Sprzedaż stolarki budowlanej jest zależna od popytu indywidualnego, od inwestycji deweloperskich oraz zamówień państwowych i eksportu usług budowlano-remontowych. W każdej z tych dziedzin widoczne są ogromne zmiany, które rzutują na kondycję firm związanych ze stolarką budowlaną. Jak wygląda sytuacja branży stolarki dzisiaj?
Od czasu pandemii mamy do czynienia z ogromnymi zawirowaniami na światowych rynkach. Trwająca od ponad roku wojna w Ukrainie oraz agresywna polityka rosyjska wywołały kolejne następstwa związane z kryzysem energetycznym, drożejącymi surowcami i ich brakiem. Nie ma sektora gospodarczego, który nie odczuł konsekwencji kolejnych kryzysów. Większość firm podkreśla pogłębienie się trudności w prowadzeniu biznesu. Widzimy ograniczenie działań i wydatków związanych z rozwojem, jednak firmy nie zamierzają ani spowalniać swojej działalności, ani też zmniejszać zatrudnienia. Spotykamy się z krótkotrwałymi przerwami produkcyjnymi, rzadko ze skróconym tygodniem pracy, ale są to działania mające na celu utrzymanie zatrudnienia.
Branża optymalizuje plany
Zarówno przedsiębiorstwa, jak i organizacje podejmują w obliczu obecnej sytuacji wiele działań związanych z kształtowaniem coraz bardziej zwinnego modelu zarządzania, opartego na skróceniu okresu planowania. Firmy informują o oszczędnościach w procesach produkcyjnych, np. pod kątem ograniczenia zużycia energii. Firmy produkcyjne jeszcze bardziej leanują pracę w zakładach. Kładą duży nacisk na wsparcie i współpracę z siecią partnerów handlowych, aby poszerzać kompetencje, zwiększyć poziom jakości obsługi. Branża bardzo mocno angażuje się w realizację programów rządowych wspierających termomodernizację, takich jak „Czyste Powietrze” czy powołane do życia „Ciepłe Mieszkanie”. Aby zwrócić uwagę na nowe możliwości pozyskiwania klientów, prowadzone są specjalne szkolenia i akcje informacyjne na temat tych programów.
Można uznać, że budowana przez lata pozycja polskiej branży stolarki wpływa na dynamikę reagowania w trudnych sytuacjach. Jest to związane ze szczegółową analizą rynku i optymalizacją planów krótko- i długoterminowych przedsiębiorstw. Ponadto, jak pokazały ostatnie międzynarodowe targi Budma w Poznaniu czy odbywające się w tym czasie NAHB International Builders’ Show w Las Vegas oraz inne imprezy targowe, polskie komponenty są towarem pożądanym na rynkach zagranicznych. Duża aktywność handlowa na rynkach zagranicznych, a także działania marketingowe, które kumulują się we własnych kanałach komunikacji, pozwalają podtrzymać bufory produkcyjne.
Polski eksport okien i drzwi większy o niemal 3,0 mld EUR
Z tendencją wzrostową w eksporcie mamy do czynienia od 2004 roku. Od tego czasu polski eksport zwiększył się ponad 10-krotnie! Biorąc pod uwagę już widoczne spadki na rynkach krajowych oraz wyraźne zahamowanie na rynku deweloperskim, w kolejnych latach bez wątpienia można spodziewać się rosnącego znaczenia eksportu dla branży stolarki budowlanej. Firmy posiadające doświadczenie eksportowe będą dążyły do zwiększania udziału eksportu w swoich przedsiębiorstwach. Większa aktywność polskich firm za granicą będzie przekładała się na budowanie świadomości świetnego technologicznie polskiego produktu, ale również na budowanie świadomości marek własnych. Osiągnięte wyniki w tak niebywale trudnych warunkach gospodarczych wskazują, że polscy producenci wykorzystali szansę spowolnienia i chaosu wywołanego pandemią oraz wojną w Ukrainie, zwiększając swoje działania na rynkach eksportowych. Niewątpliwie ogromną rolę odgrywa przygotowanie polskich wyrobów pod względem jakości. Technologie stosowane w rodzimych wyrobach stolarkowych pozwalają śmiało konkurować na coraz bardziej wymagających, zwłaszcza pod kątem energooszczędności, rynkach.
