1. Home
  2. News
  3. BUDOWNICZY, KTÓRY KOCHA ZABYTKI
BUDOWNICZY, KTÓRY KOCHA ZABYTKI
0

BUDOWNICZY, KTÓRY KOCHA ZABYTKI

0

Dr inż. Stanisław Karczmarczyk to wieloletni wykładowca Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej. Przez ponad 20 lat był rzeczoznawcą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie zabytków techniki i zabytkowych obiektów budowlanych. Na swoim koncie ma ogromne zasługi na rzecz odnowy Wawelu, Sanktuarium na Jasnej Górze czy Łazienek Królewskich. Jego dokonania doceniła kapituła konkursu Polski Herkules, przyznając mu w 2017 r. statuetkę za szczególne osiągnięcia zawodowo-dydaktyczne.


Góral
Stanisław Karczmarczyk pochodzi z Charzewic, niewielkiej wioski w powiecie tarnowskim, do której rodzina została przesiedlona z Zakopanego w 1939 roku. W tej malowniczej okolicy położonej nad Dunajcem spędził całe dzieciństwo. Góralska tradycja od zawsze była obecna w jego domu. Ojciec, z zawodu cieśla, pracował przy budowie kolejki linowej „Kasprowy Wierch”. Karczmarczyk jako dziecko uwielbiał słuchać opowieści o tej pracy. Zadawał mnóstwo pytań. Interesował go każdy szczegół. W szkole najwięcej frajdy sprawiała mu nauka przedmiotów ścisłych. Kiedy więc nadszedł czas wyboru studiów – nie miał wątpliwości. Chciał studiować budownictwo.

Budowniczy
W 1965 r. ukończył studia na Wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. Kierunek – budownictwo. Jego celem stało się wówczas zdobycie uprawnień budowlanych i tytułu rzeczoznawcy budowlanego. – Chciałem skonfrontować moją wiedzę i umiejętności z praktyką. Nie chciałem być jednym z tych wykonawców budownictwa, którzy nie wyściubiają nosa zza książek, a chcą pouczać innych – wspomina dr inż. Karczmarczyk. W 1969 r. zdobył uprawnienia budowlane. Później pracował jako wykładowca w Katedrze Konstrukcji Budowlanych na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. W 1977 r. z wyróżnieniem obronił doktorat na temat współczesnych konstrukcji żelbetowych. Praca ta spotkała się z ogromnymi atakami ze strony zwolenników metody Boriszańskiego, opracowanej jako alternatywna do niemieckiej. – W doktoracie na podstawie wyników badań własnych szczerze krytykowałem radzieckie metody wymiarowania belek żelbetowych na ścinanie. Uważałem, że o wiele lepsze są metody naszych zachodnich sąsiadów. Rosjanie w okresie II wojny światowej uznali, że za nic w świecie nie będą stosować niemieckich technik, co osobiście uznawałem za absurd. W technice należy kierować się wyłącznie logiką, a nie sympatiami narodowościowymi – stwierdza gorzko krakowski naukowiec. Niedługo po obronie doktoratu Karczmarczyk dostał propozycję pracy na uczelni w NRD, a dokładniej w Weimarze i Lipsku. Tam został przyjęty jako Gastdozent, czyli docent gościnny. I to właśnie tam zakiełkowała jego największa zawodowa pasja – walka o ochronę zabytków. – Uczelnie NRD już wtedy miały świetnie zaopatrzone biblioteki. Były tam wszystkie opracowania naukowe i prace doktorskie realizowane na terenie NRD oraz RFN. Znam biegle niemiecki, więc była to dla mnie pasjonująca literatura. Czytałem sporo na temat ochrony tamtejszych zabytków. Do Polski wróciłem z misją – wspomina wykładowca.

