Home Architecture Design DOM MOICH PRAPRA…WNUKÓW W STYLU X
DOM MOICH PRAPRA…WNUKÓW W STYLU X
0

DOM MOICH PRAPRA…WNUKÓW W STYLU X

0
0

Tytuł tego tekstu może stwarzać wrażenie trochę  tajemniczego i odrealnionego, bo po co pisać o czymś, co tak naprawdę nas nie dotyczy – ani teraz, ani najprawdopodobniej  nie doczekamy chwili kiedy to nasz prapra…wnuczek podejdzie do nas i powie: będę się budować w stylu X!

Data, w jakiej miałaby nastąpić taka sytuacja wydaje się oddalona niczym Neptun od Ziemi. A tak naprawdę czym jest kilkadziesiąt lat dla architektury? Patrząc na minione epoki mogłoby się to wydawać mało, np. romanizm krążył po Europie przez 3 wieki, barok przez 2. Powstające wtedy budynki można  by wrzucić do dwóch worków i każdy z nich opisać określonymi cechami. OK – jest w tym oczywiście racja. Nie czuję się na tyle kompetentna, by podważać ustalenia historyków i znawców architektury, którzy wiele lat temu tak właśnie pogrupowali style. Nasuwa mi się jednak od razu pewna prosta zależność – im bliżej naszego bytu, tym szybciej zmieniają się style w architekturze, a co za tym idzie coraz trudniej jednoznacznie pogrupować budynki i dopasować je do określonego stylu. Trudno również prognozować jak potoczą się losy architektury i co będzie istotne w budowlach za 100-200 lat. Rozwój technologii doprowadza do tego, że każde dziesięciolecie wprowadza nowe formy, nowe detale, a co za tym idzie inną architekturę. 100 lat może zmienić nasze patrzenie na budynki o 180º, a więc 100 lat to jednak dużo. Tempo zmian we współczesnym świecie sprawia, że nasuwają mi się przyprawiające o niepewność pytania: w jakim stylu projektują obecnie architekci? Jakie cechy można nadać budynkom przyszłości? I pytanie najbardziej abstrakcyjne: w jakim stylu budować będą nasi prapra…wnukowie?

Przyszłość w architekturze
binoculars-1209011_960_720Odpowiedź może być bardzo prosta bądź bardzo trudna. Zaczynając od tej prostej: w stylu nowoczesnym. Odwołując się do niedawno przeżytych studiów i doświadczeń z serii z życia studenta, styl nowoczesny to: nowatorskie formy, otwarta przestrzeń, dużo światła,  symbioza z naturą, ekologia, zrównoważony rozwój.  Trudniejsza odpowiedź zajęłaby zapewne kolejne 50 stron, więc o tym może kiedy indziej.
Istotną kwestią, którą chciałabym się zająć jest to w jakim kierunku idzie architektura i jaki styl będzie towarzyszył budynkom za 100-200 lat. Tak jak już wcześniej wspomniałam, już teraz trudno mi nadać współcześnie tworzonym budynkom konkretny styl. Najwybitniejsi obecnie architekci tworzą dzieła, które są tworem ich wyobraźni, zbiorem form, które mogą znaleźć odzwierciedlenie w architekturze tylko i wyłącznie za pomocą nowoczesnych technologii. Trudno przenieść się kilka wieków wstecz i wyobrazić sobie chałupę, np. łowicką, z zupełnie przeszkloną elewacją południową. Mieszkający w niej ludzie w zimie nie mogliby znieść doskwierającego zimna, w lecie natomiast czuliby się jak w szklarni.  Obecne technologie pozwalają architektom na różnorakie zabiegi. Ściany, okna, dachy wszystko to może być tak zaprojektowane, by zapewnić nam komfort użytkowania niezależnie od formy w jakiej zostały stworzone. Jest to bardzo dobra dla nas informacja, bo dawniej to właśnie ograniczone technologie dyktowały formy budynków, ograniczały fractal-1303446_1280pole manewru i grupowały budynki pod określone style. Obecnie architekci mogą działać według swojej wyobraźni, inwestorzy natomiast mogą zapewnić sobie komfort użytkowania. Co wynika z tego dla przyszłości architektury i stylu jaki będzie panował? Prognozowanie w tej materii jest trochę jak wróżenie w fusów, bo  tak naprawdę nikt nie wie w jakim kierunku pójdzie świat, a z nim nierozłącznie architektura. Pomimo tego, że wiele jej sfer przeżywa rozwój to jednak nadal towarzyszą nam problemy, z którymi borykamy się od dawna i niestety nic nie wskazuje na to, że szybko się ich pozbędziemy. Suburbanizacja, karczowanie lasów i parków pod nowe inwestycje, beton zamiast zieleni, malejąca ilość przestrzeni publicznych, brak ładu przestrzennego, to typowe grzechy urbanistyki. A jeśli chodzi o architekturę to czy naprawdę nie ma innych kolorów niż budyniowe pastele, którymi zalewanych jest większość osiedli? Czy przypadkiem nie wystarczy już dworków polskich? Może czas wymyślić nowy typ domu Polaka. Lukier, cukier, nadmiar detali, brak ładu to nasze typowe grzeszki. Może czas zrobić rachunek sumienia, ze świeżością spojrzeć w przyszłość i zacząć myśleć jaką architekturę zostawiamy naszym potomnych i jak oni pozostawieni w betonowym, zmechanizowanym świecie znajdą miejsce na swój azyl. Gdzie ochronią się przed zgiełkiem i natłokiem informacji? Jaki styl i jakie cechy będzie miała architektura,  z którą przyjdzie żyć naszym prapra…wnukom?

