Home Biznes i Ludzie SIŁA SPOKOJU – Rozmowa ze Szczepanem Buryło, Prezesem Zarządu Galeco
SIŁA SPOKOJU – Rozmowa ze Szczepanem Buryło, Prezesem Zarządu Galeco
0

SIŁA SPOKOJU – Rozmowa ze Szczepanem Buryło, Prezesem Zarządu Galeco

0
0

Grzegorz Przepiórka: Panie Prezesie, Galeco bardzo dobrze wie, jak postępować z deszczem, nawet jeśli opady są obfite. A jak firma radzi sobie z niesprzyjającą pogodą rynkową?

Szczepan Buryło: Rzeczywiście z koniunkturą jest tak jak z pogodą, bywa zmienna i kapryśna. Jak sobie z tym radzimy? Nawiążę do jednego z naszych zeszłorocznych haseł reklamowych: „Siła spokoju. Bez cienia wątpliwości”. Chcieliśmy przez to zakomunikować, że nie poddajemy się niestabilności otoczenia i pomimo trudnej pogody staramy się zapewnić naszym partnerom biznesowym, klientom i pracownikom komfortowe dla obu stron warunki współpracy. Stabilna polityka handlowa, wysoka jakość obsługi klienta i przemyślana strategia marketingowa – to są działania, na których się skupiamy. Bez względu na koniunkturę gospodarczą zawsze chcemy być o krok przed konkurencją.

G.P.: Od 2001 roku Galeco rozwija aktywność eksportową, a kierunkami strategicznymi dla przedsiębiorstwa od lat były rynki Rosji i Ukrainy. Jaki skutek dla Galeco mają wydarzenia, które rozgrywają się za wschodnią granicą?

S.B.: Wschodnie rynki eksportowe były istotne w naszej strategii rynkowej. Ze względu na sytuację polityczną wycofaliśmy się z rynku białoruskiego i rosyjskiego. Obecnie mocno wspieramy naszą spółkę w Ukrainie i muszę powiedzieć, że pomimo trwającej wojny firma całkiem nieźle sobie radzi. Chciałbym za to podziękować naszym ukraińskim pracownikom. Głęboko wierzę, że nasza wspólna determinacja, aby dzisiaj utrzymać firmę Galeco Ukraina, doprowadzi do jej rozkwitu w przyszłości.

G.P.: Nawiązując do motta Galeco „Uśmiech na deszcz”, pozwólmy sobie na chwilę z przejaśnieniami. Jakie powody do uśmiechu przyniósł rok 2022?

S.B.: Poprzedni rok był najlepszy w naszej prawie 30letniej historii. Najlepszy dla nas oraz dla naszych klientów. Dzięki roztropnej polityce cenowej, najlepszej, na ile to było możliwe, obsłudze dostaw zbudowaliśmy olbrzymie zaufanie naszych partnerów biznesowych. Dzisiaj, kiedy wartość całego rynku spada, my możemy liczyć na ich lojalność i wsparcie. Myślę, że wielu zaskoczę, jeśli powiem, że będzie to dla nas bardzo dobry rok.

G.P.: W Galeco trwają intensywne prace nad projektem, który zmieni oblicze nowoczesnego designu domów. Trailer nowego produktu, którego premiera już na wiosnę, przygotowaliście w kinowym stylu. Liczycie na box office i na kolejnego budowlanego Oscara?

S.B.: Ten projekt to potwierdzenie DNA Galeco. My nie czekamy na to, co pokażą inni, tylko sami kreujemy trendy w branży. Dotyczy to zarówno produktów, jak i całej komunikacji z rynkiem.

Tworząc nowy produkt, chcieliśmy złamać pewne utarte schematy. Stąd pomysł na odważną, jak na branżę budowlaną, kampanię reklamową „Idealnie Dopasowani”. Chcieliśmy odbiorcom przekazać ideę, że w życiu nie ma perfekcyjnie zgranych związków, ale pomimo różnic można stworzyć idealnie dopasowaną parę, czego dowodem będzie nasz nowy produkt. Motyw filmowy tutaj w naturalny sposób wpasował się w całą konwencję, podkreślając istotę hasła reklamowego.

W Galeco staramy się tworzyć takie produkty, które odpowiadają na potrzeby najbardziej wymagających klientów. Wśród tych klientów są architekci projektujący wyjątkowo designerskie obiekty, gdzie estetyka gra główną rolę. Jestem przekonany, że produkt, który pokażemy Państwu wiosną, na lata zmieni architekturę nowoczesnych dachów. Najlepszym dla mnie Oscarem będzie, jak za pięć lat ktoś z konkurencji powie, że znowu miałem nosa, tak jak to było w przypadku systemu rynnowego Galeco BEZOKAPOWY.

G.P.: Jak rodził się ten produkt? Jak w ogóle powstają rewolucyjne rozwiązania w Galeco?

S.B.: Najlepsze rozwiązania powstają w wyniku pojawiających się potrzeb. Wystarczy dobrze obserwować rynek i mieć trochę wyobraźni. Najważniejszy jest pomysł. Im prostszy, tym lepszy. Zazwyczaj pojawia się w nieoczekiwanym momencie. Dlatego zawsze staram się mieć przy sobie mój ulubiony ołówek. Dalej to już sprawa inżynierii, testów i mnóstwa wyrzuconych na złom próbek, dzięki czemu na rynek trafia dopracowany produkt.

