HORIZONE STUDIO
Horizone Studio to krakowskie biuro architektoniczne, założone w 2009 r., specjalizujące się w nowoczesnej architekturze. Powstało z inicjatywy architektów: Dominika Darasza, Bartłomieja Kisielewskiego i Roberta Strzeńskiego.
Swoje doświadczenie zawodowe zdobyli w renomowanych firmach projektowych w kraju oraz na najbardziej innowacyjnych i wymagających rynkach Europy, w Niemczech, Szwecji oraz Irlandii. Przez ostatnie kilkanaście lat Horizone Studio z sukcesem uczestniczyło w międzynarodowych projektach różnej skali dla najbardziej prestiżowych klientów. Gama doświadczeń obejmuje technologicznie zaawansowane budynki biurowe, użyteczności publicznej, przemysłowe oraz mieszkaniowe. Horizone Studio tworzy wysokiej klasy nowoczesną architekturę, dostosowaną do indywidualnych wymagań klientów. Architekci z równą pasją podchodzą do projektów dużej i małej skali, zawsze poszukując najlepszego rozwiązania odpowiadającego potrzebom inwestora oraz kontekstowi miejsca.
Wybrane realizacje: Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie (autor Pysall Ruge Architekten oraz Bartłomiej Kisielewski, 2010), budynek biurowy Ericpol Software Pool w Łodzi (2015), Apartamenty przy Błoniach w Krakowie (autor Ingarden & Ewý Architekci, współpraca Horizone Studio 2015), zespół budynków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w Krakowie (2014–2019, projekt budynków A-B i zagospodarowania terenu: Horizone Studio; projekt budynku C: Małeccy Biuro Projektowe) – pierwszy obiekt publiczny w Polsce, który został poddany certyfikacji i otrzymał certyfikat BREEAM Excellent;
Szczególne osiągnięcia: Nagroda Roku SARP 2015 za najlepszy zrealizowany obiekt architektoniczny w Polsce w kategorii obiekt użyteczności publicznej – budynek biurowy dla biurowca Ericpol Software Pool w Łodzi; wyróżnienie w konkursie Brick Awards 2015 dla biurowca Ericpol Software Pool; nominacja do nagrody Mies van der Rohe Award 2011 dla budynku Muzeum Lotnictwa Polskiego; główna nagroda Cemex Building Award 2011 za najlepszy betonowy budynek na świecie dla Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Horizone Studio jest jedną z firm założycielskich PLGBC Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego.
Bartłomiej Kisielewski
Ukończył Wydział Architektury i Urbanistyki Politechniki Krakowskiej w 1998 r. Finalista ogólnopolskiego konkursu na najlepszy Projekt Dyplomowy Roku organizowany przez SARP Stowarzyszenie Architektów Polskich. W 2009 r. ukończył specjalistyczny kurs dla konsultantów budynków ekologicznych na TUV Akademie w Berlinie. Od 2001 r. posiada uprawnienia do projektowania bez ograniczeń i jest członkiem Małopolskiej Izby Architektów. Od 2009 r. jest przewodniczącym Komisji ds. Członkostwa i Rozwoju PLGBC Polish Green Building Council.
Od 1996 r. pracował jako architekt oraz architekt prowadzący, głównie nad projektami budynków biurowych oraz mieszkalnych w Polsce i w Niemczech. W latach 1996–1997 pracował w biurze Takamatsu + Lahyani Architects Associates, a następnie w Pysall Ruge Architekten w Berlinie. W okresie 1998–2002 pracował jako projektant w Biurze Architektonicznym DDJM w Krakowie przy licznych obiektach komercyjnych, biurowych i mieszkaniowych. W latach 2002–2009 był architektem prowadzącym oraz project partnerem w biurze Pysall Ruge Architekten w Berlinie. Brał udział w projektowaniu takich budynków, jak ambasada Kanady w Berlinie, budynek biurowy LTD_1 w Hamburgu czy dworzec główny w Doha w Katarze. Współautor i architekt prowadzący m.in. nowego budynku Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, za który został nominowany wraz z Pysall Ruge Architekten do europejskiej nagrody Miesa van der Rohe.
W 2009 r. wraz ze wspólnikami założył biuro architektoniczne Horizone Studio w Krakowie.
