałych ludzi, między innymi ponadczasowego architekta Jerzego Gurawskiego, oddanego uczelni profesora, dyrektora centrum Stefana Jurgę, doświadczonego inżyniera Władysława Poniżego, wielu ludzi ze środowiska akademickiego, a także wiele, wiele innych wspaniałych osobistości. Budowanie tego obiektu było dla mnie wielkim wyróżnieniem oraz niezapomnianym przeżyciem.
Dodałbym do tego jeszcze budowę w trybie „zaprojektuj i wybuduj” obiektu Polskiego Teatru Tańca oraz rewitalizację budynku dla Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Obie realizacje są w Poznaniu. Zderzenie się świata kultury i artyzmu ze światem inżyniera, na technicznej płaszczyźnie realizacji obiektów, było fascynujące, wymagające, pouczające, obnażające różnorodność postrzegania konkretnych spraw przez otaczających nas ludzi. To było bardzo wyjątkowe przeżycie. Do dzisiaj nie mogę dojść do siebie!
Na dzień dzisiejszy inwestycją, której poświęcamy najwięcej czasu, jest budowa Collegium Pharmaceuticum dla Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Jest to wyzwanie samo w sobie, ambitny termin realizacji i rekordowa od wielu lat dla naszej firmy wartość inwestycji – blisko 60 milionów złotych. Sukcesywnie idziemy do przodu.
Na koniec chciałbym powiedzieć, że nieważne, co się w życiu robi, ważne jest, z kim kreuje się świat. Dziękuję losowi, że mogę pracować w tej firmie, z tymi ludźmi, którzy mnie otaczali kiedyś i otaczają dziś. Dziękuję całemu zespołowi.
Budowa w czasie realizacji borykała się z wieloma problemami. Wyzwaniem było skoordynowanie poszczególnych branż na etapie prac wykończeniowych ze względu na znaczną ilość instalacji. Kontrakt zakładał realizację DPS-u „pod klucz”. Wymagało to bardzo dobrej organizacji podczas kontraktowania oraz wykonawstwa. Użytkownik miał wszystko, co niezbędne do właściwego funkcjonowania zaraz po oddaniu budynku w użytkowanie. Poza zagadnieniami czysto budowlanymi czas budowy przypadł na okres pandemii. Odpływ pracowników z Ukrainy, trudności z pozyskaniem materiałów budowlanych oraz ograniczenia „covidowe” powodowały konieczność przeorganizowania prac i dostosowania ich do panującej sytuacji.
Od początku lat 90. XX wieku, a więc już od 3 dekad, trwa w Polsce modernizacja i podnoszenie standardów w tego typu placówkach. Ze względów finansowych oraz mentalnościowych są to procesy długotrwałe oraz trudne. Większość spośród 800 DPS-ów prowadzonych przez samorządy jest umiejscowiona w zabytkowych dworach, pałacach, secesyjnych kamienicach, budynkach z lat 50. i 60. Obiekty te przeważnie nie były przeznaczone dla osób ze specyficznymi potrzebami. Mimo że obecnie funkcjonujące DPS-y spełniają obowiązujące standardy, to pod względem funkcjonalności, warunków życia i pracy często nie wpisują się w oczekiwania zarówno mieszkańców, jak i personelu. Największymi ich bolączkami nadal są bariery architektoniczne, brak przestrzeni, ciasnota, przepełnienie czy brak intymności. Projekt nowego obiektu dla mieszkańców Domu Pomocy Społecznej zlokalizowanego dotychczas przy ul. Bukowskiej zakładał wyeliminowanie wszystkich wskazanych niedogodności, z którymi ten Dom borykał się od wielu lat. 1 marca 2022 r. 100 osób przeprowadziło się do budynku przy ul. Żołnierzy Wyklętych 26, na nowe osiedle mieszkaniowe na tzw. Strzeszynie w Poznaniu.