Home Biznes i Ludzie Z DUMĄ O STEGU
Z DUMĄ O STEGU
0

Z DUMĄ O STEGU

0
0

Z ROBERTEM SZYBIAKIEM, Dyrektorem Sprzedaży i Marketingu Stegu Sp. z o.o., rozmawia Danuta Burzyńska, Redaktor Naczelna Buildera.

Danuta Burzyńska: Stegu jest dzisiaj firmą rekomendowaną przez architektów, to duży sukces. Na czym został zbudowany? Jak firma tworzyła wizerunek marki w świadomości klientów?

Robert Szybiak: Branża budowlana to niezwykle wymagający rynek. Tworzymy przestrzenie, które mają służyć użytkownikom przez lata. Niezwykle istotna jest tutaj trwałość materiału, odporność na trudne warunki atmosferyczne i codzienne użytkowanie. Z drugiej strony rynek nieruchomości, jak każdy inny, jest podatny na aktualne trendy.

Naszym zadaniem jest odnalezienie złotego środka – idealnego balansu między ponadczasowymi produktami a tym, czego obecnie poszukują odbiorcy. Z tego względu stale poszerzamy swoje portfolio o kolejne grupy produktowe. Dywersyfikujemy je też tak, aby zaspokoić potrzeby różnych klientów, na różnych rynkach, o różnym statusie ekonomicznym.

D.B.: W 30. rocznicę działalności przypomnijmy, proszę, jaka jest geneza firmy i jej nazwy. Założycielska rodzina Skucików zaczynała biznes od płytek cegłopodobnych. Jak narodził się ten pomysł i w jaki sposób był rozwijany?

R.Sz.: Stegu to nietypowa nazwa dla polskiego przedsiębiorstwa, a jej historia jest nie mniej oryginalna. W latach

90. Jan Skucik, założyciel firmy, otrzymał duże zamówienie od niemieckiego kontrahenta. Klient odebrał tylko pierwszą część zlecenia i nigdy nie zgłosił się po odbiór pozostałego towaru. W ramach rozliczenia nastąpiło przejęcie jego nazwy, co oznaczało przekształcenie dotychczasowego Granplastu w Stegu.

Początki firmy to ręczna produkcja betonowych płytek cegłopodobnych w przydomowych budynkach gospodarczych. W kolejnych latach portfolio powiększano o kolejne grupy produktowe: kamień dekoracyjny, ścienne panele drewniane, płyty architektoniczne, lamele dekoracyjne czy panele tapicerowane. Dzisiaj z dumą możemy powiedzieć, że jesteśmy jednym z największych producentów okładzin ściennych na świecie.

D.B.: Jakie są kamienie milowe w rozwoju firmy, która dzisiaj działa na skalę globalną?

R.Sz.: Biorąc pod uwagę obecną skalę naszych działań, kamieniami milowymi z pewnością można nazwać kolejne etapy automatyzacji produkcji. Było to niezbędne ze względu na dynamiczny rozwój firmy w latach 1998– 2010. W 2010 roku zakończyliśmy budowę linii betonowej, a cztery lata później linii do produkcji płytek gipsowych.

Wielkie znaczenie dla rozwoju Stegu miało także nawiązanie długofalowej współpracy z marketami DIY w Polsce i Europie, takimi jak m.in. Castorama, OBI, Leroy Merlin, Hornbach i Bauhaus. Nasze produkty są również dostępne w sieci Menards w USA.

W perspektywie ostatnich lat dużym krokiem było prze- jęcie firmy Akademia Kamienia oraz wyjście poza produkty z gipsu i betonu poprzez wprowadzenie na rynek paneli tapicerowanych mollis® i lameli dekoracyjnych LINEA. Rok 2023 to również wielki debiut naszej nowej marki Ecopiedra, z kamieniami z segmentu premium.

D.B.: Z rozwojem przedsiębiorstwa i dywersyfikacją produktową wiązał się w 2013 roku rebranding oraz lifting logo…

R.Sz.: Odświeżenie marki było niezbędne w kontekście zmian zachodzących na polskim rynku. Wiązało się także z jubileuszem 20-lecia istnienia firmy. Warto także wspomnieć, że Stegu to nie tylko producent okładzin, ale też jedna z marek w naszym portfolio. Na przestrzeni lat wprowadziliśmy do sieci DIY takie brandy jak Stones, Stoneco czy Stone Academy i Deco Academy. Jest to wynik przemyślanej strategii biznesowej, która pozwala nam utrzymać się w wymagającym segmencie marketów budowlanych. Różni- cowanie marek umożliwiło nam wejście do sieci DIY i unik- nięcie wewnętrznej konkurencji.

Od czasu ostatniego rebrandingu minęła już dekada i czujemy, że być może to odpowiedni moment na kolejny krok, w szczególności biorąc pod uwagę dywersyfikację naszej oferty w ostatnich latach.

D.B.: Niekwestionowane bestsellery firmy, produkty roku 2023 oraz targowe hity, to…

R.Sz.: W przypadku produktów z gipsu i betonu bardzo dużą popularnością cieszą się produkty, które mają już swoją historię na rynku – jak kamienie Grenada i Nepal czy cegiełki Monsanto i Parma. To dla nas sygnał, że to świetne kolekcje, które bez względu na upływ czasu podobają się klientom.

W sprzedaży naszej oferty deco dominują przede wszystkim lamele w różnych odcieniach drewna oraz panele tapicerowane  w  klasycznych  formatach  prostokątów i kwadratów.

D.B.: Jak rodzą się pomysły na nowe propozycje?

