Im bardziej rozpowszechniać się będzie cywilizacja uniformizacji, globalnej wioski i zmienność wszystkiego, tym więcej wznośmy dzieł architektury trwałych, ponadczasowych, w tym świeckich i innych, budujących tożsamość naszą i przyszłych pokoleń. Dzieł i gmachów, które staną się częścią dziedzictwa światowego dlatego, że są w swej genezie tutejsze, lokalne i regionalne.
100 lat po odzyskaniu niepodległości Rzeczpospolita wraz z innymi państwami Europy znajduje się w szczególnym okresie kulturowym i cywilizacyjnym. Dotychczasowe wartości zanikają niezastępowane niczym godnym uwagi, z dotychczasowych poszukiwań i sporów nad filozofią bytu pozostają bezrefleksyjny hedonizm i konsumeryzm. Postępuje destrukturyzacja kultury europejskiej. W Rzeczpospolitej ulega zubożeniu bądź wręcz zniszczeniu kulturowemu przez ostatnie dziesięciolecia polski pejzaż oraz urbanistyka miast, miasteczek, siedlisk i wsi. Dzieła architektury polskiej oraz polska szkoła urbanistyki i pejzażu lat 1918–2018 coraz częściej mogą być oglądane jedynie w historycznych książkach i albumach zamiast w żyjącym krajobrazie.
W RYTMIE ŻYCIA
Dlatego właśnie wybór obiektów architektonicznego stulecia Rzeczpospolitej mógłby być symbolicznym wskazaniem drogi na przyszłość i w nią skierowanym. Klasztor franciszkanów oraz kościół świętych Franciszka i Klary w Tychach jest wznoszony od roku 2000, od 1 maja, według projektu architekta Stanisława Niemczyka, przez Ojca Wawrzyńca Jaworskiego z grupą oddanych sprawie wiernychbudowniczych. Budują świątynię ani za szybko, ani za wolno, wypełniając czas niezbędny do wyrozumienia układu każdej ściany i kamienia, każdego wnętrza i każdej fasady. Budują w czasie i przestrzeni kamienne wieże krajobrazu kulturowego i religijnego narastające w pejzażu niczym mistyczne drzewa wspólnotowej wiary. Dzień po dniu, rzemieślniczo i symbolicznie, używając kamienia z pobliskiego kamieniołomu oraz innych tradycyjnych, ponad czasem istniejących materiałów i technik budowlanych, wznoszą na wzór gotyckich budowniczych katedr klasztor oraz świątynię. Budują kościół na planie krzyża, której narracyjną, symboliczną i semantyczną przestrzeń współtworzą rzeźbiarskie wieże. Potężne, smukłe wieże: cztery o wysokości 45 m, zbudowane z kamienia, piąta, ponad 70 m wysokości, jest budowana ze stali i metalu.
NA PRZEKÓR RZECZYWISTOŚCI
Wszystko to dzieje się na początku XXI wieku, obok i pomimo technologii informacyjnych, kultu szybkości, jednorazowości i wyrzucalności rzeczy oraz przedmiotów. Dzieje się to w cywilizacji, w której Pamięć nie jest już jedynie skutkiem miłości i altruizmu przechowującym historię pokoleń, dzieł oraz twórców, lecz coraz częściej oznacza jedynie pojemność pamięci elektronicznej maszyn cyfrowych. Ta budowla, której przeznaczeniem jest trwanie w czasie, w pamięci lokalnej społeczności której tożsamość tworzy, wzrasta niemal wbrew dzisiejszej cywilizacji i jej dekonstruowanemu społeczeństwu, którego jedną z narastających cech jest nieustanna zmienność i mobilność nomadów. Stąd jej postulat w stulecie odzyskania Niepodległości: Im bardziej rozpowszechniać się będzie cywilizacja uniformizacji, globalnej wioski i zmienności wszystkiego, tym więcej wznośmy dzieł architektury trwałych, ponadczasowych, w tym świeckich i innych, budujących tożsamość naszą i przyszłych pokoleń. Dzieł i gmachów, które staną się częścią dziedzictwa światowego dlatego, że są w swej genezie tutejsze, lokalne i regionalne. Piękne drzewa są zawsze właściwie zakorzenione.
tekst: arch. Andrzej M. Chołdzyński