ZIELONE ŚCIANY – AUTORSKA TECHNOLOGIA
Wywiad z Bartoszem Dankiewiczem architektem krajobrazu w IQ Garden.
Natalia Chylińska-Żbikowska: Zielone ściany zastosowane przy Warszawskim Pawilonie Architektury ZODIAK to zupełnie nowe rozwiązanie na polskim rynku. Skąd pomysł na właśnie takie zagospodarowanie terenów zielonych?
Bartosz Dankiewicz: Rzeczywiście to nowatorska technologia, którą stworzyliśmy we współpracy ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie dzięki wsparciu finansowemu NCBR. Inspiracją była francuska koncepcja stworzona przez Patricka Blanca. Musieliśmy jednak dostosować ideę zielonych ścian do naszego surowego i zmiennego klimatu. Przeprowadziliśmy szereg badań, aby ustalić, które rośliny będą spełniać nasze oczekiwania.
N.Ch.: Jakie to wymagania?
B.D.: Architekci z pracowni Gowin i Siuta – autorzy koncepcji placu chcieli, aby ściana była zielona także zimą, dlatego zdecydowaliśmy się na wybór roślin, które rosną na terenach górskich, lub surowym, północnym klimacie. Są to np. runianka japońska, waldsteinia, turzyce, różne odmiany cisów czy śnieguliczek, rojniki i rozchodniki, kosodrzewina, bluszcz. Znalazły się tam również krokusy i sasanki, dzięki czemu ściana zmienia się wraz z porami roku. Postawiliśmy także na pospolite rośliny znane z naszych lasów, które na co dzień są niezauważane, a nawet traktowane jak chwasty. W takim połączeniu nabierają nowego znaczenia i okazuje się, że pięknie się prezentują. Mam tu na myśli np. bluszczyk kurdybanek.
N.Ch.: Jak wygląda kwestia pielęgnacji roślin w takich ścianach?
B.D.: Są one automatycznie nawadniane, wiec na co dzień nie wymagają szczególnej pielęgnacji. W zależności od wzrostu należy przycinać rośliny, a także kontrolować je pod względem pojawiania się ewentualnych chorób. Po wykonaniu ściany, nasza firma kompleksowo się nią zajmuje.
N.Ch.: Na terenie zielonym przy ZODIAKU znajdują się ściany w formie przestrzennych brył. To jednak nie jedyna możliwość ich zastosowania. W jakich okolicznościach się jeszcze sprawdzają?
B.D.: Przede wszystkim w dużo większym stopniu stosujemy tę technologię na elewacjach budynków. Dzięki temu zmienia się mikroklimat. Jest to odczuwalne szczególnie latem, gdy powietrze jest suche. W okolicy ścian można odpocząć i swobodnie pooddychać. W ich pobliżu tworzy się bowiem swoista oaza czystego i nawilżonego powietrza. Kolejną ważną cechą jest to, że tłumią one hałas. Idealnie sprawdzają się na terenach zwartej zabudowy. Co więcej, można je stosować nie tylko na zewnątrz, ale także wewnątrz budynków.
N.Ch.: Wspomniał Pan o badaniach. Jak długo one trwały, zanim osiągnięto odpowiedni efekt?
B.D.: Badania rozpoczęły się w 2012 roku. Ściany testowe do tej pory są w świetnym stanie. Zaprzyjaźnione szkółki prowadzą dla nas hodowlę roślin, które wykorzystujemy. Selekcjonujemy je starannie, zanim staną się częścią docelowej ściany. Zależało nam na tym, aby nie były to popularne iglaki, lecz rośliny zwiewne i różnorodne. ZODIAK to pierwsza komercyjna inwestycja z udziałem naszych ścian. Wcześniej było tylko kilka prywatnych. Cały proces poprzedziły kilkuletnie badania. Mamy nadzieję, że ta technologia zmieni oblicze polskich miast.
N.Ch.: Pierwsza komercyjna realizacja i zapewne bardzo ważna. Wiążą się z nią jakieś nadzieje?
B.D.: Liczymy na to, że architekci odwiedzający centrum przekonają się do naszej propozycji. Będą mogli obserwować, jak rośliny się zachowują i prezentują. Na razie są w fazie wzrostu, ale z każdym rokiem będą wyglądały coraz lepiej. Chcieliśmy pokazać, że takie rozwiązania są już możliwe.