Wzrost znaczenia gospodarki w obiegu zamkniętym
Według wstępnych danych GUS w 2022 r oku Polska wyeksportowała okna i drzwi za 3 971,9 mln EUR – o 32,5% więcej niż w 2021 roku. Oczywiście część tego wzrostu wynika ze znaczącej zmiany cen, jednak mimo tego jest to bardzo duży i zaskakujący wzrost. Wzrost eksportu dotyczył wszystkich grup produktowych. Niezmiennie największą grupą eksportową są okna i drzwi z tworzyw sztucznych. W 2022 roku wyeksportowano ich za łączną kwotę 2 089,1 mln EUR – wzrost o 38,6% w stosunku do 2021 roku. Podobnie wysoki wzrost odnotowano w grupie produktowej: okna i drzwi z aluminium, gdzie dynamika wyniosła 38,1%. Może być to efektem coraz mocniej widocznego na Zachodzie trendu związanego z gospodarką obiegu zamkniętego, w którym aluminium odgrywa ważną rolę surowca, który może być poddawany recyklingowi zgodnie z założeniami racjonalnego wykorzystania zasobów oraz ograniczenia negatywnego oddziaływania na środowisko. Trendy związane z ekologią są widoczne również w Polsce. Według badań realizowanych przez ASM Research Solution Strategy ponad połowa (51,1%) zwraca uwagę na ekologiczne rozwiązania podczas remontów, a jedynie 15,8% nie zwraca uwagi na takie aspekty. Wzrost zainteresowania rozwiązaniami eko wynika z faktu, że dzięki nim mieszkania stają się bardziej energooszczędne, co bezpośrednio przekłada się na niższe koszty eksploatacji i utrzymania. Największe zainteresowanie rozwiązaniami ekologicznymi wykazują osoby z wyższym wykształceniem. Ze względu na płeć to kobiety są większymi zwolenniczkami ekologicznych rozwiązań niż mężczyźni (53,6% kobiet zwraca uwagę na rozwiązania eko, podczas gdy wśród mężczyzn jest to 48,6%).
Termomodernizacja a popyt na okna i drzwi
Branża budowlana dostrzega ogromną szansę na utrzymanie produkcji w związku z modernizacją budynków. Trzeba w tym miejscu podkreślić fakt, że jeśli chodzi o wymianę okien czy drzwi, nasze rodzime wyroby spełniają najbardziej restrykcyjne wymagania termoizolacji. Dotychczas w naszym kraju termomodernizacja nie jest na zadowalającym poziomie, dlatego sukcesem każdej ze stron jest wprowadzenie zmian w programie „Czyste Powietrze”, o co również postulowaliśmy. Zmiany w programie są znaczące. Oprócz modyfikacji pod kątem wysokości progów, skali dofinansowania, waloryzacji kosztów przeprowadzenia termomodernizacji, zwiększenia zasobów ludzkich powołanych do pomocy i nadzoru w czasie składania wniosków, przyspieszenia rozpatrywania wniosków oraz zintensyfikowania działań edukacyjno-informacyjnych program znajdzie swoje odbicie w programie „Ciepłe Mieszkanie”, przeznaczonym dla właścicieli mieszkań. Pozwoli to na znaczny postęp, jeśli chodzi o termomodernizację w Polsce, a tym samym realizacje celów zrównoważonego rozwoju.
