Home Biznes i Ludzie Ludzie BOGDAN PANHIRSZ – NIE MA INNEGO WYJŚCIA, TRZEBA STALE SIĘ ROZWIJAĆ
BOGDAN PANHIRSZ – NIE MA INNEGO WYJŚCIA, TRZEBA STALE SIĘ ROZWIJAĆ
0

BOGDAN PANHIRSZ – NIE MA INNEGO WYJŚCIA, TRZEBA STALE SIĘ ROZWIJAĆ

0
0

Zależy nam na tym, by nasi klienci mieli jak najbliżej do placówek, w których mogą zaopatrywać się w szeroki zakres towarów. Robimy wszystko, by nasi partnerzy otwierali rocznie 30-40 nowych sklepów.

Rozmowa z Bogdanem Panhirszem, członkiem Rady Głównej BCC, dyrektorem Zarządu Grupy PSB.

– Czy jako nowy członek, widzi Pan jakieś nowe zadania stojące przed Radą Główną BCC?
– Pan Prezes Marek Goliszewski zaprosił mnie do RG sugerując, iż potrzebne są zdroworozsądkowe opinie. Nie jestem politykiem, nie prezentuję oficjalnie swoich przekonań, bo handel jest bezpartyjny. Ale zdrowy rozsądek to cecha, która dla osób zarządzających firmami i tworzących liczne miejsca pracy dla współpracowników, jest jak najbardziej konieczna. Wierzę, że mój skromny głos pozwoli Radzie Głównej na skuteczniejsze opiniowanie zamierzeń poszczególnych ustawodawców i wpłynie na rozwój przedsiębiorczości. To, czego najbardziej oczekujemy, to spokój, stabilizacja, przewidywalność, proste i łatwe przepisy. Niestety, obecnie mamy z tym sporo problemów, stąd otaczamy się licznymi doradcami, tracimy mnóstwo czasu i pieniędzy.

Grupa PSB Handel SA jest największą i najszybciej rozwijającą się siecią hurtowni materiałów budowlanych oraz marketów „dom i ogród” w Polsce. Jak to jest być największym w swojej branży?
– Grupa PSB Handel to bardzo nietypowa organizacja – grupa zakupowo-sprzedażowa. Centrala działa na rzecz rozwoju poszczególnych członków, hurtowni materiałów budowlanych i sklepów „dom i ogród”. Czy jesteśmy najwięksi? Nie ma to znaczenia. Robimy wszystko, by nasi partnerzy przetrwali na bardzo konkurencyjnym rynku, gdzie pierwsze skrzypce grają międzynarodowe sieci DIY, które – inaczej niż w innych krajach Europy Zachodniej – w Polsce, z racji słabości rodzimych firm, mocno weszły również w handel materiałami budowlanymi, obsługując też duży sektor firm wykonawczych. W detalu nasza sieć „Mrówka” jest w porównaniu z największymi faktycznie mrówką – jest ich w tej chwili ponad 260, ale działają głównie w miastach powiatowych, gminnych, czasem wsiach, a ich powierzchnie sprzedażowe są kilkakrotnie mniejsze od konkurentów z dużych miast.

Od 15 lat Grupa PSB tworzy nowoczesne sklepy samoobsługowe sektora „dom i ogród” pod nazwą „PSB-Mrówka”. Jakie cele wyznacza sobie na przyszłość?
– W sektorze „dom i ogród” stawiamy na stały, dynamiczny rozwój. Zależy nam na tym, by nasi klienci mieli jak najbliżej do placówek, w których mogą zaopatrywać się w szeroki zakres towarów. Robimy wszystko, by nasi partnerzy otwierali rocznie 30-40 nowych sklepów, czasem takie placówki otwiera też Centrala (obecnie budujemy sklepy w Chełmie i Andrychowie). Do obsługi dostaw do sklepów niezbędna jest dobra logistyka, dwa miesiące temu oddaliśmy do użytku – drugie po Busku-Zdroju, centrum logistyczne w Wąbrzeźnie o powierzchni 16 tys. m2. Planujemy już centralny e-sklep, który powstanie k. Pińczowa. Planów jest bardzo dużo, ale nie chcemy zapeszać, stąd nie mówimy o tym głośno.

Dbacie też o dużych. W 2010 r. rozpoczęliście wdrażanie wieloletniego programu uruchomienia placówek PSB-Profi, dedykowanych przede wszystkim obsłudze firm budowlanych. To się opłaca?
– PSB-Profi to nasza odpowiedź na to, co stało się z handlem hurtowym w dużych miastach. Zależy nam na tym, by działający w nich nasi partnerzy obsługiwali profesjonalnie małych, średnich i dużych wykonawców, a sami ową obsługę wykonywali, optymalizując wszystkie procesy zarządzania, w tym doradztwo produktowe i logistykę. Aby się rozwijać i budować przewagę konkurencyjną, trzeba zarabiać. Według naszych danych firmy, które przeszły skomplikowany i długi proces przekształcenia w firmę profi, notują znacząco lepsze parametry ekonomiczne od ich lokalnych konkurentów.

Jakie korzyści przynosi to, że firma raz w roku organizuje wewnętrzne targi, wyłącznie dla swoich składów i dostawców bez udziału publiczności?
– Targi PSB to cykliczna forma kontaktu naszych członków i większości naszych dostawców. W odróżnieniu od targów wystawienniczych, których celem jest promocja nowych produktów czy rozwiązań, w czasie naszej imprezy negocjuje się warunki handlowe i podpisuje kontrakty, realizowane przez kolejne tygodnie. W tym roku na Targach Wiosennych gościliśmy ponad 4000 osób, w tym przedstawicieli 350 dostawców. Zawarto ponad 15 tysięcy kontraktów o wartości blisko 370 mln zł. Szanujemy czas naszych gości, stąd każdy uczestnik jest przygotowany do negocjacji, a spotkania są umawiane na konkretne godziny. Wszystko działa on-line i zaraz po targach dysponujemy wstępnymi wynikami. Osobisty kontakt osób, które ze sobą na co dzień współpracują, jest bezcenny.

Markę Grupy PSB zna dzisiaj ok. 46% Polaków, sieć sklepów PSB Mrówka 57%, a placówek PSB Profi 21%. To cieszy i wystarczy, czy chcecie więcej?
– Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale tak naprawdę to nie ma innego wyjścia niż stały rozwój. Konkurencja nie śpi, ale rozwija się bardzo dynamicznie. Niestety, z roku na rok rosną koszty, wprowadzamy nowe, kosztowne narzędzia marketingowe i logistyczne, a na to wszystko trzeba zarobić.

MP
Źródło: Gazeta BCC nr LVII

open