1. Home
  2. IT&BIM
  3. PRZEMYSŁ 4.0 – PRZYSZŁOŚĆ, KTÓRA DZIEJE SIĘ DZIŚ
PRZEMYSŁ 4.0 – PRZYSZŁOŚĆ, KTÓRA DZIEJE SIĘ DZIŚ
0

PRZEMYSŁ 4.0 – PRZYSZŁOŚĆ, KTÓRA DZIEJE SIĘ DZIŚ

0

Przemysł 4.0 nazywany jest czwartą rewolucją przemysłową. Polega na dalszej automatyzacji procesów, często przy użyciu sztucznej inteligencji, opartych w dużej mierze na możliwości dwukierunkowej komunikacji pomiędzy wszystkimi ich ogniwami. O konieczności podążania ścieżką rozwoju przemysłu 4.0 w rozmowie z Natalią Chylińską-Żbikowską przekonuje Mariusz Megier, Prezes Zarządu Orgadata East Europe Sp. z o.o.

Natalia Chylińska-Żbikowska: Dlaczego dążycie do propagowania i wdrażania przemysłu 4.0?
Mariusz Megier: Wizja i sposób działania naszej firmy sprawiły, że podążanie ścieżką wyznaczaną przez przemysł 4.0 jest dla nas najzupełniej naturalne. Nasz program LogiKal jest bardzo otwarty na komunikację. Już dzisiaj sprawnie przesyła dane do systemów zarządzania przedsiębiorstwem, programów księgowych czy magazynowych. Potrafi także wymieniać dane z maszynami do produkcji stolarki: piłami lub centrami obróbczymi, a także z sortownikami szyb, robotami, automatycznymi magazynami i innymi urządzeniami wykorzystywanymi w automatyzacji procesów produkcyjnych. Ciągle rozwijamy narzędzia do coraz lepszej komunikacji pomiędzy wszystkimi uczestnikami rynku. Uważamy, że koncepcja produkcji 4.0 świetnie nadaje się do zastosowania
w zakładach produkcji ślusarki otworowej i fasad. Już dzisiaj możemy zaoferować naszym klientom rozwiązania wpisujące się w tę koncepcję.

N.Ch.: Jakie korzyści dla branży niesie ze sobą rewolucja przemysłowa 4.0?
M.M.: Obejmuje ona nie tylko produkcję, ale wpływa na całość funkcjonowania przedsiębiorstwa. Rozwijanie zautomatyzowanych procesów opartych o komunikację oraz sztuczną inteligencję ma z jednej strony prowadzić do coraz większej elastyczności i indywidualizacji oferty produktowej, a z drugiej ma skrócić czas ich realizacji przy zachowaniu dotychczasowych reżimów jakościowych. Mówi się, że inteligentne „społeczności” maszyn spowodują wzrost produkcji o 30% oraz spadek jej kosztów o 25%. Dlatego postrzegam czwartą rewolucję przemysłową jako szansę i impuls do dalszego rozwoju przedsiębiorstw. Wyczerpują się bowiem czynniki wzrostu oparte tylko na automatyzacji pojedynczych wycinków procesu produkcji.

Automatyzacja produkcji to nie przywilej, a konieczność w każdej branży. W dzisiejszych czasach niewychodzenie naprzeciw zmianom oznacza brak rozwoju, a ten jest obowiązkowy.

N.Ch.: Czy ta rewolucja niesie ze sobą ryzyko, że ludzi zastąpią maszyny?
M.M.: Gdy komputery PC wkraczały szturmem do firm, wielu obawiało się redukcji etatów i zmniejszenia roli człowieka. Czy tak się stało? Nie. W przypadku czwartej rewolucji my, ludzie, także nie mamy się czego obawiać. Ważne jest, aby zrozumieć, że postępująca automatyzacja i inteligentne procesy mają przede wszystkim wspierać człowieka, a nie go zastępować. Z pewnymi zadaniami lepiej radzą sobie ludzie, a z innymi maszyny. Te, które wymagają emocji oraz nieszablonowego myślenia, niewątpliwie lepiej wykona człowiek, zaś te związane z przeprowadzeniem wielu obliczeń i poruszania się wyznaczonymi schematami idealnie nadają się dla maszyn oraz inteligentnych programów komputerowych. W efekcie w przedsiębiorstwie powstaje sieć inteligentnych procesów przeplatających się z człowiekiem. Są one dla niego wsparciem i uzupełnieniem.

N.Ch.: Do czego dąży Orgadata w produkcji aluminium?
M.M.: Dążymy do tego, by firmy produkcyjne przestawiały się na tory przemysłu 4.0 w oparciu o jedną automatycznie aktualizowaną platformę zawierającą wszystkie niezbędne informacje i dane. Rozwiązanie to będzie wykorzystywane do projektowania, wycen, rozliczeń, zamówień, przygotowania produkcji i sterowania maszynami. Umożliwi to firmom uzyskanie szeregu oszczędności. Na przykład eliminacja czasochłonnego przygotowania plików sterujących do maszyn powoduje, że niepotrzebny staje się dodatkowy program tłumaczący i przypisany do niego człowiek, który w tym samym czasie może zajmować się innymi zadaniami. Nasze podejście otwiera drogę do automatyzacji produkcji na kolejno następujących po sobie etapach, co finalnie wpłynie na eliminację ogniw pośrednich i wygeneruje wymierne oszczędności. Na hali produkcyjnej już dzisiaj możemy ograniczyć obecność operatora przy maszynie CNC o około 70% przy jednoczesnym podniesieniu jej wydajności o 30%. Osobnym kierunkiem, który rozwijamy, jest uproszczenie i automatyzacja wycen ślusarki z jednoczesnym zapewnieniem wysokiej indywidualizacji produktu.