Sytuacja na rynku mieszkaniowym
Z trudną sytuacją mierzy się rynek mieszkaniowy. Na zmniejszenie popytu na mieszkania wpływa sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych. Biuro Informacji Kredytowej (BIK) nie podało jeszcze danych za cały 2022 r., ale po 11 miesiącach sytuacja wygląda następująco: banki udzieliły zaledwie 127,2 tys. kredytów mieszkaniowych, czyli o połowę mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Tak małej liczby kredytów mieszkaniowych nie było u nas od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej. Banki udzielały ich więcej nawet po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r. Przyczyniła się do tego seria podwyżek stóp procentowych, zapoczątkowana przed rokiem przez Radę Polityki Pieniężnej, oraz marcowa rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), która nakazała bankom liczenie zdolności kredytowej przy oprocentowaniu powiększonym o 5 pkt proc. W ocenie wielu ekspertów ten tzw. bufor bezpieczeństwa powinien być już obniżany albo uzależniony od wysokości wkładu własnego kredytobiorcy. W efekcie liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych skurczyła się z 18,1 tys. w marcu do 6,6 tys. w listopadzie. Gwałtowny spadek akcji kredytowej zatrzymał się w sierpniu. Od tego czasu kredyt otrzymywało w ciągu miesiąca średnio 6,6 tys. gospodarstw domowych. Niestety, na mieszkaniowym rynku pierwotnym końcówka roku przyniosła spadek sprzedaży.
Z grudniowych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w 7 największych miastach deweloperzy znaleźli chętnych na łącznie nieco ponad 1,8 tys. mieszkań, co jest wynikiem gorszym od listopadowego aż o 32%. Mówimy tu jednak o zagregowanych danych. W każdym z miast sytuacja jest bowiem nieco inna. Na przykład w Gdańsku deweloperzy zawarli 262 umowy deweloperskie, czyli „tylko” o 8% mniej niż w listopadzie. Natomiast w Katowicach, Łodzi, a zwłaszcza w Poznaniu grudniowa sprzedaż była mniejsza o 50–60%. We wszystkich miastach w 2022 roku koniunktura była znacznie gorsza niż w 2021 r., który był rekordowy pod względem łącznej liczby sprzedanych tam mieszkań. W 2022 r. popyt najbardziej skurczył się we Wrocławiu (o 43%), Gdańsku (o 38%) i w Warszawie (o 34%). Bardziej szczegółowa struktura cen oferowanych mieszkań pokazuje, jak w największych miastach kurczy się oferta lokali w cenach przystępnych dla osób i rodzin o przeciętnych dochodach, czyli do 8 tys. zł za mkw. To rosnące koszty budowy spowodowały, że przez ostatni rok w największych miastach szybko ubywało mieszkań z ceną poniżej tego pułapu. Na przykład w Poznaniu udział takich lokali zmniejszył się w ciągu ostatnich 12 miesięcy z 25% do 4%, a w Łodzi – z 52% do 31%.
Program „Pierwsze Mieszkanie” i zmniejszenie buforu zdolności kredytowej
Na przełomie października i listopada tego roku przedstawiciele stowarzyszeń branżowych wywodzących się z gałęzi gospodarki, które zaangażowane są w procesy budowlane, finansowanie oraz urządzanie mieszkań rynku pierwotnego, wystosowały wspólne stanowisko w sprawie uniknięcia skutków kryzysu na polskim rynku nieruchomości. Autorami wystąpienia są: Apia Polska – Związek Pracodawców AGD, Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa, Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli, Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, Polskie Stowarzyszenie Dekarzy, Polska Unia Ceramiczna, Polski Związek Firm Deweloperskich, Stowarzyszenie Producentów Cementu, Związek Firm Pośrednictwa Finansowego, Związek Polskie Okna i Drzwi. Według organizacji działających w ramach koalicji branżowej rozwiązaniem miałoby być przywrócenie ulgi budowlanej na wynajem; pomoc młodym rodzinom w nabyciu pierwszego mieszkania, np. poprzez przywrócenie programu „Rodzina na Swoim” lub wprowadzenie kredytów o stałej niskiej stopie procentowej. Pierwszy BUILDER I KWIECIEŃ 2023 84 STOLARKA OTWOROWA I RAPORT z postulatów dotyczący ulgi budowlanej na wynajem nie spotkał się z pozytywnym odbiorem Ministerstwa Rozwoju i Technologii, jednak Ministerstwo przychyla się do pomysłu przywrócenia programów wsparcia dla młodych rodzin. W połowie grudnia ogłoszono, że trwają prace nad programem „Pierwsze Mieszkanie” zakładającym uruchomienie preferencyjnie oprocentowanych kredytów mieszkaniowych. Jak czytamy na stronie Program „Pierwsze Mieszkanie” – Ministerstwo Rozwoju i Technologii – Portal Gov.pl (www.gov.pl): Kredyt będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie ma i nie miała mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. W przypadku małżeństwa lub rodziców co najmniej jednego wspólnego dziecka warunek wieku i „pierwszego mieszkania” spełnić będzie musiało przynajmniej jedno z nich.
