1. Home
  2. Inwestycje
  3. MUZEUM, KTÓRE ZMIENIA PERCEPCJĘ
MUZEUM, KTÓRE ZMIENIA PERCEPCJĘ
0

MUZEUM, KTÓRE ZMIENIA PERCEPCJĘ

0

Architekci WXCA zaprojektowali budynek Muzeum Historii Polski jako metaforę historii zachowaną w monolitycznej bryle. To filozoficzna opowieść o procesach historycznych, w której językiem narracji o odkrywaniu śladów przeszłości został kamień. Z architektami otwartego Muzeum Historii Polski, KRZYSZTOFEM BUDZISZEM i PAWŁEM GRODZICKIM z pracowni WXCA rozmawia Bartłomiej Jankowski.

Bartłomiej Jankowski: W polskiej architekturze muzealnej swego rodzaju moment fundacyjny stanowił okres międzywojenny, ze wzniesionymi w tym czasie – i kanonicznymi współcześnie – gmachami Muzeum Narodowego w Warszawie i Muzeum Narodowego w Krakowie. Czy siłą rzeczy architektura muzealna II Rzeczpospolitej była dla Was wzorcem albo punktem odniesienia? Czy może powiedzenie o chłodnym monumentalizmie Muzeum Historii Polski w kontekście zdyscyplinowanych, klasycyzujących kamiennych brył MNW czy MNK to zbyt odległy trop?

Paweł Grodzicki: Gdybym miał odpowiedzieć ze swojej perspektywy – to bynajmniej! Mam wręcz wrażenie, że zbyt bezpośrednie, literalne nawiązania do przeszłości zazwyczaj nie wychodzą architekturze na dobre. Ale sprawa jest bardziej złożona. Architektura zawsze dialoguje z przeszłymi formami, czasem jako kontynuacja, czasem jako zaprzeczenie, bunt. To nieuniknione. Jednak w nie mniejszym stopniu tworzymy ją w dyskursie z całym światem architektury teraźniejszej, a nawet, fantazjując, przyszłej. Zarówno przed wojną, jak i w okresie powojennym mieliśmy wiele znakomitych wzorców architektonicznych. Mamy je oczywiście w pamięci, lecz jednocześnie architektura wymaga szerokiej perspektywy, jest czymś uniwersalnym, splata w jednym projekcie bardzo wiele wątków i myślowych asocjacji – lokalnych, globalnych, przeszłych i współczesnych. Tak też rozumiem nasze zadanie jako architektów: kiedy coś projektujemy, to myślimy nie tylko punktowo, ale też szeroko, horyzontalnie, wgłębiając się następnie w najistotniejsze dla idei projektu wątki. Architektura Muzeum Historii Polski to opowieść o historii jako takiej – zaprojektowaliśmy ją jako metaforę procesów historii w jej generalnym geologicznym, genealogicznym czy cywilizacyjnym wymiarze. Formalnie i ideowo ten budynek mieści się we współczesnej architekturze – i myślę, że w dobrej współczesnej architekturze.

Siedziba Muzeum Historii Polski (elewacja od strony wschodniej)

Krzysztof Budzisz: Dodałbym, że jako architekci sięgamy do całego dorobku architektury – a to znaczy, że równorzędnym punktem odniesienia będzie dla nas zarówno Pniewski, jak i Chipperfield, mimo że pochodzą z całkowicie różnych epok i formacji. Jeśli jednak miałbym porównać nasz gmach z tymi wspomnianymi przez Ciebie, powiedziałbym, że w przypadku architektury muzealnej zawsze pojawiają się pewne wspólne mianowniki. Do niektórych z nich chcieliśmy się odnieść, a do innych świadomie nie. Tym, co może wychodzić na pierwszy plan przy spotkaniu z Muzeum Historii Polski, jest właśnie jego okazała forma, w pewien sposób monumentalna, co bywa charakterystyczne dla obiektów o funkcji kulturotwórczej, choć nie było to naszym celem. Jednak przede wszystkim stanęliśmy przed zadaniem, by zaprojektować budynek przemyślany, taki, który będzie spełniał swoją funkcję przez następnych co najmniej kilkadziesiąt, a może i kilkaset lat – i w tym sensie będzie „ponadczasowy”. To z perspektywy czasu możemy powiedzieć o budynku Muzeum Narodowego w Warszawie – jest monumentalny, ale jest też ponadczasowy – także w tym sensie, że do dziś dobrze pełni swoją funkcję. Choć rzecz jasna zależało nam, by Muzeum Historii Polski dobrze znio- sło próbę czasu także w wymiarze estetycznym.