Dominik Darasz
Ukończył Wydział Architektury i Urbanistyki Politechniki Krakowskiej w 2000 r. Od 2005 r. jest członkiem Royal Association of Swedish Architects SAR.
W 1996 r. pracował dla Biura Projektów Lewicki & Łatak w Krakowie. W latach 1997–2002 prowadził w Krakowie własną Pracownię Projektową DECO-D. W latach 2003–2005 pracował w Wydziale Architektury Urzędu Miasta Helsingborg w Szwecji. Był odpowiedzialny za różnej skali projekty urbanistyczne w Mariastaden – jednej z największych dzielnic mieszkaniowych miasta Helsingborg oraz przy projekcie H+.
W 2005 r. założył w Szwecji pracownię architektoniczną DKD Perspektiv z siedzibą w Helsingborgu, specjalizującą się w konkursach, pracach i projektach koncepcyjnych, prezentacjach projektów oraz profesjonalnych modelach i makietach. W tym czasie współpracował z międzynarodowymi biurami architektonicznymi w Polsce, Holandii, we Francji i w Niemczech przy projektach budynków biurowych, użyteczności publicznej oraz mieszkaniowych.
W 2009 r. wraz ze wspólnikami założył biuro Horizone Studio w Krakowie.
Robert Strzeński
Ukończył Wydział Architektury i Urbanistyki Politechniki Krakowskiej w 1998 r. Studiował także na Wydziale Architektury Uniwersytetu Bauhausu w Weimarze w Niemczech. Od 2001 r. posiada uprawnienia do projektowania bez ograniczeń i jest członkiem Małopolskiej Izby Architektów. W 2007 r. został członkiem Royal Institute of Architects of Ireland (RIAI) w Irlandii. W latach 1998–1999 był zatrudniony w biurze architektonicznym Bellmann & Böhm Architekten w Berlinie. W okresie od 1999 do 2003 r. pracował w warszawskim oddziale amerykańskiej firmy architektoniczno-inżynieryjnej Epstein. Jako jeden z architektów prowadzących brał udział w licznych projektach budynków komercyjnych i biurowych, m.in. siedziby firmy Motorola w Krakowie oraz kompleksu budynków Złote Tarasy w Warszawie. Od 2003 do 2006 r. pracował w biurze architektonicznym Anthony Reddy Associates w Dublinie, gdzie był zaangażowany w projekty licznych zespołów mieszkaniowo-usługowych oraz biurowych. W latach 2006–2009 był architektem prowadzącym, a następnie partnerem w Traynor O’Toole Architects w Dublinie – jednym z największych biur architektonicznych w Irlandii. Był odpowiedzialny za koordynację i prowadzenie dużej skali projektów dla klientów z sektora publicznego i prywatnego, wśród nich m.in. projektu rewitalizacji Dominick Street oraz kompleksu biurowego przy Sheriff Street Upper w Dublinie.
W 2009 r. wraz ze wspólnikami założył biuro architektoniczne Horizone Studio w Krakowie.
- Motto projektowe i życiowe
Robert Strzeński: Motto projektowe zmienia się wraz z wiekiem i doświadczeniem. Obecnie chyba najbliższe jest mi: projektować przestrzenie w taki sposób, abyśmy sami chcieli w nich przebywać. Motto życiowe: nie żałować żadnego dnia.
Bartłomiej Kisielewski: Żyć w zgodzie ze sobą i niezmiennie mieć w sobie ochotę na dalsze poszukiwania, odkrywanie i rozwój.
Dominik Darasz: Nie szkodzić – primum non nocere. - Autorytet/guru architektoniczny
R.S.: Wiele i wielu. Trudno mi określić jeden dominujący autorytet. Często są to pracownie mniej znane, np. Grafton Architects z Dublina. Bardzo cenię ich projekty.
B.K.: Jeśli miałbym wskazać moment w moim zawodowym życiu, który najbardziej wpłynął na moje postrzeganie architektury i zawodu, to byłyby to czasy studenckie, gdy powstawał nowy Berlin, kiedy pracowałem w europejskim biurze Shina Takamatsu. Z tamtych czasów pozostała też fascynacja architekturą Davida Chipperfielda, SANAA czy Rema Koolhaasa.