Budżet państwa przez 10 lat będzie dopłacał różnicę między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących (aktualne na dzień ustalenia wysokości oprocentowania stałą stopą kredytową w dniu udzielenia kredytu i po 5 latach) a oprocentowaniem kredytu zgodnie ze stopą 2%. Maksymalna wysokość kredytu to 500 tys. zł, a w przypadku małżeństw lub rodziców z co najmniej jednym dzieckiem – 600 tys. zł na lokale na rynku pierwotnym i wtórnym. Nabywca pierwszego mieszkania będzie miał przy tym dowolność, jeśli chodzi o jego standard i położenie, bo przy kupnie nie będzie obowiązywał limit ceny 1 m2.
Jeśli program wejdzie w życie, możemy postrzegać go jako wspólny sukces, osiągnięty dzięki jednomyślności przedstawicieli poszczególnych branż z ustawodawcą. Preferencyjne warunki kredytowe powinny w dużej mierze wpłynąć na wzrost popytu w najbardziej aktywnej zakupowo grupie docelowej. To ogromna szansa na zatrzymanie pogłębiającego się kryzysu, ale też pesymizmu, do którego na pewno nikt nie chce się przyzwyczajać. Ponadto, jak wynika z doniesień medialnych, Komisja Nadzoru Finansowego ma zamiar złagodzić zalecenie do rekomendacji S i zmniejszyć bufor 5% doliczany przez bank przy ocenie zdolności kredytowej przy kredytach ze stałą i okresową stałą stopą procentową. Dla umów o pięcioletniej stałej stopie bufor wynieść ma 2,5 pkt. Tym samym jest szansa, że uda się częściowo zrealizować kolejny postulat koalicji branżowej.
Z czym będziemy się zmagać
Nie tylko inflacja czy brak surowców na rynkach światowych utrudniają funkcjonowanie firm. Po wybuchu pandemii największym pytaniem w głowach większości firm było to, jak bezpiecznie wznowić pracę na placach budowy. Po ataku Rosji na Ukrainę mieliśmy do czynienia z odpływem fali pracowników. Właściwie każdy sektor nadal stara się sprostać wyzwaniu, jakim jest przyciągnięcie pracowników. Kolejnym czynnikiem potęgującym niedobór pracowników jest brak wykwalifikowanych kandydatów. Ta luka w umiejętnościach jest częściowo spowodowana postępem w branży w zakresie integracji technologii cyfrowych z kluczowymi etapami pracy w celu dalszego zwiększenia produktywności, efektywności i bezpieczeństwa pracowników. W perspektywie roku 2022 dostosowanie istniejących strategii dotyczących talentów oraz stworzenie nowych strategii zarządzania talentami i doświadczeniami pracowników może mieć kluczowe znaczenie dla pokonania wyzwań związanych z siłą roboczą. Niestety mamy dzisiaj do czynienia z dezinformacją, falą fake newsów, które w dużej mierze pogłębiają pesymistyczne nastroje konsumentów. Wszyscy staramy się ograniczać nasze wydatki, ale jak wskazują wszelkie prognozy, fala kryzysu będzie hamować pod koniec roku. To ten optymistyczny aspekt, w związku z którym musimy mieć świadomość wielu zmian i nowego oblicza biznesu, które dzisiaj się kształtuje.