SUFIT ŚWIETLNY PRZED PAWILONEM ZODIAK
Przed odnowionym Pawilonem Zodiak w Warszawie powstała unikatowa, jedyna w Polsce instalacja. Dziewięć kevlarowych lin ze zintegrowanymi oprawami Philips równomiernie, lecz dyskretnie oświetlają całą przestrzeń. Autor projektu, architekt Bartłomiej Gowin z Pracowni Gowin & Siuta, tłumaczy, dlaczego dobre źródło światła to takie, które nie rzuca się w oczy…
Builder: Jakie to uczucie być pionierem? Nikt wcześniej w Polsce nie zaprojektował podobnego rozwiązania. Przetarli Panowie szlak.
Bartłomiej Gowin: Cieszymy się z możliwości zrealizowania funkcjonalnej i innowacyjnej przestrzeni publicznej. Cieszy również fakt, że Inwestor – pomimo trudności i obaw – utrzymał założenia projektu i je zrealizował. To pierwsze w Polsce oświetlenie zrealizowane na zintegrowanych cięgnach. Dużą wartością tego rozwiązania jest zrównoważone i prośrodowiskowe podejście do projektowania. Zintegrowane, energooszczędne oprawy LED wykonane są w technologii ograniczającej zanieczyszczenie wieczornego nieba sztucznym światłem. Generowane oświetlenie cechuje wysoka równomierność przy jednoczesnym niewielkim gabarycie opraw – w ciągu dnia są one praktycznie niewidoczne.
Builder: Zanim doszło do realizacji, trzeba było pokonać kilka trudności.
B.G.: Rzeczywiście – musieliśmy zmierzyć się m.in. z wyzwaniem mocowania cięgien. Pierwotna koncepcja zakładała rozpięcie sufitu świetlnego między Pawilonem Zodiak a Domami Handlowymi Centrum. To jednak wiązałoby się z ingerencją w istniejącą elewację, musieliśmy więc znaleźć alternatywne rozwiązanie. Z uwagi na ideę „białej karty” i wielofunkcyjność przestrzeni zamiast dodawać nowe elementy konstrukcyjne, spróbowaliśmy wykorzystać to, co jest w otoczeniu. W efekcie zdecydowaliśmy się na rozpięcie cięgien pomiędzy istniejącymi masztami oświetleniowymi w Pasażu Wiecha a dachem nowego Zodiaku.
Builder: Z czego ten „świetlny sufit” jest wykonany? Klasyczne przewody kurczą się zimą, a latem rozciągają. Przy takiej instalacji napięcie lin musi być przecież stałe niezależnie od temperatury.
B.G.:Niekorzystna termokurczliwość materiałowa stali była jednym z głównych argumentów przemawiających za rozwiązaniem Signify. Zintegrowane oprawy oświetleniowe na stabilnych temperaturowo cięgnach kevlarowych były gwarantem utrzymania rów
nomiernego naprężenia sufitu świetlnego – niezależnie od pory roku.
Builder: Efekt jest taki, że mamy wyjątkowo nieinwazyjne źródło światła.
B.G.:Właśnie o to chodziło. Człowiek odbiera najbliższe otoczenie do wysokości pierwszej kondygnacji. Oprawy zawieszone są na wysokości 8 metrów, w ciągu dnia są więc prawie niezauważalne – z kolei w nocy równomiernie oświetlają całą przestrzeń. Równomierne oświetlenie i wysoki poziom montażu dają możliwość wykorzystania przestrzeni do wieczornych wystaw, ekspozycji czy rekreacji.
Builder: Czy tym oświetleniem można sterować? Zmieniać je?
B.G.:Tak, przygotowaliśmy kilka predefiniowanych scenariuszy oświetleniowych, które można wybierać w zależności od charakteru wydarzeń, które dzieją się na placu. Łatwo oświetlić poszczególne sekcje placu tak, aby niektóre rzeczy wyeksponować, a inne ukryć.
Builder: Jak podsumowałby Pan tę realizację?
B.G.:Prostota, dyskrecja i wielofunkcyjność – tak naszym zdaniem powinna działać przestrzeń publiczna. Warto podkreślić, że najważniejszą wartością przestrzeni publicznej są walory funkcjonalno-użytkowe. W naszych projektach chodzi o to, aby przestrzeń i forma były jak najbardziej przyjazne. Architektura ma odpowiadać na potrzeby użytkowników. Dobrze, gdy udana realizacja może stać się inspiracją.