1. Home
  2. Biznes i Ludzie
  3. Budownictwo Anno Domini 2021/2022
Budownictwo Anno Domini 2021/2022
0

Budownictwo Anno Domini 2021/2022

0

Czy nie można stanowić prawa, w którym nie będzie miejsca na interpretację?

Czas na podsumowania w budownictwie oraz legislacji, która powinna je wspierać. Jaki był miniony rok i co przyniesie kolejny w szeroko rozumianej branży budowlanej?

mgr inż. MARIUSZ OKUŃ, rzeczoznawca budowlany, członek Rady Krajowej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa

Rok 2021 był już kolejnym rokiem w pandemii, co powodowało utrudnienia w realizacji prac budowlanych, spowolnione łańcuchy dostaw (utrudniona dostępność), bardzo dynamiczny wzrost cen materiałów budowlanych oraz wzrost kosztów pracy. Niemniej jednak, patrząc na całą gospodarkę, budownictwo okazało się branżą wyjątkowo odporną na COVID-19. Musiało dostosować się do nowych warunków, odzyskując stabilność i utrzymując ciągłość robót, co jak obserwujemy, udało się osiągnąć.

Koniunktura w budownictwie od początku roku mozolnie pokonywała głęboki regres spowodowany właśnie wybuchem pandemii, a końcówka roku, jak to zwykle w budownictwie, z uwagi na sezonowość spowolniła. W obecnym roku możemy spodziewać się ostudzenia koniunktury, która powinna być stymulowana nowymi programami inwestycyjnymi, zarówno krajowymi, jak i europejskimi.

Rekordy rynku mieszkaniowego

Na szczególną uwagę zasługuje rekordowa liczba mieszkań oddanych do użytkowania, która z pewnością zapisze się w annałach rynku mieszkaniowego. Jest niemal pewne, że w podsumowaniu roku 2021 osiągniemy poziom 230 tys. mieszkań. Byłby to najwyższy wynik od czterdziestu lat. Rekordowy pod tym względem był rok 1978, kiedy do użytku oddano prawie 284 tys. nowych mieszkań. Idąc dalej w statystykę, obecnie średnia powierzchnia użytkowa jednego lokalu wynosi 93,5 m2, natomiast w dekadzie Gierka było to około 62,0 m2. Tym samym w rekordowym roku 1978 powstało 17,6mln m2, natomiast w roku bieżącym powinniśmy przebić 20 mln m2! Ten rekord to zasługa przede wszystkim deweloperów, którzy odpowiadają za prawie 2/3 nowych nieruchomości.

Elektroniczna budowa, czyli start cyfryzacji

Sytuacja pandemiczna miała również wpływ na prowadzenie spraw administracyjnych, które w wielu przypadkach uniemożliwiało wydanie decyzji w terminie. Właśnie miniony rok stał pod hasłem cyfryzacji procesu budowlanego. Początek na pewno jest trudny, bo wymagający odpowiednich zasobów sprzętowych, systemowych i przede wszystkim przestawienia mentalności uczestników procesu budowlanego. Należy jednak podkreślić, że cyfryzacja to duża szansa na przyspieszenie procedur oraz ich ujednolicenie na terenie całego kraju. Ministerstwo udostępniło dedykowany portal internetowy e-budownictwo.gunb.gov.pl, poprzez który inwestor może wypełnić formularz wniosku (obecnie 24 formularze) i przesłać go do urzędu poprzez platformę e-PUAP wraz z wymaganymi załącznikami oraz jednym podpisem zaufanym. Inwestor wciąż ma prawo do wyboru formy procedury, bowiem tradycyjna forma papierowa nie zostaje zniesiona. Od stycznia można składać, właśnie w formie cyfrowej, także wniosek o wydanie warunków zabudowy. Kolejnym krokiem będzie elektroniczny dziennik budowy i elektroniczny projekt budowlany, które wkrótce staną się stałym elementem w procesie realizacji inwestycji oraz jego utrzymania poprzez wprowadzenie elektronicznej Książki Obiektu Budowlanego.

Polski Ład w prawie budowlanym

Niestety, na ww. informacjach dotyczących cyfryzacji dobre informacje się kończą. Od 3 stycznia zaczęła obowiązywać szumnie zapowiadana nowelizacja prawa budowlanego w ramach Polskiego Ładu dotycząca budowy domów do 70 m2, która niemal całkowicie pozbawiła organy architektoniczno-budowlane uprawnień kontrolnych i nadzorczych w zakresie prawa budowlanego. Właśnie w przypadku budowy domów „bez formalności” całą odpowiedzialność przerzucono na inwestora, który za pomocą licznych oświadczeń ma na siebie wziąć cały bagaż obowiązków, włącznie z rolą kierownika budowy. Samo zgłoszenie zamiaru budowy wspomnianego domu ogranicza się tak naprawdę do poinformowania organu administracji architektoniczno-budowlanej. Urząd pozbawiono możliwości jakiegokolwiek sprzeciwu czy domagania się uzupełnienia złożonego wniosku. Będzie to zatem działać na zasadzie: dziś informujemy, jutro zaczynamy budowę. Oczywiście na własne ryzyko, w konsekwencji obarczone sankcją karną. Nigdy pospieszna legislacja nie służy stanowieniu dobrego prawa. A w połączeniu z brakiem właściwych konsultacji społecznych stanowi już mieszankę wybuchową. W efekcie, pewnie i tym razem, tuż po wejściu ustawy w życie, po weryfikacji przez rynek, będziemy mieli do czynienia z kolejną nowelizacją nowelizacji. Czego obecnie również doświadczamy w reformie podatkowej, ulgach, kwotach wolnych, składkach ZUS – pełny chaos. Niestety wszystko pod sztandarowym projektem, jakim miał być Polski Ład, który stał się oksymoronem.