construction-site-1359136_960_720Mechaniczny postęp
Technika rozwija się tak szybko, że nikogo nie zdziwiłoby gdyby za kilkaset czy kilkadziesiąt lat domy budowały roboty zaprogramowane pod konkretną szerokość geograficzną, do których wrzucałoby się projekt, a po kilku dniach odbierało klucze. A tak właściwie po co budować? Być może wystarczy uruchomić niewidzialne pole, które ochroni nas przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi? Ultradźwięki, membrany, sieci niewidzialnych cząsteczek będą tworzyły ściany i budowały dom naszym potomnych. Brzmi zaskakująco, ale zastanówmy się ile nowinek technicznych pojawia się z każdym rokiem na świecie? A może przewrotnie wrócimy do korzeni. Rosnące zamiłowanie do ekologii być może doprowadzi do powstawania osiedli ze słomy, gliny, trzciny. A może zanieczyszczenie środowiska, ocieplenie klimatu i inne następstwa złej gospodarki, doprowadzą do tego, że nasze domy będą chować się przed skażonym światem i wkopywać w Ziemię, tworząc gąszcz podziemnych miast. Może, jak to już wiele razy się zdarzało, historia zatoczy koło i za 100 lat wrócimy do styli, które teraz znamy z historii architektury i znowu pojawi się przedrostek neo? A może rozwijający się w różnych dziedzinach eklektyzm doprowadzi do tego, że każde miasto, każda wieś, może nawet każda ulica będzie swoistą mieszanką zależną tylko i wyłącznie od wyobraźni mieszkańców? Jakie nazwy otrzymają wtedy style i okresy w architekturze? Styl zmechanizowany, molekularny, elektroniczny, podziemny, eko-nowoczesny?
Każda nowa sytuacja wymaga nowej architektury – słowa te wypowiedział kiedyś Jean Nouvel – wybitny architekt. Jest to zdanie tak uniwersalne, że również nasi potomni będą wiedzieli jak je zinterpretować.  Zastanowić może nas tylko to, co będzie tą „sytuacją”.
Temat przyszłości architektury i stylu jaki będzie panować za dziesiątki czy setki lat jest tematem wartym dłuższej dyskusji. Życzyłabym jednak moim prapra…wnukom, by ich dom i to co będzie go otaczać, było czymś więcej niż formą, czy polem niewidzialnych cząsteczek. By w domu moich potomnych forma pokazywała postęp świata, a to co wewnątrz (i nie chodzi tutaj o meble czy sprzęty) w opozycji do nowoczesnych technologii i form, odzwierciedlało fundamentalne, a nawet dla niektórych prehistoryczne wartości. By wspomniany w tytule styl X nie odnosił się tylko do form i detali, a scalał wiele aspektów życia, dając w efekcie przestrzenie nowoczesne, zdrowe, dające zielone światło naturze i najważniejsze pełne szczęśliwych ludzi.

 

Aneta Skupch

 

open