Do opracowania naszego najnowszego rozwiązania zainspirowały mnie wyzwania, przed jakimi często stają znakomici architekci, którzy chcą tworzyć nietuzinkowe projekty. W przekonaniu utwierdziło mnie spotkanie z jednym z najlepszych polskich architektów młodego pokolenia, który w doskonały sposób łączy najwyższej klasy design i nowoczesną architekturę z tradycją. Jego projekty zyskują sławę na całym świecie i mam nadzieję, że podobnie będzie w przypadku produktu Galeco, który już niebawem ujrzy światło dzienne.

G.P.: Oprócz wspomnianej premiery Galeco w tym roku wprowadzi na rynek jeszcze dwa inne nowe produkty. Czego możemy się spodziewać po nowych rozwiązaniach? I jakie rezultaty ma przynieść jeszcze większe wzmocnienie kursu na innowacje?

S.B.: Nie chciałbym dzisiaj za dużo zdradzać, ale na pewno zechcemy wykorzystać siłę budowanej przez lata marki, aby poszerzyć nasze portfolio. W tym przypadku nie będą to innowacje, a udoskonalone przeboje rynkowe.

G.P.: Galeco było prekursorem wielu systemów rynnowych, m.in. bezokapowego, o profilu kwadratowym. Czy innowacje przekładają się wyraźnie na uzyskiwane wyniki? Jaki miały wpływ na osiągnięcie aktualnej pozycji rynkowej przez Galeco?

S.B.: Bez wątpienia wprowadzane przed laty na rynek innowacyjne rozwiązania doprowadziły do zwiększenia reputacji marki na rynku, a co za tym idzie – jej siły ekonomicznej. To z kolei prowadzi do zwiększonych możliwości finansowania nowych rozwiązań produktowych i w konsekwencji do jeszcze lepszych wyników finansowych.

Jako ciekawostkę powiem, że w ostatnich 3 latach otrzymałem wiele intratnych ofert zakupu firmy, w tym dwie od potężnych koncernów zagranicznych. Jest to wystarczający dowód na to, że marka Galeco ma silną pozycję na rynku.

G.P.: Kreowanie trendów to wyraźny rys filozofii Galeco. Na jakich jeszcze filarach opiera się firma?

S.B.: Kreowanie trendów to już misterna konstrukcja. Od samego początku działania firmy przyjąłem strategię zakładającą płynięcie pod prąd, poprzez tworzenie innowacyjnych produktów. Konsekwencja, determinacja i odwaga w podejmowaniu niekonwencjonalnych decyzji opłaciły się. Dzięki temu dzisiaj Galeco jest marką rozpoznawalną i niezmiennie od lat zajmuje silną pozycję lidera rynku.

Fundamentem funkcjonowania Galeco są takie elementy jak etyka w biznesie, szacunek i zaufanie do pracowników oraz klientów, a także wsparcie naszych dystrybutorów, w relacjach z którymi partnerstwo jest wartością nadrzędną.

G.P.: We wrześniu zakończyła się kolejna inwestycja Galeco. Firma wzmocniła się o nową halę produkcyjną wraz z budynkiem administracyjnym przy ul. Przemysłowej w Balicach. Jakie możliwości zyskaliście po zrealizowaniu tego przedsięwzięcia?

S.B.: Powstawanie nowych obiektów jest naturalną i nieuniknioną koleją rzeczy, gdy firma się rozwija. Nowa hala była nam niezbędna do stworzenia przestrzeni dla instalacji nowych linii produkcyjnych oraz automatyzacji procesów produkcyjnych na liniach już istniejących. Automatyzacja czy robotyzacja sama w sobie nie podnosi jakości ani innowacyjności samych produktów. Ma natomiast wpływ na płynność i wydajność produkcji, a także na obniżenie kosztów w perspektywie długofalowej. Nowe obiekty, które przykuwają oko designem i estetyką, to również wizytówka firmy. Chcąc zapewnić naszym pracownikom przyjazne i komfortowe warunki do pracy, zadbaliśmy o nowe, ergonomiczne przestrzenie biurowe, co z pewnością znajduje przełożenie na satysfakcję z pracy w naszej firmie.

G.P.: Rok 2023. Jaki on będzie według Pana – czy nie trafimy z deszczu pod rynnę? Co robić, aby wystarczyło uśmiechu?

S.B.: Na pewno dla nas, przedsiębiorców, niestabilność otoczenia biznesowego jest gorsza od złych, ale przewidywalnych prognoz. Rok 2023 jest o tyle nietypowy, że mamy zbliżające się wybory parlamentarne, wysoką inflację i wojnę u sąsiada. Prognozowanie dzisiaj czegokolwiek mija się z celem. Zbyt wiele czynników makroekonomicznych jest nieprzewidywalnie zmiennych.

Moja rada: róbcie swoje, nie zamartwiajcie się na zapas. Niech martwią się wasi konkurenci, którzy nie wykorzystali okresu dobrej koniunktury i nie przygotowali się do kryzysu. Silnym, odważnym firmom kryzys nie jest straszny. Powiem więcej: on daje dodatkowe szanse na rozwój.

tags:
open