Nie bójmy się inwestować
„Jesteśmy, mimo perturbacji, od kilkunastu lat dużym placem budowy w zakresie transportu lądowego – nadrabiamy zaległości, inwestujemy, zmniejszamy dystans do krajów zachodnich. Nadal jednak utrzymujemy się około 15 lat za średnią UE”. Rynkowe perspektywy nakreśla DARIUSZ BLOCHER, lider Budimeksu, który po 12 latach podjął decyzję o przekazaniu sterów spółki.
Wojna cenowa, wzrost cen materiałów budowlanych i bariery prawno administracyjne to obecnie największe ryzyka dla rynku budowlanego. Historia zaczyna się powtarzać, ale są duże szanse, że nie będzie jednak taka sama jak 9 lat temu. Agresywna wycena ofert, spadek cen w przetargach ogłaszanych przez PKP PLK oraz GDDKiA z pewnością cieszą inwestorów, ale widać po stronie zamawiających świadomość i doświadczenie, że to prosta droga do kłopotów za 2–3 lata na budowach. Cieszy, że duzi inwestorzy publiczni dostrzegają te zagrożenia oraz rozsądniej podchodzą do nierealnych ofert.
Jesteśmy w budownictwie infrastrukturalnym cały czas mocno wspomagani przez środki Unii Europejskiej. To się w ciągu następnych 10 lat raczej nie zmieni. Wsparciem będzie także Krajowy Plan Odbudowy. Inwestycje budowlane stanowią około 25% jego wartości, czyli ponad 20 mld złotych. Jeżeli, mimo koronakryzysu, Polska utrzyma dotychczasową dynamikę inwestycji, a muszę przyznać, że zarówno GDDKiA, jak PKP PLK zrobiły dużo w tym kierunku w 2020 roku, to obecny spadek zamówień na rynku powinien być mniejszy niż na początku zeszłej dekady.
Mam zawodową możliwość obserwowania rozwoju infrastruktury drogowej oraz kolejowej u naszych sąsiadów – Litwinów i Słowaków. Polska na tym tle wypada bardzo korzystnie. Jesteśmy, mimo perturbacji, od co najmniej 15 lat dużym placem budowy w zakresie transportu lądowego – nadrabiamy zaległości, inwestujemy, zmniejszamy dystans do krajów zachodnich. Jesteśmy jednak cały czas około 15 lat za średnią Unii Europejskiej. Żeby ten dystans nadrobić, musimy nie bać się inwestować: zarówno w hydrotechnikę, jak i terminale, porty, węzły komunikacyjne, centra przesiadkowe, budownictwo mieszkaniowe. Polska, aby uniknąć za 20 lat dużych problemów z dostępem do wody, powinna zrealizować inwestycje w retencję wody o wartości ponad 100 mld zł. Regulacje rzek, poprawianie żeglowności szlaków wodnych oraz retencja wody są normalną częścią krajobrazu inwestycji w Unii Europejskiej. Budimex ma duże doświadczenie w realizacji takich projektów budowlanych. W 2020 roku zakończyliśmy z sukcesem budowę największego zbiornika przeciwpowodziowego dla górnej Odry w Raciborzu. Obecnie realizujemy kontrakty hydrotechniczne na Odrze, w portach morskich w Gdańsku oraz zbiornik Żelazny Most dla KGHM pod Lubinem.
Warto także, żebyśmy jako branża cały czas zabiegali o równoważenie ryzyk między inwestorami a generalnymi wykonawcami. To da gwarancję lepszej rentowności i pomyślnej realizacji dużych projektów budowlanych dla obu stron procesu inwestycyjnego.
W ciągu ostatniego roku nastąpił duży spadek zamówień po stronie samorządów oraz sektora prywatnego, szczególnie w zakresie budownictwa biurowego i hotelowego. Na dobrym poziomie cały czas pozostaje budownictwo mieszkaniowe oraz krajowe inwestycje infrastrukturalne wspierane funduszami Unii Europejskiej. Te dwie pozycje powinny być dalej kołami napędowymi sektora budowlanego. Trzeba brać pod uwagę, że w przyszłości mniejsze środki unijne przełożą się na uszczuplenie rynku budowlanego. Dlatego firmy, które chcą zachować obecną skalę działalności, powinny dywersyfikować się branżowo i geograficznie. Dla dużych samorządów miejskich, które mają znaczne potrzeby inwestycyjne, a w tej chwili mają niższe wpływy budżetowe, szansą są projekty z zakresu partnerstwa publiczno-prywatnego.
Fot. arch. Budimex