Mówi się, że inteligentne „społeczności” maszyn spowodują wzrost produkcji o 30% oraz spadek jej kosztów o 25%.

N.Ch.: Jak LogiKal, wiodące oprogramowanie do konstrukcji okien, drzwi i fasad, może być pomocne w przestawieniu swojej firmy na nowy rodzaj przemysłu?
M.M.: Jest to inwestycja przyspieszająca wewnętrzy przepływ danych i wymianę informacji. Program potrafi komunikować się z piłą, centrami CNC oraz wieloma innymi urządzeniami, zbierać dane z procesu produkcji, komunikować się z programami ERP i księgowymi czy zewnętrznymi systemami zamówień elektronicznych. W krótkim czasie otwiera firmie produkcyjnej drogę do uproszczenia oraz automatyzacji wielu procesów w przedsiębiorstwie. Samo wdrożenie jest krótkie i nie prowadzi do przestojów. Zazwyczaj zajmuje to tydzień. Czas ten wystarcza na wyszkolenie oferentów, konstruktorów oraz technologów, uruchomienie sterowania maszynami i ustanowienie komunikacji z innymi platformami istniejącymi w przedsiębiorstwie. W efekcie otrzymujemy system gotowy do pracy. Tak krótki czas jest możliwy, ponieważ klient od początku otrzymuje dostęp do aktualnej i wyposażonej w niezbędne dane platformy. Musi się jedynie nauczyć, jak ją obsługiwać. Eliminujemy tym samym żmudny proces napełniania danymi wdrażanego programu.

N.Ch.: W jaki sposób usprawnienia przemysłu 4.0 mogą służyć klientowi?
M.M.: Przemysł 4.0 usprawnia nie tylko produkcję sensu stricto, ale i wszystkie inne przepływy w firmie. On wynosi przedsiębiorstwo na nowy, wyższy poziom. Interakcje są możliwe nie tylko pomiędzy maszynami czy maszynami i ludźmi, ale też całymi, niezależnymi dotychczas, systemami. Dzięki temu nie są one już, jak do tej pory, optymalizowane oddzielnie, lecz współzależnie. W rezultacie łańcuch dostaw staje się bardziej elastyczny, zaś produkcja jeszcze wydajniejsza i szybsza.

Silna konkurencja oraz rosnące oczekiwania klientów sprawiają, że nie tylko wciąż trzeba zwiększać efektywność produkcji, ale należy także znaleźć sposób na jej personalizację, czyli wytwarzanie krótkich serii wyrobów zaprojektowanych pod kątem potrzeb klienta. Ich cena nie powinna być przy tym większa od ceny towarów produkowanych masowo. To właśnie taka elastyczność ma być efektem czwartej rewolucji przemysłowej.

N.Ch.: Przemysł 4.0 usprawnia produkcję, ale czy jest wystarczający, aby pogodzić produkcję nakierowaną na indywidualnego klienta przy presji czasu i wydajności, a do tego jeszczepozostaje opłacalny dla samej firmy?
M.M.: Właśnie taki jest sens istnienia przemysłu 4.0 – aby godzić ze sobą to, co jeszcze dekadę temu wydawało się niemożliwe, przy jednoczesnym podnoszeniu efektywności. Integracja całej firmy, a przede wszystkim procesów produkcji, daje możliwość realizacji zleceń jednostkowych z wykorzystaniem zalet produkcji masowej. Zautomatyzowanie wielu żmudnych procesów jest naprawdę możliwe i może znacząco podnieść wydajność człowieka. Przykładem niech będzie chociażby aktualizacja dokumentacji warsztatowej i przekrojów po wprowadzeniu jakichkolwiek zmian.

Wdrożenie programu LogiKal otwiera przed firmą produkcyjną „świat przemysłu 4.0”. Wartością dodaną transformacji są znaczne oszczędności czasu pracy na stanowiskach. Ujmując rzecz prościej – 1 złotówka zainwestowana w nasze rozwiązania przynosi co najmniej dwa złote zwrotu z inwestycji. Te liczby mówią same za siebie.

N.Ch.: Przemysł 4.0 to przyszłość i nieunikniona kolej rzeczy? Co stanie się z firmami, które nie wyjdą naprzeciw zmianom?
M.M.: Odmieniana w naszej rozmowie przez wszystkie przypadki czwarta rewolucja przemysłowa to przyszłość, która dzieje się dziś. Automatyzacja produkcji to nie przywilej, a konieczność w każdej branży. W dzisiejszych czasach niewychodzenie naprzeciw zmianom oznacza brak rozwoju, a tenjest obowiązkowy. Nie można już utrzymywać się na stałym poziomie, bo nie otwiera to żadnych perspektyw rozwojowych. Chcąc być firmą jutra, warto rozważyć inwestycję w kompleksową, zintegrowaną platformę, bo takie rozwiązanie zawiera w sobie wszystkie cechy bliskie koncepcji produkcji 4.0.

PS