LUBIĘ LICZBĘ 3
Trzy kwartały za nami. Idziemy na trzy miliardy przychodów z trzema tysiącami pracowników, a ONDE rok do roku potraja wyniki.
Za nami rekordowy i przełomowy rok. W trzydziestoletniej historii firmy nigdy nie działo się aż tyle. Zacznijmy od naszej spółki córki z Torunia, lidera w budownictwie dla OZE, która wiosną zmieniła nazwę z PBDI na ONDE, ogłosiła plany sprzedaży akcji, a w lipcu świętowaliśmy już drugie największe tegoroczne IPO na warszawskiej giełdzie. Ponadto rozszerzyliśmy jej strategię – oprócz budowania farm fotowoltaicznych i wiatrowych weszła przebojem w development, co wydaje się naturalnym kierunkiem rozwoju – ma wszystkie atrybuty, z topową kadrą włącznie, by zawojować rynek także w tej roli. ONDE okazało się prorocze – z włoskiego „fale”, a firma zdecydowanie płynie „na fali”, osiągając zawrotne jak na tę branżę wyniki.
W czerwcu sfinalizowaliśmy natomiast zakup spółki IKR od niemieckiego giganta, firmy Bilfinger. To spółka mocna chociażby w serwisie petrochemicznym, z własną szkołą spawaczy. Doskonale uzupełnia nasze portfolio w obszarze serwisu dla przemysłu i umacnia naszą pozycję w Niemczech – rok zamykamy z prawie 1000 pracowników po drugiej stronie Odry, trafiamy tam też do wyższej ligi, czym niewiele polskich podmiotów może się poszczycić. Obszar serwisu dla przemysłu jest bardzo stabilny oraz dochodowy, a przy tym odporny na szalejące ceny materiałów budowlanych, bo jego podstawą są specjalistyczne kompetencje naszych pracowników.
Trzecim wydarzeniem było ogłoszenie planów wejścia w rynek budownictwa obiektów modułowych, w pierwszej kolejności adresowany do klientów niemieckich. Kupiliśmy halę, zatrudniliśmy topową kadrę menedżerską, zamówiliśmy linię produkcyjną – i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pod koniec przyszłego roku zjedzie z niej pierwszy moduł. To temat szerszy niż tylko „dywersyfikacja segmentowa”, to także świadome podejście do zmian społecznych, jakie zachodzą na świecie oraz jakie wymusza na nas Unia Europejska. Budownictwo musi stawać się bardziej zielone i właśnie produkcja drewnianych modułów jest jednym z pomysłów, jak realizować wyznaczone w tym obszarze cele. A są ambitne –Niemcy planują do 2045 r. być całkowicie neutralne klimatycznie. Dlatego sloganem naszej nowej spółki MOD21 jest to, „by natura nie wiedziała o naszym istnieniu”.
Potwierdzeniem naszych ambicji oraz wisienką na torcie było przyznanie nam certyfikatu EMAS – najbardziej prestiżowego unijnego wyróżnienia w dziedzinie ekologii. To taki środowiskowy emblemat jakości, że nie uprawiamy „greenwashingu”, ale rzeczywiście intensywnie działamy, ulepszamy się i mamy liczby na nasze bycie „eko”. Co szczególnie ważne – jesteśmy pierwszą wielką polską firmą z branży, która doczekała się tej nagrody. Jestem z niej szczególnie dumny.
DARIUSZ GRZESZCZAK – Prezes Zarządu ERBUD