GOTOWOŚĆ INWESTYCYJNA BEZ KOMPROMISÓW

SATOIA SA – jakość na rynku gruntów inwestycyjnych

Szymon Kurek.: Satoia świętuje w tym miesiącu pięciolecie działalności. Co uznają Państwo za najważniejszy sukces tego okresu?

Arkadiusz Rodziewicz.: Z uwagi na stabilność gospodarczą i ekonomiczną branża gruntów inwestycyjnych w Polsce przez lata funkcjonowała w określony, znany wszystkim stronom sposób. Sytuacja jednak się zmieniła i jednym z najważniejszych atutów stało się bezpieczeństwo transakcji. Każdy zakup jest dokładnie analizowany, a pomyłka niesie za sobą nie tylko wielomilionowe straty, ale też bezcenny czas przeznaczony na realizację projektu. Zdając sobie sprawę z wyzwań i ryzyk, jakie spoczywają na barkach inwestorów, postanowiliśmy połączyć siły. Wyznacznikiem było inne podejście – bardziej partnerskie, elastyczne, oparte na realnym zrozumieniu potrzeb inwestora. Chcieliśmy maksymalnie zmniejszyć ryzyko, jakie musi ponieść inwestor decydujący się na inwestycję w Polsce oraz możliwie ją przyspieszyć. Tak powstał nasz bank ziemi. Grunty są już wyposażone w media o konkretnych wartościach, infrastrukturę, na którą czeka się niejednokrotnie nawet kilka lat, oraz dokumentację determinującą start budowy.

Działamy szybko, skutecznie i przede wszystkim transparentnie. Wprowadziliśmy nasz standard jakości: pełną odpowiedzialność za przygotowanie terenu (zarówno pod względem formalnoprawnym, jak i infrastrukturalnym), niezależnie od tego, czy znamy już docelowego klienta, czy nie; bank ziemi, który umożliwia gotowość do budowy „dzień po transakcji”; oraz jakość dokumentacji pozwalającą na realizację projektu bez dodatkowej ścieżki administracyjno-prawnej.

Nasze grunty charakteryzują się faktyczną gotowością inwestycyjną – wszystkie decyzje, umowy przyłączeniowe i pozwolenia są już uzyskane. W praktyce oznacza to redukcję ryzyka prawno-administracyjnego do minimum i skrócenie cyklu inwestycyjnego nawet o dwa lata.

Cieszy nas zaufanie, które zdobyliśmy. Podczas spotkań z inwestorami, którzy przeprowadzili już z nami transakcje, słyszymy o wyjątkowej jakości dokumentacji i profesjonalnym przeprowadzaniu procesów. Dla nas to ogromna satysfakcja, bo wiemy, że inwestorzy czują namacalną wartość ze współpracy z nami.

Część budynków realizowanych na przygotowanych przez nas gruntach działała już po kilkunastu miesiącach – zostały wynajęte lub sprzedane. Jesteśmy dumni, że nasz sposób myślenia o standardzie przygotowania gruntów w Polsce został tak pozytywnie odebrany przez rynek. I to jest nasz największy sukces.

S.K.: Satoia posiada obecnie ponad milion metrów kwadratowych gruntów gotowych pod inwestycje. Jakie były największe wyzwania w przygotowaniu tych terenów i co najbardziej przekonuje zagranicznych inwestorów do współpracy z Państwa firmą?

Marcin Tadeusz Ochyra: Nasz bank ziemi tworzą grunty gotowe do budowy o przeznaczeniu przemysłowym, a to oznacza zupełnie inny poziom przygotowania niż w przypadku klasycznych nieruchomości komercyjnych. Proces przygotowania takiego terenu wiąże się z czasochłonnymi procedurami, szeregiem pozwoleń oraz obostrzeń. Zwykle te wyzwania oraz ryzyko spadają na inwestora.

Największe wyzwanie stanowi zapewnienie odpowiednich mocy przyłączeniowych energii elektrycznej. W przypadku inwestycji przemysłowych zapotrzebowanie na prąd jest ogromne. Dlatego nie zatrzymujemy się na etapie wydanych warunków przyłączenia – doprowadzamy proces do momentu podpisania umów i faktycznego dostępu do energii. Kluczowe jest dla nas poczucie bezpieczeństwa inwestora, że deklarowana wartość prądu jest tą rzeczywistą, możliwą do dyspozycji.

Drugim, bardzo złożonym etapem jest uzyskanie decyzji ZRID, czyli pozwolenia na realizację inwestycji drogowej umożliwiającej wjazd na teren. W przypadku terenów położonych przy drogach ekspresowych procedura potrafi trwać nawet półtora roku, ale my ją przeprowadzamy jeszcze przed sprzedażą działki. Dzięki temu inwestor nie traci czasu na formalności, lecz może wejść z budową właściwie dzień po transakcji.

Zagranicznych inwestorów przekonuje przede wszystkim to, że nasze działki mają kompletną dokumentację, w tym pozwolenie na budowę i zabezpieczone media, co znacząco obniża ryzyko całego projektu i skraca czas realizacji nawet o dwa lata. Dodając do tego dobrze przemyślane lokalizacje – przy autostradach, węzłach logistycznych i z realnymi możliwościami rozwoju – otrzymują produkt, który pozwala rozpocząć budowę praktycznie natychmiast.

