Home Biznes i Ludzie 30 LAT TO W BIZNESIE IMPONUJĄCY WYNIK
30 LAT TO W BIZNESIE IMPONUJĄCY WYNIK
0

30 LAT TO W BIZNESIE IMPONUJĄCY WYNIK

0
0

Z Agnieszką Rudnicką Prezes Zarządu, Dyrektor Zarządzającą Palisander Sp. z o.o.,
w roku jubileuszowym firmy rozmawia Danuta Burzyńska Redaktor Naczelna „Buildera”.

Danuta Burzyńska: W 1993 roku Palisander zaczął pisać swoją historię… Storytelling jest nie do przecenienia, bo świadczy o doświadczeniu, dojrzałości. Dlatego pierwsze pytania będą z nim związane. Świętujecie Państwo 30 lat ciągłego rozwoju firmy i produktów oraz współpracy z branżą budowlaną przy realizacji wielu obiektów różnego typu. 30 lat to długa historia, w której warto wskazać kamienie milowe, osiągnięcia branży i jej obecny potencjał…
Agnieszka Rudnicka: Na pewno pierwszym kamieniem milowym w historii firmy była zmiana profilu z typowo budowlanego na najem systemów szalunkowych, który w tamtych czasach był niszową działalnością. Początkowo ogrom pracy trzeba było włożyć w zmianę nawyków firm wykonawczych i przekonanie ich, że takie rozwiązanie przynosi im ogromne korzyści. Pozyskanie pierwszych zleceń otworzyło nam drogę do stałego zwiększania obecności na rynku. Tę część historii znam jednak jedynie z przekazu. Ze swojej perspektywy jako kamienie milowe postrzegam otwieranie oddziałów spółki kolejno w Katowicach, Swarzędzu i Rusocinie k. Gdańska, wprowadzenie do oferty systemów inżynieryjnych oraz utworzenie działu B&R i rozpoczęcie produkcji autorskich systemów szalunkowych. Wszystkie te decyzje otworzyły przed firmą zupełnie nowe możliwości i pozwoliły nam stanąć w szranki z zagraniczną konkurencją. Warto podkreślić, że Palisander od początku istnienia to przedsiębiorstwo z wyłącznie polskim kapitałem. To duża wartość, ale też ogromne wyzwanie w konkurowaniu  z zagranicznymi korporacjami. Tym bardziej jesteśmy dumni z pozycji, którą wypracowaliśmy.

D.B.: Jakie działania zrealizowane przez firmę oraz decyzje jej właściciela miały największy wpływ na pozycję rynkową spółki?
A.R.: Było ich wiele, a jego intuicja, zdolność przewidywania trendów gospodarczych i prowadzona od początku rozsądna polityka zarządzania firmowym kapitałem pozwalała niejednokrotnie przechodzić suchą nogą przez trudne sytuacje i bez szwanku wychodzić z kryzysów. Myślę, że najlepszym potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest fakt, że przez 30 lat istnienia ani jeden etat nie został zredukowany przez niekorzystną sytuację gospodarczą. To wiele mówi o firmie i jej podejściu do pracowników.

Na pewno na sukces przedsiębiorstwa duży wpływ miała nasza wizja obsługi klienta i uczynienie z niej fundamentu naszej działalności. Z biegiem czasu w naturalny sposób stało się to naszą przewagą konkurencyjną. Strategicznie ważne było rozpoczęcie produkcji własnych systemów oraz otwieranie kolejnych oddziałów terenowych spółki. Myślę, że były to kluczowe decyzje do zbudowania silnej, stabilnej pozycji na rynku.

D.B.: Jakie doświadczenia zdobyte w ciągu blisko 20 lat pracy na rzecz rozwoju firmy uważa Pani za najcenniejsze?
A.R.: Jednym z najcenniejszych doświadczeń, które przekuwa się na ciągły rozwój firmy, była i jest umiejętność budowania i utrzymywania kompetentnego, zgranego i mającego wspólny cel zespołu. Załogi, która chce się rozwijać i dążyć w wyznaczonych w firmie kierunkach, którą napotkane trudności i problemy jeszcze bardziej motywują do działania. Pracuję w Palisander od samego początku mojej kariery zawodowej. Przez ten czas miałam przyjemność pracować, a następnie kierować wieloma działami, z których każdy miał zupełnie inną specyfikę. To między innymi nasz zespół daje mi ciągłe impulsy do poszukiwania nowych kierunków rozwoju dla naszej wąskiej i specyficznej branży, za co mu również serdecznie dziękuję.

