Home Architecture Design Statek, wydma, a może kłoda?
Statek, wydma, a może kłoda?
0

Statek, wydma, a może kłoda?

0
0

Drewno, beton i szkło dominują w różnych tonacjach oraz fakturach, a całość jest okraszona licznymi nawiązaniami marynistycznymi. Takie będzie Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie projektu autorstwa pracowni Plus3-Architekci.

NATALIA CHYLIŃSKA (na podstawie rozmowy z Katarzyną Głażewską, głównym projektantem Plus3-Architekci)

Zachowanie dla przyszłych pokoleń polskiego dziedzictwa związanego z Bałtykiem. To ma na celu budowa Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa Bałtyckiego w Łebie. Prezentowane będą eksponaty obejmujące aż pięć stuleci (od X do XV wieku). Nowoczesne stanowiska multimedialne dostarczą wiedzy o rybołówstwie oraz morskiej energetyce wiatrowej.

– Naszym zamysłem było nadanie bryle budynku kształtu drewnianej kłody, którą morze wyrzuciło na brzeg. Zaplanowaliśmy wiele rozwiązań nawiązujących do motywów marynistycznych. Propozycja niektórym bardziej przypomina kształtem statek, zaś innym piaszczystą wydmę. Interpretacji i skojarzeń może być wiele. Chodziło o wpisanie tej formy w otaczający krajobraz i to się znakomicie udało. W trakcie projektowania musieliśmy znaleźć techniczne rozwiązania, aby osiągnąć założony efekt, a inwestycja mogła powstać w rzeczywistości, a nie jedynie małym modelu. To także się udało, co nas bardzo cieszy – opowiada Katarzyna Głażewska, architektka Plus3-Architekci.

Morskie akcenty widać nie tylko w kształcie budynku, ale także w formie i materiałach elewacyjnych. Zaplanowano wykorzystanie modrzewiowych, naturalnie postarzanych desek wiszących konstrukcyjnie na dźwigarach. Będą one układane na podkonstrukcji w taki sposób, aby uzyskać wizualny efekt fali. Podkreśli go różna długość desek oraz ich ciaśniejsze bądź luźniejsze umiejscowienie. Część elewacji stanowią także przeszklenia, których układ przypomina falę uderzającą w rufę statku. Szklana witryna daje nie tylko możliwość obserwowania morza osobom zwiedzającym wnętrze muzeum, ale niejako zaciera granicę z morzem stojących na lądzie eksponatów. Na tym jednak nie koniec, gdyż dwie ściany elewacji ozdobione będą około dwoma tysiącami metrów lin okrętowych. Doda to budynkowi unikatowości.

Strefa głównego wejścia sąsiaduje na całej swej długości z salą ekspozycyjną, która mieści kuter liczący ok. 25 m długości i 15 m wysokości. Umieszczony był wewnątrz jeszcze podczas budowy konstrukcji budynku, a przenoszony w dwóch połowach z barki, która dostarczyła go na plac budowy. To było nie lada wyzwanie, gdyż waży on aż 150 ton. Dzięki zaprojektowanym licznym kładkom będzie można oglądać obiekt z różnych wysokości i perspektyw.

Kuter oddzielony jest od średniowiecznych łodzi z czasów wikingów kładką opartą na konstrukcji drewnianej, kształtem przypominającej wydmę. To ciekawy rodzaj mebla, na którym można usiąść. Co więcej, mieści on wewnętrzne przejścia. Z płyt fornirowanych wykonano także obudowy balustrad kładek, co dopełnia i nadaje spójności projektu wnętrza.

Oprócz sal wystawienniczych zaplanowano w obiekcie restaurację z widokiem na marinę po drugiej stronie Falochronu Wschodniego, niewielką salę konferencyjną, pomieszczenia biurowe i socjalne, kilka pokoi hotelowych. Dużą atrakcją będzie także zaplanowany na dachu muzeum taras, z którego rozpościera się widok na rzekę i marinę, otwarte morze, a także las.

Budynek zaplanowano jako energooszczędny. Ogrzewanie będą wspierały gruntowe pompy ciepła, a na dachu zamontowane zostaną panele fotowoltaiczne.

Plus3-Architekci zaprojektowali nie tylko budynek. Zadaniem pracowni jest także stworzenie ekspozycji stałej. Do zagospodarowania jest powierzchnia ponad 6 tys. m2. Oprócz wspomnianego kutra oraz słowiańskich łodzi będzie można zobaczyć wraki czy obiekty wydobyte w czasie podwodnych badań archeologicznych. Zwiedzający poznają także zagadnienia związane z rybołówstwem morskim, tj. fauną i florą Morza Bałtyckiego, portami rybackimi czy z ratownictwem morskim.

open