Nowelizacji ciąg dalszy

Obecnie trwają prekonsultacje dotyczące dużej nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, gdzie czytamy, że reforma wymaga pilnego dokonania zmian legislacyjnych w celu ułatwienia procedur oraz optymalizacji obowiązujących przepisów. Nie trzeba mieć zdolności profetycznych, aby przewidzieć kolejną falę problemów z interpretacją niejasnych przepisów.

Czy nie można stanowić takiego prawa, żeby nie było miejsca na interpretację? – pytanie oczywiście retoryczne. Chaotyczne i niepewne stanowienie prawa nie pomaga gospodarce ani budownictwu z oczywistych względów.

Jak naprawdę budować w sposób zrównoważony?

Miniony rok był okresem wyraźnego wzrostu inflacji, a przyszły będzie pod tym względem również trudny. Wzrost cen energii i gazu zapewne przełoży się na koszt wytworzenia, a co za tym idzie, kolejne podwyżki towarów oraz usług również w budownictwie. Nie bez znaczenia będą również regulacje unijne związane z Fit for 55 (Zielony Ład), czyli mówiąc ogólnie, pakiet unijnych aktów prawnych mających na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 55% względem roku 1990, który ma być zrealizowany do 2030 roku. Fit for 55 odnosi się do okresu przejściowego, prowadzącego docelowo do neutralności klimatycznej w 2050 roku w całej UE. Nowe wytyczne mogą zacząć obowiązywać najwcześniej od 2024 r., gdyż sam proces legislacyjny potrwa do 2023 r. i musi jeszcze zostać zaakceptowany przez poszczególne państwa unijne oraz Parlament Europejski. Budownictwo generuje znaczny ślad węglowy i daleko mu do branży zero-emisyjnej. Z jednej strony transformacja gospodarki wymaga potężnych inwestycji, z drugiej zaś to ogromny potencjał do rozwoju oraz szansa dla branży budowlanej. Wymaga jednak skierowania szczególnej uwagi na gospodarkę obiegu zamkniętego i dostosowanie odpowiednich regulacji prawnych. Sektor budowlany odpowiada za prawie połowę światowego wydobycia surowców naturalnych oraz za jedną trzecią globalnej emisji dwutlenku węgla. Jeszcze gorzej sprawa przedstawia się w Unii Europejskiej, w której branża budowlana wykorzystuje bezpośrednio 1,8 mld ton surowców pierwotnych, czyli zużywa 25% łącznego zapotrzebowania na surowce pierwotne. Budownictwo wykorzystuje pośrednio lub bezpośrednio (głównie podczas użytkowania budynków) ok. 40% wytworzonej energii. Rocznie generuje ponad 0,6 miliarda ton odpadów, tj. 36% łącznej ilości odpadów.

Dodatkowo sektor odpowiada bezpośrednio i pośrednio za emisję znacznych ilości gazów cieplarnianych, a 39% całkowitej emisji CO2 na świecie następuje podczas produkcji materiałów budowlanych, budowy obiektu oraz jego użytkowania. Należy wreszcie postawić pytanie, jak realnie (nie tylko na prezentacjach) budować w sposób zrównoważony, z wykorzystaniem nowatorskich technologii budowlanych i energii odnawialnej, tak by obiekty budowlane stały się obojętne dla środowiska naturalnego. Cele są ambitne oraz wymagające determinacji do osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku. Przy ogromnych środkach finansowych przeznaczonych na transformację, które skierują gospodarkę, i tym samym budownictwo, na nowe tory.

Rok nowych wyzwań

W krótkiej perspektywie rok 2022 zapewne będzie wykazywał spowolnienie inwestycji, szczególnie w sektorze samorządowym, w pozostałych z uwagi na kilkuletni cykl inwestycji budowlanych koniunktura powinna się utrzymać i powinniśmy wychodzić z zapaści pocovidowej. Szczególnie pozytywnie przedstawiają się kontrakty infrastrukturalne dzięki dużej podaży inwestycji oraz rewaloryzacji kontraktów. Reasumując, rok 2022 w budownictwie będzie rokiem równie ciekawym i pełnym wyzwań związanych przede wszystkim z rosnącymi kosztami oraz deficytem siły roboczej, wciąż obarczonym niepewną sytuacją pandemiczną.


Fot. arch. autora