Archiwum: Archiwum: Aleksander Małachowski Rafał Chmielewski

B.J.: Jeśli rozmawiamy o funkcji – przez ostatnie 100 lat poza samą architekturą bardzo zmieniło się także myślenie o muzeach…

K.B.: Współcześnie muzeum to nie tylko ekspozycja. To właściwie cały program różnych współgrających ze sobą, choć czasami także niezależnych od siebie funkcji. W przypadku Muzeum Historii Polski mamy część ekspozycyjną i zespół funkcji związanych z tą „klasyczną” działalnością muzeum – przechowywaniem i konserwacją eksponatów, ale mamy też równorzędną powierzchnię, przeznaczoną na przestrzenie i pomieszczenia pełniące funkcje edukacyjne i kulturalne, w tym salę audytoryjną na 600 osób, salę kinowo-teatralną, bibliotekę, sale konferencyjne i sale warsztatowe, nie wspominając już o biurach dla pracowników i trzech punktach gastronomicznych. W Muzeum Historii Polski przestrzeń ekspozycji stałej i ekspozycji czasowej stanowi mniej niż jedną piątą powierzchni. Cała reszta to funkcje publiczne i technologiczne. To wszystko składa się tak naprawdę na żywe, wielofunkcyjne centrum kultury.

P.G.: Dziś kładzie się też silny nacisk na społeczny, demokratyczny i egalitarny wymiar funkcjonowania placówek kultury. Dostępność i przyjazność Muzeum Historii Polski były jednym z naszych podstawowych założeń. O ile znajdująca się na górnym poziomie przestrzeń głównej wystawy jest skupiona na ekspozycji, „introwertyczna”, to cały parter muzeum ma formę otwartą, jest „przepuszczalny”, transparentny. Jego wewnętrzna kompozycja przestrzenna jest swobodna, zaprasza do penetrowania, eksploracji. Zerwaliśmy z klasycznym planem z jednym wejściem, holem i korytarzem kierującym w stronę głównej funkcji. Do budynku można wejść i z niego wyjść z różnych stron, np. przejść między placem Gwardii a parkiem, ale nie tylko. Można być wiele razy w tym budynku, za każdym razem robiąc coś innego, brać udział w różnych zdarzeniach, aktywnościach, nawet bez wkraczania w część wystawową. Nie ma prostej, linearnej ścieżki doświadczania wnętrza. To przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi blokami funkcjonalnymi wyobrażamy sobie jako doświadczenie przepływania wewnątrz kamiennej, monolitycznej bryły, meandrowania, wkraczania w głąb historii, odkrywania jej wielowymiarowości…

Archiwum: Aleksander Małachowski

B.J.: Forma architektoniczna Muzeum Historii Polski faktycznie może przypominać ociosany kamienny blok.

P.G.: Architekturę Muzeum Historii Polski zaprojektowa- liśmy jako opowieść o procesach historii. W ramach mono- litycznej, minimalistycznej formy narracja architektoniczna jest wielowymiarowa. Jako język tej narracji wykorzystali- śmy kamień – materiał, który w kontekście przemijania jest sam w sobie symboliczny – przez szczególny proces powsta- wania, trwałość, starzenie. Dodatkowo sposób jego aplika- cji został zaplanowany bardzo świadomie – tak aby forma architektoniczna symbolizowała upływ czasu i wprowadzała w nastrój odkrywania śladów przeszłości.

Kamień na fasadzie Muzeum Historii Polski układa się w wyraźne poziome pasma, które podkreślają warstwową strukturę, typową dla materii geologicznej. Tak wygląda na przykład stratygrafia skał osadowych lub odsłanianych warstw archeologicznych, gdzie następujące epoki kolejno „odkładają” swoje ślady. W ten sposób dosłownie petryfikacji, utrwaleniu ulega upływający czas – sekwencje procesów zarówno naturalnych, jak i społecznych, kulturowych czy cywilizacyjnych, ale też nasze genealogie, indywidualne losy. To uniwersalna metafora upływu czasu, historycznego procesu: nakładania się kolejnych warstw zdarzeń, kumulacji dziejowego „depozytu”.