D.D.: Frank Lloyd Wright, Ludwig Mies van der Rohe. - Dom marzeń
R.S.: Mojej babci. Lecz dom to nie tylko budynek. Dom tworzą ludzie w nim mieszkający. Trzeba tylko stworzyć im odpowiednie warunki.
B.K.: Stary, drewniany dom w górach, z historią i duszą.
D.D.: Dom, który nie jest tylko budynkiem… - Najbardziej udany projekt
R.S.: Biurowiec Ericpol Software Pool w Łodzi.
B.K.: Zapewne nie odkryję prochu wśród moich wspólników, jeśli wymienię powstały niedawno budynek Ericpol Software Pool w Łodzi. To był w życiu każdego z nas okres, w którym projektowanie i realizacja pozostały w naszej pamięci jako czas konstruktywnej współpracy między architektem, inwestorem a wykonawcą. Takie budynki niemalże skazane są na sukces. Natomiast budynek Muzeum Lotnictwa Polskiego to oczywiście bardzo ważny projekt, który ukształtował mnie zawodowo, ale jego budowa nie zapisała się dobrze w mojej pamięci – każdy z uczestników procesu miał inne priorytety podczas realizacji.
D.D.: Wbrew pozorom to taki, w którym udało mi się osiągnąć z klientem relację, poznać jego oczekiwania i zwyczaje, tak że po latach, gdy go spotykam, jest mi dalej wdzięczny za zaprojektowanie jego domu lub mieszkania. - Projekt – zjadacz czasu
R.S.: Każdy projekt, w którym klient jest niezdecydowany, oraz wszystkie projekty budowlane, które trzeba „przeprowadzić” przez niektóre (nazw ze zrozumiałych przyczyn nie będę podawać) opieszałe urzędy.
B.K.: Dobrze smakuje. Trzeba tylko lubić tę potrawę. I nie zapominać o przyprawach.
D.D.: Każdy w Małopolsce wymagający pozwolenia. - Pozaarchitektoniczne źródła inspiracji
R.S.: Wszystko, co nas otacza.
B.K.: Ludzie, przestrzenie, historia, sztuka. Ale chyba najważniejszy jest kontakt z innymi ludźmi.
D.D.: Przyroda. - Ulubione rozwiązanie (materiałowe, technologiczne), którego często używam
R.S.: Materiały naturalne lub te pochodzące z surowców naturalnych. Drewno, beton architektoniczny, cegła, szkło.
B.K.: Lubię beton, drewno i aluminium, za ich naturalność i to, że dobrze wspólnie żyją ze sobą. Natomiast rozwiązanie, którego nie lubię, to: „lub rozwiązanie równoważne”.
D.D.: Cegła, kamień, drewno, szkło. - Zaleta i wada architekta, które najbardziej rzucają się w oczy
R.S.: Zamiłowanie do czarnych ubrań.
B.K.: Gdy chrapie w towarzystwie.
D.D.: Zawsze i wszędzie się rozgląda i sprawdza, jak coś jest zrobione. - Moja pierwsza nagroda
R.S.: Wygrany konkurs rysunku dla przedszkolaków. Pamiętam, że było to malowanie kredą w parku.
B.K.: Finał konkursu na najlepsze projekty dyplomowe roku organizowanego przez SARP.
D.D.: Jeszcze na studiach od burmistrza Dębicy. - Najgorszy budynek/budowla (w moim mieście, w Polsce, w Europie, na świecie)
R.S.: Ogólnie: chaotyczna, nieprzemyślana zabudowa degradująca otoczenie. Przykład z naszego polskiego podwórka: przedmieścia, nowe osiedla mieszkaniowe, rozczłonkowanie zabudowy polskich wsi.
B.K.: Najgorsze budynki to budowle, które powstają w Polsce jako wynik braku zasad planowania urbanistycznego – to jasne, że te zasady powinny być zdefiniowane przez władze miast wspólnie z urbanistami i innymi specjalistami. Planowanie ad hoc, bez większej wizji, na podstawie decyzji WZ to zmora nas wszystkich, którą jesteśmy brutalnie atakowani na co dzień. Ostatnio spędziłem kilka dni w Madrycie, będąc uczestnikiem dyskusji o przyszłości rynku budowlanego. Przyjemnie jest rozmawiać o przyszłości budowania, będąc w sercu rozsądnie i z gustem zaplanowanej przestrzeni miejskiej.
D.D.: Kładki nad Zakopianką.