Firma z dwuosobowej działalności zmieniła się w blisko 150-osobowe przedsiębiorstwo z 3 oddziałami terenowymi w strategicznych punktach kraju i nowoczesną centralą w Choroszczy pod Białymstokiem. To wymagało wielu odważnych posunięć i otwartości na zmiany.

Wieloletnie funkcjonowanie w strukturze firmy doprowadziło mnie do funkcji Prezesa Zarządu, którą z satysfakcją sprawuję od 2021 r. Dziękuję założycielowi, Sławomirowi Żubryckiemu, za docenienie mojej pracy i zaufanie, jakim mnie obdarzył, powierzając kierowanie przedsiębiorstwem. Nie jest tajemnicą, że branża budowlana jest zdominowana przez mężczyzn, a fakt, że firma z tego sektora jest zarządzana przez kobietę, należy do rzadkości, co uważam za swój ogromny osobisty sukces.

D.B.: W jakich obszarach zaszły najbardziej znaczące zmiany w firmie?
A.R.:
Na przestrzeni 30 lat zmian było wiele. Część z nich wynikała z naturalnego rozwoju i konieczności dostosowania zarówno oferty, jak i organizacji pracy zespołu do zmieniających się warunków. Firma z dwuosobowej działalności zmieniła się w blisko 150-osobowe przedsiębiorstwo z 3 oddziałami terenowymi w strategicznych punktach kraju i nowoczesną centralą w Choroszczy pod Białymstokiem. To wymagało wielu odważnych posunięć i otwartości na zmiany. Nigdy nie było pochopnych decyzji, zawsze kierowały nimi rozwaga i rozsądek. Pozytywne patrzenie w przyszłość przynosiło zmiany i nowe perspektywy.

Bardzo duży wpływ na kierunek rozwoju firmy miało tworzenie nowych komórek badawczych, rozwojowych i projektowych, co pozwoliło nam na uzyskanie niezależności produktowej i trafionej odpowiedzi na potrzeby rynku. Mocno zmieniła się infrastruktura firmy. Inwestycja w nowoczesny park maszynowy w centrum logistycznym w Choroszczy i wynikająca z tego automatyzacja wielu procesów pozwoliły w znaczący sposób podnieść wydajność prac serwisowych i całego procesu logistycznego.

D.B.: Jakie cele wyznaczyła Pani firmie na najbliższą przyszłość i jak Pani zdaniem będzie wyglądał Palisander za kolejne dwie, trzy dekady?
A.R.: Nie chcę wybiegać tak daleko w przyszłość. Cała branża budowlana boryka się teraz z problemami. Spowolnienie gospodarcze wywołane najpierw pandemią, później rozpoczętą wojną w Ukrainie spowodowało problemy kadrowe związane z gwałtownym odpływem pracowników fizycznych zza naszej wschodniej granicy. Zablokowane fundusze unijne mocno ograniczyły wydatki na nowe inwestycje budowlane, a wysoka inflacja, wzrost cen i spadek dostępności kredytów w znaczący sposób wyhamował nowe inwestycje mieszkaniowe. Kiedy dodamy do tego lawinowy wzrost cen surowców, produktów i usług, otrzymamy mało optymistyczny stan rzeczy, który dotknął praktycznie wszystkich sektorów branży budowlanej. Nie jest to jednak pierwsza trudna sytuacja, z którą będzie zmagała się firma, a wieloletnie doświadczenie nauczyło nas, że czas spowolnienia na rynku jest w pewnym sensie czasem darowanym na wewnętrzny rozwój firmy i tak będziemy go chcieli wykorzystać. Na pewno rozwiniemy zakres digitalizacji naszej oferty usług, będziemy dalej pracowali nad automatyzacją i optymalizacją procesów logistycznych. Kierunek tej zmiany to wzrost wydajności przy jednoczesnym skróceniu czasu oczekiwania ze strony naszych klientów. Inwestujemy w nowoczesne oprogramowanie projektowe i dalszy rozwój produktów, aby nasza oferta spełniała najwyższe standardy i podążała za trendami panującymi w budownictwie.