Archiwum: Aleksander Małachowski

W dalszej części „opowieści” głównym aktorem jest sam kamień. Wybraliśmy marmur, będący materiałem bardzo wyrazistym, o pięknej, indywidualnej strukturze. Każda z płyt jest niepowtarzalna, każda ma odmienny rysunek – własną osobowość. Analogicznie przecież na wielką historię składa się mnogość unikalnych, pojedynczych zdarzeń, indywidualnych charakterów i losów ludzkich… Życie każdego z nas ma swój udział w monolicie dziejów.

Siedziba Muzeum Historii Polski (wejście główne, elewacja od strony zachodniej z widokiem na plac Gwardii Pieszej Koronnej) Archiwum: Rafał Chmielewski

Po uważnym przyjrzeniu się widać, że pojedyncze płyty czasem tworzą losową mozaikę, a w innych miejscach układają się w sekwencje, większe formacje, niczym ślady bardziej złożonych, zorganizowanych konfiguracji zdarzeń, grup społecznych, epok. Do uzyskania tych efektów wykorzystaliśmy nietypowe sposoby wycinania płyt z kamiennych bloków, dające na fasadzie silne graficzne, niemal ornamentowe efekty: repetycje, odbicia lustrzane, kontrolowany dobór rysunku płyt.

Ostatnim ważnym elementem kompozycji było umieszczenie w ramach warstw fragmentów ornamentów – będących odpowiednikiem pochodzących z różnych okresów artefaktów, znalezisk w przekroju archeologicznym – są to motywy z polskiej i powszechnej tradycji architektonicznej.

Archiwum: Maciej Cioch

B.J.: Sam jednak wspomniałeś, że nie jesteś rzecznikiem dosłownych cytatów w architekturze. Czym w takim razie różnią się te elementy „stylu narodowego”?

K.B.: Przede wszystkim tym, że te formy historyczne nie są przez nas „cytowane” na zasadzie kopii, lecz zostały odpowiednio przetworzone. Można powiedzieć, że są to bardziej trójwymiarowe grafiki. W skali fasady budynku elementy te stanowią pasy o zmiennej tektonice, fakturze, które pojawiają się w określonym miejscu, by potem zaniknąć. Jest to w pewien sposób symboliczne dla ornamentyki w historii architektury. Reliefy na budynku MHP są reminiscencją między innymi: motywów z Drzwi Gnieźnieńskich, sklepienia kryształowego, motywów dekoracyjnych z kaplicy Zygmuntowskiej, motywów z pawilonu polskiego z wystawy w Paryżu w 1925 roku czy z katowickiego Spodka. Wszystkie pod- daliśmy obróbce graficznej, geometrycznej – niektóre większej, celowo gubiąc figuratywność pierwowzoru, inne nieznacznej.

P.G.: Tradycyjnie ornament był stosowany w pewnym określonym porządku. My umieściliśmy reliefy w różnych miejscach fasady. Typowe elementy architektonicznej kompozycji zostały przetransponowane i poddane dyskusji, reinterpretacji. Nie na zasadzie imitacji historycznej, a bardziej czegoś w rodzaju kolażu. Adekwatnym skojarzeniem mogą być też spolia – to termin opisujący sytuacje, częste na przykład w średniowieczu, gdy fragmenty przeszłych budynków były używane jako budulec dla nowych, tracąc przy tym swój oryginalny sens kompozycyjny.

Archiwum: Maciej Cioch

B.J.: Czy znaczy to, że chcieliście zaprojektować budynek symbol?

P.G.: Choć zawarliśmy w tym projekcie pewien pro- gram symboliczny, stworzenie budynku symbolu nie było naszym celem. Powiedziałbym, że projektowaliśmy go tak, by był to możliwie najlepszy budynek muzealny dotyczący historii Polski. Nie tylko technicznie, ale w wymiarze architektonicznym, mentalnym, duchowym, tworzonej atmosfery. W mojej opinii, jeśli stworzenie budynku symbolu staje się priorytetem, to ostateczny efekt może być bardzo zły. Założeniem powinno być zawsze zrobienie najlepszej architektury, jaką można stworzyć w danym kontekście i o danym przeznaczeniu.

I wtedy być może okaże się, że będzie to budynek ikoniczny, ponadczasowy, taki, który zostanie zapamiętany.