R.Sz.: Koncept nowych produktów to mariaż wielu czynników – obserwacji trendów, researchu rynku, informacji od naszych klientów i monitoringu potrzeb użytkowników. Chcemy tworzyć produkty, które mają doskonałą jakość i świetny design. Wybór okładziny ściennej to decyzja na lata, dlatego podchodzimy do projektowania bardzo skrupulatnie. Posiadamy wewnętrzny Dział Badań i Rozwoju, który pracuje nad wdrażaniem nowych kolekcji, grup produktowych i innowacji.

D.B.: Jakie innowacyjne rozwiązania „made by Stegu” znają i doceniają światowe rynki?

R.Sz.: Innowacją z pewnością można nazwać produkty z wbudowaną fugą, niewymagające spoinowania. Mimo że rozwiązanie to wprowadziliśmy już kilka lat temu, te kolekcje nadal cieszą się ogromną popularnością wśród naszych partnerów.

Wprowadzając na rynek produkty z sektora deco, wdrożyliśmy koncept perfect match, czyli możliwość łączenia naszych lameli dekoracyjnych z panelami tapicerowanymi. Po wynikach sprzedaży widzimy też, że klienci z Polski i zagranicy najchętniej wybierają panele lamelowe, składające się z pojedynczych listew połączonych tłem z HDF lub filcu. Są to produkty proste w montażu, które z łatwością można zaaranżować w przestrzeni.

W ostatnich miesiącach zakończyliśmy prace nad Stegu Facade System. Jest to kompletny system termoizolacji, przebadany w niezależnym, akredytowanym instytucie. SFS może być stosowany na styropianie lub wełnie, w połączeniu z każdą płytką betonową z oferty Stegu. Inwestor otrzymuje gotowe rozwiązanie, z wszystkimi niezbędnymi komponentami i wymaganymi badaniami.

Stale wdrażamy też rozwiązania proekologiczne, jak recykling 100% odpadu betonowego, przyjazne dla środowiska opakowania czy działania zmierzające w kierunku zerowej emisji CO2 do roku 2030.

D.B.: À propos eksportu i marketingu bezpośredniego jakie są Państwa wrażenia oraz ocena targów Cersaie w Bolonii?

R.Sz.: Cersaie to ogromne, prestiżowe targi, dlatego trzeba się tam pokazać z jak najlepszej strony. Wierzymy, że nam się to udało. Nasze stoisko wyróżniało się na tle innych zarówno samym konceptem, jak i gamą produktową. Kamienie i cegły z portfolio Ecopiedra przyciągały wzrok na tle otaczającej nas ceramiki. W szczególności cieszy nas popularność stoiska wśród klientów z innych krajów, takich jak Włochy, Hiszpania czy Francja. Wróciliśmy do Polski z cennymi kontaktami, zdeterminowani do dalszej pracy.

D.B.: Na jakie referencyjne realizacje warto zwrócić szczególną uwagę – i dlaczego – w tak bogatym portfolio, z tak szeroką ofertą przeznaczoną do różnorodnych zastosowań?

R.Sz.: W ostatnim czasie realizowaliśmy m.in. kilka osiedli mieszkalnych we Wrocławiu, w których wykorzystano płytkę Boston. Wkrótce rozpoczynamy inwestycję hotelu w Szklarskiej Porębie, z naszym zintegrowanym systemem elewacyjnym SFS.

W przypadku eksportu możemy się pochwalić m.in. apartamentowcami w Bratysławie, pokrytymi blisko 11 tys. mkw. płytki Cambridge 10. Nasze cegiełki pojawiły się na planie węgierskiej edycji MasterChefa. Panele tapicerowane mollis®, wykonywane na specjalne zamówienie Papa John’s, pojawiają się już w pierwszych restauracjach tej sieci w Niemczech.

D.B.: Jak przez trzy dekady ewoluował rynek okładzin ściennych w Polsce, jaki jest obecnie na nim rozkład sił i jakie są aktualne wyzwania branży?

R.Sz.: Okładziny ścienne, jak każdy inny element rynku budowlanego, są podatne na bieżące trendy. Najpierw popularnością cieszyła się cegła, potem kamień, potem ponownie cegła – szczególnie od roku 2010, kiedy tryumfy święcił styl skandynawski i industrialny. W ostatnich latach widoczne było zainteresowanie betonem architektonicznym, a obecnie – elementami dekoracyjnymi, jak panele tapicerowane i lamele. Co do wyzwań – żadne z nich nie będzie tak ważne i tak istotne jak ochrona środowiska. Każde przedsiębiorstwo musi wdrażać kolejne proekologiczne rozwiązania i procesy. Wynika to nie tylko z coraz większej świadomości konsumentów, ale z naszej biznesowej odpowiedzialności.

D.B.: Jak firma Stegu świętuje 30-lecie?

R.Sz.: Ten rok był czasem intensywnej pracy, szczególnie w kontekście przygotowań do targów Cersaie, które wymagały zaangażowania wielu pracowników firmy. W Bolonii świętowaliśmy symbolicznym tortem i włoskim prosecco. Mamy nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję celebrować trzy dekady na rynku.

D.B.: Czym Stegu jeszcze zaskoczy rynek?

R.Sz.: Z pewnością przed nami wiele nowości produktowych, o pięknym designie. Będziemy wyprzedzać trendy, inspirować i wdrażać innowacyjne rozwiązania.

D.B.: A zaskoczenia z rynku?

R.Sz.: Nie obawiam się ich. Stale obserwujemy sektor okładzin ściennych i potrafimy szybko dostosować się do zachodzących zmian. Naszym zadaniem jest kreowanie podaży, zanim pojawi się popyt – tak by produkt był już na półce, kiedy klient chce po niego sięgnąć.

open