D.B.: A czy spółka podąża drogą zrównoważonego rozwoju?
A.R.:
Działalność Palisander od samego początku wybiegała poza obszar stricte biznesowy.

Firma zawsze była prowadzona w sposób, który uwzględniał wartości wykraczające poza kryteria ekonomiczne. Liczne inicjatywy proekologiczne i prospołeczne podejmowane na przestrzeni lat ugruntowały naszą pozycję przedsiębiorstwa prowadzonego w sposób odpowiedzialny i dbającego o swoje otoczenie. Już sama idea wykorzystywania systemów szalunkowych jest proekologiczna. Szalunek to głównie stal i drewno. Stalowe konstrukcje szalunków podlegają regularnemu serwisowaniu, dzięki któremu są wykorzystywane wielokrotnie, a proces naprawy sklejki wydłuża jej żywotność i czas pracy na budowach.

Na sukces przedsiębiorstwa duży wpływ miała nasza wizja obsługi klienta i uczynienie z niej fundamentu naszej działalności. Z biegiem czasu w naturalny sposób stało się to naszą przewagą konkurencyjną. Strategicznie ważne było rozpoczęcie produkcji własnych systemów oraz otwieranie kolejnych oddziałów terenowych spółki.

W ostatnich latach podjęliśmy również znaczące inwestycje mające na celu zmniejszenie śladu węglowego przedsiębiorstwa. Przeprowadzka do nowej siedziby firmy w Choroszczy  pod Białymstokiem umożliwiła nam inwestycję w instalację fotowoltaiczną, która w tej chwili pokrywa blisko połowę naszego zapotrzebowania na energię. W najbliższym czasie mamy w planach trzykrotne zwiększenie mocy instalacji, a tym samym zaspokojenie naszych obecnych potrzeb energetycznych. Następnym krokiem będzie uzbrojenie placówki w Siemianowicach w ww. źródło energii.

D.B.: Co sądzi Pani o rynku ukraińskim w kontekście planów jego odbudowy, udziału polskich firm, udziału Palisandra?
A.R.: Mam nadzieję, że ta perspektywa stanie się realna jak najszybciej. Liczę na to przede wszystkim ze względu na fakt, że oznaczałoby to zakończenie działań zbrojnych za naszą wschodnią granicą, na co wszyscy w równym stopniu czekamy. Wymuszona tą trudną sytuacją konieczność odbudowy Ukrainy otworzy nowe możliwości dla polskiego budownictwa. Wizja udziału polskich firm w odbudowie Ukrainy jest bardzo kusząca i byłaby na pewno ogromną szansą na ożywienie branży budowlanej, która zmaga się w ostatnich latach z wieloma wyzwaniami. Ocenianie jednak na tym etapie jej realnego wpływu na sytuację branży budowlanej w naszym kraju oraz udziału polskich firm w tym procesie byłoby dzieleniem skóry na niedźwiedziu.

D.B.: Zmienność rynku budowlanego w Polsce w okresie 30 lat działalności firmy i związane z tym wyzwania wzmocniły kręgosłup wielu firm, w tym Państwa firmy, wzmocniły też branżę. Czy przyjdzie jej się zmierzyć z nowymi wyzwaniami? Czy podziela Pani opinię autora Czarnego Łabędzia Nicholasa Taleba, że dzisiaj trzeba być przygotowanym na zmiany, otwartym na przyszłość i uwzględniać nieprzewidywalne? Tu muszę zapytać, jak Pani zmierzyła się z wyzwaniami trudnego czasu w momencie przejęcia sterów firmy.
A.R.:
30 lat to w biznesie imponujący wynik. Na przestrzeni lat Palisander zmagał się z wieloma zawirowaniami. W tym czasie cała branża budowlana mierzyła się z kilkoma poważnymi kryzysami gospodarczymi, politycznymi i ekonomicznymi. Budownictwo to specyficzna gałąź gospodarki, która jako jedna z pierwszych zaczyna nadchodzące kryzysy odczuwać i jako ostatnia zauważa ich koniec. Mam jednak nieodparte wrażenie, że na przestrzeni tych 30 lat zmieniło się przede wszystkim tempo zachodzących zmian i w ciągu ostatnich 5 lat odwiedziło nas więcej „czarnych łabędzi” niż w pierwszych 25 latach działalności. To sprawia, że w prowadzeniu biznesu trzeba być teraz zdecydowanie bardziej elastycznym i znacznie szybciej reagować na zachodzące zmiany. Dzięki stałej obecności w różnych częściach kraju mamy pełniejszy obraz sytuacji. Doceniam bardzo formę organizacji, jaką mamy w naszej firmie. Pozwala nam ona na bardzo dużą elastyczność. Fakt, że nie jesteśmy korporacją, skraca również procesy decyzyjne i jest nam zdecydowanie łatwiej wdrażać potrzebne zmiany w szybkim tempie.