Musimy też pamiętać, że to budynek muzealny – tzn. w jego wnętrzach znajdą się eksponaty, które same w sobie będą opowiadać o historii. W tym kontekście architektura nie powinna być zbyt nachalna, powinna dopełniać to w sposób bardziej uniwersalny, filozoficzny, na metapoziomie. K.B.: Projektowaliśmy ten budynek w bardzo szczególnych i zarazem zobowiązujących uwarunkowaniach zewnętrznych. Gmach muzeum jest umiejscowiony na przedłużeniu osi alei Wojska Polskiego, centralnie na osi Cytadeli Warszawskiej, wzdłuż pierzei placu Gwardii, w miejscu pochodzących jeszcze sprzed czasów carskich koszar gwardii pieszej koronnej. Charakter i osiowość budynku jest w dużym stopniu implikacją tej lokalizacji.

Archiwum: Aleksander Małachowski

B.J.: To miejsce też niesie pewien ciężar znaczeniowy. Co więcej, w najbliższym sąsiedztwie Muzeum Historii Polski znalazły się inne muzea o profilu militarnym i narodowo-niepodległościowym: Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Katyńskie, Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej. To może wpływać na percepcję samej architektury budynku.

K.B.: Z naszej perspektywy to Muzeum Historii Polski zmienia percepcję samej Cytadeli! To centralnie położone i największe muzeum na Cytadeli Warszawskiej. I cały ten kompleks muzealny, tak jak nasze całe dziedzictwo, składa się z różnych elementów, w tym także militarnych. Cytadela jako miejsce przez 200 lat miała militarną tradycję. Był to zawsze teren zamknięty, przeznaczony do funkcji wojskowych. Dzisiaj jednak Cytadela jest przede wszystkim parkiem, przestrzenią kultury i rekreacji. Naszym projektem otwieramy ten park dla Warszawy. To są naprawdę niezwykłe okoliczności – pierwotnie teren ten leżał na ] przedmieściach. W tym czasie Warszawa rozrosła się dookoła, powstała nowa dzielnica mieszkaniowa – Żoliborz, a teren Cytadeli pozostawał niezabudowany. Dzięki temu współcześnie mamy tam enklawę – zielony teren o powierzchni 30 ha. To niezwykle sprzyjające sąsiedztwo dla instytucji muzealnych, które naturalnie zachęca, by do nich przychodzić, spędzać czas w ich pobliżu.

MUZEUM HISTORII POLSKI
Lokalizacja: Warszawa, ul. Dymińska, teren Cytadeli
Warszawskiej
Inwestor: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Projekt architektoniczny: WXCA
Zespół: Szczepan Wroński, Paweł Grodzicki,
Krzysztof Budzisz, Marta Sękulska-Wrońska,
Katarzyna Billik, Rafał Boguszewski, Kamil Cedzyński,
Anna Dobek, Małgorzata Gilarska, Beata Głaz,
Marcin Jurusik, Michał Kasprzyk, Ludwik Kaizerbrecht,
Michał Kalinowski, Marcin Kruk, Paulina Kucharska,
Jan Kucza-Kuczyński, Elżbieta Leoniewska,
Michał Lipiec, Anna Majewska, Krzysztof Marciszewski,
Adam Mierzwa, Mariusz Niemiec, Magdalena Nowak,
Magdalena Julianna Nowak, Barbara Płonczyńska,
Zuzanna Rosińska, Michał Staniszewski, Paweł Słupski,
Łukasz Szczepanowicz, Kajetan Szostok,
Krystian Tomczyk, Paweł Wolanin, Michał Żurek
Konstrukcja, instalacje: WSP Polska
Wsparcie techniczne – fasady: Biuro Techniczne Tuscher
Akustyka: PAK Pracownia Akustyczna
Architektura krajobrazu: RS Architektura Krajobrazu
Generalny wykonawca: Budimex
Fotele audytoryjne: Forum by Nowy Styl
Okładziny schodowe oraz płyty podestowe wykonane
z lastryko: Probet – Dasag
Ślusarka stalowa zewnętrzna i wewnętrzna:
architektoniczne systemy profili stalowych JANSEN
(wyłączny dystrybutor KÖNIGSTAHL)
Izolacje termiczne z ekstrudowanego polistyrenu
Ravatherm XPS (ilość 4500 m3): Ravago Building Solutions
Powierzchnia użytkowa: 45 000 m²
Liczba kondygnacji: 6
Koszt inwestycji: 750 mln zł
Początek budowy: 2018
Zakończenie budowy: 2023

PS