RECYKLING TO NASZE DNA
Rozmowa ze Stijnem Vermuelenem, Prezesem Zarządu Deceuninck Europe
Grzegorz Przepiórka: Panie Prezesie, jakie są Pana wrażenia po wizycie w Polsce? Czy zrównoważony rozwój jest tutaj głównym tematem Pana rozmów z klientami? Stijn Vermeulen: Przede wszystkim polscy producenci okien to niezwykle profesjonalne firmy oraz zaawansowani i świadomi gracze. Wiedzą, jak działa rynek oraz jakich produktów potrzebują. Zależy im również na nawiązywaniu rzetelnych relacji ze swoimi dostawcami profili. Wizyty w Polsce i możliwość rozmów z takimi profesjonalistami to dla mnie zawsze wielka przyjemność.
Co do zrównoważonego rozwoju, to dziś wszyscy skupiają się na recyklingu i gospodarce o obiegu zamkniętym. Widać to również w Polsce, co nie dziwi, ponieważ polscy producenci okien muszą się mierzyć z wyzwaniami, które dotyczą całej Europy. Z tego prostego powodu, że Polska pod względem wolumenu jest największym producentem okien na tym kontynencie. Czy jednak zrównoważony rozwój w Polsce jest już elementem kluczowym? Odpowiedziałbym, że jeszcze nie, choć jego pozycja na liście priorytetów stale rośnie.
G.P.: Nie bez powodu zaczęliśmy rozmowę od kwestii zrównoważonego rozwoju. Misją Deceuninck jest budowanie zrównoważonej przyszłości, a jeden ze sposobów realizacji tego celu stanowi recykling. Czy to wynika z DNA firmy? Czy Deceuninck będzie promował takie podejście w Polsce? I które z przyjaznych środowisku rozwiązań oferowanych przez firmę są szczególnie popularne na tutejszym rynku?
S.V.: Deceuninck to pierwszy producent profili okiennych, który oparł proces produkcji na recyklingu, wykorzystując do tego celu odpady pokonsumenckie. W belgijskim Diksmuide mamy zakład, w którym możemy przetwarzać ponad 40–45 tys. ton odpadów rocznie. Można więc powiedzieć, że to część naszego DNA. Temat recyklingu nabiera coraz większej wagi, także w Polsce, gdzie obecnie prowadzimy rozmowy z naszymi partnerami, aby zbudować łańcuch odbioru okien pokonsumenckich, które następnie zostaną przekształcone w surowiec i ponownie wykorzystane. Obecnie jesteśmy w okresie całkowitego przejścia na nową platformę z naszą linią produktów Elegant. Mamy również ofertę Phoenix z profilami okiennymi w 100% pochodzącymi z recyklingu. Deceuninck jest więc w tej chwili w stanie w pełni sprostać wymogom gospodarki o obiegu zamkniętym.
G.P.: Pytanie tylko, czy to się opłaca. Na ile ekologia idzie w parze z ekonomią?
S.V.: Przede wszystkim musimy najpierw wrócić do historii branży PVC, która jako jedna z pierwszych była w stanie w 100% ponownie wykorzystywać swoje odpady poprodukcyjne. Było to zwykle podyktowane względami przede wszystkim ekonomicznymi. Przejdźmy jednak do współczesnego zrównoważonego rozwoju i gospodarki o obiegu zamkniętym z uwzględnieniem odpadów pokonsumenckich. Zasadniczo materiały pochodzące z recyklingu postrzegane są dziś jako tańsze, a sam recykling stał się synonimem ograniczenia kosztów. Takie postrzeganie recyklingu musi ulec gruntownej zmianie! To oczywiste, że jeśli stare okno ze szkłem, stalą, uszczelkami i oczywiście PVC chcemy przerobić na użyteczny surowiec, będziemy mieli do czynienia ze znacznie bardziej złożonym, a tym samym droższym łańcuchem niż w przypadku recyklingu, z jakim mieliśmy do czynienia dawniej. Musimy zatem zrozumieć, że recykling to już nie tylko redukcja kosztów, ale wytwarzanie nowego surowca z odpadów. Jeśli nie pójdziemy tą drogą, nie ponosząc związanych z tym kosztów, jedynymi alternatywami pozostaną spalarnia lub wysypisko śmieci. Jako biznes musimy to sobie jasno powiedzieć. Tu już nie chodzi o zwykłe odpady. Mówimy o starych, zużytych oknach zamienianych w surowiec. Jeśli zmienimy myślenie i tak podejdziemy do sprawy, wtedy bez wątpienia ekologia będzie szła w parze z ekonomią.