D.B.: Jubileuszowy rok często stanowi dodatkową inspirację do działania, do nowych pomysłów. Czy są takie na horyzoncie?
A.R.: Bacznie przyglądamy się zmieniającym się trendom i szukamy nowych możliwości rozwoju. W ciągu minionych 3 lat udało nam się znacząco unowocześnić infrastrukturę. Obecnie dysponujemy już dwoma wybudowanymi od podstaw centrami logistycznymi: w Choroszczy i Siemianowicach Śląskich, które otwierają przed nami nowe możliwości logistyczne. Naszym długofalowym celem jest standaryzacja wszystkich placówek. Bardzo duży nacisk kładziemy również na digitalizację. Okazuje się, że nowoczesne technologie i systemy szalunkowe doskonale się uzupełniają. Cieszymy się, że wprowadzone przez nas w ostatnim czasie rozwiązania w ramach standardu LOGISTYKA 4.0, tj. usługa wirtualnej obecności w magazynie Palisander podczas załadunków, rozładunków i odbiorów ilościowo-jakościowych, E-Magazyn oraz Platforma internetowa EVO, która stanowi kompendium wiedzy o budowie online, spotkały się z tak pozytywnym odbiorem naszych klientów. Jest to kierunek, w którym będziemy podążać i rozwijać naszą platformę internetową o kolejne funkcjonalności. W minionym roku wdrożyliśmy też w naszym przedsiębiorstwie technologię BIM oraz współpracujące z nią nowe narzędzie projektowe Tekla. Wdrożenie BIM było także kluczowe dla rozwoju prac badawczo-rozwojowych. Cieszy też coraz większa obecność naszej firmy poza granicami kraju i na pewno poświęcimy temu wiele uwagi w nadchodzącym czasie.

D.B.: No to wróćmy jeszcze na koniec do jubileuszu. Hucznie go obchodziliście, dając wyraźny sygnał, że potraficie cieszyć się z własnych sukcesów, ale także dziękować partnerom za okazane zaufanie, i pracownikom, którzy do tego sukcesu się przyczynili. Komu należą się specjalne podziękowania?
A.R.: Oczywiste jest, że firma ma szansę istnieć dzięki naszym klientom i partnerom biznesowym, czemu wyraz daliśmy podczas uroczystej Gali 30-lecia. Położyliśmy duży nacisk na wyrażenie naszym klientom wdzięczności za zaufanie, którym nas przez te wszystkie lata obdarzali, powierzając nam często bardzo trudne realizacyjnie kontrakty, i są z nami po dziś dzień. Na to akurat bezpośrednie przełożenie ma fakt, że tego zaufania nie zawodziliśmy i każdy kontrakt traktujemy tak samo poważnie i z ogromnym zaangażowaniem. W tym miejscu jednak najmocniej chciałabym podziękować naszej kadrze, bez której to wszystko nie byłoby możliwe. Firma jest żywym organizmem, na którego funkcjonowanie składa się praca wszystkich komórek. I to właśnie zaangażowanie pracowników umożliwiło ciągły wzrost i rozwój na przestrzeni 30 lat jej istnienia. Przez tych blisko 20 lat sama mam szansę obserwować, jak zgranym jesteśmy zespołem. Ta atmosfera przekłada się bezpośrednio na jakość współpracy i to, że ludzie czują się tu dobrze. Ze swojej strony obiecuję wszystkim Państwu, że dołożę wszelkich starań, aby dotychczasowe osiągnięcia firmy były odpowiednio pielęgnowane, a kolejne lata upłynęły pod znakiem rozwoju. 

PQ
open