To właśnie dlatego coraz częściej słyszymy od inwestorów zagranicznych, że z nami pracuje się „bezpiecznie i przewidywalnie”. I dokładnie o to nam chodzi – chcemy być partnerem inwestycyjnym, który daje spokój i jednocześnie przyspiesza realizację projektu.

S.K.: Polska staje się coraz ważniejszym punktem na mapie inwestycji przemysłowych i logistycznych w Europie. Jakie trendy rynkowe obserwują Państwo obecnie i w jaki sposób Satoia zamierza wykorzystać je w swojej dalszej strategii rozwoju?

A.R.: Czujemy odpowiedzialność za kreowanie warunków inwestycyjnych w Polsce. To jeden z powodów, dla których powstała SATOIA S.A. Chcemy, aby właśnie tak wyglądał rynek inwestycyjny w Polsce – przyjazny dla inwestorów, partnerski, transparentny, ale również na wysokim poziomie dostarczanych usług. Rozmawiając z inwestorami zagranicznymi, jesteśmy niejednokrotnie ich pierwszym kontaktem z Polską. Jakże istotne jest to, jaką wizytówkę zostawiamy po sobie na arenie międzynarodowej – my, jako polska firma. Dążymy do stworzenia bezpiecznej i atrakcyjnej przestrzeni dla inwestowania w naszym kraju. To jedyna słuszna droga, jeśli chcemy się rozwijać jako Polska, jako Europa.

Trend nearshoringu jest zauważalny od kilku lat. Nasz kraj, m.in. z uwagi na położenie, przyciąga coraz więcej inwestycji przemysłowych, produkcyjnych i magazynowych. Firmy z Europy Zachodniej, ale też z Azji, przenoszą swoje zakłady do Polski – to efekt trendu nearshoringu i potrzeby skrócenia łańcuchów dostaw. Dla wielu to już nie tylko kwestia kosztów, ale przede wszystkim bezpieczeństwa operacyjnego. Widzimy też wyraźny wzrost inwestycji powiązanych z sektorem obronnym i produkcją komponentów dla łańcucha dostaw – to kierunek, który będzie się rozwijał.

SATOIA S.A. jest na to przygotowana. Systematycznie powiększamy bank ziemi, koncentrując się na lokalizacjach przy kluczowych trasach – autostradach A2, A4 oraz drogach ekspresowych S3 i S8. W tych miejscach powstają projekty, które mogą obsługiwać zarówno logistykę, jak i produkcję przemysłową. Każdy nasz grunt jest gotowy do budowy – z decyzjami środowiskowymi, pozwoleniami, uzgodnionymi mediami i komunikacją.

Chcemy być pierwszym wyborem dla firm, które szukają gotowego, bezpiecznego miejsca do inwestowania w Polsce. I coraz częściej dokładnie tak jest.

S.K.: Oferują Państwo kompleksowe wsparcie – od wyszukania działki po przekazanie jej inwestorowi. Które elementy tej obsługi są najcenniejsze z punktu widzenia klienta i dlaczego?

M.T.O.: Nie sposób wskazać jednego elementu – inwestorzy doceniają, że jesteśmy partnerem w trakcie całego procesu. Naszym produktem nie jest sama działka, ale nieruchomość gotowa do budowy, wyposażona we wszystkie niezbędne dokumenty, decyzje administracyjne oraz podpisane umowy na media: prąd, wodę, kanalizację, komunikację drogową.

Dzięki temu inwestor nie musi tracić miesięcy na uzyskiwanie pozwoleń i uzgodnień. Może rozpocząć realizację natychmiast, a to ma ogromne znaczenie.

A.R.: Wielu naszych klientów przyznaje, że doceniają we współpracy z nami, jak wiele ryzyk da się wyeliminować na etapie przygotowania gruntu. Na każdym etapie celem nadrzędnym dla nas jest stworzenie optymalnych warunków dla inwestowania w Polsce – zarówno dla zagranicznych, jak i polskich inwestycji. Zdajemy sobie sprawę, z jak wielkim ryzykiem wiążą się wybór i zakup odpowiedniego terenu inwestycyjnego, dlatego zaczęliśmy dzielić się naszą wiedzą i doświadczeniem na rzecz poczucia bezpieczeństwa inwestorów, którzy z nami współpracują. Otrzymujemy jasną informację zwrotną, że obrany przez nas kierunek jest przyszłością dla efektywnie działającego rynku inwestorskiego.

Stworzyliśmy nasz standard przygotowania gruntów – z pełną dokumentacją, gotową infrastrukturą i dostępem do mediów. Przy współpracy z generalnym wykonawcą czy deweloperem jesteśmy w stanie zadbać o cały proces inwestycyjny – od wyboru lokalizacji z naszego banku gotowych gruntów po oddanie kluczy do gotowego budynku. To rzadkość na polskim rynku, a dla zagranicznych partnerów – ogromny komfort.