G.P.: PVC może więc zyskać nowe życie, zamiast zalegać na wysypiskach. Jaki jest potencjał tego materiału, zarówno w zakresie przetwarzalności, jak i innych właściwości?
S.V.: Na tle innych materiałów, z których produkuje się okna, PVC jest z pewnością najbardziej zrównoważonym rozwiązaniem. Jedno okno PVC można poddać recyklingowi nawet 10–15 razy, co oznacza, że każdy kilogram surowca ma żywotność od 350 do 400 lat. Ponadto przetworzenia PVC w nowy surowiec można dokonać w bardzo energooszczędny sposób. Dla porównania. Jeśli chcemy przetworzyć aluminium, należy je ponownie stopić w 1600°C. Taki proces nigdy nie będzie zrównoważony, ze względu na energochłonność. Ponadto każdy zapewne wie, że PVC ma najlepsze parametry termoizolacyjne, jeśli chodzi o okna. Oznacza to, że każdego roku na rachunkach za energię można zaoszczędzić setki euro, po prostu wybierając okna z tego materiału.
G.P.: Warto mieć to na względzie, bo zakup okien to inwestycja na lata, determinująca w określonej mierze portfel w przyszłości. A skoro już spojrzeliśmy w przyszłość, to jakie proekologiczne cele biznesowe zostały wyznaczone w firmie Deceuninck?
S.V.: Będziemy dalej pracować nad ograniczeniem naszego śladu węglowego. Zdecydowaliśmy się na podążanie zgodnie ze standardami inicjatywy Science Based Targets (SBTi), która jasno określa to, co należy zrobić w zakresie redukcji zużycia energii do roku 2030 i 2050. Oprócz tego skupiamy się na rozwoju naszych produktów, a wspomniany Phoenix po raz kolejny jest tego przykładem. Dążymy do tego, by znacząco zwiększyć udział w produkcji materiałów pochodzących z recyklingu. Chcemy być najbardziej zrównoważonym graczem na rynku.
G.P.: A czy patrzy Pan w przyszłość z nadzieją? Myślę tutaj m.in. o wzbierającej fali renowacji, na razie chyba głównie w Europie Zachodniej.
S.V.: Renowacje nabrały ogromnego rozpędu już w połowie roku 2020, po wprowadzeniu przez rządy większości krajów właściwych programów w odpowiedzi na kryzys związany z pandemią, która spowodowała także w społeczeństwach przesunięcie wydatków z podróży czy wakacji na inwestycje w domy. Widzę dzisiaj tę falę w całej Europie, nie tylko Zachodniej, ale także Południowej, również w Polsce. Dostrzegam jej pozytywny wpływ. Dodatkowo w ciągu 2–3 lat rząd europejski rozpocznie wdrażanie swojego wielkiego programu – Zielonego Ładu. Jestem więc przekonany, że już w najbliższej przyszłości nasz sektor skorzysta na tych zrównoważonych, zielonych inicjatywach.
G.P.: Są zatem widoki na przyszłość, a gospodarka o obiegu zamkniętym nabiera tempa. Czy jednak nie za wolno? Jak przyspieszyć?
S.V.: Według mnie przyspiesza bardzo zdecydowanie, zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę na Zielony Ład, na to, gdzie musimy być jako społeczeństwo w roku 2030, a następnie w ’40, ’50. To niesamowite! Sytuacja przypomina czasy rewolucji przemysłowej. Najlepszym przykładem są samochody elektryczne. Niemal w całej Europie za mniej niż 8 lat nowe auta będzie można kupić wyłącznie z napędem elektrycznym. Ponadto wszystkie kraje podejmują najróżniejsze inicjatywy w zakresie nowych źródeł energii. Uważam, że ta transformacja dokonuje się tak szybko, jak to tylko możliwe. Świat się zmienia – podążajmy za nim.