Walka o zabytki
Po powrocie z NRD kontynuował swoje prace wzbogacony o niezwykle cenną niemiecką wiedzę. Równolegle z działalnością naukową dr inż. Stanisław Karczmarczyk oddawał się swojej największej zawodowej misji, czyli ochronie zabytków. Na swoim koncie ma mnóstwo osiągnięć w tym zakresie. Gdyby nie jego postawa, polska kultura mogłaby stracić wiele cennych obiektów o ogromnym znaczeniu dla naszej historii. W 1965 r., zaraz po studiach, Karczmarczyk aktywnie włączył się w działania na rzecz odnowy Wawelu. Doktor jest współautorem ekspozycji Wawel Zaginiony, pracował na budowie w czasie jej realizacji. W jego dorobku zawodowym można wymienić projekt remontu baszt Lubranki i Sandomierskiej na Wawelu, zabezpieczenie stoków północnych wzgórza wawelskiego z murem cegiełkowym i jego murów obronnych. Stanisław Karczmarczyk nadzorował też część prac remontowych na częstochowskiej Jasnej Górze. Brał udział w modernizacji poddaszy i dachów zespołu klasztornego oo. Paulinów na tym wzgórzu. Zajmował się także konserwacją pałacu w Wilanowie, ruin zamku Krzyżtopór i zespołu postprzemysłowego Norblin. Projektował również i nadal nadzoruje modernizację oraz remont konserwatorski Sukiennic i płyty Rynku Głównego w Krakowie. Jest również autorem wielu projektów konstrukcyjnych, między innymi Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. – Spośród zrealizowanych projektów obiektów wyróżniłbym dwa, które zawierają najwięcej elementów nowatorskich w zakresie rozwiązań konstrukcyjnych. Pierwszy to projekt żelbetowej rzeźby Tadeusza Kantora „Krzesło” w Hucisku koło Krakowa. Obiekt ten został umieszczony jako jedna z dwóch polskich konstrukcji żelbetowych w amerykańskim albumie ACI, wydanym z okazji jubileuszu 100-lecia ACI i zawierającym – zdaniem autorów tego wydawnictwa – najciekawsze światowe realizacje konstrukcji żelbetowych. Drugi to budynek Polskiego Radia w Krakowie. Elementem wyróżniającym ten projekt, poza trudnym ustrojem konstrukcyjnym całego budynku, są reprezentacyjne schody zrealizowane w formie łamanej płyty z zastosowaniem betonu klasy B120 według receptury prof. J. Mierzwy – wspomina inżynier. Przez 20 lat Karczmarczyk był rzeczoznawcą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie zabytków techniki i zabytkowych obiektów budowlanych. Uczestniczył także, jako weryfikator, w projekcie ośrodka sportowego dla młodzieży w Nowej Hucie i przebudowy stadionu Wisły. Jako inżynier specjalizujący się w zagadnieniach ochrony zabytków był autorem projektów zabezpieczenia ruin zamku w Czorsztynie oraz zabezpieczenia zamku w Niedzicy. Obecnie zajmuje się odnową obiektów w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Wraz z grupą specjalistów prowadzi prace projektowe w Teatrze Stanisławowskim w Starej Pomarańczarni. Wcześniej jako konsultant brał też udział w remoncie Pałacu na Wodzie. – Zabytki traktuję jako formę materialnych zapisów przeszłości. Zapisy budzące ciekawość i zainteresowanie są zawarte nie tylko w zewnętrznym wyrazie zabytkowego obiektu, ale również w technologii ich wznoszenia i w rozwiązaniach materiałowych.
O skali podziwu dla sztuki budowania świadczy fakt, że tylko w tej dziedzinie działalności człowieka już w starożytności zaliczono niektóre budowle do siedmiu cudów świata. W tej sytuacji potrzeba ich ochrony nasuwa się jako coś oczywistego
– podkreśla wykładowca.

Stare i nowe
Dr inż. Stanisław Karczmarczyk jest jednym ze współautorów programu nauczania w zakresie technicznych metod ochrony zabytków dla młodych polskich architektów i budowniczych, realizowanych na studiach podyplomowych w Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Uczestniczy również w wielu projektach dotyczących współczesnych obiektów w strukturze historycznej zabudowy. – To jedna z najtrudniejszych sztuk dla inżynierów i architekta. Takie uzupełnienie trzeba wykonać z zachowaniem szacunku do gabarytów i sposobu ekspozycji, który zapoczątkował poprzednik. Połączenie starego oraz nowego jest nieuniknione, ale trzeba zrobić to umiejętnie. Jeśli architekt to potrafi – pokazuje swoją klasę – mówi krakowski naukowiec. Dr inż. Stanisław Karczmarczyk jest współautorem około 120 artykułów i referatów, w tym około 30 opublikowanych w czasopismach zagranicznych. Swoje doświadczenia zawodowe wykorzystał między innymi przy tworzeniu popularnonaukowych filmów na temat rewaloryzacji Krakowa, odnowy Wawelu i modelowego postępowania przy odnowie Kamienicy Hetmańskiej. – Wartości, jakie tkwią w budowlach historycznych, mogą być odczytane i zauważone w sposób najbardziej kompetentny przez architektów i inżynierów. Dlatego podstawowym zadaniem tych grup zawodowych powinno być uświadamianie tych wartości inwestorom, dla których świadczą swoje usługi. To powinno wyróżniać polskich inżynierów i architektów. Nikt w Europie nie stracił tyle historycznych budowli w wyniku represji zaborców i wojen, co Polska – podsumowuje dr inż. Stanisław Karczmarczyk.

 

opr. Monika Dąbkiewicz