Ocena ryzyka w zdigitalizowanym świecie
Dlaczego czas spędzony na wyszukiwaniu informacji pozostaje nadal kluczowym czynnikiem sukcesu?
Sprawdzenia kontrahentów przed transakcją i analiza ryzyka chronią nas przed nierzetelnymi dostawcami i potencjalnymi, złymi klientami. Oprócz klasycznych źródeł, takich jak bazy z dłużnikami, przedsiębiorstwa coraz częściej decydują się na cyfrowy sposób wyceny ryzyka, który za sprawą Big Data oferuje znacznie bardziej wyrafinowaną ocenę sytuacji finansowej firmy.
16 czerwca 2019 roku był czarnym dniem dla N26. Niemieckiego neobanku z siedzibą w Berlinie. Oferującego swoje usługi w większości krajów strefy euro, także w Szwajcarii i USA. Kilka banków spółdzielczych czasowo zawiesiło płatność na rzecz tego popularnego w Europie banku internetowego, przyciągającego znaczne zainteresowanie opinii publicznej. Mało tego, zdecydowano się również zamrozić współprace także z innymi instytucjami finansowymi, w tym przede wszystkim takimi jak Fidor, Revoult, Bunq, Solarisbank.
W wyjaśnieniu czytamy, że banki spółdzielcze zdecydowały się na zawieszeniu współpracy po tym jak drastycznie wzrosła liczba odnotowanych przypadków oszustw opartych na złamaniu mechanizmu monitorującego i zatwierdzającego transakcje w wyżej wymienionych bankach internetowych. Niemieckie Stowarzyszenie Prasowe donosi, że mobilny numer „TAN” (Trans-Aktions–Nummer), niezbędny do przeprowadzenia wielu operacji bankowych, przesyłany na przenośne urządzenie i używany do monitorowania i zatwierdzania transakcji jest szczególnym i głównym celem oszustów. Dzisiaj podmioty wznowiły współpracę, jednak przekazanie płatności z konta na konto jest możliwe dopiero po wyrażeniu zgody osoby zainteresowanej.
Zachowanie równowagi między wygodą klienta a jego bezpieczeństwem przy dokonywanych transakcjach chyba w żadnej innej branży nie nabiera tak istotnego znaczenia jak w przypadku bankowości elektronicznej. Szczególnie w sektorze B2B, czyli współpracy między przedsiębiorcami. Szczególnie tutaj transakcje są dość ryzykowne z racji ich największych obrotów. Prawdą jest, że bezpośrednie przelewy internetowe, takiej jak PayPal generują 52 proc. całkowitego obrotu przelewów elektronicznych, ale przede wszystkim wykorzystywane są w przypadku mniejszych kwot.
Wedle szacunków z 2018 roku tylko w Austrii 38 proc. wszystkich płatności online jest dokonywanych na podstawie wystawionej faktury. Płatności PayPal i karty kredytowe generują blisko jedną piątą ruchu. Obraz płatności w sąsiadującej Szwajcarii jest mocno zbliżony. Trzeba wiedzieć, że w niemal wszystkich krajach na świecie karty debetowe i kredytowe są najbardziej popularnymi metodami płatności. Jednocześnie, mimo stosunkowo niewielkiego udziału, pod względem wielkości kwot przelewu większość płatności jest dokonywana dopiero po wystawieniu faktury.
Sytuacja dodatkowo komplikuje się w przypadku sprzedawców detalicznych. Oferując tylko bezpieczne metody płatności, takie jak dla przykładu przedpłata, ryzykują utratę wielu potencjalnych klientów. A na to nie można sobie pozwolić w trudnych, nieprzewidywalnych, dzisiejszych czasach. Jeśli natomiast decydują się na uwzględnienie płatności kart kredytowych to z tego tytułu naliczane są wysokie opłaty bankowe. Dodatkowo w wielu krajach np. w Niemczech karty kredytowe nie są popularnym środkiem płatności.
Sytuacji nie rozwiązuje również rozbudowanie i mnogość metod płatności. Prawdą jest, że to znaczne ułatwienie dla użytkownika, ale jednocześnie prawdziwe wyzwanie dla samego przedsiębiorcy z racji kontroli i monitoringu płatników i płatności. Ze szczególnym uwzględnieniem tego, kto dokładnie dokonał płatności. Biorąc to wszystko pod uwagę, ostatecznie to detalista decyduje, która metoda płatności jest dla niego najbardziej korzystna, odpowiednia i bezpieczna. Ale i to rozwiązanie nie pozostaje bez wad. Bowiem narzucenie klientowi wybranej przez przedsiębiorcę metody płatności niezgodnej z przyzwyczajeniami klienta często prowadzi w rzeczywistości do porzucenia tuż przed płatnością pełnego koszyka zakupowego.
Algorytmy
Wszystko to sprawia, że zagadnienie sprawdzenia wypłacalności klienta w procesie płatności elektronicznej nabiera szczególnego znaczenia, a testowane metody oceny stają się coraz to bardziej wyrafinowane. Lwia część start’upów takich jak FinTech, które opracowują nowe rozwiązania dla sektora finansowego poświęca krocie i drogocenny czas właśnie na opracowanie innowacyjnych, bezpiecznych i przyjaznych metod sprawdzających wiarygodność uczestników wymiany handlowej.